X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Większe, zorganizowane spotkania graczy i wszelkiego rodzaju imprezy.
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1594
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 14 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Leo »

Samuelu, dziękuję za zorganizowanie kolejnego udanego konwentu. Doceniam Twój wielki wysiłek. Jak patrzyłem na ilość osób, które przewinęły się przez Dom Harcerza, to wydawało mi się, że to będzie nie tylko jubileuszowy, ale i rekordowy konwent. I jak widać, tak było.
Na wiosnę proponuję ograniczyć reklamę imprezy (popieram "ewakuację" z FB). Mniej osób przyjdzie, to Organizator odetchnie, a jak słusznie zauważył Zygfryd "konwent nigdy nie spełni roli miejsca propagowania gier strategicznych". Samuel powinien się zacząć oszczędzać, piszę to jak najbardziej poważnie.
Dziękuję wszystkim moim Współgraczom za dostarczone emocje, wyzwania intelektualne i bardzo ciekawe rozmowy. Szczególne podziękowania dla Bambrougha za użyczenie Semper Fidelis - gra jak widać zrobiła bardzo pozytywne wrażenie nie tylko na nas dwóch, ale również spodobała się Kapitanowi Bombie, Samuelowi i Raubritterowi. Nagroda specjalna - za wytrwałość - dla Konrada (Fortgier), który pomimo srogiej klęski poniesionej przez Niemców w Bretanii, nie poddał rozgrywki w Liberty Roads i ambitnie zamierza obronić Linię Zygfryda przed zagonami moich dzielnych aliantów. Tę grę dokończymy już w Warszawie.

Co do spraw organizacyjnych:
1. Przydałoby się więcej ciastek, mniej czekoladek.
2. Przy kąciku kawowym przydałyby się ze dwa duże kosze na śmieci, jeden to za mało.
3. I najważniejsze - apeluję do Uczestników - sprzątajmy po sobie. Wyrzucenie brudnej łyżeczki albo zużytego kubka chyba nie przekracza możliwości żadnego Gracza, a o ile ułatwi później życie sprzątającym po nas Kolegom.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Bambrough »

Gdyby nie to, że mam napięty grafik w tym tygodniu to pewnie napisałbym jeszcze jakąś relację, ale jest szansa, że Wojennik TV ponownie coś zmontuje.

Przyznam, że z konwentu jeszcze długo nie zapomnę "samoogrania się" przez Leliwę w Waszyngtona. Zrzucenie dwóch kart skwitowane triumfalnym uśmiechem i tekstem "chyba wygrałem" ostatecznie po skrupulatnym przeliczeniu kontroli przerodziło się w porażkę. Epicki finał gry. :)
hamilkar1978
Caporal-Fourrier
Posty: 81
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2017, 19:41
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 1 time

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: hamilkar1978 »

Bambrough pisze:Gdyby nie to, że mam napięty grafik w tym tygodniu to pewnie napisałbym jeszcze jakąś relację, ale jest szansa, że Wojennik TV ponownie coś zmontuje.

Przyznam, że z konwentu jeszcze długo nie zapomnę "samoogrania się" przez Leliwę w Waszyngtona. Zrzucenie dwóch kart skwitowane triumfalnym uśmiechem i tekstem "chyba wygrałem" ostatecznie po skrupulatnym przeliczeniu kontroli przerodziło się w porażkę. Epicki finał gry. :)
Miałem szczęście być tego naocznym świadkiem :) No ale jak słusznie zauważył jeden z moich oponentów na konwencie: GRA SIĘ PO TO ŻEBY WYGRAĆ! :D
...Więc kimże w końcu jesteś?
– Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro

J.W. Goethe "Faust"
Arshenik
Carabinier
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek, 29 lutego 2016, 12:09
Has thanked: 2 times
Been thanked: 1 time

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Arshenik »

Nie myślałem, ze taka burze wywolam tym Facebookiem.:)

Co do reklamy-nie o to nie o to, gdzieś mi mignal jpg z info o konwencie na Facebooku, ale sam studzilem zapal znajomych, przyzwyczajonych do klasycznych konwentów planszowych, gdzie sa wydawcy, proste gry z wypożyczalni i mozna przyjść zacząć nowe hobby.

