PzKpfw V Panther najlepszym czołgiem II wojny światowej?

Sprzęt i uzbrojenie wojsk w XX wieku.

Czy uważasz że PzKpfw V Pantera był najlepszym czołgiem w DWS?

Tak
35
63%
Nie
14
25%
Były lepsze (jaki?)
7
13%
 
Liczba głosów: 56
Awatar użytkownika
Administrator Techniczny
Colonel Général
Posty: 48
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 11:51
Lokalizacja: z odmętów sieci
Kontakt:

PzKpfw V Panther najlepszym czołgiem II wojny światowej?

Post autor: Administrator Techniczny »

Chyba najbardziej znany obok T-34 czołg z czasów II wojny światowej, posiadający ciekawą historię powstania a także służby w armii niemieckiej. Czy sądzicie że pomimo swych wad i zalet był jednocześnie najlepszym czołgiem w czasie DWS?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Jak dla mnie najlepszy czołg, co do tego nie ma dyskusji, choć pewnie jak by podejść od strony ilości wyprodukowanych sztuk pewnie padłby stary argument, że można było więcej Pz IV zrobić z lepszym efektym. Jak się zapatrujesz na ten argument Panzerfanie :?:

Co do historii służby Pantery w armii niemieckiej, masz na myśli pierwotne kłopoty spod Kurska :?:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Panzerfan

Post autor: Panzerfan »

Przede wszystkim widać wyraźnie od 1939 roku i udanej kampanii wrześniowej zahamowanie intensywnego rozwoju broni pancernej a konkretnie czołgów. Przecież od 1934 do 1939 roku zaprojektowano i wyprodukowano 4 modele czołgów. A od momentu wybuchu wojny do wyprodukowania nowego, a zarazem nowoczesnego czołgu armia niemiecka musiała czekać 4 lata!!! Wyraźnie wskazuje na to że armia i biura projektowe spoczęły na laurach, rozkoszując się zwycięstwami w Polsce, Francji w Skandynawii i na Bałkanach, nie myśląc o przyszłości i bagatelizując Związek Radziecki oraz jego potencjał wojenny.
Dopiero doświadczenia w frontu wschodniego otworzyły oczy dowódcom niemieckim.
Stwierdzono że Pz II i III są przestarzałe. Opamiętano się w czas. Na placu boju został jedynie modernizowany Pz IV.
Raleen pisze:Jak dla mnie najlepszy czołg, co do tego nie ma dyskusji, choć pewnie jak by podejść od strony ilości wyprodukowanych sztuk pewnie padłby stary argument, że można było więcej Pz IV zrobić z lepszym efektym. Jak się zapatrujesz na ten argument Panzerfanie :?:
Wydaje mi się że Pz IV mimo intensywnych modyfikacji nie nadawał się do roli konkurenta T-34. Nawet późniejsze modele G, H czy J, które miały odpowiednio montowane działa 75mm KwK 40 L/43 i 75mm KwK 40 L/48 nie przynosiły spodziewanego efektu walce z czołgami radzieckimi.
Prace projektowe nad Pzkpfw V wydaje mi się powinny się rozpocząć co najmniej 6-10 miesięcy wcześniej, a więc gdzieś pod koniec 1940 roku, przez co pierwsze Pantery napewno nie dostały by takiego lania w bitwie pod Kurskiem.
Raleen pisze:Co do historii służby Pantery w armii niemieckiej, masz na myśli pierwotne kłopoty spod Kurska :?:
Dokładnie tak. Faktem jest od początku służby maszyny sprawiały wielkie problemy. Poza tym montowany silnik Maybach HL210 P45 był za słaby jak na tak ciężki pojazd. Maszyna była wolna, mało zwrotna i podatna na awarie układu napędowego. Dopiero silnik Maybach HL230 P30 znacznie polepszył osiągi czołgu.
Największym plusem było zamontowanie bardzo dobrego działa 7,5 cm KwK42 L/70 czyniąc z Pantery bardzo niebezpiecznym czołgiem.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Myślę, że w pewnym momencie nastąpiła zmiana taktyki u Niemców: w początkach wojny stawiano na szybkość czołgów, w pewnym momencie - gdy zaczęła się wojna z ZSRR i pojawił się trudniejszy przecinik, blitzkrieg się nie udał, zaczęli robić czołgi z lepszym pancerzem i z lepszymi armatami. Wcześniej wystarczała prędkość i ilość.

