[PoG] Niedociągnięcia

Gra wydawnictwa GMT Games (polska edycja wyd. Gołębiewski)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

hubertok pisze:Inaczej przystąpienie do wojny nie jest bólem dla centralnych ale dla aliantów :wink:
A zwróciłeś uwagę, że to jest właśnie całkowicie historyczne? Przystąpienie do wojny po stronie Ententy Włoch (ale także Rumunii) stworzyło, poza oczywistymi pozytywami, naprawdę poważne problemy i zmusiło do angażowania wojsk Ententy poza głównymi kierunkami działań.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

Odnosnie wypowiedzi Nico:

Kwestia spojrzenia. Kazda GRA jest tylko wypowiedzia autora na temat problemu i jego widzeniem konfliktu. Symulacje wojskowe maja inne zadanie ale najczesciej probuja okreslic przyszlosc.

Zdaniem Reicera, szansa na wejscie Wloch po stronie Ententy byla nikla, ze wzgledu na ich dluga linie brzegowa, ktorej nie byli w stanie obronic. Inni historycy mowia tez o zaleznosci Wloch od importu oraz fakcie, ze ich przynaleznosc do PC byla politycznie nienaturalna, bo to glownie z AW mieli konflikt polityczny a malo prawdopodobne, zeby AW po wygranej wojnie chcialy Wlochom oddawac swoje prowincje. Zatem szansa na wejscie Wloch do wojny po stronie PC byla raczej iluzoryczna. Mniej wiecej taka, jak interwencja panstw europejskich w wojnie secesyjnej.

I teraz idac dalej. Niewprowadzenie Wloch do wojny oznacza dla Aliantow konsekwencje natury politycznej i byc moze wojskowej. Jak to rozumiec? Ano tak, ze Wlochy, skoro nie bija sie po stronie AP, to znaczy, ze sa neutralne. A moze nawet sprzyjają CP? Moze przez ich porty i pod ich bandera ida do PC surowce? Moze Wlosi mieszkajacy w USA lobbuja przeciw Entencie? Moze wykonuja presje dyplomatyczna? A może po zakonczonej wojnie staja w obronie pokonanych? Nie wiemy ale te utraty punktow reprezentuja pewnie cos takiego. Wystarczy troche zyczliwej wyobrazni.
Ostatnio zmieniony środa, 11 października 2006, 15:44 przez Comandante, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

Andy pisze: Przystąpienie do wojny po stronie Ententy Włoch (ale także Rumunii) stworzyło, poza oczywistymi pozytywami, naprawdę poważne problemy i zmusiło do angażowania wojsk Ententy poza głównymi kierunkami działań.
Dwukrotnie Wlochy wystapily w takiej roli. Niektorzy historycy mowia, ze w Drugiej WŚ Wlochy tez by wiecej pomogly Niemcom, gdyby zostaly zyczliwie neutralne.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

comandante pisze:A moze nawet sprzyjają CP? Moze przez ich porty i pod ich bandera ida do PC surowce? Moze Wlosi mieszkajacy w USA lobbuja przeciw Entencie? Moze wykonuja presje dyplomatyczna? A może po zakonczonej wojnie staja w obronie pokonanych?
A może wysyłają ochotników do Francji, może sprzedają uzbrojenie Francuzom, może biją się z Turcją o jakieś kolonie? Dużo tego może. Za dużo.
Słowem gracz MUSI wprowadzić Włochy i koniec. Tak, więc logika się sypie z nie wprowadzaniem Włoch do wojny.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

No wlasnie NIE musi ich wprowadzac. Nie ma obowiazku. Widzialem takie gry, gdy nie wprowadzal i wygrywal.
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

Nico pisze: Słowem gracz MUSI wprowadzić Włochy i koniec. Tak, więc logika się sypie z nie wprowadzaniem Włoch do wojny.
Przeciagniecie Wloch i Rumunii na strone Aliantow bylo sukcesem politycznym tychze. Czyli jesli Alianci nie zagraja tych kart, to sukcesu nie ma a jest klapa. Oznacza to, ze Wlochy i Rumunia wspieraja Centralnych. Co tu jest trudnego do pojecia?
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Pułkownik
Posty: 1325
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
Lokalizacja: Opole
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Lord Voldemort »

Zreszta te ujemne VP chyba zostaly dodane pozniej, wlasnie po to zeby troche bardziej przymusic gracza alianckiego do wprowadzania Wloch do wojny.

A tak poza tym, to chyba lepszym rozwiazaniem niz opcja z okopanymi armiami wloskimi, byloby zmienienie tam terenu na gorski (te slynne pol Alp).

V.
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

i tak historia zatoczyla kolo...
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

comandante pisze:Czyli jesli Alianci nie zagraja tych kart, to sukcesu nie ma a jest klapa.
Jakiego sukcesu? Jeśli Niemcy mają wolne armię to się nie opłaca wprowadzać ich do gry. Znaczy aliantom idzie źle, bo Niemcy mają wolne siły. Teraz idzie im źle i będzie szło gorzej, bo nie wprowadzają Włoch i lecą im ujemne punkty. Jak wprowadzą znów Włochy to PC nabiją sobie punkty na nich. Słowem logika leży. Alp jak nie było jak nie ma, Włochy trzeba wprowadzić do gry tak czy siak. Szkoda, że Mark Herman nie zrobił tej gry, byłaby chociaż porządnie zrobiona i góry by mu nie przeszkadzały. Ale ponoć lepszy rydz niż nic :P.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

