Najlepsze uzbrojenie piechoty z II wojny światowej

Sprzęt i uzbrojenie wojsk w XX wieku.
Seba Fallus
Caporal-Fourrier
Posty: 80
Rejestracja: sobota, 13 czerwca 2009, 11:58
Lokalizacja: Zduny

Najlepsze uzbrojenie piechoty z II wojny światowej

Post autor: Seba Fallus »

Jakie według was egzemplarze broni piechoty z 2 wojny znacie. Oczywiście nie będziemy porównywać pistoletu z ukm-em. Każda broń w swojej kategorii.

Mój typ to:

- karabin powtarzalny Mauser 98k lub SMLE (jeszcze się zastanawiam)

- karabin samopowtarzalny M1 Garand

- karabin szturmowy Schturmgewher44 (ale miałem wybór :P)

- granatnik ppanc. Panzerfaust lub Panzerschreck

- km MG 42

Nad resztą się zastanawiam może pomożecie mi wybrać.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Seba Fallus, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Przemos19
General der Panzertruppen
Posty: 4986
Rejestracja: sobota, 10 czerwca 2006, 22:46
Lokalizacja: Zawiercie/Katowice
Been thanked: 18 times
Kontakt:

Post autor: Przemos19 »

PM - tutaj można wziąć nieśmiertelnego Thompsona.

karabin powtarzalny - hmm może Arisaka?
http://www.przemos85.blogspot.com/ - blog poświęcony OWW2 i wargamingowi

http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
Awatar użytkownika
Cisza
Général de Brigade
Posty: 2180
Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 18 times
Kontakt:

Post autor: Cisza »

W ogóle moim zdaniem takie szerokie zestawienia nie mają sensu.

Broń mogąca się sprawdzać w jednym regionie czy na konkretnym froncie, na innym nie okazywała się już tak dobra.

np. Thompson był bardzo dobrym PMem na Pacyfiku i na froncie Zach. ale już na wschodnim nie mógłby rywalizować z pepeszą, bo tam potrzeba było prostej, łatwej w produkcji i obsłudze broni odpornej na ekstremalne warunki.

Jeśli zestawienie to miałoby gdzieś prowadzić, to spis należałoby podzielić przynajmniej na wojnę na Pacyfiku, front zach. i front wsch.

Wreszcie liczy się też okres wojny. Np. we wczesnym okresie jedną z najlepszych broni przeciwpanc. piechoty był polski karabin p.panc. UR, ale pod koniec wojny w ogóle karabiny p.panc straciły już sens.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Seba Fallus
Caporal-Fourrier
Posty: 80
Rejestracja: sobota, 13 czerwca 2009, 11:58
Lokalizacja: Zduny

Post autor: Seba Fallus »

Dobry pomysł . Jest kolosalna różnica między początkiem wojny a końcem pod względem uzbrojenia . Zapomniałem o tym . A jeśli chodzi o te fronty to broń powinna działać w każdych warunkach więc wydaje mi się ze to nie potrzebne .
Awatar użytkownika
Lipa
Sergent
Posty: 128
Rejestracja: poniedziałek, 24 lipca 2006, 11:49
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: Lipa »

Nie wiem czy brytyjski Lee Enfield nie był lepszy od Mausera.
Tylko głupcy uczą się na własnych błędach, mądrzy ludzie uczą się na cudzych.
Ezechiel
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 08:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

Zestaw radiowy SCR 536. Przy jego pomocy kompania piechoty amerykańskiej była w stanie sprowadzić na przeciwnika nieznany dotychczas deszcz ołowiu.
Seba Fallus
Caporal-Fourrier
Posty: 80
Rejestracja: sobota, 13 czerwca 2009, 11:58
Lokalizacja: Zduny

Post autor: Seba Fallus »

Mauser był celniejszy i miał lepszy system ryglowania zamka za to Enfield miał magazynek na 10 pocisków (Mauser na 5 ). Oba karabiny były niezawodne dlatego nie wiem który wybrać .
Mietek
Tambour
Posty: 7
Rejestracja: piątek, 16 grudnia 2011, 00:24

Re:

Post autor: Mietek »

Seba Fallus pisze:Mauser był celniejszy i miał lepszy system ryglowania zamka za to Enfield miał magazynek na 10 pocisków (Mauser na 5 ). Oba karabiny były niezawodne dlatego nie wiem który wybrać .
Nieprawda. Znam egzemplarze stareńkiego Enfielda No1 Mk.III z 1918 roku, które na 300 m (do takiej osi mam dostęp, a ze świeczką w tym kraju szukać osi dłuższej) ekspediują samonaprowadzające się pociski :mrgreen: . W opinii wielu osób strzelających zarówno z Mauserów, te Enfieldy wyraźnie górują nad Mauserami. Te karabiny posiadają standardowo muszkę i szczerbinkę. Jeśli chodzi o kulturę pracy, funkcjonalność i wrażliwość na zanieczyszczenia, to Enfieldy górują nad Mauserem. Podobnie jak Mosina, zamek L-E możesz rozebrać z karabinem na ramieniu, przeczyścić go i złożyć. W Mauserze musisz użyć do tego babki w kolbie, lub tak jak mój kolega dziurki od pasa przy spodniach - nie pytajcie mnie jak on to robi, ja tak nie potrafię. Siła w łapkach przy rozkładaniu i składaniu zamka również się przyda. Mauser fajnie działa tylko jeśli jest czysty. Nawet niewielkie zabrudzenia, sprawiają, że zamek już tak lekko i szybko nie chodzi.
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Hauptmann
Posty: 766
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 10 times
Been thanked: 31 times

