Silent War (Compass Games)

Rozgrywki indywidualne i klubowe. Sprawy organizacyjne klubów graczy.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Silent War (Compass Games)

Post autor: Andy »

Wygląda to fantastycznie! I przeznaczone głównie dla jednego gracza (ale także dla dwóch i trzech):
http://www.compassgames.com/silent_war.htm
Tu więcej zdjęć:
http://www.boardgamegeek.com/game/17484
A w przygotowaniu także Atlantyk:
http://www.compassgames.com/steel_wolves.htm
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Dobrze że przypomniałeś te strony. Kiedyś na nie wpadłem, ale później nie mogłem/ nie chciało już mi się ich odnaleźć.

Czasami chodzi mi po głowie system do wojny na Atlantyku. Zastanawiałem się nad skalą. A tu proszę: każdy okręt ma swój żeton!
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

To jedna z nielicznych gier typu: pierwszy rzut oka i od razu bolą mnie ślinianki! :D
Nie rozumiem, dlaczego na stronie wydawcy gry zdjęcia elementów są w wersji "pre-publication", skoro gra się już ukazała. Ale i tak grafika tych komponentów jest wspaniała!
Tylko te 75 USD + 8,5 USD transport! :cry:
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Dla zainteresowanych strona z charakterystykami wszystkich amerykańskich okrętów podwodnych:
http://www.navsource.org/archives/subidx.htm
Zobaczcie m.in. kapitalne zdjęcia z wydobycia i badania CSS "H.L. Hunley" - konfederackiego okrętu podwodnego:
http://www.navsource.org/archives/08/08443.htm
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Andy ,co za doskonałe strony ! Dzięki :D
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Popatrzcie, jaką fantastyczną rolę edukacyjną odgrywają gry wojenne! Wszedłem na stronę producenta interesującej mnie gry, potem na tamtejsze forum, tam znalazłem link... i proszę! :D Zresztą na tej stronie są następne linki, między innymi do specjalnych stron, poświęconych Hunley'owi. Np. tej: http://home.att.net/~JVNautilus/Hunley.html
Awatar użytkownika
JednoSlowo
Capitaine
Posty: 897
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JednoSlowo »

Na www.hunley.org jest symulator Hunleya.

Pozdrowienia
JednoSłowo
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Poczytałem sobie instrukcję i scenariusze, przejrzałem tabele - i bierze mnie ta gra coraz bardziej! Oj, chyba zacznę coś wrzucać do skarbonki! :wink:
Niebawem więcej refleksji.
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

A może by tak pewnego dnia kupić to do klubu, albo na spółę we dwóch?
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Do Klubu nie ma sensu - to gra dla samotnika, albo dla dwóch współpracujących graczy. Co do drugiej propozycji, trzeba by opracować zasady współposiadania. :wink: Sam pomysł - bardzo kuszący!
Awatar użytkownika
Valmont
Adjudant
Posty: 219
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Valmont »

Najwyraźniej chłopaki dopracowali jednak zasady tego współposiadania i zdecydowali się zamówić grę :wink:
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Zgadza się. Niezgoda rujnuje - zgoda buduje. Ustalanie warunków pomiędzy dwoma Andrzejami nie mogło trwać długo. Teraz obaj czekamy na przybycie paczki. To jak długie wyczekiwanie kapitana na upragnioną zdobycz :wink:
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Valmont pisze:Najwyraźniej chłopaki dopracowali jednak zasady tego współposiadania i zdecydowali się zamówić grę ;)
Skąd wiesz? :wink:

Oczekiwanie na Silent War jest prawie równie ekscytujące, jak zatrzymanie się o świcie między dwiema kolumnami nadciągającego japońskiego konwoju, wysuwanie na moment peryskopu, żeby wytypować możliwie tłuste cele w obu kolumnach, nerwowe spoglądanie na TDC, kiedy wreszcie szansa trafienia przekroczy 80%, wybieranie momentu, w którym cele są już odpowiednio blisko, ale nie bliżej niż 700 jardów (bo torpedy się nie uzbroją), a potem odpalenie torped z dziobowych i rufowych aparatów. Wtedy dylemat największy: tkwić przy peryskopie, żeby dojrzeć moment trafienia torped, czy od razu nakazać zanurzenie alarmowe, zanim niszczyciel eskorty, wywijający esy floresy i pingujący coraz głośniej, znajdzie się tuż nad nami.

Mówię to jako weteran nie jednej i nie pięciu kampanii Silent Huntera I. 8)
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

Anomander Rake:
Oczekiwanie na Silent War jest prawie równie ekscytujące, jak zatrzymanie się o świcie między dwiema kolumnami nadciągającego japońskiego konwoju
E, tam. W porównaniu z emocjami podczas obserwowania ataku barbarzyńskiego okrętu podwodnego na Kagę to doprawdy nic ciekawego.

Spooky:
Ta a tu potem.... 3 eksploduja przedwczesnie a pozostale to dud'y :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Andy pisze:....Wtedy dylemat największy: tkwić przy peryskopie, żeby dojrzeć moment trafienia torped, czy od razu nakazać zanurzenie alarmowe, zanim niszczyciel eskorty, wywijający esy floresy i pingujący coraz głośniej, znajdzie się tuż nad nami.
Przyznam się ,że zdarzyło mi się zachować nieopowiedzialnie( bo chodziło mi wyłacznie o podziwianie wyniku mojego superataku) i skończyło się to strzałem " w pysk " salwą ostatnich 2 torped z tylnych wyrzutni w atakujacy niszczyciel . Zatopiłem drania ale okazało się ,że to nie był jednak jedyny okręt eskorty ... Do rana przebywałem pod wodą . Nie wiem za co dali mi odznaczenie . Wirtualni towarzysze broni uznali mnie zapewne za szaleńca.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Spotkania, kluby”