Sukcesorzy Aleksandra Wielkiego - ogólna dyskusja
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Z grą w trójkę mieliśmy problem nie dalej niż wczoraj, bo w sposób naturalny do gry wchodzi od początku ośmiu wodzów - po dwóch dla gracza w rozgrywce czteroosobowej.A grając we trzech pomiędzy graczy należy podzielić po trzech "na łebka", czyli łącznie dziewięciu.Dodatkowy wódz musi być losowany z puli tych, którzy wchodzą w posiłkach, nie ma więc początkowej prowincji, garnizonów i armii, czyli jeden z graczy jest na początek silnie osłabiony.
Czy ktoś wie, czy jest na to jakaś recepta?
Czy ktoś wie, czy jest na to jakaś recepta?
Angielska instrukcja jest pod tym względem o wiele lepsza - no i teraz jest do wyboru druga edycja, albo trzecia.
Podział dla 3 graczy -
Wersja A
Po dwóch generałów na gracza (sześciu głównych więc do rozdzielenia). Leonnatos i Lizymach lądują w talii Tyche - jak Seleukos i Eumenes. Gra się do 26 pkt zwycięstwa i 18 praw do tronu. Podczas gry tworzy się, jak my to mówimy, "rękę Św. Mikołaja" - czyli fikcyjnego czwartego gracza z pięcioma kartami...
Wersja B
Po trzech generałów dla graczy (ośmiu głównych do rozdzielenia PLUS Eumenes). Seleukos ląduje w talii Tyche. Reszta jak wyżej.
Linków nie daję... bo raczej nie ma takiej potrzeby.
Podział dla 3 graczy -
Wersja A
Po dwóch generałów na gracza (sześciu głównych więc do rozdzielenia). Leonnatos i Lizymach lądują w talii Tyche - jak Seleukos i Eumenes. Gra się do 26 pkt zwycięstwa i 18 praw do tronu. Podczas gry tworzy się, jak my to mówimy, "rękę Św. Mikołaja" - czyli fikcyjnego czwartego gracza z pięcioma kartami...
Wersja B
Po trzech generałów dla graczy (ośmiu głównych do rozdzielenia PLUS Eumenes). Seleukos ląduje w talii Tyche. Reszta jak wyżej.
Linków nie daję... bo raczej nie ma takiej potrzeby.
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
Ten moduł chyba jest jeszcze lepszy :RyTo pisze:Teraz z zupełnie innej beczki. Pojawił się moduł do Vassala...
http://www.vassalengine.org/community/i ... ule_id=496
http://www.mediafire.com/download.php?1odnsslpio4
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Pojawił się poprawiony moduł do Vassala: http://www.gmtgames.com/success3/SuccessorsIII2_0.zip
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Ale ten jest sygnowany przez GMT i z ich strony, więc myślałem, że to co innego. Ale faktycznie nazwa ta sama, jak teraz patrzę. Więc post do wykasowania.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
To zapraszam na Pola Chwały, bo wezmę swój egzemplarz - wczoraj odebrany
Tak wycackanego modułu jak ten do Sukcesorów jeszcze nie widziałem :pom:
Choć po pierwszych partiach znaleźliśmy problem z przekazywaniem kart z ręki miedzy graczami....
Tak wycackanego modułu jak ten do Sukcesorów jeszcze nie widziałem :pom:
Choć po pierwszych partiach znaleźliśmy problem z przekazywaniem kart z ręki miedzy graczami....
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Na Polach chwały gra w nowej wersji (Succesors III) przeżywała chwile wielkiego zainteresowania...
Tradycyjnie, prośba do tych, co grali, o ewentualne spisanie jakiejś relacji.
Ja zaś czytałem trochę, zupełnie przy okazji, o tym okresie i zastanowiło mnie jedno: wyprawa Antygonosa Jednookiego i Demetriusza Poliorketesa do Egiptu w 305 pne (bodajże) i zdecydowany odpór jaki dała im armia Ptolemeusza mimo, że dysponowali druzgocącą przewagą liczebną, jak i zdaje się przewagą jakościową. Ptolemeusz wykorzystał warunki terenowe i z tego co zrozumiałem powstrzymał ich na odnodze Nilu, w północnym Egipcie rzecz jasna. Armię inwazyjną wspomagała silna flota, pod dowództwem Demetriusza właśnie, ale i ona nie dała rady przełamać blokady.
I pytanie kluczowe, jak to jest w grze?
Bo z tego co pamiętam poprzednich Sukcesorów, tam nie było tego rodzaju problemów?
Tradycyjnie, prośba do tych, co grali, o ewentualne spisanie jakiejś relacji.
Ja zaś czytałem trochę, zupełnie przy okazji, o tym okresie i zastanowiło mnie jedno: wyprawa Antygonosa Jednookiego i Demetriusza Poliorketesa do Egiptu w 305 pne (bodajże) i zdecydowany odpór jaki dała im armia Ptolemeusza mimo, że dysponowali druzgocącą przewagą liczebną, jak i zdaje się przewagą jakościową. Ptolemeusz wykorzystał warunki terenowe i z tego co zrozumiałem powstrzymał ich na odnodze Nilu, w północnym Egipcie rzecz jasna. Armię inwazyjną wspomagała silna flota, pod dowództwem Demetriusza właśnie, ale i ona nie dała rady przełamać blokady.
I pytanie kluczowe, jak to jest w grze?
Bo z tego co pamiętam poprzednich Sukcesorów, tam nie było tego rodzaju problemów?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
Właśnie co skończyłem rozgrywkę w scenariusz dla dwóch graczy (opcja 1 po 4 generałów).