Re: Najlepsze uzbrojenie piechoty z 2 wojny światowej

Post autor: SPIDIvonMARDER »

StG 44 w swojej kategorii jako tako nie ma konkurencji, więc wygrywa walkowerem ;) Jednak z własnych doświadczeń wiem, że jest cholernie ciężki i niewygodny w transporcie, a długi magazynek bardzo utrudnia prowadzenie ognia z okopów. Ponadto część mechanizmu była ukryta w kolbie, przez co uderzenia kolbą o coś, (obojętnie czy to konar, czy czaszka przeciwnika), uszkadzało równocześnie broń.
Mietek
Tambour
Posty: 7
Rejestracja: piątek, 16 grudnia 2011, 00:24

Re: Najlepsze uzbrojenie piechoty z 2 wojny światowej

Post autor: Mietek »

Tia, a niektórzy uparcie twierdzą, że AK to kopia z StG. Chciałbym zobaczyć StG ze składaną kolbą :D

P.S. A z jakich to doświadczeń? Strzelałeś z Stg?
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Hauptmann
Posty: 766
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 10 times
Been thanked: 31 times

Re: Najlepsze uzbrojenie piechoty z 2 wojny światowej

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Tylko ASG, toteż nie wiem jak zachowuje się w kwestiach np. odrzutu. Ale jego gabaryty, waga itd są identyczne. I prowadzenie ognia również. 15 kilometrowy marsz z tym klocem na plecach.... nie do pozazdroszczenia xD
Awatar użytkownika
Andrzej
Kapitan
Posty: 758
Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 20:41
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 3 times

Re: Najlepsze uzbrojenie piechoty z 2 wojny światowej

Post autor: Andrzej »

W przypadku sowieckiej broni strzeleckiej to PPsz to bliska kopia fińskiego Suomi, a AK 47 to prawie kopia niemieckiego karabinka szturmowego.
Mietek
Tambour
Posty: 7
Rejestracja: piątek, 16 grudnia 2011, 00:24

Re: Najlepsze uzbrojenie piechoty z 2 wojny światowej

Post autor: Mietek »

Magazynek do pepeszy Sowieci skopiowali. Nie było to zresztą najbardziej udane rozwiązanie. Reszta to radziecka myśl techniczna. Stg, poza wyglądem ma bardzo niewiele wspólnego z AK. Nie jest żadną kopią StG. Bliżej mu do rozwiązań stosowanych w amerykańskiej broni.

Suomi:

http://guns.connect.fi/gow/suomi1.html

Moje zdjęcie pepeszy, z której strzelam (polskiej produkcji)

Obrazek

Dla porównania PPS, również polskiej produkcji i również, często do niego wracam

Obrazek
orkan
Adjudant
Posty: 241
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 16:46
Lokalizacja: Westerplatte

Re: Najlepsze uzbrojenie piechoty z 2 wojny światowej

Post autor: orkan »

W przypadku sowieckiej broni strzeleckiej to PPsz to bliska kopia fińskiego Suomi, a AK 47 to prawie kopia niemieckiego karabinka szturmowego.
Większej bzdury dawno na tym forum nie widziałem.

Żeby być precyzyjnym to z fińskiego pm skopiowano jedynie magazynek bębnowy i to tak nieudolnie że zaczęto wytwarzać od 1942 magazynek łukowy a od 1944 zrezygnowano w ogóle z tego rozwiązania.Sam PPSz-41 Szpagina wywodzi się jako udoskonalenie od PPD-40 Diekatariewa a ten był udoskonaleniem PPD-34/38 oraz PPD-34.
W latach 38-40 w ogóle zaprzestano prac nad konstrukcjami pm gdyż wiązano większe nadzieje z karabinami samoczynnymi na nabój pośredni. Przykład użycia przez Finów pm Suomi przewartościował te opinie. Skutkiem tego było powstanie w trakcie DWS 80000 PPD-40 i 5,5 mln PPSz-41. Mietek PPS to pm uproszczony do kwadratu. Ja je widziałem jeszcze w w niektórych jednostkach MW i na wieżyczkach SW w Gdańsku w AŚ jeszcze w latach 80-tych.

