Wehrmacht polskim cywilom

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Wehrmacht polskim cywilom

Post autor: Raleen »

Niedawno obchodziliśmy kolejne święto Wojska Polskiego. Była okazała defilada i tradycyjne w tym dniu pokazy uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Tradycja tego rodzaju działań budujących pożądany obraz wojska w społeczeństwie jest znacznie dłuższa. Niedawno trafiłem na dość ciekawy i zaskakujący dla mnie tekst (wspomnienia Polaka z czasów okupacji) o tym jak Niemcy zorganizowali dla ludności cywilnej w jego mieście (jak się okazuje głównie polskiej) pokazy uzbrojenia niemieckiego. Wygląda to trochę jak dzień wojska tylko niemieckiego w okupowanej Polsce. I to w 1944 roku… kiedy front na wschodnie już się sypie…

Pamiętam rok 1944 i otwarte koszary artylerii, gdzie na dziedzińcu ustawiono wiele rodzajów broni, z której można było strzelać. Przy każdym stanowisku stała charakterystyczna czerwona puszka, do której wrzucało się 50 fenigów. Po uiszczeniu tej opłaty, umiarkowanej trzeba przyznać, dyżurujący żołnierz miał obowiązek dostarczyć gościom amunicji i udzielić wszelkich objaśnień. Kiedy zorientowałem się, że to wszystko naprawdę działa, udałem się na stanowisko karabinu maszynowego wz. 42, gdyż znałem go dotąd tylko z opisu. Osiągał on nadzwyczajną szybkostrzelność, ale też łatwo mu się z tego powodu przegrzewała lufa. „Pokaż jak się wymienia lufę” – powiedziałem do żołnierza po wrzuceniu monety. Ten otworzył chłodnicę – była na zawiasach – i pokazał mi, jak wyjąć starą lufę, a założyć nową. Z lewej strony była lufa zapasowa, chłodnica otwierała się z prawej. Po wymianie lufy załadowałem broń i puściłem serię. Żołnierz podawał. „Tschüs” – pożegnałem go zgodnie ze zwyczajem. „Tschüs” – odpowiedział uprzejmie.
Następne w planie miałem ciężkie działo przeciwpancerne 75 mm. Tu instruktor pokazał mi, jak obsłużyć tę broń trzema ruchami. Pierwszy polegał na otwarciu zamka (który sam wyrzucał łuskę). W drugim ruchu wrzucało się nabój do lufy, jeśli było to wykonane zgrabnie, zamek sam się zamykał. Pozostawało odpalenie przez mocne szarpnięcie sznura. Była to piękna armata i Polacy tłoczyli się do niej jak po masło. Niemców nie widziałem; albo już byli w wojsku, albo wiedzieli, że wkrótce zostaną powołani i myśleli o tym bez entuzjazmu. Polacy przeciwnie: nerwowo dopadali kolejnych stanowisk, napełniając całą okolicę piekielnym hukiem.
Nie pomnę wszystkich uciech, jakim się oddawaliśmy. Pamiętam, że na koniec zostawiłem sobie samobieżną poczwórnie sprzężoną armatę przeciwlotniczą 20 mm – Vierling Flak auf Selbsfahrlafette. Było to działo zamontowane na podwoziu czołgu. Miało cztery lufy, które się jednocześnie podnosiły i obracały, gdy poruszałem odpowiednimi pokrętłami. Jedno trzymałem w lewej, drugie w prawej ręce, a sam siedziałem wygodnie w fotelu, wpatrzony w przyrząd celowniczy. Armata strzelała seriami, odpalenie następowało po naciśnięciu pedału. Wrażenie: zwielokrotnienia siły ludzkiej przez wykorzystanie symultaniczności naszych ruchów i podzielności naszej uwagi. Trochę jak w grze na organach. (Choć to porównanie mało stosowne).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1594
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 14 times

Re: Wehrmacht polskim cywilom

Post autor: Leo »

Bardzo to rzeczywiście ciekawe. A czyje to wspomnienia i z jakiego miasta?
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
Indar
Błędny rycerz
Posty: 1088
Rejestracja: piątek, 5 maja 2006, 20:08
Lokalizacja: Łomża
Kontakt:

Re: Wehrmacht polskim cywilom

Post autor: Indar »

Jeden cytat nie daje mi spokoju:
"Niemców nie widziałem, albo byli już w wojsku..." i dalej.
To mogło być najwyżej miasto na Śląsku, ew. na Kaszubach. Ten cytat jednoznacznie wskazuje że chodzi o miasto zamieszkane (również) przez Niemców. Być może z którejś tam grupy narodowościowej , ale uznawanych za Niemców. No i rok 1944 - może zrobili to na potrzeby werbunku, chyba Niemcy mniej się przejmowali wtedy kto do której grupy należy. Ale nie było to raczej na terenach "czysto" polskich.
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Wehrmacht polskim cywilom

Post autor: Raleen »

Jakie miasto? A zgadujcie... Jutro Wam podam wieczorem dokładne namiary i na miasto i na autora wspomnień.
Zawężę Wam poszukiwania, żeby to miało sens do dawnych miast wojewódzkich, gdy Polska podzielona była na 49 województw.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Asienieboje
Adjudant Commandant
Posty: 1762
Rejestracja: sobota, 26 lutego 2011, 15:03
Lokalizacja: Edynburg/Wielka Brytania
Has thanked: 45 times
Been thanked: 43 times

Re: Wehrmacht polskim cywilom

Post autor: Asienieboje »

Wspomnienia Zbigniewa Raszewskiego ;)

Źródło: Zbigniew Raszewski: "Pamiętnik Gapia. Bydgoszcz jaką pamiętam z lat 1930 – 1945", Bydgoszcz 1994, s. 362.

Chociaż ten cytat jest zapewne z "Garnizon bydgoski 1939 - 1945 - przyczynek do monografii"

Dostępny tutaj:

http://www.academia.edu/1898902/Garnizo ... monografii
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Wehrmacht polskim cywilom

Post autor: Raleen »

Zgadza się, chodzi o Bydgoszcz, a autorem wspomnień jest Zbigniew Raszewski.
Ten pierwszy namiar na publikację też się zgadza, w każdym razie pokrywa się z tym co ja mam.
Co do drugiego namiaru - nie jest mi znana ta publikacja, więc tu się nie wypowiem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wehrmacht polskim cywilom

Post autor: cdc9 »

Oj tak, tak. Okupacja w moich stronach niejedno miała imię.
Były dobre strony, ale i kiepskie znane z GG. O nich dużo by napisał wujaw - Bydgoszczak z baby-prababy. ;)
Generalna różnica, wynikająca nawet z tego tekstu, polegała na tym, że Polacy bydgoscy byli integralnie związani z językiem, kulturą czy wychowaniem niemieckim więc np. kontakt autora z żołnierzem był dość naturalny, bo niby czym różniła się chociażby ich niemczyzna?
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”