Bardziej chodziło mi o FB jako medium pomocnicze, mi osobiście wygodniej sie tak komunikować, stworzenie fanpagu do konwentu trwa 2 minuty, kto chce to moze tam zaglądać, wrzucać zdjęcia, oferuje wiecej mozliwosci etc. Dla mnie forum to medium siermiezne i niewygodne, dlatego z niego nie korzystam i tylko Magnum czasem mi daje znac. Aczkolwiek jest to na pewno sposob na utrzymanie wysokiego progu wejścia w hobby i jego hermetycznosc (i tu be ironii!), gdyż nie oszukujmy się - jak ktoś chce, to znajdzie, a z tych co sie im nie chce, to żaden pożytek jako współgracza + wielu FB nie używa i czuli by sie wykluczeni. Zresztą, to chyba z założenia spotkanie forumowiczów więc problem sie trochę rozwiązuje.

Ja wszakże jestem tutaj gościem z doskoku, wiec to była tylko propozycja pożytecznego głupca i tak tez może być potraktowana.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: clown »

Przyznam, że z konwentu jeszcze długo nie zapomnę "samoogrania się" przez Leliwę w Waszyngtona. Zrzucenie dwóch kart skwitowane triumfalnym uśmiechem i tekstem "chyba wygrałem" ostatecznie po skrupulatnym przeliczeniu kontroli przerodziło się w porażkę. Epicki finał gry.
Co za fajtłapa ;] ale pamiętam też podobną partię w Napoleon's Triumph, kiedy to mój przeciwnik grający armią austriacko - rosyjską zrobił w ostatnim etapie swój ostatni ruch i stwierdził: "wygrałem". Potem jednak nastąpił mój ruch, w którym udowodniłem, jak bardzo się mylił :twisted:
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Monthion
Sous-lieutenant
Posty: 478
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:55
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 6 times
Been thanked: 16 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Monthion »

Udana impreza, zagrałem tylko w 2 tytuły, ale solidne. Paths of Glory - scenariusz 1917 roku okazał się bardzo dobrą alternatywą wobec pełnej kampanii i bodaj jedyną szansą na zobaczenie wojsk amerykańskich. Co ciekawe daje grającemu państwami centralnymi złudne poczucie omnipotencji bo praktycznie atakować można wszędzie. PQ-17 - scenariusz PQ-13, czyli dwa konwoje Reykiavik-Murmańsk i Murmańsk-Reykjavik plus złoto które lekki krążownik Kenya wiózł z ZSRR do Anglii. Straty duże po stronie alianckiej, bo m.in. krążownik liniowy Renown i eskadra niszczycieli sowieckich, ale akurat nie w konwojach z których jeden do momentu gdy musieliśmy kończyć, pozostawał niewykryty.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Leliwa »

clown pisze:
Przyznam, że z konwentu jeszcze długo nie zapomnę "samoogrania się" przez Leliwę w Waszyngtona. Zrzucenie dwóch kart skwitowane triumfalnym uśmiechem i tekstem "chyba wygrałem" ostatecznie po skrupulatnym przeliczeniu kontroli przerodziło się w porażkę. Epicki finał gry.
Co za fajtłapa ;] ale pamiętam też podobną partię w Napoleon's Triumph, kiedy to mój przeciwnik grający armią austriacko - rosyjską zrobił w ostatnim etapie swój ostatni ruch i stwierdził: "wygrałem". Potem jednak nastąpił mój ruch, w którym udowodniłem, jak bardzo się mylił :twisted:
Każdemu się zdarzy być takim fajtłapą, nawet Killerowi z Piastowskiego Szczecina . Wynik ten oznaczał równoczesny brak spełnienia zwycięstwa dla obu stron (6-5 w koloniach dla Ameryki), czyli wygraną Brytyjczyków "by default". Moglibyśmy oczywiście ciągnąć grę przez następny etap, gdzie szanse Aliantów wobec coraz słabszych Anglików rosłyby szczególnie na Północy, ale nie upierałem się przy kontynuacji. Trzeba jakoś zachęcić nowego gracza. "Chyba" na szczęście nie znaczy "na pewno". Więc pomyliłem się niewiele.
hamilkar1978 pisze:
Bambrough pisze:Gdyby nie to, że mam napięty grafik w tym tygodniu to pewnie napisałbym jeszcze jakąś relację, ale jest szansa, że Wojennik TV ponownie coś zmontuje.

