Ja chciałem tylko zwrócić uwagę, że tam jest emotikon na końcu: Sugeruje on by traktować to z przymrużeniem oka.Trampon pisze:Odrabiam powoli zaległości przeglądając sobie forum przed Strategosem i natknąłem się na taki oto kwiatuszek:Raleen, Twoja niechęć do gier planszowych innych niż historyczne jest dobrze znana i udokumentowana, chociażby licznymi polemikami na FGP. Ja mam natomiast przyjemność znania i grania z całkiem sporą grupą wydawałoby się inteligentnych ludzi, którzy jednakowoż nie łapią się nawet na miano matołka, bo po 5 minutach tłumaczenia nie byliby jednak w stanie zagrać jak równy z równym przykładowo w Brassa czy w gry autorstwa Felda czy Rosenberga (to tak ad hoc, bez powoływania się na jakieś statystyki stopnia komplikacji poszczególnych eurogier). Co więcej - i to już jest naprawdę smutne - sam też nie dorastam do miana matołka, bo na ogół grając 1 czy 2 raz w jakieś euro (może poza antycznym eurobiznesem) uczę się mechanizmów (czytaj - dostaję w tyłek od znających grę graczy).Raleen pisze:(...) gry jak euro, gdzie każdy matołek jak siądzie to po 5 minutach tłumaczenia jest w stanie grać jak równy z równym ze znającymi grę graczami (...)
Mam tylko nadzieję że na wspomnianym II Strategosie nie będzie zamontowany wykrywacz matołkowatości (koszty!!!) i dzięki temu będę miał szansę poznać kolejne fajne gry historyczne dla elity
Moja wspomniana polemika jeśli coś dokumentuje to fakt, że ludzie polemizujący ze mną wtedy nie za bardzo mają pojęcie w jakie ja gry gram i na czym one polegają, bo nigdy albo prawnie nigdy w nie nie grali. Ja, w przeciwieństwie do nich, swego czasu trochę się nagrałem w eurogry, choćby w Agresorze, więc wiem o czym mówię (piszę).