SU-152 - fakty i mity
- Przemos19
- General der Panzertruppen
- Posty: 4986
- Rejestracja: sobota, 10 czerwca 2006, 22:46
- Lokalizacja: Zawiercie/Katowice
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
SU-152 - fakty i mity
SU-152 wprowadzono na uzbrojenie RKKA w pierwszych miesiącach 1943 roku. Jednakże na Łuku Kurskim wzięło udział w walce tylko 25 egzemplarzy w ramach 1545 Pułku Ciężkiej Artylerii Samobieżnej. Mimo to w propagandzie uzyskały przydomek Zwieroboj. Źródła podają, iż wobec ciężej opancerzonych pojazdów skuteczniejsze było stosowanie pocisku odłamkowego lub przeciwbetonowego celem uszkodzenia wewnętrznych mechanizmów od samej siły uderzenia pocisku (o wadze 48,8 kg, dla porównania pocisk z działa 8,8cm ważył 9,2 kg).
Pozostaje tylko pytanie jaka realnie miała być rola taktyczna tego pojazdu - "czołgu przełamania", uniwersalnego działa samobieżnego do wsparcia piechoty w natarciu (i niszczenia umocnień)? Rola przeciwpancerna jest chyba tylko drugorzędna.
Pozostaje tylko pytanie jaka realnie miała być rola taktyczna tego pojazdu - "czołgu przełamania", uniwersalnego działa samobieżnego do wsparcia piechoty w natarciu (i niszczenia umocnień)? Rola przeciwpancerna jest chyba tylko drugorzędna.
http://www.przemos85.blogspot.com/ - blog poświęcony OWW2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
- Fromhold
- Général de Division
- Posty: 3383
- Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
- Lokalizacja: obóz warowny
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: SU-152 - fakty i mity
Z książki J.Magnuskiego, Wozy bojowe LWP, Warszawa 1985
W tym czasie zgodnie z wcześniejszymi propozycjami G.Żukowa, wojska Frontu Centralnego otrzymały wsparcie w postaci pułków ciężkiej artylerii samobieżnej SU 152. Jeden z nich przewieziony transportem kolejowym, rozładował się z wagonów 100 km od miejsca walki. Dalej nie było już torów. Pułk uformował się w kolumnę marszową i ruszył w kierunku frontu. W ciągu trzech godzin ciężkie działa, pędząc z maksymalną prędkością [ ] bez chwili odpoczynku, weszły do walki na zagrożonym odcinku, gdzie pod naporem uderzeń wroga piechota zaczęła się wycofywać. Załogi SU 152 ogniem na wprost powitały nadciągające czołgi hitlerowskie. Po krótkim lecz niezwykle zaciętym starciu Niemcy pozostawili na polu walki 12 palących się 'Tygrysów' oraz 7 'Ferdynandów' i na tym odcinku frontu zaniechali dalszego natarcia ...
Tyle jeśli chodzi o mity i propagandę
Natomiast bardziej poważnie- pojazd skonstruowano w wyniku nowych wymagań z 15 kwietnia 1942. Miał to być 'ciężki samobieżny niszczyciel schronów bojowych'. W praktyce jak sądzę używano tego typu dział do wsparcia piechoty w pułkach artylerii samobieżnej. Podczas walk w miastach działa SU/ISU 152 były z pewnością skuteczne biorąc pod uwagę rosyjską taktykę burzenia całych zajmowanych przez przeciwnika budynków. Co ich skuteczności w walkach z czołgami- raczej miało to znaczenie marginalne. Ciekaw jestem jak długi jest zasięg strzału bezpośredniego w przypadku armato haubicy ML 20 S. Celowanie do czołgu z takiego działa z pewnością do najłatwiejszych nie należało.
W tym czasie zgodnie z wcześniejszymi propozycjami G.Żukowa, wojska Frontu Centralnego otrzymały wsparcie w postaci pułków ciężkiej artylerii samobieżnej SU 152. Jeden z nich przewieziony transportem kolejowym, rozładował się z wagonów 100 km od miejsca walki. Dalej nie było już torów. Pułk uformował się w kolumnę marszową i ruszył w kierunku frontu. W ciągu trzech godzin ciężkie działa, pędząc z maksymalną prędkością [ ] bez chwili odpoczynku, weszły do walki na zagrożonym odcinku, gdzie pod naporem uderzeń wroga piechota zaczęła się wycofywać. Załogi SU 152 ogniem na wprost powitały nadciągające czołgi hitlerowskie. Po krótkim lecz niezwykle zaciętym starciu Niemcy pozostawili na polu walki 12 palących się 'Tygrysów' oraz 7 'Ferdynandów' i na tym odcinku frontu zaniechali dalszego natarcia ...
Tyle jeśli chodzi o mity i propagandę
Natomiast bardziej poważnie- pojazd skonstruowano w wyniku nowych wymagań z 15 kwietnia 1942. Miał to być 'ciężki samobieżny niszczyciel schronów bojowych'. W praktyce jak sądzę używano tego typu dział do wsparcia piechoty w pułkach artylerii samobieżnej. Podczas walk w miastach działa SU/ISU 152 były z pewnością skuteczne biorąc pod uwagę rosyjską taktykę burzenia całych zajmowanych przez przeciwnika budynków. Co ich skuteczności w walkach z czołgami- raczej miało to znaczenie marginalne. Ciekaw jestem jak długi jest zasięg strzału bezpośredniego w przypadku armato haubicy ML 20 S. Celowanie do czołgu z takiego działa z pewnością do najłatwiejszych nie należało.
