Decydująca bitwa I wojny światowej

TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: Decydująca bitwa I wojny światowej

Post autor: TommyGn »

Torgill pisze:Żeby nie skupiać się tylko na początku wojny, bo nawet mimo klęski nad Marną, wojna mogła się rozstrzygnąć na różne sposoby, postawie na dwie bitwy z 1918 roku.
II bitwę nad Marną, czyli koniec niemieckiej ofensywy z tego roku i bitwę pod Amiens (trzecia bitwa o Pikardię), czyli początek ofensywy 100 dni, która doprowadziła Niemcy do przegranej.
Zdecydowanie podtrzymuję, że decydująca była kampania we Francji w sierpniu, zakończona Marną. Porażka Niemców w tej bitwie była wynikiem kilku wcześniejszych błędów.
Ale zgadzam się, że państwa centralne pogorszyły swoje położenie decyzjami co do bitwy pod Verdun.
Ostatnią szansę Niemcy miały jeszcze w 1918 roku - przynajmniej na remisowy pokój. I była to ofensywa marcowa. Po jej połowicznym wyniku, Niemcom pozostawały jedynie kolejne próby nacisku na Anglików. Decyzja o przeniesieniu ofensywy nad Marnę przeciw Francuzom oznaczała klęskę.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Decydująca bitwa I wojny światowej

Post autor: Raleen »

TommyGn pisze:To byli inni Francuzi [ale też i inni Anglicy] niż w 2 wś. Po utracie Paryż dalej by się bronili, ale czym? W planie niemieckim chodziło nawet nie o Paryż ile o zniszczenie armii francuskiej. A ta by uniknąć zniszczenia nad Marną musiałaby dokonać głębokiego odwrotu, zostawiając najludniejsze i najbardziej uprzemysłowione rejony Niemcom.
Wojna Rosyjsko-Japońska pod względem logistycznym była jeszcze wojną XIX. Rosja nie była w stanie wysłać na Daleki Wschód wystarczająco dużo żołnierzy by zarzucili Japończyków czapkami. Podobnie było z porażką Rosji w wojnie krymskiej.
Jak już została wywołana II wojna św., to nie jest ona oczywiście jedynym punktem odniesienia. Można też odwołać się do wojny francusko-pruskiej 1870-1871. Tam Francuzi łatwo ulegli i udało ich się Prusakom (tzn. rodzącemu się Cesarstwu Niemieckiemu) usadzić za stołem rokowań. Właściwie to co mieli Niemcy do zyskania kosztem Francji w rozpoczynającej się Wielkiej Wojnie? Terytorialnie wątpię by dążyli do nowych nabytków w Europie. To mogłoby stwarzać szanse na kompromis z pokonaną Francją, gdyby ta wycofała się z Ententy. W koloniach chyba sprzeczności były bardziej między Niemcami a Wielką Brytanią. Z kolei Francja chciała odzyskać w Europie Alzację i Lotaryngię, więc to raczej po jej stronie panował duch rewanżyzmu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: Decydująca bitwa I wojny światowej

Post autor: TommyGn »

Raleen pisze: Można też odwołać się do wojny francusko-pruskiej 1870-1871. Tam Francuzi łatwo ulegli i udało ich się Prusakom (tzn. rodzącemu się Cesarstwu Niemieckiemu) usadzić za stołem rokowań. Właściwie to co mieli Niemcy do zyskania kosztem Francji w rozpoczynającej się Wielkiej Wojnie? Terytorialnie wątpię by dążyli do nowych nabytków w Europie. To mogłoby stwarzać szanse na kompromis z pokonaną Francją, gdyby ta wycofała się z Ententy. W koloniach chyba sprzeczności były bardziej między Niemcami a Wielką Brytanią. Z kolei Francja chciała odzyskać w Europie Alzację i Lotaryngię, więc to raczej po jej stronie panował duch rewanżyzmu.
Właśnie wojna 1870-71 pokazuje, że wtedy byli inni Francuzi. Pokój został zawarty dopiero gdy Francja straciła gross swoich wojsk lądowych [Metz i Sedan], a Paryż znajdował się w długotrwałym oblężeniu i nie było szans na odsiecz. Niemcy chcieli chyba faktycznie tylko lekkich korekt terytorialnych [np zagłębie rud], ale tez po zwycięstwie najprawdopodobniej przejęli by też protektorat nad Belgią. W takim razie pozostaje oczywiście pytanie czy nie lepiej by było, by jakąś połową sił trzymali ufortyfikowaną granicę i strzelali do szarżujących Francuzów jak do kaczek, a drugą wysłali by rozbić pierwszy rzut strategiczny Rosjan w Polsce ale wtedy [...], i dopiero po jego pokonaniu zrobili ofensywę na zachodzie. Ale po pierwsze nie wiadomo czy Rosjanie przyjęliby bitwę w Polce i jakie wojska i na jak długo by utknęły na froncie wschodnim. W każdym razie pokonanie przynajmniej jednego przeciwnika do zimy byłoby nierealne. I w dodatku politycznie prędzej Rosja [pozbawiona Francji] zasiadła by do rokowań niż Francja [nawet bez Rosji ale za to z Anglią].
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Decydująca bitwa I wojny światowej

Post autor: Raleen »

Jeśli zastanawiamy się nad możliwością zniszczenia całości sił i podajesz przykład 1870-1871, to trzeba wziąć pod uwagę, że wtedy armie były mniejsze, a sztuka wojenna na innym poziomie. Wtedy jeszcze większość sił można było zniszczyć we w miarę niedługim czasie. Wielka wojna to już inna skala wojsk i poziom sztuki wojennej też trochę inny. Faktycznie, można powiedzieć, że ciężko porównać.

Jeśli chodzi o fortyfikowanie granicy zachodniej, chyba wtedy nie myślano zbytnio o takich środkach i wątpię czy dałoby się stworzyć coś skutecznego na kształt późniejszej linii Maginote'a. Swoją drogą, jak czytałem książkę Foch'a o taktyce sprzed wojny to dominuje raczej myślenie napoleońskie. Z tą oceną Rosji to też bano się jej mając w pamięci, co prawda bardzo już odległe doświadczenia historyczne (epoka napoleońska). Natomiast Hitler był chyba pod wrażeniem niemieckich sukcesów w wojnie z Rosją (co prawda po dłuższym czasie one nastąpiły dopiero) w I wojnie św. stąd tak nonszalancko podszedł do inwazji na ZSRR w 1941 r.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: Decydująca bitwa I wojny światowej

Post autor: TommyGn »

Tzn. w wojnie 1870-71, faktycznie łatwiej było zniszczyć, ale i też odtworzyć przy ówczesnym stanie techniki wojennej, choć dział już nie. Główne armie francuskie zostały zniszczone. Francuzi potworzyli różne zastępstwa, ale były one w stanie tylko szarpać Niemców skupionych na oblężeniu Paryża.
W 1914 po ewentualnej stracie Paryża i przemysłu w północnej Francji, sytuacja Francuzów była by jeszcze gorsza. Ale może ci Francuzi broniliby jeszcze jakimś przyczółków, i przynajmniej pro forma kontynuowali wojnę z kolonii, w każdym razie dopóki walczyła by jeszcze Anglia i Rosja.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia I wojny św.”