Huzzah! (One Small Step)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Ulysses
Sous-lieutenant
Posty: 385
Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2017, 20:39
Has thanked: 38 times
Been thanked: 154 times

Huzzah! (One Small Step)

Post autor: Ulysses »

Czy ktoś może grał w tą grę? Jakieś opinie?

https://boardgamegeek.com/boardgame/157 ... -war-vol-1
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43335
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Huzzah!

Post autor: Raleen »

Chętnie bym jakoś pomógł, ale raz że nie grałem, a dwa nie kojarzę by ktokolwiek u nas to miał. Dość niszowe wydawnictwo (jak na USA) i temat, oceny na BGG też nie powalają na kolana. Trzeba popytać graczy z zagranicy chyba.

Swoją drogą, nie wiem czy dobrze rozumiem, ale jakoś wojna secesyjna z kawalerią mi się mało kojarzy ;)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Ulysses
Sous-lieutenant
Posty: 385
Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2017, 20:39
Has thanked: 38 times
Been thanked: 154 times

Re: Huzzah!

Post autor: Ulysses »

Raleen pisze:
Swoją drogą, nie wiem czy dobrze rozumiem, ale jakoś wojna secesyjna z kawalerią mi się mało kojarzy ;)
Była kawaleria, były nawet duże bitwy kawaleryjskie :D
Ciekawy pomysł na grę - taktyczne starcia (jeden żeton to dwie kompanie) i małe bitwy. Cztery mapy w pudle. Tylko te oceny mało zachęcające. System wygląda na strasznie niedopracowany i ciągle go poprawiają.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43335
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Huzzah!

Post autor: Raleen »

Z tą kawalerią - przyznam, że nie jest to mój ulubiony konflikt, ale zaciekawiłeś mnie, że duże bitwy kawalerii też się zdarzały.
Z niedopracowaniem - cóż, takie czasy chyba, że dużo ludzi coś chce wydać i ma jakieś pomysły, natomiast z przetworzeniem tego na zasady bywa problem. Strasznie niektórzy gracze na zachodzie narzekają na niedopracowane gry.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43335
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Huzzah! (One Small Step)

Post autor: Raleen »

Nie tak dawno temu nabyłem grę, głównie zachęcony ciekawym układem faz w ramach etapu. Chyba jeden z ostatnich egzemplarzy, ponoć gra się już wyprzedała (ma być dodruk). Trochę na mnie czekał mój egzemplarz w Forcie Gier...

Parę słów na temat pierwszych wrażeń, głównie po zewnętrznych oględzinach. Okładka jak dla mnie w porządku. Może jakoś szczególnie nie zachwyca, ale też nie zniechęca. Ot wykorzystano ilustrację z epoki. Zwraca uwagę za to grafika liter w tytule, również nawiązująca do wzorów graficznych z epoki.

W środku od strony graficznej i ogólnie wydawniczej jest niestety gorzej. Żetony są małe, mniejsze niż w grach Dragona (podaję je jako punkt odniesienia, bo duża liczba graczy kojarzy te gry, tam generalnie żetony są o wymiarach 1,5 x 1,5 cm). Gdyby któryś z polskich wydawców obecnie wydał grę z tak małymi żetonami, podniosłoby się u nas larum i spadłaby na niego lawina krytyki. Tej gry jednak jakoś nikt nie krytykuje, zapewne po części z tego powodu, że nie jest zbyt znana i popularna, ale patrząc na różne opinie na BGG też nie zwraca się na to uwagi.

Grafika żetonów również do mnie nie przemawia i co tu dużo mówić nie zachwyca. Jest ona dość prosta. Niezbyt imponująco przedstawia się też grafika plansz, których w pudełku jest cztery. Zwłaszcza ilustracje przedstawiające budynki (domek z niebieskim okienkiem albo domek z czerwonawo-brązowymi drzwiami).

Zaletą w przypadku żetonów jest natomiast to, że łatwo wyjmuje się je z ramek, część sama wypada. Nie trzeba się więc bawić w zaokrąglanie rogów z powodu różnych wystających kłaczków. Dla niektórych, lubujących się w wyjmowaniu żetonów z ramek i celebrowaniu tego to, że żetony same z nich wypadają będzie być może wadą, ale tak to już bywa.

Zasady gry nie są zbyt obszerne i na pierwszy rzut oka nie wyglądają na skomplikowane, choć nie są też bardzo krótkie i proste. Przy pobieżnych oględzinach zwrócił moją uwagę przepis o szarży na bagnety (słowo "szarża" powinienem chyba pisać w cudzysłowie). Żeby zaatakować na bagnety oddział musi poruszyć się przynajmniej o 1 pole, co według skali gry odpowiada 150-200 yardom (1 yard = 0,9144 metra, czyli 137,16 - 182,88 m).

Najciekawsze są jednak liczne fazy, na które podzielony jest etap, w sposób trochę nieregularny. Zastanawia mnie dlaczego przyjęto taką, a nie inną kolejność, bo fazy Unii nie są lustrzanym odbiciem faz Konfederacji. Niestety póki co nie znalazłem odpowiedzi.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”