hubertok pisze:
Wogóle uważam wszystkie gry w systemie CDG za bardzo dobre, grywalne i dające duzo ewmocji i główkowania poprzez fakt, że w jednej turze masz dużą możliwość wyboru zagrania ale dokonując jednego wyboru pozbawiamy się innych. Nie to co w grach "tradycyjnych" gdzie tak czy siak możemy ruszyć wszystko - nie ma tyle kombinowania i tworzenia własnego stylu gry a to podoba mi się najbardziej i dla tego jednego choćby faktu jestem w stanie wiele wybaczyć twórcom gier CDG...
Tak właśnie .Też tak to widzę .Prawdziwa strategia :).
PS
W grach taktycznych wymyślono system atkywowania wodzów ,korpusów przemienną inicjatywę , konieczność zmiany rozkazów aby wykonać pewne akcje, punkty rozbicia.
W efekcie nie ruszamy wszystkim po kolei ,żeton po żetonie i nie musimy walczyć do ostaniego żetonu na mapie .Szybciej i aktywniej reagujemy na zmieniająca się sytuację na mapie .
To co dzieje się na planszy bardziej oddziaływuje na wyobraźnię , nie jest monotonne a pozbawienie nas pozycji Boga Wojny na rzecz wirtualnych dowódców wyposażonych w k6 lub k 10 pozwala na symulowanie przejawów sztuki wojennej na różnym szczeblu dowodzenia.

Przepraszam za dygresję.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

A zwróciłeś uwagę, że to jest właśnie całkowicie historyczne? Przystąpienie do wojny po stronie Ententy Włoch (ale także Rumunii) stworzyło, poza oczywistymi pozytywami, naprawdę poważne problemy i zmusiło do angażowania wojsk Ententy poza głównymi kierunkami działań.
To prawda, jednak "powazne" problemy powstaly dopiero w 1917 (lub koniec 1916)...
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

Nico pisze:Szkoda, że Mark Herman nie zrobił tej gry, byłaby chociaż porządnie zrobiona i góry by mu nie przeszkadzały. Ale ponoć lepszy rydz niż nic :P.
Czekalem na ten argument. Wyznawco Marka Hermana, no to jak wyjasnisz takie nierealistyczne mechanizmy z Twojej ulubionej gry Marka Hermana jak np. Red River Campaign? Przeciez ta karta nie rozni sie niczym od karty Wloch. Jak sie pojawi, to musi byc zagrana i Jankes MUSI tam plynac albo tracic punkty.

A jesli idzie o gory, to juz sobie wyjasnilismy - terenu w FtP wcale nie ma, chociaz tez jest zroznicowany. Niektorych przejsc przez gory w Appalachach nie ma, chociaz naprawde są. A smierc lub hospitalizacja dowodcy brygady kawalerii powoduje, za cala brygada jest eliminowana na trzy miesiace z wojny, chociaz to oczywista bzdura. :P
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Red River symuluje kampanie, która zlecono ze względów politycznych. Wysłano marnego generała, ze zbyt małymi siłami itd. Jeśli gracz Unii ją wyciągnie to ma pecha, chyba, że jest w pobliżu (generalnie ma pecha w turach 1-5, dalej już powinien być tam w pobliżu).

Pozatym , gracz Unii traci 5 punktów politycznej woli JEDNORAZOWO, co jest horrendalną różnicą w porównaniu z - 1 VP każdej tury w przyapdky Włoch. Tak, więc kolejny raz nie udało Ci się :P.

Których przejść nie ma? Słucham. Są wszystkie przejścia (o czym pisąłem stronę, dwie wcześniej), przez które można było przeprowadzić wojsko i przeprowadzano w czasie Wojny Secesyjnej!

Brak JEBa Stuarta pod Gettysburgiem powodowała automatyczną ślepotę całej Armii Południa....chociaż połowa kawalerii była nadal z armią !! Zniszczenie kawalerii Shermana pod Atlantą spowodowało, że kawaleria Unii przestała się liczyć w tej kampanii....chociaż zaraz przybyły nowe oddziały generała Kilpatricka.

Liczył się dowódca i jego zdolności.

Poza tym śmierć dowódcy może również symbolizować rozbicie jego oddziałów. Trochę wyobraźni. :P

Poza tym na trzy miesiące eleminuje się konfederackie brygady, jankeskie na jeden miesiąc. Nie dość, że śmieszna i bzdetna krytyka to jeszcze wychodzi, że kolega kompletnie zasad nie zna, a wypowiada się i krytykuje. Szkoda słow.... :roll:

Znów próbowałeś wykazać coś czego nie ma. Jak zwykle Ci się nie udało :P. Próbuj dalej.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

Nico pisze: Poza tym na trzy miesiące eleminuje się konfederackie brygady, jankeskie na jeden miesiąc. Nie dość, że śmieszna i bzdetna krytyka to jeszcze wychodzi, że kolega kompletnie zasad nie zna, a wypowiada się i krytykuje. Szkoda słow.... :roll:
Doprawdy? A ile czasu reprezentuje jeden etap w FtP?

To, ze przeprowadzono gdzies wojska, nie oznacza, ze nie mozna przeprowadzic przez inne miejsce. Obejrzyj mape do Civil War :P
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Jeden etap w FTP trwa nieustalona dokladnie ilosc czasu :P. W koncu jesien moze trwac dwa miesiace, a moze i trzy :P.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ścieżki chwały”