Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: elahgabal »

Jeszcze raz na wszelki wypadek: wchodzicie i czytacie na własną odpowiedzialność. Nie polecam tym, którzy filmu nie widzieli. :twisted:

Kino pełne. Braw nie było.

Obok mnie siedział gość z (na oko) 10-letnim synem. Gdy pojawiły się napisy końcowe mały stwierdził, że było fajnie. Ojciec zaś miał tak samo zasępioną minę jak i ja. Niestety.

Pal licho deja vu. Pal licho pytanie czy to jest jeszcze hołd, czy już brak pomysłów.
Ale gdzie tu jest jakakolwiek (nawet rodem ze space opera) logika?
Co do postaci:
Finn - szturmowy odrzut. Porwany za dziecka, szkolony całe dotychczasowe życie, a tu nagle skrupuły u janczara. Takich na miejscu powinni rozwalać jako element wysoce niepewny. Względnie nie powinien dostać broni do ręki, tylko do końca kariery szorować kibelki.
Rey - zbieraczka złomu, która całe życie tkwi na wysypisku, a jednak pilotażu uczy się błyskawicznie i do tego Sokoła Millennium zna lepiej od gościa, który posiadał go latami i sam wprowadzał usprawnienia. Napiszecie, że to przejaw Mocy? Jakoś ta moc pojawiła się trochę później.
Kylo Ren - to już jest beczka śmiechu. Niedoszkolony wyskrobek, który pozuje na Darth`a, a którego w pojedynku na miecze pokonuje surowa dziewczynka, która powołanie odkryła godziny wcześniej. Napisać, że to postać żałosna to nic nie napisać.
Snoke - skąd ten koleś się wziął tylko autorzy scenariusza wiedzą. Jedno jest pewne - jest to głąb jakich mało, skoro nie potrafi wybrać sobie porządnego ucznia. I na pewno nie jest Sith`em, skoro nie potrafi skasować ewidentnie nieudanego eksperymentu. Zamiast tego będzie dokańczać szkolenie... Tego czegoś?
Z nowo wprowadzonych postaci głównych tylko Rey dałbym szansę. Może jestem seksistą, ale to nie wina dziewczyny, że scenariusz leży i kwiczy.
A co do fabuły: czy tylko mnie się wydaje, że tam gdzie nie było opcji kopiuj-wklej pisane to było po pijaku?

Przede wszystkim wygląda na to, że Rebelia (uczciwszy uszy) przepieprzyła 30 (?) lat bardziej niż III RP. Skasowali niepopularne Imperium i nawet Republiki z Senatem nie potrafili restytuować. Zaiste totalna indolencja polityczna.
To pseudo nowe Imperium to też ciekawa historia. Niby banda epigonów mieszcząca się na jednej platformie startowej (jeszcze raz: spod którego kamienia wypełzł ten raróg Snoke?), ale "w tajemnicy" przed całą galaktyką potrafili w broń planetę przerobić, gdy tymczasem do budowy II DS przy władzy Imperatora nad kupą systemów brakowało ludzi. Czapki z głów przed dziwolągiem. Swoją drogą to jaki napęd ma ta planeta, skoro broń ładowana jest gwiazdami jako jednorazowymi bateryjkami.
Ale to wszystko jeszcze pół biedy - kto pisał historię zwycięskich rebeliantów?
Ok. Młody Skywalker był ostatnim Jedi i to z dosyć ubogim szkoleniem. Ale nawet on powinien był zauważyć, że jego siostrzeniec wykazuje odchyły. Tymczasem nie. Nikt niczego nie zauważył (a Leia też podobno wrażliwa na Moc) i jeden gówniarz (cienki jak fastryga) załatwił calutką szkołę i zwiał. Co w tej sytuacji robi Luke? Ano zaszywa się w jakiejś dziurze, olewając fakt, że oto Ciemna Strona (nie ważne jak bardzo sparodiowana) zaczyna się odradzać. Zniknijmy. Problem sam się rozwiąże. Ale oczywiście do Luke`a prowadzi MAPA. Inna rzecz, że kawałek, niemniej jest i stanowi istotny element fabularny. No to jak Skywalker? Nie chcesz dać się znaleźć, czy jednak lubisz być proszony o pomoc?
Lećmy dalej: niedorobiony Solo junior natchnienia szuka w dziadku. Tym dziadku, który na koniec się nawrócił i zabił Imperatora? Zjawa Anakina nie mogła się pojawić i nautykać gówniarzowi przed przejściem na Ciemną Stronę? Albo trochę po? Zjawy Jedi straciły Moc? Ciekawe.
O pojedynku Ren - Rey (czy ta dwójka nie jest aby kolejnym bliźniaczym rodzeństwem?) nie byłoby co pisać bo to komedia skoro niby początkujący, ale jednak Sith nie potrafi zabić dziewuszki pierwszy raz używającej miecza. Ok. Ale jakim prawem starcie z młodym Solo przeżył Finn? W jednej chwili Solo junior ścina drzewa, w drugiej nie potrafi przeciąć kurtki. Cuda niewidy.
No i na koniec "najlepsze". Han Solo ginący z rąk tego czegoś? Powtórzę: "This is blasphemy! This is madness!". Nie wiem czy poszło o kasę i Ford zażądał za dużo za udział w całej trylogii, czy też scenarzysta myślał, że będzie mrocznie i dramatycznie. Jak dla mnie wyszło zwyczajnie bez grama szacunku. I zaskoczenia. Gdy tylko Solo wlazł na ten pomost, było oczywiste, że skończy jak Obi Wan.
Wychodząc z kina poczułem się uboższy. Twórcy zubożyli nas o postać, która na tak idiotyczny koniec zwyczajnie nie zasłużyła.
Teraz tak sobie myślę, że scenarzyści są gotowi załatwić w części VIII Luke`a. Też rękami niedorobionego Solo jr. A w części IX Jedi będą odtwarzać Leia i Rey...

