La Bataille des Quatre Bras (Clash of Arms Games)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

La Bataille des Quatre Bras (Clash of Arms Games)

Post autor: Raleen »

http://www.clashofarms.com/qb.html
http://labataille.us/
Powoli wgryzam się w zasady i chciałem podzielić się swoimi wrażeniami odnośnie systemu aktywacji jednostek (po serii postów na temat aktywacji jednostek w GBoH).
Zastosowano dosyć ciekawy mechanizm tworzenia tzw. grup manewrowych.
W scenariuszu dla każdej ze stron wymienieni są dowódcy, którzy generują tzw. Command Points (CP). Jeśli dowódca taki na początku tury znajduje się na planszy (czyli nie został ranny lub zabity) dostajemy za niego odpowiednią ilość punktów dowodzenia (CP).
Za sumę wszystkich punktów pochodzących od dowódców, którzy mogą je generować możemy tworzyć grupy manewrowe. Jedna grupa manewrowa za jeden punkt. Akurat w Quatre Bras w pierwszych turach gracze mają po 3 pkt. W innych grach systemu jest inaczej. Im większa bitwa i więcej dowódców tym więcej punktów dowodzenia.
Grupą manewrową może być korpus, dywizja lub brygada. Po "kupieniu" grup przyporządkowujemy dowódcy odpowiedniej formacji żeton z numerem grupy manewrowej i taki sam żeton wrzucamy do kubeczka z którego potem będziemy losować kolejność aktywacji. Gracze losują na zmianę. Zaczyna ten kto ma więcej grup manewrowych.

Możemy np. zrobić tak, że za jeden CP utworzymy grupę manewrową składającą się z korpusu a za drugi grupę składającą się z dywizji tego samego korpusu. Tym samym zwiększamy szansę na aktywowanie takiej dywizji. Może ona być aktywowanie tylko raz w turze ale za to dwoma żetonach - raz jako część korpusu i raz jako samodzielna jednostka.

Na to jeszcze nakładamy zasięg dowodzenia poszczególnych dowódców. Nawet jeśli aktywujemy całą dywizję to i tak ruszyć możemy oddziały które są w zasięgu dowodzenia dowódcy dywizji. Dowódcy brygad mają zasięg 2 hexów. Dowódcy dywizji 3, korpusów 6 a armii 10 hexów. Zwykle to wystarcza bo np. dywizja składa się z 3-4 żetonów (regimentów), które możemy co prawda "rozdrobnić" na bataliony ale i tak nie ma najczęściej problemów. No chyba, że dywizja jest bardzo rozciągnięta to wtedy mamy problem.

Cały powyższy mechanizm fajnie się sprawdza i wymusza trzymanie związków taktycznych w jako takim porządku. Nie ma mowy o rozdzieleniu dywizji na części i łatania nimi luk w linii.
Takie luki najczęściej łatamy brygadami lub tzw. assetami, którymi dowodzą adiutanci (aide-de-camp). Assety to oddziały przypisane bezpośrednio do armii lub korpusu, ale niebędące częścią dywizji bądź brygad.
Wygląda interesująco, chociaż to skala operacyjna, więc trochę inne problemy i jest dopuszczalna większa umowność. Ciekawią mnie zasady przydzielania punktów dowodzenia dowódcom. Czy jeden dowódca może mieć więcej punktów dowodzenia niż 1? Z Twojego opisu wynika, że tak. W związku z tym, czy dowódca może jednocześnie mieć punkty dowodzenia na aktywowanie korpusu i dywizji, tak jak to przedstawiłeś? Czy związki taktyczne, by stworzyć z nich grupę manewrową, wymagają poświęcenia na to takiej samej liczby punktów dowodzenia, czy różnej - zależnie od wielkości?

Ciekawiałoby mnie też próba określenia ile aktywacji, w oparciu o mechanizmy gry, może zyskać pojedyncza grupa oddziałów. Z tego co piszesz, oddział może być częścią większej grupy (korpus) i jednocześnie mniejszej (dywizja). Więcej szczebelków dowodzenia też wchodzi w grę? Tzn. może jednocześnie przynależeć do więcej niż 2 grup i w związku z tym mieć więcej niż 2 aktywacje?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: La Bataille des Quatre Bras (Clash of Arms Games)

Post autor: Raleen »

Odświeżę temat, bo co prawda nadal tkwimy z Silverem pod Mont Saint Jean :), ale chętnie poczytalibyśmy o tej batalii w wydaniu firmy CoA. Ktoś miał przyjemność zagrać?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: La Bataille des Quatre Bras (Clash of Arms Games)

Post autor: clown »

Pisz Pan pisz, ale to już napiszesz z obozu jenieckiego w rejonie Brukseli :P
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: Raleen »

Lipsk:
http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1dda4904
http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1dda4905
http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1dda4906
http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1dda4907

Z zainteresowaniem przeczytałem to wprowadzenie do tematu. Zwłaszcza część porządkującą, bo czytając czasami różne dyskusje trochę się w tym gubiłem swego czasu, tzn. w nazwach tych systemów i zależnościach między nimi. Z pewnością, seria gier i zasad systemowych mająca już 39 lat (licząc od 1975) musi budzić szacunek.

Z innych, zaciekawiły mnie jeszcze m.in. zasady o wozach amunicyjnych (u nas zwanych "jaszczami"), bo sam u siebie w "Ostrołęce" miałem takie przepisy, ale odpuściłem, bo uznałem, że wprowadzały niepotrzebne komplikacje. Choć nadal wydaje mi się, że idea by artyleria zajmowała na polu bitwy trochę więcej miejsca i jej dyslokacja między batalionami piechoty nie była taka łatwa (właśnie nie powinno być tak jak to często jest w grach, gdzie te jednostki upycha się tuż koło siebie, bo tak historycznie z reguły nie było).

