Wszystko jest w figurkowych systemach, a nawet więcej. Zresztą my polskie Waterloo też wzbogacaliśmy swego czasu. Tam masz to jeszcze z rozbiciem na kilkanaście pozycji, więc tu i tak nie ma co konkurowac.- ostrzelac przeciwnika z flint
- sprawdzic, czy morale pozwala na atak na bron biala
- zaatakowac wrecz
- sprawdzic czy zwyciezca wszedl w poscig i czy chlopcow nie ponioslo (angielska kawaleria pod Waterloo)
- probowac sformowac czworobok (nie zawsze sie udaje)
- probowac opuscic czworobok (im nizsza spojnosc tym trudniej)
- rozwinac jednostke w linie
- straty stopniowe i zmiany w wartosci jednostki za pomoca 1 dodatkowego zetonu
Jednak rzucanie np. na to czy jednostka się rozwinęła w linię to już przesada - jeśli miała odpowiedni rozkaz i były odpowiednie warunki po temu to się rozwijała. Wiesz, testy można zrobic na wszystko, nieskończoną ilosc, tak że akurat argument, że jak jest więcej testów to jest realistycznej nie jest zbyt wartościowy. Każdą grę można dowolnie rozbudowywac dodając do niej coraz to więcej nowych testów.
Ciekawe jest co innego w Waterloo, co z kolei starałem się też zrobic u mnie w Ostrołęce - współdziałanie rodzajów broni i różnych szyków - nie każdy gracz to umie robic w grze i mimo, że mają takie same możliwości działania jeden wygrywa, a drugi przegrywa i nie zależy to od przypadku - od tego, że ktoś wylosował zły marker tylko od tego czy ktoś potrafi myślec i kombinowac czy nie. A niestety wiele tych losowych elementów zabija właśnie takie rzeczy jak m.in. współdziałanie rodzajów broni. Co lepsze? Kwestia gustu.