[Home rules] Polonia restituta
W Ścieżkach też jest taka zachęta.
Byłoby jednak dla Ciebie pożyteczniejsze, gdybyś znał angielski lepiej niż ja.
Byłoby jednak dla Ciebie pożyteczniejsze, gdybyś znał angielski lepiej niż ja.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10569
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2100 times
- Been thanked: 2827 times
Ale wtedy nikt się takimi drobiazgami jak Królestwo nie przejmował - mięcho było potrzebne. A owo marionetkowe państwo i tak miało być zależne od Besselera czytaj Cesarza, więc strata terytorialna żadna (wiele nie zyskali i niewiele by stracili).Strategos pisze:Odtwarzając myśl autora gry ( a propos może go spytać )
Z punktu widzenia Niemiec jest to strata terytorialna (...)
Tak naprawdę to pomysłą z marionetkowym państwem polskim miesicł się w koncepcji "Mitteleuropy"
Biorąc pod uwagę, że faktycznie mialyby to być niemieckie korpusy, to karta nie ma żadnego sensu.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Być może było coś jeszcze, co Tedowi zadzwoniło w głowie na hasło "Polska": trzy korpusy powstające u boku armii rosyjskiej. Mamy więc trzy hipotetyczne źródła pomysłu tej karty:
1. Trzy brygady legionowe
2. Projektowany Polnische Wehrmacht
3. Trzy korpusy wschodnie
Gdyby te ostatnie powstały szybciej i wzięły znaczący udział w walkach na froncie, mielibyśmy wyjaśnienie owego -1PZ
1. Trzy brygady legionowe
2. Projektowany Polnische Wehrmacht
3. Trzy korpusy wschodnie
Gdyby te ostatnie powstały szybciej i wzięły znaczący udział w walkach na froncie, mielibyśmy wyjaśnienie owego -1PZ
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
No tak sobie odtwarzałem amerykańskie myślenie...Jenerał von Auffenberg pisze:Ale wtedy nikt się takimi drobiazgami jak Królestwo nie przejmował - mięcho było potrzebne. A owo marionetkowe państwo i tak miało być zależne od Besselera czytaj Cesarza, więc strata terytorialna żadna (wiele nie zyskali i niewiele by stracili).Strategos pisze:Odtwarzając myśl autora gry ( a propos może go spytać )
Z punktu widzenia Niemiec jest to strata terytorialna (...)
Tak naprawdę to pomysłą z marionetkowym państwem polskim miesicł się w koncepcji "Mitteleuropy"
(...)
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10569
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2100 times
- Been thanked: 2827 times
Andy mi poddał pewną myśl:
ten minusowy punkt zwycięstwa to pewnego rodzaju kara za to, że naruszono integralność terytorialną Rosji - sprawa polska przez Ententę uważana była za wewnątrzną sprawę rosyjską i ewentualny misz masz Niemiec czy Austro-Węgier na pewno pogarszał ich sytuacje polityczną, np. w razie prób zawarcia pokoju.
Stąd albo rybki albo wielorybki: chcesz mieć dodatkowe korpusy (choć dla mnie lepsze byłyby dodatkowe uzupelnienia), ale ryzykujesz gromy państw Ententy, których propaganda wykorzystywała wszystko przeciw Państwom Centralnym, albo dajesz sobie spokoj z Polnische Wehrmacht, ale jakby co, to łatwiej sie z Lojdem Dżordżem dogadać.
ten minusowy punkt zwycięstwa to pewnego rodzaju kara za to, że naruszono integralność terytorialną Rosji - sprawa polska przez Ententę uważana była za wewnątrzną sprawę rosyjską i ewentualny misz masz Niemiec czy Austro-Węgier na pewno pogarszał ich sytuacje polityczną, np. w razie prób zawarcia pokoju.
