Historia pewnego papirusu

Od czasów najdawniejszych do upadku starożytnego Rzymu.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Historia pewnego papirusu

Post autor: Strategos »

Uwaga ! Słowo "antyczna " w związku z mapą użyto w węższym znaczeniu ( nie odnoszącym się do calego świata starożytnego a jedynie do kalsycznej cywilizacji grecko rzymskiej) co wyjaśnia, dopiero w dalszym fragmencie tekstu , autor artykułu.

http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34148,3167785.html

"Fascynująca historia jednego papirusu

Wojciech Pastuszka 16-02-2006, ostatnia aktualizacja 16-02-2006 17:44

Najstarsza znana antyczna mapa, fragmenty zaginionej książki i bezcenne rysunki wykonane blisko 2 tys. lat temu - takie skarby kryje w sobie papirus Artemidora, który z okazji olimpiady po raz pierwszy wystawiło muzeum w Turynie


Papirus powstał w połowie I wieku p.n.e. w Aleksandrii - zhellenizowanej stolicy Egiptu i głównym centrum naukowym ówczesnego świata. Miał posłużyć do wykonania kopii drugiej księgi "Geografii" Artemidora z Efezu opisującej Półwysep Iberyjski. Urodzony ok. 100 roku p.n.e. Grek Artemidor, który zasłynął przede wszystkim jako twórca pierwszego sennika, wiele podróżował po Morzu Śródziemnym i pod koniec życia opisał w 11 księgach ziemie, które zwiedził. Księgi nie dotrwały do naszych czasów i gdyby nie krótkie wzmianki w innych źródłach, nie wiedzielibyśmy nawet, że istniały.

Kopiści przepisujący tekst "Geografii" zostawili na papirusie puste miejsca, w których rysownik miał dodać mapy. Był on jednak najwyraźniej roztargnionym człowiekiem, bo zamiast w pierwszej luce narysować mapę całej Iberii, naszkicował tylko południowo-zachodnią część półwyspu. Niefortunny artysta nie mógł przypuszczać, że ta niedokończona mapa, za którą zresztą zapewne straszliwie oberwał, stanie się w przyszłości najstarszą znaną mapą antycznej (tzn. helleńsko-rzymskiej) cywilizacji. I to w dużej mierze właśnie dzięki jego błędowi.

Antyczny folder reklamowy

Niedoszła druga księga "Geografii" Artemidora nie wylądowała na śmietniku - nawet częściowo zużyty papirus był wciąż przydatny. Po 25. roku p.n.e. na jego odwrocie pojawiło się 40 rysunków prawdziwych i mitycznych stworzeń, m.in. gęsi, żyrafy, pelikana, tygrysa, słonia, gryfa i smoka morskiego z opisami w języku greckim. Była to oferta handlowa dla zamożnych klientów, którzy chcieli ozdobić swoje domy freskami lub mozaikami. Wkrótce po narodzinach Chrystusa katalog przestał być użyteczny - zdaniem włoskich naukowców najpewniej zmieniły się gusty klientów.

W następnych latach co najmniej dwóch rysowników (najpewniej uczniów) wykorzystywało papirus do ćwiczeń. Zapełnili pozostawione przez kopistów puste miejsca 23 szkicami głów, stóp i dłoni. - Antyczne rysunki w tym dziele są ważniejsze od wszystkich, które posiadamy - mówili na otwarciu wystawy w Turynie badający papirus profesorowie Claudio Gallazzi i Salvatore Setti.

Nie ma w tych słowach przesady. Nasza wiedza o antycznym malarstwie i rysunku jest prawie zerowa i znacznie ustępuje - i tak szczątkowej - znajomości rzeźby czy literatury. Papirus Artemidora pozwala m.in. poszerzyć wiedzę o technikach stosowanych przez aleksandryjskich rysowników.

1800 lat pod ziemią

W połowie I wieku n.e. wszystkie wolne skrawki papirusu były już wykorzystane. Pracownia sprzedała go producentowi kartonaży, czyli trumien w kształcie ludzkiej sylwetki robionych z papirusu, kleju i gipsu. W nich chowano mumie. Wkrótce potem - już jako część kartonażu - papirus został złożony w grobie.

Leżał w nim ponad 1800 lat. W tym czasie wszystkie kopie "Geografii" Artemidora zaginęły, podobnie jak tysiące innych antycznych dzieł. Wspaniałe biblioteki, w tym aleksandryjska, zostały zniszczone przez gardzących naukowym dorobkiem antycznego świata barbarzyńców. Gdyby nasz roztargniony rysownik nie popełnił błędu, podobny los spotkałby też zapewne papirus.

Na początku XX . kartonaż wydobyto z grobu i sprzedano egipskiemu kolekcjonerowi antyków, u którego pozostawał przez blisko 50 lat. Później trafił do Europy. Przechodził z rąk do rąk kolekcjonerów i wreszcie kupił go pewien Niemiec. Nowy nabywca otworzył kartonaż i zorientował się, jak cenna jest część materiału, z którego go wykonano.

Gwiazda turyńskiej kolekcji

W latach 90. badaniami i renowacją zabytku zajął się Claudio Gallazzi, profesor papirologii z uniwersytetu w Mediolanie. Przez wiele lat naukowcy składali papirus, który rozpadł się na 50 fragmentów i odkrywali koleje jego losów. W 2004 r. włoska fundacja za 3,4 mln dolarów kupiła go dla turyńskiego muzeum i sfinansowała badania w supernowoczesnym laboratorium.

Liczący sobie 2,5 m długości i 32,5 cm szerokości papirus jest niekompletny i ma wciąż wiele dziur. Podczas badań okazało się, że kryje w sobie jeszcze jedną niespodziankę. Otóż kiedyś musiał być częściowo zmoczony i w tym miejscu tusz odbił się na drugiej stronie. Dzięki temu przetrwała część rysunków i tekstu z brakujących fragmentów. Włoscy naukowcy nie ustają w zachwytach nad papirusem. - Dzięki niemu dowiemy się nowych rzeczy o greckiej literaturze, kartografii i sztuce - emocjonuje się prof. Gallazzi. Niektórzy porównują go nawet do słynnych zwojów z Qumran (ok. 800 papirusów z żydowskimi tekstami odnalezionych po II wojnie w jaskiniach niedaleko Morza Martwego).

Wystawa "Trzy życia papirusu Artemidora" w turyńskim Palazzo Bricherasio potrwa do 7 maja. Potem ma być wypożyczany chętnym muzeom w Europie i Ameryce Północnej, by w końcu powrócić na stałe do Turynu. Jest więc szansa, że zobaczymy go w Polsce."
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia starożytna”