Przyznam, że z konwentu jeszcze długo nie zapomnę "samoogrania się" przez Leliwę w Waszyngtona. Zrzucenie dwóch kart skwitowane triumfalnym uśmiechem i tekstem "chyba wygrałem" ostatecznie po skrupulatnym przeliczeniu kontroli przerodziło się w porażkę. Epicki finał gry. :)
Miałem szczęście być tego naocznym świadkiem :) No ale jak słusznie zauważył jeden z moich oponentów na konwencie: GRA SIĘ PO TO ŻEBY WYGRAĆ! :D
Nie tylko, są jeszcze inne cele. Tak, że spokojnie... Raz wygrasz ty, innym razem ja, ważne że razem ciekawie spędzamy czas.
Bambrough pisze:Gdyby nie to, że mam napięty grafik w tym tygodniu to pewnie napisałbym jeszcze jakąś relację, ale jest szansa, że Wojennik TV ponownie coś zmontuje.

Przyznam, że z konwentu jeszcze długo nie zapomnę "samoogrania się" przez Leliwę w Waszyngtona. Zrzucenie dwóch kart skwitowane triumfalnym uśmiechem i tekstem "chyba wygrałem" ostatecznie po skrupulatnym przeliczeniu kontroli przerodziło się w porażkę. Epicki finał gry. :)
Epicka gra i epicki błąd. Na wagę niepodległości. W rzeczy samej po bardzo dobrym poprzednim etapie już witałem się z gąską, ale agresywna niespodziewanie (dobre karty aktywacyjne przy braku własnych) wytrąciły mnie z torów zwycięstwa. No i owo niedoszacowanie jednego PC w Georgii. Lub ruch Waszyngtonem do New Haven. Tak bywa...
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
hamilkar1978
Caporal-Fourrier
Posty: 81
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2017, 19:41
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 1 time

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: hamilkar1978 »

Mnie akurat ta sytuacja wyjątkowo rozbawiła. Otwarcie mówię że gram żeby miło spędzić czas w dobrym towarzystwie i dobrze się bawić a zwycięstwo traktuję wyłącznie jako miły dodatek. :) Więc muszę przyznać że dzięki Leliwie dobrze się ubawiłem nawet nie dotykając planszy :lol:
...Więc kimże w końcu jesteś?
– Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro

J.W. Goethe "Faust"
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Bambrough »

leliwa pisze:Nie tylko, są jeszcze inne cele. Tak, że spokojnie... Raz wygrasz ty, innym razem ja, ważne że razem ciekawie spędzamy czas.
To prawda, czas w Krakowie spędziłem bardzo ciekawie. Leliwo, duża w tym Twoja zasługa, zapewniłeś gawiedzi nie lada rozrywki. ;)
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Leliwa »

Bambrough pisze:
leliwa pisze:Nie tylko, są jeszcze inne cele. Tak, że spokojnie... Raz wygrasz ty, innym razem ja, ważne że razem ciekawie spędzamy czas.
To prawda, czas w Krakowie spędziłem bardzo ciekawie. Leliwo, duża w tym Twoja zasługa, zapewniłeś gawiedzi nie lada rozrywki. ;)
Aha.... Z Adamem zresztą przegrać, to jak wygrać. Nawet nie myślałem, że ta partia wywoła aż takie emocje. Swoją drogą Kongres tułał się tu i tam (Charleston) by w końcu trafić do Bostonu, nic więc dziwnego, że nie zdołał upichcić Deklaracji Niepodległości aż do 1780 roku czyli końca wojny, co zaważyło na wyniku.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Herman
Lieutenant
Posty: 593
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2011, 17:05
Lokalizacja: ukochana Warszawa
Been thanked: 3 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Herman »