Pisząc o rykoszetach artylerii masz na myśli odbijanie się kul od podłoża (innymi słowy strzały odbitkowe)? To jest tylko zasada zaawansowanej wersji systemu, czy wersja M-L też to uwzględnia?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: Raleen »

To inne pytanie - może się niektórym bardzo przydać: ile jest żetonów (jednostek) w Quatre Bras i innych bitwach, które grałeś?
Pytam, bo zastanawiam się nad tym jak się ma poziom komplikacji do ilości żetonów na planszy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: clown »

QB ma 600 żetonów na trzech arkuszach, z czego jeden arkusz to markery z cyframi. Można przyjąć, że w grze uczestniczy niewielka ilość żetonów, szczególnie, że to bój spotkaniowy, więc stopniowo pojawiają się nowe jednostki. Jeden żeton to batalion piechoty/regiment kawalerii/bateria dział. Tutaj więc specjalnego zatłoczenia nie ma.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
duc de Fort
Capitaine
Posty: 843
Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: duc de Fort »

A tutaj można sobie ściągnąć mapę, żetony, wydrukować i powalczyć pod Raszynem ;)
http://www.labataille.me/Recession_Series_Games.html
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: clown »

http://kptbomba.com/2014/05/14/la-batai ... -w-srodku/

"No trochę tych żetonów jest" :D genialne
Poza tym gra była już bez folii, więc rozdziewiczanie się nie liczy :P
Nie przyjrzałem się dokładnie Polakom, ale czy oni się różnią się mundurami od Francuzów?
Żetony to arcydzieło bez wątpienia. Dla mnie mistrzostwo świata.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: Raleen »

Debiut telewizyjno-filmowy chyba udany (najwyżej będę się pastwił następnym razem :) ).
Zwróciła moją uwagę plansza, a konkretnie ta zielonkawa rzeka i reszta (lasy itp.), która jest jakaś szara. Wiem, że to zima, ale trochę dziwnie to wygląda. Chyba że kolory kamera przekłamuje?
Co do samej gry, cóż, liczę kiedyś na partyjkę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: Leliwa »

Raleen pisze:Debiut telewizyjno-filmowy chyba udany (najwyżej będę się pastwił następnym razem :) ).
Zwróciła moją uwagę plansza, a konkretnie ta zielonkawa rzeka i reszta (lasy itp.), która jest jakaś szara. Wiem, że to zima, ale trochę dziwnie to wygląda. Chyba że kolory kamera przekłamuje?
Co do samej gry, cóż, liczę kiedyś na partyjkę.
Bitwa pod Możajskiem była 7 września 1812, więc to raczej nie zima.

A tak w ogóle to nie miałem głosu w twoim video. :cry: Czemu?
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: clown »

U mnie głos był ok.
I wreszcie normalne pudełko. QB i inne były płaskie i szerokie, co powodowało, że na półce średnio się mieściły na sztorc i samo pudło też w transporcie średnie było.
Drezno... nie wiem nie wiem :P jest tam dużo mniejszych scenariuszy podobno (jedna, dwie mapy), więc może się skuszę, ale do grania lepiej pasuje tutaj Zucker :) MSJ ma być wydane jubileuszowo jako czwórpak bodajże, czyli Ligny, Wavre i QB, chociaż tej ostatniej pewny nie jestem.
Mapa to już w ogóle powoduje u mnie ostre ślinienie się :) na dodatek jest robiona z fajnego kaszerowanego papieru, dzięki czemu nie odbija światła, a żetony się nie ślizgają (chociaż ja używam gdzie się da pleksi).
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: clown »

Odświeżam wątek w związku z reedycją bitwy pod Quatre Bras:
http://clashofarms.com/LaBatLigny.html
Czyli kolejna reedycja, tym razem bitwy pod Ligny. Ponieważ grzech jej nie mieć, robię już powoli miejsce na półce i w portfelu :) podejrzewam, że całość zwieńczy samo Mont Saint Jean wydane podobnie jak kiedyś, czyli bez żetonów (które są w QB i Ligny) z samymi przepisami i mapami. Ważne, że wszystko w odświeżonej i dopasowanej do nowych edycji wersji. En avant!
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: clown »

Jeszcze trochę wody w Odrze upłynie, zanim będę mógł ponownie sprać Bluchera :P COA zapowiada, że wszystko zależy od tempa prac nad odświeżaniem komponentów do standardu drugiej edycji QB.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: Leliwa »

Ligny była zdecydowanie większa od QB, stąd cena też będzie wyższa. Jeśli chodzi o Francuzów to mieli centrum Napoleona i skrzydło Grouchyego, dodatkowo do bitwy miał dołączyć korpus D'Erlona (ale jak wiadomo nie dołączył na czas), podczas gdy pod QB Ney miał tylko swoje skrzydło korpus piechoty (bez jednej dywizji), dywizję kawalerii Gwardii i jeszcze jedną dywizję kawalerii (poprawcie jeśli coś nie tak). Również Blucher skoncentrował do bitwy większe siły niż ślamazara Arturek (brakowało chyba tylko jednego z 4 korpusów pruskich). co do ilości walczących porównywalna z Austerlitz, Frydlandem, Pruską Iławą albo z dawniejszych Fontenoy.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Seria La Bataille (Clash of Arms Games)

Post autor: clown »

Korpus d'Erlona jest w pudełku z QB.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”