Strona 1 z 3

Najgorsze/najlepsze karty

: środa, 3 stycznia 2007, 11:39
autor: jax
Jakie karty w PoGu uważacie za najlepsze i za najgorsze.
Trzeba by na to spojrzeć w 2 kategoriach:
- sam efekt zdarzenia na karcie
- efekt zdarzenia w kombinacji z mozliwymi do uzyskania pkt. operacyjnymi i uzup.

Co do samych zdarzeń moje typy do 11 Armia, Armia Południowa i Zła pogoda. Ta ostania niby nie taka zła, ale kurde nigdy nie da się jej zastosować (zawsze coś nie pasuje :) ).
To takie typy trochę od czapki, bo teraz trochę czasu niet, ale jeszcze się wypowiem po przemyśleniu.

: środa, 3 stycznia 2007, 11:39
autor: JednoSlowo
Moim zdaniem Moltke. Zysk niewielki, a spora szansa na odpowiedź Falkenhaynem, która wprowadza Niemcy w wojnę ograniczoną.

Pozdrowienia
JednoSłowo

: środa, 3 stycznia 2007, 11:40
autor: JednoSlowo
Oczywiście Moltke w kategorii najgorsza. Natomiast w kategorii najlepsze: oczywiście Sierpniowe salwy, a w późniejszej grze - Ofensywa Brusiłowa.

Pozdrowienia
JednoSłowo

: środa, 3 stycznia 2007, 11:40
autor: Comandante
Najlepsza z perspektywy CP to Traktat Brzeski - kiedy mogę go zagrać to jestem znacznie spokojniejszy.

Z Aliantami jest trudniej - ale chyba Rurociąg Synajski i Armia Wschodnia to moje typy :)

: środa, 3 stycznia 2007, 11:43
autor: Lord Voldemort
JednoSlowo pisze:Moim zdaniem Moltke. Zysk niewielki, a spora szansa na odpowiedź Falkenhaynem, która wprowadza Niemcy w wojnę ograniczoną.

Pozdrowienia
JednoSłowo
Ale gdy Niemcy nie maja Falkenhayna, to sie zaczyna robic nieciekawie...
Mialem tak w 3 akcji EN 1 etapu w grze przeciwko Michalowi. I moja wspaniala ofensywe na zachodzie kasujaca co sie da, szlag trafil (do nastepnego etapu tylko, ale zawsze cos).

V.

: środa, 3 stycznia 2007, 11:43
autor: JednoSlowo
Szanse na posiadanie Falkenhayna są 50% (mniej więcej) i aliant grając Moltkego też sporo ryzykuje, że zagra go niepotrzebnie i tylko centralnym nabije punkty. Dlatego taka sytuacja jak u Valdemorta może się zdarzyć, ale myślę że poza sytuacjami gdy alianci są postawieni pod murem ofensywą niemiecką stanowi to większe ryzyko dla alianta. W pierwszym etapie alianci i tak nie wprowadzą uzupełnień więc mozna w tym czasie zająć się Rosją, Serbią lub zaatakować Belford.
Pozdrowienia
JednoSłowo

: środa, 3 stycznia 2007, 11:43
autor: Peyo
Archanioł pisze:Ja uważam ze najgorsze to Moltke i Liman v. Sanders. a najlepsze to Ofensywa dla pokoju, Michel, Blucher i Traktat Brzeski.
Jeśli chodzi o najlepsze to zdecydowanie popieram. Nie grałem jeszcze zbyt wiele na totalu i właśnie ostatnio miałem nieprzyjemnośc poznać moc tych kart jeśli chodzi o PC, dobrze zagrane potrafią przełamać front (siedzi sobie człowiek solidnie okopany, myśli że ma spokój a tu nagle przełamanie w kluczowym miejscu bo trzeba się cofnąć). Ale czym Liman zasłużył sobie typ najgorszej? Jest sporo porównywalnie złych kart bitewnych.