Pomijam już wszystkie mniej, lub bardziej widoczne nawiązania do klasycznej trylogii. Niektóre wyszły zabawnie, inne były mocno na siłę.
Przez pewien czas ten film ogląda się jak starego, dawno nie widzianego przyjaciela. Ale po czasie odkrywa się, że przyjaciel zaczął pić, rzuciło mu się na mózg i lekko się stoczył. W każdym razie rozwoju po nim nie widać żadnego. Szkoda.

P.S. A tak mi się po cichu marzyła Sith Lady...

No. Zrzuciłem z wątroby choć część z tego co na niej zaległo. A co Wy sądzicie o najnowszej odsłonie?
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT.

Post autor: Darth Stalin »

Cóż...
Kylo Ren mógłby nie zdejmować hełmu... :lol: a w ogóle to jest wątek Jacena Solo (a nie jakiegoś "Bena") z ExUn :ugeek: tylko brakuje Mary Jade. Ale w EU Luke też "poszedł w kosmos" tyle że razem z synem (Benem...) :geek:

A poza tym Han Solo wróci - razem z Lando Calrissianem :idea: 8-)

Za to z nowych bohaterów Rey faktycznie jest spoko, chociaż talenty wyskakujace z niej jak kolejne matrioszki trochę niepokoją... :? :lol:


No i jak pisałem - NAJWAŻNIEJSZA w tym wszystkim jest postać Maxa von Sydowa. Naprawdę. Wcale nie żartuję :ugeek:
Ostatnio zmieniony niedziela, 20 grudnia 2015, 10:34 przez Darth Stalin, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT.

Post autor: elahgabal »

Darth Stalin pisze:Za to z nowych bohaterów Rey faktycznie jest spoko, chociaż talenty wyskakujace z niej jak kolejne matrioszki trochę niepokoją... :? :lol:
Przecież byle kto pałeczki po Skywalker`ach przejąć nie może. A najlepiej by było, gdyby to był Skywalker na nasze czasy i możliwości. :roll:
Tak sobie myślę, że należy psychicznie szykować się na rzeź bohaterów klasycznej trylogii w kolejnych dwóch częściach, coby epizody X, XI, XII (założymy się, że będą?) ustaliły świat bez "naleciałości" rodem z lat 70/80-tych, których dzieciaki lat 10 ewidentnie nie łapią. :evil:
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: elahgabal »

Sprawa trochę się wyjaśnia:

http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+woj ... 3r,2719333

Dostaliśmy wersję okrojoną i sensu będzie można doszukiwać się dopiero w ew. reżyserskiej.
Przed filmem zaś byłem ciekaw kogo zagra Craig:

http://www.ew.com/gallery/star-wars-eas ... 73_2418673
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: clown »

Kurcze elahgabalu, normalnie jak zwykle wszystko, co pomyślałem po wyjściu z kina, Ty wyraziłeś swoim postem. Byłem z córką - ona zachwycona, ja kwaśna mina. Za to mamy ekstra koszulki ze szturmowcami i Vaderem, które dostaliśmy z okazji premiery filmu :) wersja samoróbkowa deluxe :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Pejotl
Major en second
Posty: 1131
Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 7 times
Been thanked: 9 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: Pejotl »

elahgabal pisze: Dostaliśmy wersję okrojoną i sensu będzie można doszukiwać się dopiero w ew. reżyserskiej.
Dzięki czemu można będzie naiwnym sprzedać dwa razy [prawie] to samo...
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: elahgabal »

clown pisze:Kurcze elahgabalu
Do not underestimate the power of the Dark Side. ;)

