[Home rules] Polonia restituta

Gra wydawnictwa GMT Games (polska edycja wyd. Gołębiewski)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

W Ścieżkach też jest taka zachęta.
Byłoby jednak dla Ciebie pożyteczniejsze, gdybyś znał angielski lepiej niż ja.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10569
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2100 times
Been thanked: 2827 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Strategos pisze:Odtwarzając myśl autora gry ( a propos może go spytać :idea: :!: )
Z punktu widzenia Niemiec jest to strata terytorialna (...)
Tak naprawdę to pomysłą z marionetkowym państwem polskim miesicł się w koncepcji "Mitteleuropy"
Ale wtedy nikt się takimi drobiazgami jak Królestwo nie przejmował - mięcho było potrzebne. A owo marionetkowe państwo i tak miało być zależne od Besselera czytaj Cesarza, więc strata terytorialna żadna (wiele nie zyskali i niewiele by stracili).

Biorąc pod uwagę, że faktycznie mialyby to być niemieckie korpusy, to karta nie ma żadnego sensu.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Być może było coś jeszcze, co Tedowi zadzwoniło w głowie na hasło "Polska": trzy korpusy powstające u boku armii rosyjskiej. Mamy więc trzy hipotetyczne źródła pomysłu tej karty:
1. Trzy brygady legionowe
2. Projektowany Polnische Wehrmacht
3. Trzy korpusy wschodnie
Gdyby te ostatnie powstały szybciej i wzięły znaczący udział w walkach na froncie, mielibyśmy wyjaśnienie owego -1PZ :wink:
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Jenerał von Auffenberg pisze:
Strategos pisze:Odtwarzając myśl autora gry ( a propos może go spytać :idea: :!: )
Z punktu widzenia Niemiec jest to strata terytorialna (...)
Tak naprawdę to pomysłą z marionetkowym państwem polskim miesicł się w koncepcji "Mitteleuropy"
Ale wtedy nikt się takimi drobiazgami jak Królestwo nie przejmował - mięcho było potrzebne. A owo marionetkowe państwo i tak miało być zależne od Besselera czytaj Cesarza, więc strata terytorialna żadna (wiele nie zyskali i niewiele by stracili).

(...)
No tak sobie odtwarzałem amerykańskie myślenie...
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10569
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2100 times
Been thanked: 2827 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Andy mi poddał pewną myśl:

ten minusowy punkt zwycięstwa to pewnego rodzaju kara za to, że naruszono integralność terytorialną Rosji - sprawa polska przez Ententę uważana była za wewnątrzną sprawę rosyjską i ewentualny misz masz Niemiec czy Austro-Węgier na pewno pogarszał ich sytuacje polityczną, np. w razie prób zawarcia pokoju.

Stąd albo rybki albo wielorybki: chcesz mieć dodatkowe korpusy (choć dla mnie lepsze byłyby dodatkowe uzupelnienia), ale ryzykujesz gromy państw Ententy, których propaganda wykorzystywała wszystko przeciw Państwom Centralnym, albo dajesz sobie spokoj z Polnische Wehrmacht, ale jakby co, to łatwiej sie z Lojdem Dżordżem dogadać.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

To chyba ślepa uliczka- po 5 listopada Anglia i Francja jakoś bardzo nie protestowały zostawiając ten problem Rosji ...
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10569
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2100 times
Been thanked: 2827 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Własnie, bo to był wewnętrzny problem Rosji, a sojusznika nie wolno było drażnić.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Po przemyśleniu sprawy widzę to tak:

1. Wyraźnie Ted Raicer miał na myśli Wskrzeszenie Polski, a nie posiłkowe korpusy dla którejkolwiek ze stron. Wskazuje na to tracony punkt zwycięstwa. Czyli jest w porządku, możemy udoskonalać tą kartę.
2. Trudno wyobrazić sobie sformowanie sił polskich w sile armii tuż po zagraniu karty - formowanie sił nie było takie proste. Trzy korpusy to chyba rozsądny wybór.
3. Strata punktu może wynikać, tak jak pisali przedmówcy, z ewentualnych późniejszych komplikacji traktatowych z Entantą. Według mnie jednak Niemcy mogli się po Wskrzeszeniu Polski pokazywać jako nie tylko ciemiężyciele narodów, ale i wyzwoliciele. Jedno jest pewne - ten punkt powoduje, że karty się nie zagrywa. Gdyby tak eksperymantalnie z niego zrezygnować i sprawdzić w grach co z tego wychodzi?
4. Korpusy polskie mogą być uzupełniane z puli N i AW, ale można dla nich stworzyć również dodatkową pulę P, tak jak dla Amerykanów. To byłoby chyba najbliższe realiom.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Peyo
Adjudant
Posty: 249
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post autor: Peyo »

Autor niewątpliwie miał na myśli wskrzeszenie Polski ale takie "ograniczone". Świadczy o tym fakt ze korpusy polskie są w 100% traktowane na równi z niemckimi - w tym mogą zastąpić niemiecką armię - oraz że jest tych wojsk tak mało jak na potencjał Polski (np w porównaniu z Bułgarią a wojsk bułgarskich jest w grze 2 razy więcej). To znaczy że chodzi o państwo ściśle związane z Niemcami, które nie cieszy się powszechnym poparciem społeczeństwa, stąd nie jest w stanie wystawić armii odpowiadającej potencjałowi tego społeczeństwa. W tym kontekście nie wprowadzałbym jednak osobnej puli uzupełnień dla Polski. No chyba że całkiem zmienimy tą kartę - chodzi o odtworzenie Polski na pełną skalę ale jako sojusznika PC, wtedy też te wojska muszą być większe (przynajmniej armia) ale i "kara" za zagranie tej karty większa.

