To już 40 lat!!!
- Feldmarszałek Czupur
- Lieutenant
- Posty: 551
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:07
- Lokalizacja: Warszawa
To już 40 lat!!!
Załoga "Rudego" ma 40 lat
Magda Nogaj 07-05-2006, ostatnia aktualizacja 07-05-2006 20:47
We wtorek mija 40 lat, kiedy Telewizja Polska wyemitowała premierowy odcinek serialu "Czterej pancerni i pies"
Filmowa przygoda słynnej załogi czołgu "Rudy 102" zaczęła się we Wrocławiu. Na początku 1965 r. z bazy w Wytwórni Filmów Fabularnych ekipa z reżyserem Konradem Nałęckim wyruszyła na zdjęcia do pierwszego odcinka serialu zatytułowanego "Załoga".
Pierwszy klaps na planie "Czterech pancernych i psa" padł w Międzygórzu. Pokryta głębokim śniegiem Kotlina Kłodzka zagrała usuryjską tajgę, gdzie poznajemy Janka Kosa.
- W plenerze robiliśmy tylko sceny jazdy ciągnikiem - wspomina Krzysztof Osiecki, który współpracował przy montażu "Czterech pancernych i psa". - Większość zdjęć z tego odcinka powstała w halach Wytwórni Filmów, na przykład ujęcia z tygrysem kręciliśmy w atelier. Został pożyczony z zoo lub cyrku.
W hali WFF scenografowie zbudowali też dekorację przypominającą wnętrze "Rudego 102". - W oryginalnym czołgu było tak ciasno, że kamera by się nie zmieściła - tłumaczy Osiecki.
Bohaterowie powieści Janusza Przymanowskiego na małym ekranie po raz pierwszy pojawili się 9 maja 1966 roku o godz. 20. Telewizja pokazała "pilotowy" odcinek z okazji Dnia Zwycięstwa. Emisja nie była niespodzianką, ponieważ prasa od kilku miesięcy informowała o przebiegu prac nad "nową polską serią dla młodzieży". Z drugiej zaś strony wielu widzów znało już przygody czołgistów z książki.
Emisję wszystkich odcinków telewizja rozpoczęła we wrześniu tego samego roku. I w niedługim czasie czterej sympatyczni czołgiści zdobyli serca milionów Polaków. ,,Czterej pancerni i pies'' stali się jedną z najpopularniejszych polskich produkcji filmowych. Serial był pokazywany w TVP w trzech seriach w latach 1966, 1969 i 1970, a później aż do 1989 r. wznawiany niemal co roku. Dotychczas na wszystkich antenach został powtórzony aż 30-krotnie.
Na przełomie lat 60. i 70. w wielu miastach Polski powstawały Kluby Pancernych. Podwórka i szkoły pełne były małych czołgistów. Każdy chciał być Jankiem, dowódcą "Rudego".
Wszystkich wrocławian, nie tylko tych, którzy w dzieciństwie bawili się w "Czterech pancernych i psa", zapraszamy w najbliższą niedzielę o godz. 16 na pl. Solny na festyn z okazji 40-lecia serialu. Mile widziani będą także czworonożni członkowie załogi, wybierać bowiem będziemy sobowtórów Szarika.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 29550.html
Drogie Koleżeństwo!
Chyba czas na wspomnień czar! Przyznać sie bez bicia kto chciał być Jankiem a kto Olgierdem? Jakie macie wspomnienia i opinie o tym serialu wszechczasów?
Która była ładniejsza Marusia czy Lidka??
Magda Nogaj 07-05-2006, ostatnia aktualizacja 07-05-2006 20:47
We wtorek mija 40 lat, kiedy Telewizja Polska wyemitowała premierowy odcinek serialu "Czterej pancerni i pies"
Filmowa przygoda słynnej załogi czołgu "Rudy 102" zaczęła się we Wrocławiu. Na początku 1965 r. z bazy w Wytwórni Filmów Fabularnych ekipa z reżyserem Konradem Nałęckim wyruszyła na zdjęcia do pierwszego odcinka serialu zatytułowanego "Załoga".
Pierwszy klaps na planie "Czterech pancernych i psa" padł w Międzygórzu. Pokryta głębokim śniegiem Kotlina Kłodzka zagrała usuryjską tajgę, gdzie poznajemy Janka Kosa.
- W plenerze robiliśmy tylko sceny jazdy ciągnikiem - wspomina Krzysztof Osiecki, który współpracował przy montażu "Czterech pancernych i psa". - Większość zdjęć z tego odcinka powstała w halach Wytwórni Filmów, na przykład ujęcia z tygrysem kręciliśmy w atelier. Został pożyczony z zoo lub cyrku.
