Zwierzu, po lekturze zasad, przy okazji zamieszczania ich na stronie, pierwsze pytanie merytoryczne: dlaczego nie przewidujesz czegoś takiego jak pościg kontrolowany?
Jedyną możliwością jaka występuje w zasadach jest niekontrolowany pościg. Jak chcemy świadomie wykonać pościg, to możemy tylko zdecydować się wpaść w niekontrolowany pościg i na tym nasza rola w kierowaniu pościgiem się kończy.
Skąd takie rozwiązanie?
Pościg kontrolowany i niekontrolowany
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Pościg kontrolowany i niekontrolowany
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Pościgiem "kontrolowany" można nazwać po prostu ruch oddziału w następnej turze. Traci on jeden losowej długości ruch w stosunku do nieprzyjaciela ale oddział pozostaje w porządku i można wybrać dowolny inny ruch.
Pościg niekontrolowany jest po prostu puszczeniem oddziału wolno za nieprzyjacielem (gdy sie samemu na niego decyduje) albo (częściej) oddział po zwyciężeniu walki wręcz w euforii zwycięstwa puszcza siew pogoń za neplem. Obydwa te przypadki wiążą się z tym, że oddział nie odzyskał szyku po walce wręcz, że po rozbiciu szyku na grupki walczących nie powrócił on pod kontrolę oficerów. W wypadku rozkazu do pościgu (kierujący oddziałem zamiast zdawać test decyduje o pościgu) oddział po takiej walce dostaje sygnał i już nie zważając na szyk goni za neplem. Dopiero po oderwaniu się nepla lub ostrzale czy stratach oddział taki ma szanse na zebranie się.
Niekontrolowany pościg jest jednym z tych raczej negatywnych elementów utraty kontroli nad własnymi oddziałami na polu walki (jak kontynuacja szarży brytyjskiej ciężkiej jazdy pod Waterloo, która doprowadza do jej rozbicia). Obok paniki jest tym "mniejszym" złem choć czasem może być katastrofalna w skutkach.
Pościg niekontrolowany jest po prostu puszczeniem oddziału wolno za nieprzyjacielem (gdy sie samemu na niego decyduje) albo (częściej) oddział po zwyciężeniu walki wręcz w euforii zwycięstwa puszcza siew pogoń za neplem. Obydwa te przypadki wiążą się z tym, że oddział nie odzyskał szyku po walce wręcz, że po rozbiciu szyku na grupki walczących nie powrócił on pod kontrolę oficerów. W wypadku rozkazu do pościgu (kierujący oddziałem zamiast zdawać test decyduje o pościgu) oddział po takiej walce dostaje sygnał i już nie zważając na szyk goni za neplem. Dopiero po oderwaniu się nepla lub ostrzale czy stratach oddział taki ma szanse na zebranie się.
Niekontrolowany pościg jest jednym z tych raczej negatywnych elementów utraty kontroli nad własnymi oddziałami na polu walki (jak kontynuacja szarży brytyjskiej ciężkiej jazdy pod Waterloo, która doprowadza do jej rozbicia). Obok paniki jest tym "mniejszym" złem choć czasem może być katastrofalna w skutkach.
Semper incerti exitus proeliorum sunt
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
W regulaminach i książkach z tego okresu pisanych przez oficerów kawalerii zdarza się, że regulują te kwestie, często było to tak, że większość oddziały zbierała się po walce, a 1-2 kompanie, które były mniej zaangażowane w walkę, np. szły w drugiej linii od razu ruszały w pościg za nieprzyjacielem, nie dając mu wytchnienia. Nie można tego na pewno nazwać niekontrolowanym pościgiem, bo wszystko było kontrolowane i odbywało się w z góry zaplanowany sposób.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Generalnym problemem przy takim systemie bitewnym jest stopień skomplikowania zasad. Im więcej manewrów dodam, im więcej będzie różnorodnych opcji tym mniej będziem można się w tym połapać.