Co do ZSRR zdaje się, że jak dowódcy radzieccy dowiedzieli się, że Pz IV jest najcięższym czołgiem niemieckim, nie mogli uwierzyć.
Stwierdzono że Pz II i III są przestarzałe. Opamiętano się w czas. Na placu boju został jedynie modernizowany Pz IV.
Ale długo ich jeszcze używano. Kiedy wycofano Pz II ze służby Panzerfanie :?:

Co do Pantery, przyznam, że nie kojarzyłem faktów związanych ze słabym silnikiem...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Panzerfan

Post autor: Panzerfan »

Raleen pisze:Myślę, że w pewnym momencie nastąpiła zmiana taktyki u Niemców: w początkach wojny stawiano na szybkość czołgów, w pewnym momencie - gdy zaczęła się wojna z ZSRR i pojawił się trudniejszy przecinik, blitzkrieg się nie udał, zaczęli robić czołgi z lepszym pancerzem i z lepszymi armatami. Wcześniej wystarczała prędkość i ilość.
Wyszła na jaw ignorancja przeciwnika. Przecież logiczne że przy rozwoju artylerii p-panc i skuteczności dział czołgowych (ZSRR to już nie Polska i Francja :D :D) , musi w parze iść wzmacnianie pancerza pojazdów własnych, a Związek Radziecki dysponowal takim potencjałem produkcyjnym. Zresztą szybko przyszło sie o tym Niemcom przekonać.
Raleen pisze:Ale długo ich jeszcze używano. Kiedy wycofano Pz II ze służby Panzerfanie :?:
W sumie to Pzkpfw II zaczeto stopniowo wycofywać od 1940 roku, przerabiając je ja pojazdy specjalne.
Najdłuzej jako jednostki bojowe służyły czołgi typu Ausf. L "Luchs", do 1944 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ja z Wołoszańskiego (wybacz źródło, bo wiem, że znawcy go nie poważają :wink: ) pamiętam, że Hitler w pewnym momencie zwariował i chciał wycofać ze służby wszystkie czołgi poniżej Pantery, ale mu generałowie wyperswadowali, że Pz IV to podstawowy czołg Wehrmachtu :lol:

A Panzer I :?: , potem służyły już tylko jako szkoleniowe. W kampanii wrześniowej jeszcze były zdaje się...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Panzerfan

Post autor: Panzerfan »

Tego epizodu nie słyszałem, lecz nie zmienia to faktu że Pantera była jednym z ulubionych czołgów Hitlera, więc coś takiego mogo miec miejsce.

Pzkpfw I i II był podstawowym czołgiem w kampanii wrześniowej. Później Pz I służył bardziej na tyłach, a Pz II był pojazdem szkoleniowym.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Co do Hitlera, to jeszcze był rozkaz o tym, żeby PzKpfw V nie nazywać już w ten sposób, ale żeby stosować wyłącznie nawę "Panther", analogicznie z Tygrysami :) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Ciekawy aspekt co do lat ktore nie wydaly zadnych nowych modeli czolgow Niemieckich. Czolg to nie tylko pancerz i armata. To takze takie czesci jak celowniki, zawieszenie oraz dzialanie i zastosowanie. Tak na to patrzac Pz. IV byl najlepszym czolgiem w boju do VI.1941 Ale darujmy to sobie.
Prace nad nowym czolgiem (Pz. V) rozpoczeto w listopadzie 1941. Problemy i ciagle zmiany doprowadzily do tego ze dopiero skonczono w 1943.
Jak by nie bylo, T-34 mial wplyw na konstrukcje Pantery (pierwszy czolg niemiecki z pochylym pancerzem) i ciekawe czy powstanie innego czolgu przed "przygodami" z T-34 nie byloby klapa.
Do tego czasu nie bylo czolgu z ktorym nie dalo sie walczyc. Nawet Matyldy czy ciezkie Chary byly raczej slabiej uzrojone lub "nieporeczne".
Niemniej racja ze jezeli chodzi o bron pancerna do wojny z ZSRR i co gorsza o brak reakcji od razu po pierwszych doswiadczeniach z KW-1 czy T-34 bylo bledne.

W sumie to Pzkpfw II zaczeto stopniowo wycofywać od 1940 roku, przerabiając je ja pojazdy specjalne.
Najdłuzej jako jednostki bojowe służyły czołgi typu Ausf. L "Luchs", do 1944 roku.
Ku scislosci:
Na podwoziu (produkowane lub przerabiane) Pz. II powstaly "Wespe" (662 sztuki), "Marder II" (531) i caly szereg wlasnie pojazdow specjalnych.

Stan pojazdow na podwoziu Pz.II w marcu 1945 roku byl:
Armia "polowa" Armia "zapasowa"
Pz.II 15 130
Marder II 146 33
Wespe 301 6
Trans. am. 39
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

A jak to było z tymi noktowizorami Panter pod Ardenami :?: Ja chętnie poszerzę swoją wiedzę. W jakich ilościach to wystepowało - orientujecie się może :?:

Jechał sobie Sherman, a tu nagle bum :D - nie wiadomo nawet skad strzelają :twisted:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Ja wiem tyle ze noktowizory (pierwsze proby przy ppancach 7,5cm jesienia 1942) uzywano nie do walki ale do tego by mozna bylo w nocy (za dnia lotnictwo alianckie nie pozwalalo na manewry) sie przemieszczac. Noktowizor (200 wattowy reflektor podczerwieni) byl na wiezy i dowodca czolgu podawal kierowcy wskazowki jak ma jechac.
Do uzycia bojowego owe urzadzenie sie nie nadawalo gdyz zasieg wynosil okolo 200m. W listopadzie 1944 dostarczono 63 takich Panter.
Dlatego tez zaplanowano stworzenie tzw. Beleuchtungswgen (pojazdow "oswietlajacych") ktore mialy 60cm reflektory podczerwieni umozliwiajace "oswietlenie" do dystansu 700m. Przez wielkosci tych reflektorow pojazdy noszace Sd.Kfz. 251/20 nazwane zostaly "Uhu" (Puchacz). Zbudowano ok. 60 takich pojazdow.

