Flying Colors (GMT)
- Pejotl
- Major en second
- Posty: 1131
- Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 9 times
Re: Flying Colours (GMT)
Odświeżę wątek jeszcze bardziej
Na stronie GMT w P500 jest samodzielny dodatek do systemu pod nazwą Blue Cross, White Ensign wprowadzający floty Rosji, Turcji i Szwecji. I brakuje tylko 10 chętnych do osiągnięcia "500"-tki. Tak że chętni - mobilizować się
Na stronie GMT w P500 jest samodzielny dodatek do systemu pod nazwą Blue Cross, White Ensign wprowadzający floty Rosji, Turcji i Szwecji. I brakuje tylko 10 chętnych do osiągnięcia "500"-tki. Tak że chętni - mobilizować się
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
- Pejotl
- Major en second
- Posty: 1131
- Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 9 times
Re: Flying Colours (GMT)
Blue Cross, White Ensign jest już na etapie Made the Cut.
Tak że maryniści, (od)marynować gotówkę
Tak że maryniści, (od)marynować gotówkę
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Re: Flying Colors (GMT)
Odświeżam i szukam kogoś z Wawki do pogrania. Mam egzemplarz ale na razie słabo z ogarnięciem zasad i chyba potrzebuję wprowadzenia.
- ghostdog
- Sous-lieutenant
- Posty: 488
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2006, 18:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Flying Colors (GMT)
A gdzie grywasz? Od dawna była na moim radarze ale nie było z kim pograć.
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Flying Colors (GMT)
Ja z kolei znam dobrze bliźniaczo podobne "War Galley", ale ostatnio inne tytuły gościły na stole i tak to bywa, tym niemniej jeśli kolega imssah będzie wytrwały to w końcu powinno się udać .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Carabinier
- Posty: 24
- Rejestracja: wtorek, 22 lipca 2014, 20:09
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Flying Colors (GMT)
Nie.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
-
- Carabinier
- Posty: 24
- Rejestracja: wtorek, 22 lipca 2014, 20:09
Re: Flying Colors (GMT)
Dziękuję za informację. Trochę szkoda, bo w tłumaczeniu tego typu instrukcji zawsze polegnę na szczegółach. Gdyby w mojej grupie jeszcze był ktoś drugi, kto zweryfikuje to byłoby ok. A tu człowiek nie dość, że musi sobie przetłumaczyć to i tego drugiego nauczyć grać
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Flying Colors (GMT)
Jeśli zrobisz tłumaczenie, to pewnie znajdzie się chętny do przejrzenia i wspomożenia co do szczegółów.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Re: Flying Colors (GMT)
To co? Robimy coś? Bo już się przymierzam do sprzedania. Sam nie udźwignę a chce daj jej szansę.
Probe przetłumaczenia chętnie przejrzę w jakiś wieczór. Jeśli o mnie chodzi i spotkanie to mogę wieczorem od 20.
Najlepiej na pw.
Probe przetłumaczenia chętnie przejrzę w jakiś wieczór. Jeśli o mnie chodzi i spotkanie to mogę wieczorem od 20.
Najlepiej na pw.
- Pejotl
- Major en second
- Posty: 1131
- Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 9 times
Re: Flying Colors (GMT)
Dotarł do mnie Blue Cross, White Ensing.
Umówiłem się na starcie w bitwę pod Czesmą (Battle of Chios, 1770), kompletuję okręty... i zonk.
W opisie bitwy w Playbooku jak byk stoi że w trakcie walki eksplodowały Real Mustafa i Sviatoi Evstafii Plakida.
Okręt rosyjski jest w OdB nazwany w sposób świecki: Evstafii Plakida i jest taki żeton, ale Real Mustafy ani w OdB ani wsród żetonów ani widu....
Nie wiem czy pomstować do GMT, czy może po turecku brzmi to inaczej i taki okręt jest w grze...
Ech... najprawdopodobniej jest to Mukaddeme-i Şeref (coś w rodzaju tureckiego "najjaśniejszego pana" jeśli dobrze rozumiem), czyli błąd byłby po stronie ówczesnej relacji o bitwie, w której utożsamiono ogólny tytuł oznaczający władcę z konkretnym panującym (w tym czasie Mustafa III).