Generalnie uważam że odbieranie punktu za zagranie tej karty to dobry pomysł - utworzenie państwa polskiego nawet jako marionetkowego na pewno było dla PC gorsze niż zupełny brak takiego państwa, czyli per saldo taka decyzja jest dla nich politycznie "trudna" - podyktowana trudną sytuację na froncie.
Awatar użytkownika
Legun
Chef d'escadron
Posty: 1026
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 15 times

Post autor: Legun »

Przyszła mi do głowy taka myśl, żeby powtórzyć tu manewr jaki jest z Grand Fleet/Hohseeflotte. Entanta ma kartę "Armia Polska", którą może zagrać jeśli jest już po upadku cara i(lub?) PC zagrali "Polonia Restituta". Szczegóły do wymyślenia. Pojawiają się wtedy korpusy polskie po stronie Entanty, a te po stronie PC są redukowane. Polskich korpusów w Rosji nie obowiązują też ograniczenia po rewolucji bolszewickiej, ale nie mogą stać wtedy z rosyjskimi itp. itd. W sumie, są to historyczne wydarzenia i nadzieje, więc czemu nie.
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

W każdym razie, obecność w grze polskich korpusów po stronie Rosji byłaby w pełni historycznie uzasadniona, w odróżnieniu od polskich korpusów Państw Centralnych. To zupełne political fiction, niespotykane na innych kartach strategicznych.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Słusznie prawicie, też tak jak Peyo rozumiem tą kartę jako częściowe wskrzeszenie Polski (bo pełne to być może Polska neutralna i tak dalej...)ale...

1. Polskie siły na Wschodzie - jeżeli je uwzględniać - powinny być dość skromne - jakieś marne korpusy - nie wiem czy warto bawić się w takie inwestycje.

Poza tym z siłami polskimi po obu stronach idziemy w stronę dość dużej komplikacji, a to nigdy nie jest dobre (w dodatku to komplikacja raczej niezrozumiała i niejasna dla Amerykanów, więc nie przejdzie oficjalnie).

2. Co do punktu zwycięstwa - zgadzam się z argumentacją że powinien zostać, ale niestety pozostawienie jak jest spowoduje, że karta nadal nie będzie zagrywana.

3. Proponuję pozostać przy 3 (może więcej?) korpusach aktywowanych jak siły N i AW, z osobną pulą uzupełnień, odtwarzanie możliwe o ile Warszawa nie zajęta przez Entantę itp.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1596
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 16 times

Post autor: Leo »

No proszę, ależ ciekawa dyskusja nam się otworzyła. I ile pomysłów!
Uważam, że pomysł z żetonem polskiej armii jest raczej mało realistyczny - i tutaj zgodziłbym się z Andreasem. Podobnie zresztą jak z kwestią uzupełnień.
W tej sytuacji otrzymujemy całkiem niezłą kartę - mamy uniwersalne korpusy do działań na froncie wschodnim i sporą pulę uzupełnień w zamian za 1PZ.
Możnaby zrezygnować z tego karnego PZ, ale wtedy przydałoby się wprowadzić dla ententy kartę polskich korusów w Rosji (zgodnie z sugestią Andy'ego i Leguna) Taka karta (roboczo proponuję nazwę "Dowborczycy") mogłaby zastąpić w talii "Aferę Sixtusa", która jest praktycznie nieużywana. Aha, i można by ją zagrać dopiero po zagraniu przez PC karty "Polonia restituta". Symulowałoby to odpowiedź rosyjską na Akt 5 listopada.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Ale ilu było tych Dowborczyków, albo ilu ich mogło być?
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

I Korpus gen. Dowbora-Muśnickiego - 30.000 żołnierzy (w tym mój dziadek).
II Korpus gen. Stankiewicza - po wcieleniu II Brygady Legionów (i przejęciu dowództwa przez płk. Hallera) 7.000 żołnierzy.
III Korpus gen. de Henniga, potem gen. Osińskiego - 3.000 żołnierzy.

Były to więc tylko nominalnie korpusy. Tylko I Korpus zaczął się formować przed (przepraszam za wyrażenie) "rewolucją październikową". Potencjalnie mogły liczyć na duży napływ żołnierzy-Polaków z armii rosyjskiej. Ewentualne wykorzystanie tych jednostek w Ścieżkach można więc ograniczyć do okresu między zagraniem Upadku Cara a zagraniem Rewolucji Bolszewickiej. Mogłoby np. tych korpusów przybywać w przypadku przeciągania się okresu między jednym wydarzeniem a drugim. Oczywiście po przewrocie bolszewickim musiałyby być zdjęte z planszy. W każdym razie byłoby całkiem zgodne z możliwym historycznym rozwojem wydarzeń, powstanie trzech pełnowartościowych polskich korpusów walczących po stronie Rządu Tymczasowego, gdyby temu udało się dłużej utrzymać.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ścieżki chwały”