Stąd albo rybki albo wielorybki: chcesz mieć dodatkowe korpusy (choć dla mnie lepsze byłyby dodatkowe uzupelnienia), ale ryzykujesz gromy państw Ententy, których propaganda wykorzystywała wszystko przeciw Państwom Centralnym, albo dajesz sobie spokoj z Polnische Wehrmacht, ale jakby co, to łatwiej sie z Lojdem Dżordżem dogadać.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10569
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2100 times
- Been thanked: 2827 times
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
Po przemyśleniu sprawy widzę to tak:
1. Wyraźnie Ted Raicer miał na myśli Wskrzeszenie Polski, a nie posiłkowe korpusy dla którejkolwiek ze stron. Wskazuje na to tracony punkt zwycięstwa. Czyli jest w porządku, możemy udoskonalać tą kartę.
2. Trudno wyobrazić sobie sformowanie sił polskich w sile armii tuż po zagraniu karty - formowanie sił nie było takie proste. Trzy korpusy to chyba rozsądny wybór.
3. Strata punktu może wynikać, tak jak pisali przedmówcy, z ewentualnych późniejszych komplikacji traktatowych z Entantą. Według mnie jednak Niemcy mogli się po Wskrzeszeniu Polski pokazywać jako nie tylko ciemiężyciele narodów, ale i wyzwoliciele. Jedno jest pewne - ten punkt powoduje, że karty się nie zagrywa. Gdyby tak eksperymantalnie z niego zrezygnować i sprawdzić w grach co z tego wychodzi?
4. Korpusy polskie mogą być uzupełniane z puli N i AW, ale można dla nich stworzyć również dodatkową pulę P, tak jak dla Amerykanów. To byłoby chyba najbliższe realiom.
1. Wyraźnie Ted Raicer miał na myśli Wskrzeszenie Polski, a nie posiłkowe korpusy dla którejkolwiek ze stron. Wskazuje na to tracony punkt zwycięstwa. Czyli jest w porządku, możemy udoskonalać tą kartę.
2. Trudno wyobrazić sobie sformowanie sił polskich w sile armii tuż po zagraniu karty - formowanie sił nie było takie proste. Trzy korpusy to chyba rozsądny wybór.
3. Strata punktu może wynikać, tak jak pisali przedmówcy, z ewentualnych późniejszych komplikacji traktatowych z Entantą. Według mnie jednak Niemcy mogli się po Wskrzeszeniu Polski pokazywać jako nie tylko ciemiężyciele narodów, ale i wyzwoliciele. Jedno jest pewne - ten punkt powoduje, że karty się nie zagrywa. Gdyby tak eksperymantalnie z niego zrezygnować i sprawdzić w grach co z tego wychodzi?
4. Korpusy polskie mogą być uzupełniane z puli N i AW, ale można dla nich stworzyć również dodatkową pulę P, tak jak dla Amerykanów. To byłoby chyba najbliższe realiom.
Muss ich sterben, will ich fallen
- Peyo
- Adjudant
- Posty: 249
- Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
- Lokalizacja: Wrocław/Warszawa
Autor niewątpliwie miał na myśli wskrzeszenie Polski ale takie "ograniczone". Świadczy o tym fakt ze korpusy polskie są w 100% traktowane na równi z niemckimi - w tym mogą zastąpić niemiecką armię - oraz że jest tych wojsk tak mało jak na potencjał Polski (np w porównaniu z Bułgarią a wojsk bułgarskich jest w grze 2 razy więcej). To znaczy że chodzi o państwo ściśle związane z Niemcami, które nie cieszy się powszechnym poparciem społeczeństwa, stąd nie jest w stanie wystawić armii odpowiadającej potencjałowi tego społeczeństwa. W tym kontekście nie wprowadzałbym jednak osobnej puli uzupełnień dla Polski. No chyba że całkiem zmienimy tą kartę - chodzi o odtworzenie Polski na pełną skalę ale jako sojusznika PC, wtedy też te wojska muszą być większe (przynajmniej armia) ale i "kara" za zagranie tej karty większa.