A to na poprawę humoru:

https://www.youtube.com/watch?v=LCm2xB_62qo
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: clown »

A dziś rano córka wstała i mówi do mnie: "wiesz tato, tak się przespałam z wrażeniami z filmu i jednak bardziej wciągnęły mnie poprzednie części". Czyli nawet 9-latki nie udało się oszukać ;)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: Darth Stalin »

Bo stara trylogia opierała się na Vaderze i Luke'u. Co prawda Rey nie jest zła (w sumie to Luke w Nowej Nadziei też się wziął znikąd, a lata, strzela, fechtuje mieczem świetlnym etc.), ale brakuje kolesia na miarę Vadera. Kylo Ren ewidentnie nim nie jest.

Nawet ci goście z Najwyższego Porządku nie umywają się do Veersa czy Pietta...
Dżenesh
Colonel en second
Posty: 1271
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 23:07
Lokalizacja: Płock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 18 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: Dżenesh »

W całości zgadzam się z przedmówcami, że to generalnie kicha. Od siebie dodam, że mi jeszcze nie podobał się polski dubbing. W ogóle głosy nie pasowały do poszczególnych postaci, szczególnie fatalnie moim zdaniem spisał się Dorociński. No i film zdecydowanie za długi, mój syn (zagorzały fan GW) narzekał że chce już wyjść :roll: .
Oddam życie polskiego rządu za Polskę
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: Darth Stalin »

1. Star Warsy z dubbingiem...? :shock: :o :lol:
2. Patrząc na to, co wyleciało, to przynajmniej o kwadrans ZA KRÓTKI... :ugeek:
Awatar użytkownika
Maciejus_exe
Praefectus Castorium
Posty: 545
Rejestracja: poniedziałek, 15 października 2012, 11:11
Lokalizacja: Biłgoraj
Been thanked: 9 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: Maciejus_exe »

I bardzo dobrze, że kylo ren nie jest jak vaider. Jest to jedna z niewielu rzeczy dzięki którym VII różni się od IV :mrgreen:

Na początku ren pokazany jest jako jakiś koksu, a na końcu okazuje się że to dzieciak, który mało co ogarnia i w ogóle ma namieszane w głowie, taki emo. Jak oglądałem film, zadawalem sobie pytanie "I to ma być sith??" ale potem naszla mnie myśl, że hej nikt nie twierdził że mamy tutaj oglądać super sitha ;).


Na plus tej postaci trzeba napisać to, że przeżył strzał z kuszy i jeszcze miał siłę ganiac po lesie. Wczesniej każdy kto dostał strzał z tej broni odlatywal na dwa metry i już nie wstawał :),

Przepraszam piszę z komórki :).
Tyle figurek do malowania, a tak mało czasu :).
Po tylu latach w końcu dorobiłem się instagrama : https://www.instagram.com/maciejus_miniature_painter/
a tutaj mój wyrób blogo-podobny: http://maciejus.blogspot.com/
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: elahgabal »

Ok.
Minęła ponad doba, adrenalina opadła, niedzielę przepracowaliśmy - wraz z butelką porto - prowadząc research opinii i przyznaję, iż w dwóch punktach zmienia mi się optyka.

Pierwsza sprawa - Kylo Ren. Nie da się ukryć. Dla mnie filmowy Sith to Vader. Taki skrót myślowy i odruch psa Pawłowa. Widząc Driver`a na ekranie nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że to jakaś podróba. I generalnie był to słuszny tok myślenia, ale...
O ile taki zamysł przyświecał scenarzystom od początku, to ja tę postać jako ową podróbę ostatecznie kupuję. Kupuję go jako przeciętniaka, który w zderzeniu z legendą własnej rodziny odbił się jak od ściany i ma pełną świadomość swoich ograniczeń, jak i tego że idąc rodzinną ścieżką nigdy tej legendzie nie dorówna i nie sprosta. Stąd przejście na Ciemną Stronę i stąd desperacka inspiracja Vader`em (którego albo nie rozumie albo rozumieć nie chce). Kropka.
Natomiast nadal absolutnie nie kupuję tej postaci w tej konkretnej fabule. Byłoby ok, gdyby dzieciak po prostu uciekł (żadnej demolki w szkole, bo jest na to za cienki - wuj stłukłby bo mieczem treningowym na kwaśne jabłko i wybił mu z głowy głupie pomysły), goniony ambicją, której nie może sprostać przyłączył się do Neoimperium rządzonego przez Hux`a i robił za jego sztandar, dając nazwisko jako Vader bis, miotając się od ściany do ściany bez jakiegokolwiek wsparcia i przewodnictwa, ścigany przez własne demony, będąc typową postacią tragiczną.
Kropka.
Niestety jest ten cały wypełzły nie wiadomo skąd Snoke i albo film jest (jak "Mroczne Widmo") sekretnie genialny - tzn. makiawelista Snoke mści się na szeroko rozumianych Skywalker`ach odbierając im jedynego(???) potomka (ale cały czas: "Who is that guy?") albo scenarzyści poszli w koncept: "Hej. Wymyślmy jakiś groźny odpowiednik Palpatine`a i straszmy nim dzieci".
Sądzę, że jednak chodzi o drugą opcję i dlatego fabuła dot. relacji Ren-Snoke-Neoimperium jest dla mnie całkowicie niewiarygodna.