W hali WFF scenografowie zbudowali też dekorację przypominającą wnętrze "Rudego 102". - W oryginalnym czołgu było tak ciasno, że kamera by się nie zmieściła - tłumaczy Osiecki.
Bohaterowie powieści Janusza Przymanowskiego na małym ekranie po raz pierwszy pojawili się 9 maja 1966 roku o godz. 20. Telewizja pokazała "pilotowy" odcinek z okazji Dnia Zwycięstwa. Emisja nie była niespodzianką, ponieważ prasa od kilku miesięcy informowała o przebiegu prac nad "nową polską serią dla młodzieży". Z drugiej zaś strony wielu widzów znało już przygody czołgistów z książki.
Emisję wszystkich odcinków telewizja rozpoczęła we wrześniu tego samego roku. I w niedługim czasie czterej sympatyczni czołgiści zdobyli serca milionów Polaków. ,,Czterej pancerni i pies'' stali się jedną z najpopularniejszych polskich produkcji filmowych. Serial był pokazywany w TVP w trzech seriach w latach 1966, 1969 i 1970, a później aż do 1989 r. wznawiany niemal co roku. Dotychczas na wszystkich antenach został powtórzony aż 30-krotnie.
Na przełomie lat 60. i 70. w wielu miastach Polski powstawały Kluby Pancernych. Podwórka i szkoły pełne były małych czołgistów. Każdy chciał być Jankiem, dowódcą "Rudego".
Wszystkich wrocławian, nie tylko tych, którzy w dzieciństwie bawili się w "Czterech pancernych i psa", zapraszamy w najbliższą niedzielę o godz. 16 na pl. Solny na festyn z okazji 40-lecia serialu. Mile widziani będą także czworonożni członkowie załogi, wybierać bowiem będziemy sobowtórów Szarika.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 29550.html
Drogie Koleżeństwo!
Chyba czas na wspomnień czar! Przyznać sie bez bicia kto chciał być Jankiem a kto Olgierdem? Jakie macie wspomnienia i opinie o tym serialu wszechczasów?
Która była ładniejsza Marusia czy Lidka??
Kupilem Mamie caly zestaw na DVD na urodziny 8)
Oczywiscie, ze Marusia lepsza. Wizualnie to raz, a przyszlosciowo to dwa. Oficer LWP ozeniony z Rosjanka ? Akademia w Moskwie czeka na przyszlego towarzysza generala .
Oczywiscie, ze Marusia lepsza. Wizualnie to raz, a przyszlosciowo to dwa. Oficer LWP ozeniony z Rosjanka ? Akademia w Moskwie czeka na przyszlego towarzysza generala .
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1467
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
Brakuje mi w tej ankiecie generała...
Moje gry
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
Widzę most, RANY WARSZAWA!! (i w tym momencie Rudy został trafiony przez pocisk duzego kalibru, do dzisiaj nie wiadomo, czy wrogi, czy sojuszniczy )
Moje gry
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 180 times
To był najprawdopodobniej 8,8 cm FlaK 36 ewentualnie Panzefaust.
A tak BTW: Jankowi nie można odmówić duzej dozy wyczucia chwili oraz instynktu samozachowawczego: z jego :nepewnym" pochodzeniem klasowym, jako syn przedwojennego oficera... miał raczej średnie perspektywy. W tym momencie jego związek z Marusią sporo spraw mocno ułatwiał...
Na koniec kariery nie zdziwiłbym się ujrzeć generalskich gwiazdek (co najmniej dwóch) na jego pagonach...
A tak BTW: Jankowi nie można odmówić duzej dozy wyczucia chwili oraz instynktu samozachowawczego: z jego :nepewnym" pochodzeniem klasowym, jako syn przedwojennego oficera... miał raczej średnie perspektywy. W tym momencie jego związek z Marusią sporo spraw mocno ułatwiał...
Na koniec kariery nie zdziwiłbym się ujrzeć generalskich gwiazdek (co najmniej dwóch) na jego pagonach...
To jest właśnie opcja sojusznicza, koniec mostu to jednak nieco za daleko dla PanzerfaustaDarth Stalin pisze:ewentualnie Panzefaust.