Czy znany jest już może termin konwentu marcowo-kwietniowego?
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Samuel »

6-8 kwietnia, jak napisano w sąsiednim wątku :)
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Samuel »

Arshenik pisze:Dla mnie forum to medium siermiezne i niewygodne, dlatego z niego nie korzystam i tylko Magnum czasem mi daje znac.
Oj grabisz sobie, Arsheniku, grabisz, chyba będzie Ci trzeba na kolejnym konwencie arsheniku do kawy dosypać. :lol:
Ale tak w ogóle to z ową hermetycznością jest problem wielowarstwowy. Jakąkolwiek drogą bym dotarł do osoby zaciekawionej wargamingiem, to z kim taki gość na konwencie miałby grać? Z Arshenikiem, który już jest od tygodni umówiony z Magnum? Był czas, że na krakowskie konwenty wpadali producenci zainteresowani promocją własnych produktów, ale z publiką się jakoś ostatecznie nie zgrali i nawet ich rozumiem - Islam Gerej wypuścił właśnie produkt, który przynajmniej w pierwszym kontakcie wydaje się naprawdę niezły, ale doceniliśmy go i bez spotkania z Autorem, nie sądzę, żeby "promując" go na naszym konwencie sprzedał choć jeden egzemplarz więcej (co nie znaczy, że Łukasz nie jest mile widziany po prostu jako miły towarzysz przy planszy i nie tylko, ale to zupełnie inna rola).
Natomiast jest dla mnie wciąż historia arcana, w jaki sposób można by się przebić do graczy, którym nasze gry mogłyby się spodobać. Przecież plaszówkowcy to nie tylko wielki świat wielbicieli Catanu, wśród popularnych tytułów są też takie, które i stopniem komplikacji, i typem interakcji (rywalizacja raczej niż współpraca) odpowiadają naszym, no i chyba nie całość populacji ma za sobą traumatyczne doświadczenia trzydniowej rozgrywki w ciężką heksówkę (typowy argument, od którego odbijają się zazwyczaj moje zachęty)? Pewnie dobrze byłoby dotrzeć do takich ludzi, którzy może nie od razu rzuciłby się na HISa, ale przynajmniej Paxa, Quartermastera, Sekigaharę, a może z czasem zasmakowaliby też i w hex&counter - jak to zrobić, nie mam pomysłu, ale jeśli ktoś z Kolegów (zwłaszcza krakowskich) wykazałby się tu pomysłem i inicjatywą, w miarę możności postaram się pomóc w tym jakże pożytecznym przedsięwzięciu. ;)
PS W ostatnim zdaniu nie pytam o radę, co powinienem zrobić, lecz wstępną deklarację wzięcia udziału w cudzej inicjatywie - to ważne rozróżnienie, biorąc pod uwagę moje dotychczasowe doświadczenia we współpracy w dowolnej dziedzinie. :P
Islam Gerej III
Sergent-Major
Posty: 194
Rejestracja: środa, 24 maja 2006, 17:02
Lokalizacja: Kraków - Stare Miasto
Been thanked: 4 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Islam Gerej III »

Wspomniany w dyskusji zabierze głos ;)
Otóż wydaje mi się, że najpierw trzeba zdefiniować cel imprezy. Odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nowa porcja graczy zwiększyłaby liczbę rozegranych przez Was partii? Chyba nie - co więcej odciągnęłaby Was od stołu i zmusiła do spożytkowania czasu na tłumaczenie reguł nowicjuszom. Tak więc czy konwent ma pozwolić nam spotkać się w wąskim gronie i powielić rozgrywki wśród znajomych niczym małżeńskie aranże u Habsburgów (cel krótkotrwały), czy też wypromować hobby z myślą o graczach, których będzie można zaprosić na rozgrywki między konwentami (cel długofalowy) ?

