V Konwent Krakowski (24-26.04.2015)
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Dobrze. Nie wezmę.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
A u nas się pokomplikowało i nie damy rady dojechać . Bawcie się dobrze!
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Mi się też komplikują sprawy zdrowotne, mam jednak nadzieję, że zdołam dotrzeć i być przynajmniej przez większość konwentu (dzięki pomocy zaś Pana Wojtka, Pani Małgosi i Raleena sam konwent nie jest zagrożony nawet, gdybym w ogóle nie dotarł).
Wszystkie dodatkowe elementy do poprawionej wersji OLL odebrałem dziś z drukarni tak, że rozgrywka jest możliwa (i przeze mnie pożądana ). Jeśli chodzi o inne gry, zobaczymy na miejscu.
Wszystkie dodatkowe elementy do poprawionej wersji OLL odebrałem dziś z drukarni tak, że rozgrywka jest możliwa (i przeze mnie pożądana ). Jeśli chodzi o inne gry, zobaczymy na miejscu.
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Mógłbym kontynuować rozgrywki w niedzielę wieczorem i w poniedziałek - kto chętny?
A może ktoś z Krakowa poleci jakiś klub na poniedziałek co by kontynuować planszówkowy raj.
A może ktoś z Krakowa poleci jakiś klub na poniedziałek co by kontynuować planszówkowy raj.
-
- Adjudant-Major
- Posty: 308
- Rejestracja: środa, 22 września 2010, 19:31
- Lokalizacja: Pszczyna
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 14 times
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
W sobotę będziemy mieli jedno wolne miejsce przy "Orzeł i Gwiazda" jeśli ktoś byłby zainteresowany to zapraszam. W OiG najlepiej grać w pełnym składzie po dwóch graczy na stronę z podziałem na fronty.
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Ja w sobotę od rana do ok. 15/16 będę miał wolne, tak że albo gdzieś się dołączę albo namówię kogoś na przywiezione przeze mnie gry Jakby co mogę się dołączyć do OiG, tylko zupełnie nie znam systemu
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Dziękuje wszystkim z którymi się spotkałem. Szczególnie Michałowi, oraz partnerom spod Asculum, zarówno pokonanym Rzymianom, jak i zwycięskim Grekom. Silverze, jeśli pragniesz rewanżu pod Benewentem na Grenadierze stawię się niezawodnie. Trzeba tylko znaleźć kolejnych podkomendnych.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Tak, teraz chciałbym urządzić większe widowisko na bogato, więc mnogo jednostek na całym horyzoncie zdarzeń i ciekawsze okraszone specjalnymi rodzajami terenu pole bitwy.
W piątek i sobotę intensywnie było czym się zająć. Poznałem nowe gry i niestety/stety naszła chętka na ich posiadanie.
Szkoda, że niedziela jak to zwykle bywa na konwentach szybko przeszła na prawie niczym bo i mało czasu i ludzie już w rozjazdach.
W piątek i sobotę intensywnie było czym się zająć. Poznałem nowe gry i niestety/stety naszła chętka na ich posiadanie.
Szkoda, że niedziela jak to zwykle bywa na konwentach szybko przeszła na prawie niczym bo i mało czasu i ludzie już w rozjazdach.
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Serdecznie dziękuję wszystkim przybyłym. Postaram się zamieścić raport z konwentu na Portalu, proszę więc tradycyjnie o nadesłanie zdjęć, jeśli ktoś robił takowe.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Nie zapomnij o skorygowaniu tytułów kart.Silver pisze:Tak, teraz chciałbym urządzić większe widowisko na bogato, więc mnogo jednostek na całym horyzoncie zdarzeń i ciekawsze okraszone specjalnymi rodzajami terenu pole bitwy.
W piątek i sobotę intensywnie było czym się zająć. Poznałem nowe gry i niestety/stety naszła chętka na ich posiadanie.
Szkoda, że niedziela jak to zwykle bywa na konwentach szybko przeszła na prawie niczym bo i mało czasu i ludzie już w rozjazdach.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- dbj
- Capitaine
- Posty: 856
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
- Lokalizacja: Muszyna
- Has thanked: 269 times
- Been thanked: 260 times
- Kontakt:
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Dziękuję wszystkim, z którymi grałem. Szczególne podziękowania dla Samuela za organizacje i mimo różnych perturbacji za swoją obecność.