Generalnie uważam że odbieranie punktu za zagranie tej karty to dobry pomysł - utworzenie państwa polskiego nawet jako marionetkowego na pewno było dla PC gorsze niż zupełny brak takiego państwa, czyli per saldo taka decyzja jest dla nich politycznie "trudna" - podyktowana trudną sytuację na froncie.
Generalnie uważam że odbieranie punktu za zagranie tej karty to dobry pomysł - utworzenie państwa polskiego nawet jako marionetkowego na pewno było dla PC gorsze niż zupełny brak takiego państwa, czyli per saldo taka decyzja jest dla nich politycznie "trudna" - podyktowana trudną sytuację na froncie.
- Legun
- Chef d'escadron
- Posty: 1026
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 15 times
Przyszła mi do głowy taka myśl, żeby powtórzyć tu manewr jaki jest z Grand Fleet/Hohseeflotte. Entanta ma kartę "Armia Polska", którą może zagrać jeśli jest już po upadku cara i(lub?) PC zagrali "Polonia Restituta". Szczegóły do wymyślenia. Pojawiają się wtedy korpusy polskie po stronie Entanty, a te po stronie PC są redukowane. Polskich korpusów w Rosji nie obowiązują też ograniczenia po rewolucji bolszewickiej, ale nie mogą stać wtedy z rosyjskimi itp. itd. W sumie, są to historyczne wydarzenia i nadzieje, więc czemu nie.
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
W każdym razie, obecność w grze polskich korpusów po stronie Rosji byłaby w pełni historycznie uzasadniona, w odróżnieniu od polskich korpusów Państw Centralnych. To zupełne political fiction, niespotykane na innych kartach strategicznych.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
Słusznie prawicie, też tak jak Peyo rozumiem tą kartę jako częściowe wskrzeszenie Polski (bo pełne to być może Polska neutralna i tak dalej...)ale...
1. Polskie siły na Wschodzie - jeżeli je uwzględniać - powinny być dość skromne - jakieś marne korpusy - nie wiem czy warto bawić się w takie inwestycje.
Poza tym z siłami polskimi po obu stronach idziemy w stronę dość dużej komplikacji, a to nigdy nie jest dobre (w dodatku to komplikacja raczej niezrozumiała i niejasna dla Amerykanów, więc nie przejdzie oficjalnie).
2. Co do punktu zwycięstwa - zgadzam się z argumentacją że powinien zostać, ale niestety pozostawienie jak jest spowoduje, że karta nadal nie będzie zagrywana.
3. Proponuję pozostać przy 3 (może więcej?) korpusach aktywowanych jak siły N i AW, z osobną pulą uzupełnień, odtwarzanie możliwe o ile Warszawa nie zajęta przez Entantę itp.
1. Polskie siły na Wschodzie - jeżeli je uwzględniać - powinny być dość skromne - jakieś marne korpusy - nie wiem czy warto bawić się w takie inwestycje.
Poza tym z siłami polskimi po obu stronach idziemy w stronę dość dużej komplikacji, a to nigdy nie jest dobre (w dodatku to komplikacja raczej niezrozumiała i niejasna dla Amerykanów, więc nie przejdzie oficjalnie).
2. Co do punktu zwycięstwa - zgadzam się z argumentacją że powinien zostać, ale niestety pozostawienie jak jest spowoduje, że karta nadal nie będzie zagrywana.
3. Proponuję pozostać przy 3 (może więcej?) korpusach aktywowanych jak siły N i AW, z osobną pulą uzupełnień, odtwarzanie możliwe o ile Warszawa nie zajęta przez Entantę itp.
Muss ich sterben, will ich fallen
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
No proszę, ależ ciekawa dyskusja nam się otworzyła. I ile pomysłów!
Uważam, że pomysł z żetonem polskiej armii jest raczej mało realistyczny - i tutaj zgodziłbym się z Andreasem. Podobnie zresztą jak z kwestią uzupełnień.
W tej sytuacji otrzymujemy całkiem niezłą kartę - mamy uniwersalne korpusy do działań na froncie wschodnim i sporą pulę uzupełnień w zamian za 1PZ.