Umówiłem się na starcie w bitwę pod Czesmą (Battle of Chios, 1770), kompletuję okręty... i zonk.
W opisie bitwy w Playbooku jak byk stoi że w trakcie walki eksplodowały Real Mustafa i Sviatoi Evstafii Plakida.
Okręt rosyjski jest w OdB nazwany w sposób świecki: Evstafii Plakida i jest taki żeton, ale Real Mustafy ani w OdB ani wsród żetonów ani widu....
Nie wiem czy pomstować do GMT, czy może po turecku brzmi to inaczej i taki okręt jest w grze...
Ech... najprawdopodobniej jest to Mukaddeme-i Şeref (coś w rodzaju tureckiego "najjaśniejszego pana" jeśli dobrze rozumiem), czyli błąd byłby po stronie ówczesnej relacji o bitwie, w której utożsamiono ogólny tytuł oznaczający władcę z konkretnym panującym (w tym czasie Mustafa III).
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
- duc de Fort
- Capitaine
- Posty: 843
- Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Flying Colors (GMT)
Chyba jednak nie. Wg Piotra Olendra Real Mustafa to nazwa podana w na liście Grejga i odpowiada tureckiej Burc-u Zafer, który z racji pełnionej funkcji nazywany był także Riyale. W każdym razie Mukaddeme-i Şeref to oddzielna pozycja na liście floty tureckiej.Ech... najprawdopodobniej jest to Mukaddeme-i Şeref
Pozdrawiam
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
- Pejotl
- Major en second
- Posty: 1131
- Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 9 times
Re: Flying Colors (GMT)
Fort Gier -> Dzięki. Rzeczywiście na tureckiej Wikipedii piszą o pojedynku "Burc-u Zafer" i "Sv. Evstafii". Mnie zmyliło to że Real Mustafa był nazwany (w opisie GMT) okrętem flagowym, a jednocześnie jako okręt flagowy był wymieniony Mukaddeme-i Şeref...
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Flying Colors (GMT)
I pierwsza rozgrywka w dodatek za mną.
Pejotl grał Turkami, ja Rosjanami. Bitwa pod Chios.
Zaatakowałem trzema kolumnami wydzielonymi z linii koniec linii tureckiej.
Po 7 etapach Turcy się poddali mimo, że Pejotl bohatersko wyszedł do walki jedną eskadrą i szykował z tyłu drugą.
Turcy strzelali metodą francuską w żagle, ja metodą angielską w kadłuby.
Bardzo schludny i ciekawy system do bitew żaglowców. Nieźle zrobione karty pomocnicze. W czasie gry ze trzy razy coś szukaliśmy.
W każdym razie bardzo dobrze się grało, można było dużo uwagi poświęcić koncepcji działania, kierunkom uderzenia, ponieważ gra jest intuicyjna.
Jedyne co mi się nie podobało to straszna losowość przy strzelaniu. Ale to w końcu morze i buja nieźle. Zależy jaki przechył się trafi tak lecą kule.
Pejotl grał Turkami, ja Rosjanami. Bitwa pod Chios.
Zaatakowałem trzema kolumnami wydzielonymi z linii koniec linii tureckiej.
Po 7 etapach Turcy się poddali mimo, że Pejotl bohatersko wyszedł do walki jedną eskadrą i szykował z tyłu drugą.
Turcy strzelali metodą francuską w żagle, ja metodą angielską w kadłuby.
Bardzo schludny i ciekawy system do bitew żaglowców. Nieźle zrobione karty pomocnicze. W czasie gry ze trzy razy coś szukaliśmy.
W każdym razie bardzo dobrze się grało, można było dużo uwagi poświęcić koncepcji działania, kierunkom uderzenia, ponieważ gra jest intuicyjna.
Jedyne co mi się nie podobało to straszna losowość przy strzelaniu. Ale to w końcu morze i buja nieźle. Zależy jaki przechył się trafi tak lecą kule.
Berger
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: Flying Colors (GMT)
A powiedzcie jak to jest z markerami pomocniczymi? Widziałem fotki i na niektórych te żetony okrętów wyglądały, jakby miały zaraz pod ich ciężarem zatonąć same
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."