Druga sprawa co do której muszę zmienić zdanie (choć z bólem serca). Śmierć Solo.
Pierwsza rzecz, której na początku nie wziąłem pod uwagę to metryka. Ford ma obecnie jakieś 74 lata (wierzyć się nie chce :? ) i gdy będzie się kończyć najnowsza trylogia będzie miał coś koło osiemdziesiątki (a w każdym razie daj Mu Panie Boże). Może po prostu czuł, że nie sprosta, a chciał się pożegnać z Sagą z przytupem, zamiast załatwić to w napisach początkowych w stylu "Po śmierci Hana Solo"... W tej sytuacji zejście postaci mogło być zwykłą smutną koniecznością.
Druga kwestia - jej okoliczności. W irytacji na śmierć jednej z ulubionych postaci widziałem fakt, że oto mamy do czynienia z sentymentalną kliszą z "New Hope" w sensie: zgon na terenie wroga, po sentymentalnej gadce, a wszystko obserwowane przez przyjaciół. Znajome? I irytujące. Ale po przeczytaniu iluś tam opinii nt. tej sceny muszę przyznać, że kolejnej rzeczy nie wziąłem pod uwagę, a mianowicie tego, że oto cwany przemytnik, dbający początkowo tylko o siebie i o kasę, a dopiero po pewnej ewolucji postaw także o przyjaciół nie zginął jako ów frant kuty na cztery kopyta, tylko jako Ojciec do końca walczący o swojego nie do końca udanego jedynaka.
Przyznaję się bez bicia. Irytacja zw. z tym konkretnym zgonem sprawiła, że za bardzo przyczepiłem się do jego okoliczności. A tymczasem być może bardziej melodramatycznego końca Solo wykombinować się zwyczajnie nie dało.
I o ile tutaj byłbym faktycznie skłonny odpuścić scenariuszowi, o tyle tym bardziej niepokoję się o los reszty starej ekipy w kolejnych częściach. Śmierci Jej Kultowości zwyczajnie nie zdzierżę. :evil:

Natomiast po tym wszystkim podtrzymuję opinię, że fabuła jako taka jest nietrafiona. Nietrafiony jest nowy Supreme Leader, nietrafiona jest koncepcja fabularna owinięta wokół młodego Solo, idiotyczna jest ucieczka Luke`a. I cała reszta tego co napisałem wcześniej.
Pytanie czy film został nieintencjonalnie spaprany na etapie montażu, czy też zostaliśmy intencjonalnie oszukani przez Disney`a, żeby dwa razy zapłacić za jeden i ten sam produkt, ale dopiero drugi raz za jego pełnowartościową wersję. 37 lat temu rzecz nie do pomyślenia.
clown pisze:A dziś rano córka wstała i mówi do mnie: "wiesz tato, tak się przespałam z wrażeniami z filmu i jednak bardziej wciągnęły mnie poprzednie części". Czyli nawet 9-latki nie udało się oszukać ;)
Tak nieśmiało zapytam: które "poprzednie części"? :roll:
Albo wprost: trylogia przez duże, czy przez małe "t"? :twisted:
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: clown »

Elahgabal - dziwi mnie że pytasz :) oczywiście, że TRYLOGIA ;) Maurę od zawsze kusiła Ciemna Strona, podobają jej się umiejętności Dartha Vadera (duszonko przez ekran to jej ulubiony motyw, plus duszenie w IV części na Gwieździe Śmierci :twisted: ), co widać na załączonym obrazku:
http://imgur.com/a/WWu9j
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Gwiezdne Wojny 7 - dyskusja o fabule - SPOILER ALERT

Post autor: elahgabal »

clown pisze:Maurę od zawsze kusiła Ciemna Strona, podobają jej się umiejętności Dartha Vadera (duszonko przez ekran to jej ulubiony motyw, plus duszenie w IV części na Gwieździe Śmierci :twisted: )
Cofam głupie pytanie. Zuch dziewczyna. :twisted:
Przy czym tak mnie teraz naszła smutna refleksja, że po kasacji całego EU nie ma już pewnie szans na filmową wersję Darth Zannah, czyli Córa nie nabędzie (szybko) kolejnej ulubienicy.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”