Gra skończyła się jak w Niepołomicach (nie, nie odejściem jednego z graczy ) mianowicie zebrała się pokaźna armia, zignorowała straty marszowe i ruszyła na Pellę z ciałem Aleksandra. Ponieważ frakcja miała jeszcze dwóch potomków i generałów z +1 LP to wystarczyło z nawiązką do zdobycia 18 LP.
Ponieważ z mojego doświadczenia wynika, że 100% gier się tak kończy (dwie dokończone do tej pory) zacząłem się zastanawiać jak przeciwdziałać temu.
Gromadzenie floty nic nie da bo przejście przez Hellespont jest traktowane jako lądowe.
Zgromadzenie armii też nie da bo w defensywie poniesie ona straty marszowe a nie koniecznie musi być zaatakowana. W ofensywie z reguły traci się status Championa, potrzeba dużej armii (ściągnięcie praktycznie wszystkich jednostek co ogołaca inne fronty i zajmuje czas), a i to niekoniecznie może wystarczyć bo takie duże armie wpadają często w tabelę 25+ więc przewaga się zaciera - czyli decyduje łut szczęścia.
Gra skończyła się jak w Niepołomicach (nie, nie odejściem jednego z graczy ) mianowicie zebrała się pokaźna armia, zignorowała straty marszowe i ruszyła na Pellę z ciałem Aleksandra. Ponieważ frakcja miała jeszcze dwóch potomków i generałów z +1 LP to wystarczyło z nawiązką do zdobycia 18 LP.
Ponieważ z mojego doświadczenia wynika, że 100% gier się tak kończy (dwie dokończone do tej pory) zacząłem się zastanawiać jak przeciwdziałać temu.
Gromadzenie floty nic nie da bo przejście przez Hellespont jest traktowane jako lądowe.
Zgromadzenie armii też nie da bo w defensywie poniesie ona straty marszowe a nie koniecznie musi być zaatakowana. W ofensywie z reguły traci się status Championa, potrzeba dużej armii (ściągnięcie praktycznie wszystkich jednostek co ogołaca inne fronty i zajmuje czas), a i to niekoniecznie może wystarczyć bo takie duże armie wpadają często w tabelę 25+ więc przewaga się zaciera - czyli decyduje łut szczęścia.
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
A czemu gracze pozwalają na gromadzenie takich wielkich armii? Są też niekiedy miejsca na planszy gdzie remis zmusza do wycofania się atakującego... ale nie może się on wycofać - przełęcze (w rodzaju Wrót Cylicyjskich).
Moje partie zawsze wykazywały potrzebę "przycinania" współgraczy, walki zaś zaczynały się najpóźniej w drugim etapie - jeśli pamięć dobrze mi służy.
Moje partie zawsze wykazywały potrzebę "przycinania" współgraczy, walki zaś zaczynały się najpóźniej w drugim etapie - jeśli pamięć dobrze mi służy.
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
Pierwszy raz to był błąd graczy (mało doświadczonych) bo dało się powstrzymać od zwycięstwa zmuszając do utraty statusy Championa i odbijając jednego członka rodziny ale nie zorientowaliśmy się Mimo to samego walca nie dało się zatrzymać.
Drugim razem mając 4 generałów nie trudno o masówkę, mimo pobicia wcześniej jednego z nich, udało mi się tylko zremisować jedną z bitw (słaby rzut na słonie, słaby na walkę, obecność srebrnych tarcz u mnie i walka u "siebie" dały tę samą kolumnę) ale po podciągnięciu kolejnych posiłków już z samych Macedończyków był w 25+...
Drugim razem mając 4 generałów nie trudno o masówkę, mimo pobicia wcześniej jednego z nich, udało mi się tylko zremisować jedną z bitw (słaby rzut na słonie, słaby na walkę, obecność srebrnych tarcz u mnie i walka u "siebie" dały tę samą kolumnę) ale po podciągnięciu kolejnych posiłków już z samych Macedończyków był w 25+...
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
Hm. A nie najłatwiej zostawić w Pelli dwie jednostki więcej i przyjąć nimi bitwę? Atakujący straci status obrońcy dynastii... A bez tego robi się trudno - maks. 5 za następcę, 1 za generała, 10 za Ciało... trzeba mieć jeszcze jakąś Niewiastę lub Strategosa Europy.
Swoją drogą 25 pkt siły można przy limicie 8 jednostek osiągnąć tylko przy użyciu wieeelu słoni. Chyba, że byliście zmuszeni bić się na jego terenie (Maks. siła samych Macedończyków = 16, czyli za mało - na obcym terytorium by wskoczyć do kolumny 25+ armia potrzebuje 5 słoni i samych 6 (ew. jednej 5) na kościach. Na własnym terytorium 3 słoni z samymi 6). No, chyba, ze ruszał się więcej niż 8 jednostkami i co impuls tracił jedną (mało praktyczne) albo szedł dwoma dobrze przechwytującymi wodzami (ryzykowne). Tylko raz widziałem Grę, gdzie udało się pochować Aleksandra.
Swoją drogą 25 pkt siły można przy limicie 8 jednostek osiągnąć tylko przy użyciu wieeelu słoni. Chyba, że byliście zmuszeni bić się na jego terenie (Maks. siła samych Macedończyków = 16, czyli za mało - na obcym terytorium by wskoczyć do kolumny 25+ armia potrzebuje 5 słoni i samych 6 (ew. jednej 5) na kościach. Na własnym terytorium 3 słoni z samymi 6). No, chyba, ze ruszał się więcej niż 8 jednostkami i co impuls tracił jedną (mało praktyczne) albo szedł dwoma dobrze przechwytującymi wodzami (ryzykowne). Tylko raz widziałem Grę, gdzie udało się pochować Aleksandra.