Jak znajdę trochę czasu, to napiszę coś więcej.
Jak znajdę trochę czasu, to napiszę coś więcej.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Do Krakowa przybyłem już w piątek, ale na tyle późno, że rozgrywki zacząłem w sobotę. Konwent upłynął mi pod znakiem "Ostrołęki 1831". Grali ze mną dbj i Saw11. Właściwie to mieli grać przeciwko sobie, a ja jedynie czuwać nad rozgrywką i im podpowiadać, ale żeby gra posuwała się dynamicznie do przodu, dołączyłem do strony rosyjskiej, wspomagając Saw11, ponieważ w scenariuszu, który graliśmy ("Odwrót Łubieńskiego") Rosjanie mają sporo jednostek do wyprowadzenia zza planszy i ogólnie więcej oddziałów, w przeciwieństwie do Polaków, których jest niewielu. Polakom też oczywiście cały czas starałem się podpowiadać. Mimo że dbj i Saw11 nie byli dobrze obeznani z grą i po części opierali się na moim tłumaczeniu zasad, to radzili sobie świetnie, zwłaszcza dbj, który był skazany w praktyce na samodzielne dowodzenie. Rosjanie szybko nacierali, tak że w 7 etapie byli już blisko Ostrołęki. Polacy cofali się i dopiero w pobliżu miasta stawili silniejszy opór, mimo to sytuacja Polaków nie była łatwa, o tyle, że Rosjanie zdołali wyprowadzić na otwartą przestrzeń pod Pomianem swoją kawalerię artylerię. Na tym zakończyliśmy, bo czekały jeszcze inne gry, a i tak umawialiśmy się jedynie na rozegranie epizodu z bitwy. Wielkie dzięki Koledzy za rozgrywkę i mimo tego, że nie byliście przygotowani radziliście sobie naprawdę dobrze. Rozgrywka z Wami przypomniała mi stare czasy, kiedy graliśmy z dbj, motylem i MB w "Waterloo 1815" Dragona na konwentach w Muszynie i w Lublinie (około 10 lat temu). Są to do dziś jedne z najlepszych rozgrywek, jakie pamiętam.
W sobotę udało mi się zagrać z Samuelem w "Sekigaharę", gdzie przy okazji wyszło, że nieco inaczej interpretował jeden z przepisów (dotyczący karty sprawdzającej lojalność wojsk), co mogło mieć wpływ na możliwości stron w jego rozgrywkach. Początkowo zasada w rozumieniu Samuela bardziej mi się podobała, ale po namyśle dochodzę do wniosku, że jednak wariant wybrany przez autora jest optymalny. Przed rozgrywką odświeżałem sobie zasady, niczym początkujący, tak że z odniesionego zwycięstwa (grałem Tokugawą) mogę być w tej sytuacji tym bardziej dumny. Gra nic nie straciła w moich oczach od czasu kiedy popełniłem parę lat temu jej recenzję.
W niedzielę udało mi się zagrać w "Fighting Formations" z Saw11. Tutaj również cieszę się niezmiernie, że mogłem sobie odświeżyć ten ciekawy tytuł, a właściwie uczyłem się go zupełnie od nowa, bo to co kiedyś grałem niemal całkowicie wyleciało mi z głowy. Pewnie jeszcze do niego wrócimy z Saw11 (o ile nie nakupi w międzyczasie zbyt dużo nowych gier). Druga część niedzieli to rozgrywka w "Conflict of Heroes" z dbj, Silverem i Saw11 - graliśmy bitwę z dodatku "Price of Honour" zrobionego swego czasu przez Ozy'ego, w którą już dawno chciałem zagrać, a nie bardzo nadarzała się okazja. Świetna, szybka gra i mimo nieznajomości zasad, chwytaliśmy o co chodzi w błyskawicznym tempie. Scenariusz przedstawiał fragment walk nad Bzurą. Na początku jako Polacy, broniliśmy się z Silverem przed groźnymi czołgami Niemców, wspieranymi przez piechotę. Niemcy uderzyli na nasze południowe skrzydło i już byli bliscy przełamania pozycji. Wtedy dużą skutecznością wykazała się sekcja z karabinem p-panc. UR, która na najbliższy dystans zniszczyła niemiecką jednostkę czołgów Pz 35 (t). Niemcy byli bliscy rozwalenia naszego Boforsa (działo 37 mm), ostoi obrony w centrum linii, ale szczęśliwie z wymiany strzałów z drugim niemieckim pododdziałem pancernym wyszliśmy obronną ręką. Potem na placu boju pojawiły się trzy TKS-y, w tym jeden z armatą p-panc. - zniszczył on drugi pododdział niemieckich czołgów i tak Niemcom pozostał tylko jeden pododdział czołgów, za który wkrótce zabrał się Bofors i ów przeciwpancerny TKS. Tymczasem dwie pozostałe tankietki, uzbrojone w karabiny maszynowe, ruszyły na tyły Niemców, niszcząc kolejne pododdziały piechoty, granatnik itp. Zakończyło się więc bardzo patriotycznie. Niemcy, bici na cały froncie, uciekali i ginęli to tu to tam (chociaż według warunków zwycięstwa scenariusza to oni mieli być stroną aktywną i zdobyć cele na tyłach Polaków).
