Granice czasowe
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Granice czasowe
Lądowanie Pyrrusa w Italii to 284 r. p.n.e. Wiadomo kiedy dokładnie ją opuścił? W 275 r. p.n.e. była bitwa pod Benewentem, a w 272 zginął, będąc już w Grecji.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Przemos19
- General der Panzertruppen
- Posty: 4986
- Rejestracja: sobota, 10 czerwca 2006, 22:46
- Lokalizacja: Zawiercie/Katowice
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Jak pamiętam Benewent z HB to krótko po bitwie szykował się już do powrotu.
http://www.przemos85.blogspot.com/ - blog poświęcony OWW2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
- Piotro
- Sergent-Major
- Posty: 181
- Rejestracja: wtorek, 19 maja 2009, 23:09
- Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa
Przybył do Italii w 280 roku, wcześniej jednak rozpoczął zabiegi dyplomatyczne.
Ciekawe jest to, że ciągle, mimo opuszczenia Italii, uważał jej południe za swoją strefę wpływów, i do tego stopnia było to „oczywiste” że Rzymianie dokonali podboju dopiero po śmierci Pyrrusa.
Ah, gdyby nie ta dachówka może stałby się dla zachodu tym, kim Aleksander był dla wschodu
Co do samej gry – podział jedna tura = jeden rok, jest oczywisty ze względu na coroczne zmienianie konsulów rzymskich, sprawia jednak, że chcąc trzymać się wersji historycznej, tur w grze byłoby zaledwie 5, góra 6. Jest to możliwe przy zastosowaniu wielu faz – za limit przyjąłem 10, co równałoby się takiej samej ilości kart na ręce. Drugie rozwiązanie to możliwość grania dłużej niż to miało miejsce w rzeczywistości – gdzie tu jednak przyjąć granicę? Śmierć Pyrrusa w Argos – to wydaje się bez sensu. Każda inna data byłaby pewnie wyssana z palca, wiec 6 tur prawdopodobnie będzie musiało pozostać (ewent. 12 tur po pół roku, z zimowaniem co 2 ture)
Dalej autor podaje wersję, wd. któej było to w 274.Kęciek pisze:Nie wiadomo dokładnie, kiedy Ajakida załadował
część swojej armii na okręty i pożeglował do ojczyzny.
Najprawdopodobniej stało się to na jesieni 275 roku, być może
jednak dopiero wiosną roku następnego
Ciekawe jest to, że ciągle, mimo opuszczenia Italii, uważał jej południe za swoją strefę wpływów, i do tego stopnia było to „oczywiste” że Rzymianie dokonali podboju dopiero po śmierci Pyrrusa.
Ah, gdyby nie ta dachówka może stałby się dla zachodu tym, kim Aleksander był dla wschodu
Co do samej gry – podział jedna tura = jeden rok, jest oczywisty ze względu na coroczne zmienianie konsulów rzymskich, sprawia jednak, że chcąc trzymać się wersji historycznej, tur w grze byłoby zaledwie 5, góra 6. Jest to możliwe przy zastosowaniu wielu faz – za limit przyjąłem 10, co równałoby się takiej samej ilości kart na ręce. Drugie rozwiązanie to możliwość grania dłużej niż to miało miejsce w rzeczywistości – gdzie tu jednak przyjąć granicę? Śmierć Pyrrusa w Argos – to wydaje się bez sensu. Każda inna data byłaby pewnie wyssana z palca, wiec 6 tur prawdopodobnie będzie musiało pozostać (ewent. 12 tur po pół roku, z zimowaniem co 2 ture)
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Piotro, łącznie zmieniany 1 raz.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
A może tura co pół roku? Wtedy dałoby się dobrze uwzględnić ewentualną dyktaturę, która co do zasady trwała pół roku.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)