Jeśli to drugie, to czy to forum, czy FB, czy radio, czy prasa, moim zdaniem nie ma szans. Jedyny pomysł jaki mi przychodzi to obecność grupy zapaleńców spod znaku (właśnie - marka!) konwentu na innych imprezach w roli animatorów gier strategicznych. Jednym słowem tworzymy strategiczny gamesroom, który robi konkurencję zwykłemu, w którym dominuje Catan, pociągi i Bang. Taką promocję można uskutecznić np. na Polach Chwały (ale zamiast własnych rozgrywek), podczas Pikniku Lotniczego lub na okolicznych konwentach planszówkowych (Gralicja w Krakowie, Pionek w Bytomiu, itp.). Jednym słowem, jeśli chcemy pozyskać nowych wyznawców strategii, musimy ich poszukać na imprezach, które odwiedza sporo ludzi. Tylko kto zainwestuje swój czas, który mógłby przeznaczyć na partyjkę z obeznanym w zasadach przeciwnikiem...? ;)
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Samuel »

Pełna zgoda w kwestii konwentu - nie po to ludzie tłuką się pociągami z Kongresówki lub jeszcze odleglejszych krain, żeby nieść do Galicji kaganiec oświaty. ;) Ja sam mam wrażenie pewnej jałowości moich przedsięwzięć w tym względzie - mimo poświęcenia własnego czasu na tylu konwentach, poza Jaśkiem i Grześkiem nikogo dotąd nie udało mi się trwale dla naszego hobby pozyskać (a i tu trwałość znaczyć będzie zapewne: do pierwszej dziewczyny ;) ).
Sceptykiem jestem co do idei gamesroomu - na jednych "Polach Chwały" próbowaliśmy tego z RyTo i Leliwą i po prostu nie da się: nikt z przechodniów nie ma czasu, żeby choćby nauczyć się i rozegrać jeden etap w taką "Zimną Wojnę", jako tako szły tylko "Wings of War", ale to zabawa samolocikami dla niemowląt raczej niż gra strategiczna. To samo doświadczenie mam z przeciwnej strony barykady - w Essen nawet w prostą karciankę "Cousins War" wystawca miał czas rozegrać ze mną jeden etap, potem musiał się zabrać za kolejnych chętnych. Do zakupu osobę już wahającą się to zachęci, do hobby raczej nie wciągnie.
Ja myślałem raczej o sposobie dotarcia do graczy, którzy i tak nastawieni są na złożone, strategiczne rozgrywki, umawiają się na nie np. w klubach, ale o istnieniu "naszej" niszy po prostu nie wiedzą - lub, co gorsza, kojarzą ją z niekoniecznie najbardziej udanymi próbami rozegrania jakiegoś heksowego monster game'a. To raczej droga mniej oficjalna - ktoś ma znajomych w tej strefie półcienia tworzonej przez "Grę o Tron" czy "Zakazane Gwiazdy", namawia ich na zobaczenie "czegoś podobnego" - spodoba się czy nie, ale niekoniecznie każdego odrzuci od samego pomysłu tylko dlatego, że z historii miał pałę. Ja, niestety, takich znajomych nie mam, stąd też raczej próbuję naciągnąć na pomysł tych, którzy deklarują ich posiadanie - i tu zazwyczaj zaczyna się seria wymijających odpowiedzi, być może z gatunku "wiesz, nie chcę cię umawiać ze swoją dziewczyną", w każdym razie pojawia się tu ten krępujący moment, w którym zachowania homo sapiens stają się takie dziwnie obce i niepojęte. Cóż, od chwili opuszczenia latającego spodka mam wrażenie, że wysadzono mnie na niewłaściwej planecie. :roll:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Konwenty”