Stworzono tez system namierzania ciepla Wärmepeilgerät ktory namierzal czolgi na odleglosc 4km. Z powodu wielkosci urzadzenia (lustro mialo 60cm srednicy) nie montowano owego na Panterach.

Co do uzycia w Ardenach to pozniej...

Jest tez jeszcze ciekawa "bron" nocna, system C.D.L, zna to ktos?
urodzony 13. grudnia 1981....
Panzerfan

Post autor: Panzerfan »

slowik pisze:Ciekawy aspekt co do lat ktore nie wydaly zadnych nowych modeli czolgow Niemieckich. Czolg to nie tylko pancerz i armata. To takze takie czesci jak celowniki, zawieszenie oraz dzialanie i zastosowanie. Tak na to patrzac Pz. IV byl najlepszym czolgiem w boju do VI.1941 Ale darujmy to sobie.
Tak lecz wiekszość podzespołów czołgu właśnie od pancerza a konkretnie jego grubości tj. zawieszenie, układ jezdny i napędowy. Tak więc Pz Iv nie mógł być przyszłościowo konkurencyjnym czołgiem dla radzieckich pojazdów. Gdyby inwestowano w niego dalej trzeba by wymienić w zasadzie większość części czołgu.
Dlatego sztab generalny powinien przewidziec taką sytacje i wcześciej zacząć prace nad mowym modelem czołgu, choćby próbne na poligonach.
slowik pisze:Ku scislosci:
Na podwoziu (produkowane lub przerabiane) Pz. II powstaly "Wespe" (662 sztuki), "Marder II" (531) i caly szereg wlasnie pojazdow specjalnych.

Stan pojazdow na podwoziu Pz.II w marcu 1945 roku byl:
Armia "polowa" Armia "zapasowa"
Pz.II 15 130
Marder II 146 33
Wespe 301 6
Trans. am. 39
Wszystko sie zgadza tylko data którą podałem dotyczyła samego czołgu Pzkpfw II, a nie części tego czołgu dalej wykorzystywanych w armii niemieckiej. :wink:
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

Tak więc Pz Iv nie mógł być przyszłościowo konkurencyjnym czołgiem dla radzieckich pojazdów. Gdyby inwestowano w niego dalej trzeba by wymienić w zasadzie większość części czołgu
Pz IV byl czołgiem porownywalnym z T-34 ,natomiast nawet podwojenie jego produkcji moim zdaniem nie wystarczyłoby na pokrycie chociazby częsci strat,przewaga technologiczna by też nie istniała, a konkurencja z przemyslem ZSRR i USa byla jednak problematyczna-Niemcy od 1944r powinni ruszyc pełną parą z produkcją Panther własnie kosztem PzIV
Ostatnio zmieniony piątek, 14 grudnia 2012, 14:02 przez viking, łącznie zmieniany 1 raz.
Panzerfan

Post autor: Panzerfan »

viking pisze: Pz IV byl czołgiem porownywalnym z T-34 ,natomiast nawet podwojenie jego produkcji moim zdaniem nie wystarczyłoby na pokrycie chociazby częsci strat,przewaga technologiczna by też nie istniała, a konkurencja z przemyslem ZSRR i USa byla jednak problematyczna-Niemcy od 1944r powinni ruszyc pełną parą z produkcją Panther własnie kosztem PzIV
Zdecydowanie produkcja Panter powinna ruszyć cała mocą od momentu usunięcia wszystkich problemów technicznych (zapalanie się silników, nieszczelności układu paliwowego awarie sprzęgieł bocznych w układzie napedowym) tj. jesienią 1943 roku.
Już podczas operacji Cytadela czołgi mimo swoich "ułomności" udowodniły że mają bardzo dobrą skuteczność. Zanotowano zniszczenie z odległości 2000 m kilka czołgów General Lee, a także co najważniejsze T-34.
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Wszystko sie zgadza tylko data którą podałem dotyczyła samego czołgu Pzkpfw II, a nie części tego czołgu dalej wykorzystywanych w armii niemieckiej.
Samych Pz.II (a nie Pz.II-podwozi) byly w marcu 1945 jeszcze 15 sztuk w armii polowej a 130 sztuk w armii zapasowej.

Tak więc Pz Iv nie mógł być przyszłościowo konkurencyjnym czołgiem dla radzieckich pojazdów.
Nie mogl byc.
Dlatego sztab generalny powinien przewidziec taką sytacje i wcześciej zacząć prace nad mowym modelem czołgu, choćby próbne na poligonach.
Powinien (i blad ze sztab generalny tego nie zrobil . juz to napisalem ;) )
urodzony 13. grudnia 1981....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprzęt i uzbrojenie wojsk”