Manewr jaki tu przedstawiłeś w tym systemie najlepiej jest zorganizować dwoma oddziałami. Pierwszy rzut dokonuje szarży i łamie nieprzyjaciela, a drugi rzut wyzyskuje zwycięstwo. Wiem że to nie jest dokładnie to ale trzeba się zastanowić ile rodzajów manewrów jest jeszcze grywalne. W tej chwili są:
1) ruch
2) ruch + walka wręcz (szarża)
3) ostrzał
4) pół ruch/ pół strzał
5) walka wręcz (kontratak gdy się jest związanym)
6) walka wręcz (obrona gdy sie jest związanym) - najświeższy i mam jeszcze co do niego pewne wątpliwości
7) ostrzał w turze przeciwnika
8) niekontrolowany pościg
9) ucieczka
10) zbieranie oddziału (z paniki lub niekontrolowanego pościgu)
11) oderwanie się z walki wręcz
Do tego zastanawiam się nad następującymi:
modyfikacja 6 żeby figurki niezwiązane w walce wręcz mogły wykonać ostrzał do najbliższego przeciwnika
12) ostrzał najbliższego przeciwnika "fire at will" każda figurka oddziału ostrzeliwuje najbliższy sobie oddział przeciwnika - można ostrzelać kilka oddziałów (ukłon w kierunku czworoboków)
13) 12 w turze przeciwnika
Zgodzę się z tym że z pościgiem jest coś nie tak, ale jeszcze nie jest to aż tak spaczone żeby reagować natychmiast. Mam to w pamięci i jak zobaczę więcej sytuacji które będą mało realistyczne to może się znajdzie jakieś proste rozwiązanie które da sie wprowadzić bez zbyt skomplikowanych zasad.
Przy pościgach boję się efektu jaki widziałem w W40k gdzie "sweeping advance" pozwalało przejechać pół stołu w jednej szarży.
Manewr jaki tu przedstawiłeś w tym systemie najlepiej jest zorganizować dwoma oddziałami. Pierwszy rzut dokonuje szarży i łamie nieprzyjaciela, a drugi rzut wyzyskuje zwycięstwo. Wiem że to nie jest dokładnie to ale trzeba się zastanowić ile rodzajów manewrów jest jeszcze grywalne. W tej chwili są:
1) ruch
2) ruch + walka wręcz (szarża)
3) ostrzał
4) pół ruch/ pół strzał
5) walka wręcz (kontratak gdy się jest związanym)
6) walka wręcz (obrona gdy sie jest związanym) - najświeższy i mam jeszcze co do niego pewne wątpliwości
7) ostrzał w turze przeciwnika
8) niekontrolowany pościg
9) ucieczka
10) zbieranie oddziału (z paniki lub niekontrolowanego pościgu)
11) oderwanie się z walki wręcz
Do tego zastanawiam się nad następującymi:
modyfikacja 6 żeby figurki niezwiązane w walce wręcz mogły wykonać ostrzał do najbliższego przeciwnika
12) ostrzał najbliższego przeciwnika "fire at will" każda figurka oddziału ostrzeliwuje najbliższy sobie oddział przeciwnika - można ostrzelać kilka oddziałów (ukłon w kierunku czworoboków)
13) 12 w turze przeciwnika
Zgodzę się z tym że z pościgiem jest coś nie tak, ale jeszcze nie jest to aż tak spaczone żeby reagować natychmiast. Mam to w pamięci i jak zobaczę więcej sytuacji które będą mało realistyczne to może się znajdzie jakieś proste rozwiązanie które da sie wprowadzić bez zbyt skomplikowanych zasad.
Przy pościgach boję się efektu jaki widziałem w W40k gdzie "sweeping advance" pozwalało przejechać pół stołu w jednej szarży.
Semper incerti exitus proeliorum sunt
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Nie kłopocz się, tak tylko poddałem Ci temat do przemyślenia. A oczekujesz jak rozumiem konstruktywnej krytyki i dyskusji.
Sprawdzimy jak system działa w praktyce pewnie niedługo, to się okaże.
Sprawdzimy jak system działa w praktyce pewnie niedługo, to się okaże.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)