Możnaby zrezygnować z tego karnego PZ, ale wtedy przydałoby się wprowadzić dla ententy kartę polskich korusów w Rosji (zgodnie z sugestią Andy'ego i Leguna) Taka karta (roboczo proponuję nazwę "Dowborczycy") mogłaby zastąpić w talii "Aferę Sixtusa", która jest praktycznie nieużywana. Aha, i można by ją zagrać dopiero po zagraniu przez PC karty "Polonia restituta". Symulowałoby to odpowiedź rosyjską na Akt 5 listopada.
Uważam, że pomysł z żetonem polskiej armii jest raczej mało realistyczny - i tutaj zgodziłbym się z Andreasem. Podobnie zresztą jak z kwestią uzupełnień.
W tej sytuacji otrzymujemy całkiem niezłą kartę - mamy uniwersalne korpusy do działań na froncie wschodnim i sporą pulę uzupełnień w zamian za 1PZ.
Możnaby zrezygnować z tego karnego PZ, ale wtedy przydałoby się wprowadzić dla ententy kartę polskich korusów w Rosji (zgodnie z sugestią Andy'ego i Leguna) Taka karta (roboczo proponuję nazwę "Dowborczycy") mogłaby zastąpić w talii "Aferę Sixtusa", która jest praktycznie nieużywana. Aha, i można by ją zagrać dopiero po zagraniu przez PC karty "Polonia restituta". Symulowałoby to odpowiedź rosyjską na Akt 5 listopada.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
I Korpus gen. Dowbora-Muśnickiego - 30.000 żołnierzy (w tym mój dziadek).
II Korpus gen. Stankiewicza - po wcieleniu II Brygady Legionów (i przejęciu dowództwa przez płk. Hallera) 7.000 żołnierzy.
III Korpus gen. de Henniga, potem gen. Osińskiego - 3.000 żołnierzy.
Były to więc tylko nominalnie korpusy. Tylko I Korpus zaczął się formować przed (przepraszam za wyrażenie) "rewolucją październikową". Potencjalnie mogły liczyć na duży napływ żołnierzy-Polaków z armii rosyjskiej. Ewentualne wykorzystanie tych jednostek w Ścieżkach można więc ograniczyć do okresu między zagraniem Upadku Cara a zagraniem Rewolucji Bolszewickiej. Mogłoby np. tych korpusów przybywać w przypadku przeciągania się okresu między jednym wydarzeniem a drugim. Oczywiście po przewrocie bolszewickim musiałyby być zdjęte z planszy. W każdym razie byłoby całkiem zgodne z możliwym historycznym rozwojem wydarzeń, powstanie trzech pełnowartościowych polskich korpusów walczących po stronie Rządu Tymczasowego, gdyby temu udało się dłużej utrzymać.
II Korpus gen. Stankiewicza - po wcieleniu II Brygady Legionów (i przejęciu dowództwa przez płk. Hallera) 7.000 żołnierzy.
III Korpus gen. de Henniga, potem gen. Osińskiego - 3.000 żołnierzy.
Były to więc tylko nominalnie korpusy. Tylko I Korpus zaczął się formować przed (przepraszam za wyrażenie) "rewolucją październikową". Potencjalnie mogły liczyć na duży napływ żołnierzy-Polaków z armii rosyjskiej. Ewentualne wykorzystanie tych jednostek w Ścieżkach można więc ograniczyć do okresu między zagraniem Upadku Cara a zagraniem Rewolucji Bolszewickiej. Mogłoby np. tych korpusów przybywać w przypadku przeciągania się okresu między jednym wydarzeniem a drugim. Oczywiście po przewrocie bolszewickim musiałyby być zdjęte z planszy. W każdym razie byłoby całkiem zgodne z możliwym historycznym rozwojem wydarzeń, powstanie trzech pełnowartościowych polskich korpusów walczących po stronie Rządu Tymczasowego, gdyby temu udało się dłużej utrzymać.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów