W tej grze akurat Japoncami tak trzeba. Nie ma innej rady. No chyba, ze automatyczne zwyciestwo w 4tym etapieRaleen pisze:Podoba mi się, że Voldemort walczy do końca.
V.
To akurat jest nie do konca prawda. Amerykaniec wygrywa gdy liczba PZ spadnie do -1. Jesli pod koniec 16 etapu jest 0 PZ mamy remis, a gdy jest choc 1 PZ to wygrywa Japonczyk.ozy pisze:Japończykami trzeba grać do końca, bo Amerykanin wygrywa wtedy gdy wartość VP spadnie na 0. A to wcale nie jest takie proste, mimo ogromnej przewagi w końcówce US jest ograniczony swoimi zdolnościami transportowymi, przez co nie jest w stanie atakować wszystkich atrakcyjnych celów. Nawet przy samej końcówce trzeba podejmować trudne decyzje, a jak Japończykowi uda się coś popsuć (jak np. mi na Marianach) to może się okazać że USmanowi zabraknie 'jednej małej wysepki' i gre wygra gracz japoński.
Pozwala Tylko, ze japoncami trzeba naprawde madrze grac. Mi w relacjonowanej grze do zwyciestwa zabraklo tylko 2 etapow, o ktore moglem opoznic ataki jankesow, gdybym nie pauzowal w 5-6 etapie.wujaw pisze:A zdarzyło się kiedyś w waszych rozgrywkach, że wygrali Japończycy?Czy dysproporcja sił na to raczej nie pozwala?