Przechodząc zaś do tematów właściwych temu działowi chciałbym zaznaczyć, że wypowiedzi tak moje jak i innych na temat naszego Lwa Leo nie powinny być traktowane jako przyczynek do nabijania się z rzeczonego. Przeciwnie, Leo naprawdę dokonał czegoś bardzo fajnego i winniśmy mu za to wdzięczność. W końcu my z niego wszyscy. Gdyby nie Leo, kto wie jak wyglądałaby "scena klubowa" w Warszawie. Gralibyśmy gdzieś po domach, w małych grupach, albo w najlepszym razie w jakimś domu kultury, gdzie swoboda byłaby daleko mniejsza. A tak, naprawdę nie ma powodów do narzekania. Dzięki, Leo, Twoje zasługi nie zostaną zapomniane.
Dyskusja pochodzi z 2005 r.
[Smolna] Pochwała Lwa Leo
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1467
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
[Smolna] Pochwała Lwa Leo
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?