Onward Christian Soldier

PBEM, CB, ACTS, VASSAL i in.
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

Bóg przy Boemundzie!
Najpierw oślizły Suckman, wysłuchując podszeptów najbardziej nikczemnych ze swoich sług, usiłował napaść na pielgrzymów pod opieką Tankreda. Jednakowoż, życzliwi powiadomili dzielnego rycerza o tych podłych zamiarach. Kiedy więc Tankred ustawił w szyk swoich, by bronić niewinnych, słudzy fałszywego proroka zaniechali poważniejszych napaści.
Niedługo potem sam Duqaq, rozeźlony nieudolnością swoich pomagierów, zdecydował się ruszyć, by rzeź czynić wśród bezbronnych.
Jednakże tych okrutnych zapędów nie podzielali jego poddani, gęsto porzucając maszerującą armię. Gdy więc Duqaq stanął na przeciwko pobożnego Boemunda siły były nieomal wyrównane. Zadecydowało więc boskie natchnienie i geniusz dowódczy naszego bohatera, a także dogodnie obrany teren i szarża dzielnego rycerstwa. Wróg został odparty ze znacznymi stratami, a podlegli Boemundowi żołnierze i pątnicy pozostali bez strat.
Podlec Duqaq został odparty. Bóg tak chciał!!!

Najnowsze wieści z Ziemi Świętej!
Oślizły Suckman pokonany!. Bohaterski Tankred, bardziej powierzając ufność w opiece boskiej niż we własnych zdolnościach dowódczych (rzut na formację 1), zaatakował i pobił nieopodal Akki tchórzliwego Suckmana, który utraciwszy nieomal trzecia część armii, zbiegł na południe. Tankred, nie ponosząc strat, w chwale wyzwolił spod okupacji niewiernych Tyberiadę, Jericho i Arsuf.
Chwała bohaterskiemu Tankredowi. Bóg jest z nami!
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

Wielkie zwycięstwo Północnych Normanów!
Pod Aleppo, gdzie dzielny Godfryd, przyjaciel Normanów, oblegał miasto, nastąpiły znaczące wydarzenia.
Najpierw podstępni Turcy ruszyli z odsieczą Ridwanowi Syryjskiemu, ale chorowity Hassan nie był w stanie zagrzać swych ludzi do boju. Wtedy to podstępny i chciwy Balduk wyruszył pod Samostatę po dodatkowe wojska pogan i z nimi to zaatakował Godfryda. Początkowo bitwa przebiegała pomyślnie, ale nazbyt szalony atak prowadzony przez jednego z podwładnych Godfryda zakończył się klęską i siły chrześcijan poszły w rozsypkę.
Robert Normański usłyszawszy o tych strasznych zdarzeniach natychmiast pospieszył braciom w wierze z pomocą. Na czele swych dzielnych hufców pogromił pogan, zarówno Hassana jak i Balduka, zadając im wielkie straty, pięciokrotnie większe od własnych. Gdy Robert triumfalnie obwoził głowy pokonanych wrogów wokół Aleppo, wywołując tym grozę i rozpacz wśród kryjących się tam sług szatana, pokonani Turcy w panice uciekali na północ.
Zaprawdę powiadam wam, Bóg sprzyja dzielnym i pobożnym rycerzom.
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

Dramatyczne wydarzenia w Ziemi Świętej.
Słabe rzuty na kontynuację (kluczowy raz Roberta Normańskiego), tragicznie nieudane i krwawe szturmy na Aleppo oraz błyskawiczne nadejście Kerbogi. Czyżby nastały nowe czasy dla walecznych krzyżowców? Czyżby Bóg na dobre odwrócił od nich swe surowe oblicze?
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

W marcu roku pańskiego 1098, dzielny rycerz i prawy chrześcijanin, Robert Normański z pomocą Boską wyzwolił spod pogańskiego ucisku miasto Aleppo.
Ridwan z Aleppo, który chronił się w miejskiej cytadeli nie uniknął gniewu Bożgo i słusznej zemsty chrześcijan, kończąc na palu.
Chwała bohaterskim Normanom.
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

6 kwietnia roku pańskiego 1098.
Pod Aleppo miała miejsce wyjątkowo krwawa, choć nierozstrzygnięta bitwa. Siły Krzyżowców powstrzymały pierwszą furię Kerboghi.
Niebo lało łzy nad stratami pobożnych chrześcijan, ale i straty pogan były olbrzymie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Anomander Rake pisze:W marcu roku pańskiego 1098, dzielny rycerz i prawy chrześcijanin, Robert Normański z pomocą Boską wyzwolił spod pogańskiego ucisku miasto Aleppo.
Ridwan z Aleppo, który chronił się w miejskiej cytadeli nie uniknął gniewu Bożgo i słusznej zemsty chrześcijan, kończąc na palu.
Chwała bohaterskim Normanom.
Normanowie krzewicielami jedynie słusznej religii. Wiek wcześniej nikt by ich z pewnością o to nie podejrzewał, ale jak mawiają, neofici bywają najgorliwsi.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

Powoli dobiega końca maj roku pańskiego 1098.
Trwa blokada Antiochii. Kerbogha przeraził się silnej armii prowadzonej przez dzielnego Roberta, władcę Flandrii, i umknął do Mosulu zwoływać nowych rozbójników. Robert pomaszerował wyzwolić Edessę, ale szturm, wobec złych rad podstępnego Butimidesa, zakończył się fiaskiem.
Dzielny Tankred, jedyny z krzyżowców chroniących pielgrzymów w południowej Syrii, wraz z nielicznymi, odparł w bitwie o Arsuf tchórzliwego Suckmana, po czym pomaszerował chronić Akkę. Bohaterski Boemund pośpieszył mu z pomocą.
Tymczasem uaktywnili się Prowansalczycy. Rajmund poprowadził swoich pod Trypolis, gdzie pogromił tego sodomitę Duqaq. Chóry anielskie zagrzewały bohaterów krzyża do boju, a sam Archanioł Gabriel ukazał się pobożnemu Adhemarowi, wręczając mu święte relikwie, co zostało potwierdzone przez licznych świadków i przyniosło skutek w postaci wspaniałego zwycięstwa. Duqaq zbiegł w hańbie.
Wieczna chwała obrońcom krzyża!
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Co do wizji to z lektury "Pierwszej krucjaty" Runcimana pamiętam, że tam pod koniec rzeczywiście któremuś ukazywał się Św. Andrzej i jak zawsze było zabawnie :wink:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozgrywki w sieci”