Silent War (Compass Games)
Silent War (Compass Games)
Wygląda to fantastycznie! I przeznaczone głównie dla jednego gracza (ale także dla dwóch i trzech):
http://www.compassgames.com/silent_war.htm
Tu więcej zdjęć:
http://www.boardgamegeek.com/game/17484
A w przygotowaniu także Atlantyk:
http://www.compassgames.com/steel_wolves.htm
http://www.compassgames.com/silent_war.htm
Tu więcej zdjęć:
http://www.boardgamegeek.com/game/17484
A w przygotowaniu także Atlantyk:
http://www.compassgames.com/steel_wolves.htm
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
Dla zainteresowanych strona z charakterystykami wszystkich amerykańskich okrętów podwodnych:
http://www.navsource.org/archives/subidx.htm
Zobaczcie m.in. kapitalne zdjęcia z wydobycia i badania CSS "H.L. Hunley" - konfederackiego okrętu podwodnego:
http://www.navsource.org/archives/08/08443.htm
http://www.navsource.org/archives/subidx.htm
Zobaczcie m.in. kapitalne zdjęcia z wydobycia i badania CSS "H.L. Hunley" - konfederackiego okrętu podwodnego:
http://www.navsource.org/archives/08/08443.htm
Popatrzcie, jaką fantastyczną rolę edukacyjną odgrywają gry wojenne! Wszedłem na stronę producenta interesującej mnie gry, potem na tamtejsze forum, tam znalazłem link... i proszę! Zresztą na tej stronie są następne linki, między innymi do specjalnych stron, poświęconych Hunley'owi. Np. tej: http://home.att.net/~JVNautilus/Hunley.html
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
Skąd wiesz?Valmont pisze:Najwyraźniej chłopaki dopracowali jednak zasady tego współposiadania i zdecydowali się zamówić grę
Oczekiwanie na Silent War jest prawie równie ekscytujące, jak zatrzymanie się o świcie między dwiema kolumnami nadciągającego japońskiego konwoju, wysuwanie na moment peryskopu, żeby wytypować możliwie tłuste cele w obu kolumnach, nerwowe spoglądanie na TDC, kiedy wreszcie szansa trafienia przekroczy 80%, wybieranie momentu, w którym cele są już odpowiednio blisko, ale nie bliżej niż 700 jardów (bo torpedy się nie uzbroją), a potem odpalenie torped z dziobowych i rufowych aparatów. Wtedy dylemat największy: tkwić przy peryskopie, żeby dojrzeć moment trafienia torped, czy od razu nakazać zanurzenie alarmowe, zanim niszczyciel eskorty, wywijający esy floresy i pingujący coraz głośniej, znajdzie się tuż nad nami.
Mówię to jako weteran nie jednej i nie pięciu kampanii Silent Huntera I. 8)
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Anomander Rake:
Spooky:
Ta a tu potem.... 3 eksploduja przedwczesnie a pozostale to dud'y
E, tam. W porównaniu z emocjami podczas obserwowania ataku barbarzyńskiego okrętu podwodnego na Kagę to doprawdy nic ciekawego.Oczekiwanie na Silent War jest prawie równie ekscytujące, jak zatrzymanie się o świcie między dwiema kolumnami nadciągającego japońskiego konwoju
Spooky:
Ta a tu potem.... 3 eksploduja przedwczesnie a pozostale to dud'y
Przyznam się ,że zdarzyło mi się zachować nieopowiedzialnie( bo chodziło mi wyłacznie o podziwianie wyniku mojego superataku) i skończyło się to strzałem " w pysk " salwą ostatnich 2 torped z tylnych wyrzutni w atakujacy niszczyciel . Zatopiłem drania ale okazało się ,że to nie był jednak jedyny okręt eskorty ... Do rana przebywałem pod wodą . Nie wiem za co dali mi odznaczenie . Wirtualni towarzysze broni uznali mnie zapewne za szaleńca.Andy pisze:....Wtedy dylemat największy: tkwić przy peryskopie, żeby dojrzeć moment trafienia torped, czy od razu nakazać zanurzenie alarmowe, zanim niszczyciel eskorty, wywijający esy floresy i pingujący coraz głośniej, znajdzie się tuż nad nami.