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
http://fromholdblog.blogspot.com/
- Przemos19
- General der Panzertruppen
- Posty: 4986
- Rejestracja: sobota, 10 czerwca 2006, 22:46
- Lokalizacja: Zawiercie/Katowice
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Re: SU-152 - fakty i mity
Prędkość początkowa pocisku też nie powala, koło 500-700 m/s w zależności od rodzaju, zatem celowanie tym bardziej utrudnione.
http://www.przemos85.blogspot.com/ - blog poświęcony OWW2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
- SPIDIvonMARDER
- Hauptmann
- Posty: 766
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 31 times
Re: SU-152 - fakty i mity
Konkretnie o SU-152 i ISU-152 nie posiadam dobrej litearury, a jedynie wzmianki w ogólniejszych pozycjach, np. "Nowa technika Wojkowa Historia, numer specjalny październik 2011" z artykułem "Artyleria Pancerna - fenomen II wojny światowej", Eugeniusza Żigulskiego. Generalny wydźwięk tego artykułu i paru innych jest taki, że oba działa były faktycznie, dzięki potężnej armacie i amunicji, skutecznymi środkami do walki z ciężkimi czołgami i umocnieniami na krótkim dystansie (co wynikało między innymi z kiepskich celowników), ale bardzo wysoka sylwetka i duże wymiary pojazdy znacząco obniżały jego efektywność w walkach pancernych. Dla niemieckich czołgów klasy Pantera i Tygrys były łatwym celem, a Panzer IV w wersji G wzwyż również były niebezpieczne. Były powolne, krowiaste i nie posiadały obrony przed piechotą. Na licznych rysunkach czy powojennych zdjęciach widać karabin maszynowy p-lot na dachu, ale takich zdjęć z okresu wojennego niemalże nie ma... albo w ogóle nie ma.
Zatem... jak strzelili i trafili, to zniszczyli Tygrysa. Ale generalnie takie pojedynki był dla Rosjan bardzo groźne, bo Niemcy mieli przewagę dystansu. "Suki" sprawdzały się w walce z umocnieniami... ale haubica nie służy generalnie to walk pancernych Od tego są działa p-panc.
Zatem... jak strzelili i trafili, to zniszczyli Tygrysa. Ale generalnie takie pojedynki był dla Rosjan bardzo groźne, bo Niemcy mieli przewagę dystansu. "Suki" sprawdzały się w walce z umocnieniami... ale haubica nie służy generalnie to walk pancernych Od tego są działa p-panc.
- Sarmor
- Lieutenant General
- Posty: 4286
- Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 110 times
- Kontakt:
Re: SU-152 - fakty i mity
Tu nawet nie musi chodzić o uszkodzenie wewnętrznych mechanizmów, ale o tzw. spalling, czyli odrywanie się kawałków płyt pancernych od wewnątrz spowodowane odpowiednio potężną falą uderzeniową (a zakładam, że przy 50kg pocisku była niemała).Przemos19 pisze:Źródła podają, iż wobec ciężej opancerzonych pojazdów skuteczniejsze było stosowanie pocisku odłamkowego lub przeciwbetonowego celem uszkodzenia wewnętrznych mechanizmów od samej siły uderzenia pocisku (o wadze 48,8 kg, dla porównania pocisk z działa 8,8cm ważył 9,2 kg).
Poza tym wyłączenie z walki czołgu wcale nie musi przecież oznaczać jego zniszczenia - pewnie nieraz, gdy niemiecki czołg został bezpośrednio trafiony takim pociskiem, jego załoga traciła chęć do walki.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że zwalczanie celów pancernych nie było głównym zadaniem SU-152.
Edit.
Śmieszny cytat jest na angielskiej Wiki.
Oczywiście nie ma do tego źródła.It was renowned for its ability to rip the turret completely off a Tiger tank (at any range) by sheer blast effect alone (...)
TheNode.pl – zapraszam!
- Przemos19
- General der Panzertruppen
- Posty: 4986
- Rejestracja: sobota, 10 czerwca 2006, 22:46
- Lokalizacja: Zawiercie/Katowice
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Re: SU-152 - fakty i mity
Podejrzewam że to ostatnie to z jakichś wspomnień radzieckich pancerniaków, przy czym Tygrys to w tym przypadku najpewniej Panzer IV
http://www.przemos85.blogspot.com/ - blog poświęcony OWW2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
- SPIDIvonMARDER
- Hauptmann
- Posty: 766
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 31 times
Re: SU-152 - fakty i mity
Oczywiście. By czołg wyeliminować z walki, wystarczy uszkodzić jeden z jego kluczowych podzespołów albo przepłoszyć załogę. Na fotografiach większość wraków to są pojazdy mniej lub bardziej uszkodzone, a całkowicie zniszczone lub spalone pojazdy stanowią mniejszość. Zresztą zdawano sobie z tego świetnie sprawę... instrukcja dla załóg dział 88 mm zaznaczała, że za pojazd wyeliminowany uznaje się taki, z którego:Poza tym wyłączenie z walki czołgu wcale nie musi przecież oznaczać jego zniszczenia
a) dobywa się dym (pali się);
b) eksplodował;
c) załoga opuściła go (najczęstsze).