Moje gry
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 180 times
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
Jak Wrocław zagrał w "Pancernych"
"Czterej pancerni i pies" świętują w tym tygodniu swoje 40. urodziny. Szlak bojowy czołgistów biegł od Siec nad rzeką Oką po Berlin. Wiele scen kręcono jednak na Dolnym Śląsku
We wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych powstało pierwszych osiem odcinków przygód dzielnych czołgistów. Na halach przy ul. Wystawowej nakręcono większość scen dziejących się we wnętrzach. Ale "Pancernych" realizowano także we wrocławskich plenerach. W serialu można dostrzec ujęcia, które powstały w okolicach pl. Grunwaldzkiego i przy ul. Hoene-Wrońskiego. Znajdujące się tam podwórka zagrały warszawską Pragę w odcinku VI pt. "Most". Ekipa filmowała także na dwóch wrocławskich cmentarzach: Żydowskim przy ul. Ślężnej oraz na Sępolnie przy ul. Smętnej. Wiele ujęć powstało również w przylegającym do WFF parku Szczytnickim, m.in. scena, w której Marusia prezentuje Jankowi jeden z tańców rosyjskich. W serialu zagrała kapliczka znajdująca się przy trasie Wrocław - Trzebnica. Malowniczy obiekt zagrał już wcześniej w "Popiele i diamencie" Andrzeja Wajdy. Grób Olgierda znajdował się natomiast zaraz za Psarami.
Ekipa odwiedziła także Kotlinę Kłodzką. Pierwszy klaps filmu padł w Międzygórzu na początku 1965 r. Natomiast wiosną 1969 r. filmowcy zjawili się w Kłodzku i Bystrzycy. Zrealizowali tam ujęcia, które weszły do odcinków XVIII "Pierścienie" oraz XXI "Dom".
Widowiskowe sceny batalistyczne kręcono na poligonach w Żaganiu oraz w pobliskich miejscowościach. Kamera uwieczniła wielu mieszkańców tamtych okolic, którzy chętnie statystowali w filmie. W zdjęciach pomagali też żołnierze miejscowej jednostki pancernej.
We wrocławskiej wytwórni montowano i udźwiękawiano serial. Nagrano tu także wszystkie postsynchrony I serii. W odcinku "Radość i gorycz" swojego głosu użyczył, dziesięcioletni wówczas, Jan Jakub Kolski, syn Romana Kolskiego, który montował serial. Znany dziś reżyser wygłasza kwestię: "Tato, polskiego psa przywieźli. Szczeka jak nasz Azor".
"Czterej pancerni i pies" świętują w tym tygodniu swoje 40. urodziny. Szlak bojowy czołgistów biegł od Siec nad rzeką Oką po Berlin. Wiele scen kręcono jednak na Dolnym Śląsku
We wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych powstało pierwszych osiem odcinków przygód dzielnych czołgistów. Na halach przy ul. Wystawowej nakręcono większość scen dziejących się we wnętrzach. Ale "Pancernych" realizowano także we wrocławskich plenerach. W serialu można dostrzec ujęcia, które powstały w okolicach pl. Grunwaldzkiego i przy ul. Hoene-Wrońskiego. Znajdujące się tam podwórka zagrały warszawską Pragę w odcinku VI pt. "Most". Ekipa filmowała także na dwóch wrocławskich cmentarzach: Żydowskim przy ul. Ślężnej oraz na Sępolnie przy ul. Smętnej. Wiele ujęć powstało również w przylegającym do WFF parku Szczytnickim, m.in. scena, w której Marusia prezentuje Jankowi jeden z tańców rosyjskich. W serialu zagrała kapliczka znajdująca się przy trasie Wrocław - Trzebnica. Malowniczy obiekt zagrał już wcześniej w "Popiele i diamencie" Andrzeja Wajdy. Grób Olgierda znajdował się natomiast zaraz za Psarami.
Ekipa odwiedziła także Kotlinę Kłodzką. Pierwszy klaps filmu padł w Międzygórzu na początku 1965 r. Natomiast wiosną 1969 r. filmowcy zjawili się w Kłodzku i Bystrzycy. Zrealizowali tam ujęcia, które weszły do odcinków XVIII "Pierścienie" oraz XXI "Dom".
Widowiskowe sceny batalistyczne kręcono na poligonach w Żaganiu oraz w pobliskich miejscowościach. Kamera uwieczniła wielu mieszkańców tamtych okolic, którzy chętnie statystowali w filmie. W zdjęciach pomagali też żołnierze miejscowej jednostki pancernej.
We wrocławskiej wytwórni montowano i udźwiękawiano serial. Nagrano tu także wszystkie postsynchrony I serii. W odcinku "Radość i gorycz" swojego głosu użyczył, dziesięcioletni wówczas, Jan Jakub Kolski, syn Romana Kolskiego, który montował serial. Znany dziś reżyser wygłasza kwestię: "Tato, polskiego psa przywieźli. Szczeka jak nasz Azor".
Muss ich sterben, will ich fallen