Dziękuję za spotkanie wszystkim, z którymi miałem okazję zobaczyć się na imprezie. Szczególnie dziękuję tym, z którymi grałem: dbj, Saw11, Samuelowi i Silverowi. Udało mi się przeprowadzić ciekawą rozgrywkę w swoją grę z dwoma nowymi graczami, zagrałem w grę, w którą już dawno chciałem zagrać a nie było okazji ("Conflict of Heroes: Price of Honour") i w dwie inne dobre gry. Udało mi się zagrać z dbj, którego nie widziałem kopę lat, jak i z Saw11, którego znałem do tej pory tylko internetowo, oraz z Samuelem, z którym również nie mieliśmy ostatnio czasu pograć. Tak, że dla mnie bez wątpienia jest to jedna z najbardziej udanych imprez. Wspomnę jeszcze znanego mi dotychczas również wyłącznie z internetu Antypirxa, który zajrzał do nas na chwilę, i z którym również miałem okazję zamienić parę słów, oraz również nieznanego mi wcześniej w realu Białego Vilka, który wojował w podziemiach razem z Przemosem (rozgrywka w "Battlegroupa").
W sobotę udało mi się zagrać z Samuelem w "Sekigaharę", gdzie przy okazji wyszło, że nieco inaczej interpretował jeden z przepisów (dotyczący karty sprawdzającej lojalność wojsk), co mogło mieć wpływ na możliwości stron w jego rozgrywkach. Początkowo zasada w rozumieniu Samuela bardziej mi się podobała, ale po namyśle dochodzę do wniosku, że jednak wariant wybrany przez autora jest optymalny. Przed rozgrywką odświeżałem sobie zasady, niczym początkujący, tak że z odniesionego zwycięstwa (grałem Tokugawą) mogę być w tej sytuacji tym bardziej dumny. Gra nic nie straciła w moich oczach od czasu kiedy popełniłem parę lat temu jej recenzję.
W niedzielę udało mi się zagrać w "Fighting Formations" z Saw11. Tutaj również cieszę się niezmiernie, że mogłem sobie odświeżyć ten ciekawy tytuł, a właściwie uczyłem się go zupełnie od nowa, bo to co kiedyś grałem niemal całkowicie wyleciało mi z głowy. Pewnie jeszcze do niego wrócimy z Saw11 (o ile nie nakupi w międzyczasie zbyt dużo nowych gier). Druga część niedzieli to rozgrywka w "Conflict of Heroes" z dbj, Silverem i Saw11 - graliśmy bitwę z dodatku "Price of Honour" zrobionego swego czasu przez Ozy'ego, w którą już dawno chciałem zagrać, a nie bardzo nadarzała się okazja. Świetna, szybka gra i mimo nieznajomości zasad, chwytaliśmy o co chodzi w błyskawicznym tempie. Scenariusz przedstawiał fragment walk nad Bzurą. Na początku jako Polacy, broniliśmy się z Silverem przed groźnymi czołgami Niemców, wspieranymi przez piechotę. Niemcy uderzyli na nasze południowe skrzydło i już byli bliscy przełamania pozycji. Wtedy dużą skutecznością wykazała się sekcja z karabinem p-panc. UR, która na najbliższy dystans zniszczyła niemiecką jednostkę czołgów Pz 35 (t). Niemcy byli bliscy rozwalenia naszego Boforsa (działo 37 mm), ostoi obrony w centrum linii, ale szczęśliwie z wymiany strzałów z drugim niemieckim pododdziałem pancernym wyszliśmy obronną ręką. Potem na placu boju pojawiły się trzy TKS-y, w tym jeden z armatą p-panc. - zniszczył on drugi pododdział niemieckich czołgów i tak Niemcom pozostał tylko jeden pododdział czołgów, za który wkrótce zabrał się Bofors i ów przeciwpancerny TKS. Tymczasem dwie pozostałe tankietki, uzbrojone w karabiny maszynowe, ruszyły na tyły Niemców, niszcząc kolejne pododdziały piechoty, granatnik itp. Zakończyło się więc bardzo patriotycznie. Niemcy, bici na cały froncie, uciekali i ginęli to tu to tam (chociaż według warunków zwycięstwa scenariusza to oni mieli być stroną aktywną i zdobyć cele na tyłach Polaków).