: środa, 3 stycznia 2007, 11:44
autor: Strategos
... a mnie się podoba ,blokada ( bez mojego wysiłku chłopaki z Royal Navy punktują centralnych) :wink:

: środa, 3 stycznia 2007, 11:44
autor: Morden
Nie rozumiem ataków na Limana. Po pierwsze dotyczy Turków, co jest bardzo istotne bo nie mają oni armii. Po drugie ma * i po zagraniu spada - więc nie pojawia się jak bumerang cały czas od nowa.

Armia Południowa - jeśli gram jako PC uważam ją za jedno z najważniejszych wydarzeń jakie trzeba zagrać na początku wojny. Wzmocnienie kręgosłupa AW jest bardzo przydatne - szczególnie przeciw Serbii. Trzeba tylko pamiętać aby rozmiszczać xxx niem na armiach aw "w kratkę", żeby nie powiększać sobie kosztu aktywacji.

11A - może być przydatna - szczególnie na południu gdzie może się łatwo łączyć z xxx bul. Kiedyś miałem 11A niem na froncie zachodnim - i przerzuciłem tam ruchem strategicznym dwa xxx bul. Dzięki temu oszczędziłem xxx niem z Pola Rezerw, których już nie było za dużo.

: środa, 3 stycznia 2007, 11:44
autor: Psycho_l
Najsłabsza to Moltke wg. mnie, bo wiele nie daje i pozwala zagrać Fankenkajcha :wink: i wejść do ograniczonej PC już w 3 etapie, bardzo małym kosztem. Najmocniejsza karta PC to chyba Walter, zagrany w 3 etpie (po zagrywce z Moltkiem), daje to w przeciągu gry ok 10-15 punktów niemieckich uzupełnień.

Ale i tak największe "babole" to ruskie uzupełnienia z 2 korpami :evil:

: środa, 3 stycznia 2007, 11:44
autor: Darth Stalin
Psycho_l pisze:Ale i tak największe "babole" to ruskie uzupełnienia z 2 korpami :evil:
No, nie wiem. Czasami takie dwa korpy ratują przed strałą strata armii. Ich wprowadzenie zależy oczywiście od sytuacji, ale lepiej mieć dwa korpy rosyjskie, niż ich nie mieć.
Prawdę mówiąc częściej zagrywałem te dwa korpy ros, niż korpus AUS i KAN.

: środa, 3 stycznia 2007, 11:45
autor: Comandante
Psycholowi idzie chyba o to, ze taka kartka daje - w sumie - niewielką korzyść (2 ops albo 2 korpusy) a jej zagranie zajmuje całą jedną akcję. Lepiej jest się jej jak najszybciej pozbyc - zeby juz jej wiecej nie ogladac :wink:

: środa, 3 stycznia 2007, 11:45
autor: Psycho_l
Ale żeby się jej pozbyć marnujesz jedną akcję........ dlatego nazywam to "babolem". A 2 rosyjskie korpy to tak naprawde nie jest jakaś wielka siła ;), porównaj do np. karty uzupełnień PC z 2 armiami... :shock:

: środa, 3 stycznia 2007, 11:47
autor: Darth Stalin
Psycho_l pisze:Ale żeby się jej pozbyć marnujesz jedną akcję........ dlatego nazywam to "babolem". A 2 rosyjskie korpy to tak naprawde nie jest jakaś wielka siła ;), porównaj do np. karty uzupełnień PC z 2 armiami... :shock:
Alianci też takie mają - nawet dwie (rosyjskie); co prawda armia rosyjska nie umywa sie do armii niemieckiej, ale nie jest tak źle.

: środa, 3 stycznia 2007, 11:47
autor: Spooky:)
Moltke to zeczywiscie lewa karta bo przynajmniej jak ja gram i mam falkenhayna to zostawiam go zeby zagrac:) a jak mi ktos zagra moltkego:) co sie jeszcze nie zdazylo to mam limited:) a najlepsza hmmmm bardzo lubie niemieckie ofensywy:) z totala takie jak Michel albo np niezly jest Kemal bez niego turcy sa biedni:) a i Zeppeliny sa fajne:) jedziesz brytoli a potem z partyzanta nalocik i sie nie uzupelniaja:)