Andrzeju odnosnie AK-47. Gdy zaczynałem przygodę z przedmiotem PO w moim LO pani - ekspert od zarządzania kryzysowego oczywiście popełniła ten sam karygodny błąd co ty. Oczywiście zaprotestowałem i sprawa wylądowała u pana dyrektora bo pani od PO postawiła mi gałę gdy oponowałem. Dyrektor też nie był ekspertem więc zapytałem czy jak ściągne na lekcje PO lub w ramach prelekcji o armii dla przyszłych poborowych żołnierza zawadowoego, który opowie trochę o naszych SZ i rozstrzygnie ten spór to mi ta gałę wygumkują. Dyrektor się zgodził. Otóż mój wój - z jakiego my to filmu znamy :lol: - był szefem wyszkolenia strzeleckiego MW w pionie szkolenia DMW. Jako że chciał awansować na kmdr por to musiał odbębniać w ramach służbowych obowiązków spotkania ze społeczeństwem w poszukiwaniu narybku strzeleckiego do klubu Flota gdzie był szefem również sekcji. Oczywiście że się zgodził tym bardziej że wiedział że jestem miłośnikiem militariów i że tą gałę za frycowe trzeba z mojego honoru zmazać. Przyjechał do szkoły w wyjściowym mundurze (którego nie znosił) z bronią sportową i z AK-47. MW nie dysponowała oryginalnym StG44 ani jego repliką ale wuj miał jego tablice. Po prelekcji o MW przeszedł do demonstracji bronii w tym AK-47. Omówił jego powstanie i róznice między StG-44 a AK-47. Pani od PO wygumkowała mi gałę ale i tak miałem przechlapane. Na szczęście dla mnie nim sie skończył rok zmienił się rząd i pani będąca ze słusznej nowej nomenklatury dostała kopa do UW na szefa kryzysowego a ja dostałem nowego pana od PO - sąsiada wujka z bloku. :mrgreen:

Podpowiem ci oba karabiny mają różne zasady działania a to skutkuje inna budową wew. Po zatym sa istotne różnice w obudowie komory zamkowej inne są przełączniki i manipulatory cytat:

Istnieje teoria według której radziecki karabinek AK to kopia StG.44, jednak nie jest ona prawdziwa ze względu na znaczne różnice dotyczące sposobu ryglowania, sposobu rozkładania, gniazda magazynka, rozmieszczenia manipulatorów czy umieszczenia sprężyny powrotnej. Karabinek automatyczny AK pod względem konstrukcyjnym znacznie bardziej przypomina natomiast broń amerykańską. AK wywodzi się z karabinka samopowtarzalnego skonstruowanego przez Kałasznikowa w 1944r, który z kolei przypomina amerykański karabin samopowtarzalny M1 skonstruowany przez Johna Garanda. Zamek i suwadło zastosowane w AK oraz karabinku samopowtarzalnym Kałasznikowa wywodzą się z zamka i suwadła karabinu M1, do czego zresztą przyznaje się sam Michaił Kałasznikow. Należy zaznaczyć że zamek i suwadło zastosowane w AK oraz karabinku samopowtarzalnym z 1944r nie są kopią zespołu ruchomego z amerykańskiego M1 ze względu na znaczne różnice dotyczące rozwiązań szczegółowych. Trudno zresztą zarzucać Kałasznikowowi wzorowanie się na innych konstrukcjach, biorąc pod uwagę że robi tak większość konstruktorów broni, czego przykładem może być niemiecki karabin samopowtarzalny Gewehr 43 w którym zastosowano układ gazowy pochodzący z SWT-40. Więcej na ten temat tutaj oraz w artykule Bogusława Trzaskały "Pochodzenie karabinka AK ".


Według innej teorii to Hugo Schmeisser jest konstruktorem karabinka AK, jednak również ta teoria jest bardzo mało prawdopodobna. Hugo Schmeisser został przetransportowany do ZSRR 24 października 1946r, po czym przebywał w Iżewsku. Kałasznikow natomiast razem ze swoim zespołem konstrukcyjnym przebywał w Kowrowie, do Iżewska Kałasznikow przybył dopiero w 1949r, kiedy to jego karabinek automatyczny od dawna istniał oraz był już wprowadzony do uzbrojenia. Na dodatek karabinek automatyczny AK wywodzi się z karabinka samopowtarzalnego Kałasznikowa z 1944r, jak wiadomo w 1944r Hugo Schmeisser przebywał jeszcze w Niemczech, najprawdopodobniej nawet nie domyślając się że po wojnie trafi do ZSRR. Można mieć jedynie wątpliwości jaki udział w konstrukcji AK ma Michaił Kałasznikow, natomiast za jaką część broni odpowiada jego zespół konstrukcyjny.

Na tej samej zasadzie można powiedzieć że wszystkie pistolety są kopią od Browninga HP w tym nasz VIS. Choć te konstrukcje róznią się od siebie to jednak wszyscy zaczynali konstruować pistolety oprócz pana Mausera i Lugera patrząc na HP.
Czego nam zabrakło w 1939? Min!!!
Mietek
Tambour
Posty: 7
Rejestracja: piątek, 16 grudnia 2011, 00:24

Re: Najlepsze uzbrojenie piechoty z 2 wojny światowej

Post autor: Mietek »

Heh, tekst o pochodzeniu AK chciałem zostawić na deser. :) Moim zdaniem PPS to czołówka pm-ów tamtej epoki. Tak jak napisałeś np. w WOPK używane były do początku lat 90-tych, podobnie jak rkm DPM.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprzęt i uzbrojenie wojsk”