Dziękuję za spotkanie wszystkim, z którymi miałem okazję zobaczyć się na imprezie. Szczególnie dziękuję tym, z którymi grałem: dbj, Saw11, Samuelowi i Silverowi. Udało mi się przeprowadzić ciekawą rozgrywkę w swoją grę z dwoma nowymi graczami, zagrałem w grę, w którą już dawno chciałem zagrać a nie było okazji ("Conflict of Heroes: Price of Honour") i w dwie inne dobre gry. Udało mi się zagrać z dbj, którego nie widziałem kopę lat, jak i z Saw11, którego znałem do tej pory tylko internetowo, oraz z Samuelem, z którym również nie mieliśmy ostatnio czasu pograć. Tak, że dla mnie bez wątpienia jest to jedna z najbardziej udanych imprez. Wspomnę jeszcze znanego mi dotychczas również wyłącznie z internetu Antypirxa, który zajrzał do nas na chwilę, i z którym również miałem okazję zamienić parę słów, oraz również nieznanego mi wcześniej w realu Białego Vilka, który wojował w podziemiach razem z Przemosem (rozgrywka w "Battlegroupa").
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1467
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Kolejne spotkanie odeszło w przeszłość, czas krótkie podsumowanie. Ale najpierw - tradycyjne podziękowania dla organizatora, bez którego Manewry nie byłyby możliwe, który "temi ręcami" zbudował tę zacną imprezę. Podziękowania również dla współuczestników, którzy stworzyli tak fajna atmosferę.
Gier było sporo, sam zagrałem w 1714: The Case of the Catalans (całkiem niezłe, z pomysłową mechaniką), Here I Stand (wiadomo), A Distant Plain (też wiadomo) oraz Command & Colors Ancients (synonim "głupiej losowej gry", choć zarazem momentami zabawnej).
Specyfiką manewrów krakowskich jest stosunkowo wczesna godzina zakończenia (północ), która w połączeniu z bogatą ofertą wyszynku w tym grodzie otworzyła przed nami zupełnie nowe perspektywy spędzenia sobotniej nocy. I co tu kryć, było świetnie. Szczególne podziękowania kieruję zatem do uczestników sobotniej eskapady i wspólnego śpiewania naszej nowo powstałej szanty
Gier było sporo, sam zagrałem w 1714: The Case of the Catalans (całkiem niezłe, z pomysłową mechaniką), Here I Stand (wiadomo), A Distant Plain (też wiadomo) oraz Command & Colors Ancients (synonim "głupiej losowej gry", choć zarazem momentami zabawnej).
Specyfiką manewrów krakowskich jest stosunkowo wczesna godzina zakończenia (północ), która w połączeniu z bogatą ofertą wyszynku w tym grodzie otworzyła przed nami zupełnie nowe perspektywy spędzenia sobotniej nocy. I co tu kryć, było świetnie. Szczególne podziękowania kieruję zatem do uczestników sobotniej eskapady i wspólnego śpiewania naszej nowo powstałej szanty
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Ja również przyłączę się do podziękowań za świetnie spędzony czas i mam nadzieję zobaczyć się w tym samym składzie na następnych manewrach w Krakowie.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Re: V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia 2015)
Widzę, że naprawdę musiało być wesoło skoro nic nie pamiętasz.clown pisze:Ja również przyłączę się do podziękowań za świetnie spędzony czas i mam nadzieję zobaczyć się w tym samym składzie na następnych manewrach w Krakowie.
Mówimy gierka, myślimy zjarka.
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV