Strategie

http://telewizjarepublika.pl/powstanie- ... 32149.html

Jest bardzo dobry reżyser (Łukasz Palkowski, m.in. Bogowie), ale kontrowersyjny producent (Jacek Samojłowicz - Tajemnica Westerplatte, kto czyta trochę wieści filmowych, wie jaki tam był burdel).
Budżet 14 mln.
Dla porównania Ciemnoniebieski Świat kosztował 8 mln Euro, czyli 32 mln złotych.
Co to z tego wyjdzie?

Co można zrobić za 14 mln złotych? Pogadankę ze starymi, zużytymi aktorami oraz nieokrzesanymi młodzikami plus 10 min kiepsko wykonanych komputerowych starć w przestworzach? Dorzuciliby te miliony do "Orła", może choć jeden film wyszedłby znośnie.

Pamiętajmy, że "świat" to 2001. Większa siła nabywcza waluty.

W wywiadzie jest mowa, że 1/3 filmu będzie "komputerowa", a Hurasie na lotnisku będą z drewna (w sumie, to historycznie ). O aktorach mało wiadomo, poza tym, że będzie międzynarodowo.
To raczej nie jest ten projekt w którym miał grać bodajże Linda i "koledzy z wojska", mam nadzieję...

Historia zna niskobudżetowe filmy, które okazały się bardzo zacne, dlatego póki nie wyjdzie, to ciężko coś powiedzieć.

Owszem, tylko niespecjalnie kojarzę filmy z niskim budżetem przy jednoczesnym opieraniu się na efektach komputerowych. Aktorzy też kosztują (aczkolwiek tutaj można zdziałać jeżeli się chce). 1/3 filmu to jakieś 30-40 minut, dużo zatem nie jest mi łatwo takie coś sobie wyobrazić jeżeli to ma trzymać poziom produkcji zachodnich bądź rosyjskich.

Z twórcami War Thunder się dogadają czy co?

Spoko, szkoły na to pójdą...

Spoko, szkoły na to pójdą...

Ja też.
Hmm. w wywiadzie z M. Fiedlerem na TVP Info, którego własnie wysłuchałem, redaktor powiedział, że budżet filmu może wynieść 20-30 mln. Scenariusz oparty na Dywizjonie 303 A. Fiedlera. Padły nazwiska aktorów (m.in. Szyc, Linda), ale M. Fiedler ich nie potwierdził, powiedział jedynie, że o obsadzie będzie decydował reżyser, czy jakoś tak.

Ja też chętnie pójdę, ale mam powoli dość filmów, które poza ogólnym tematem nie mają nic do zaoferowania. Poszatkowane scenariusze, drzewa z puszczy Białowieskiej zamiast aktorów i efekty specjalne na poziomie serialu. Przynajmniej takie mam odczucia oglądając ostatnie produkcje historyczne.

Czasami mam wrażenie, że producentom skończyły się lektury do ekranizacji, więc przechodzą na będący obecnie na topie temat historii Polski, który mam wrażenie wśród młodzieży jest coraz bardziej popularny (przynajmniej patrząc na ilość koszulek z husarią, ORP Orłem, Żołnierzami Wyklętymi itd).

Mamy wielu fascynatów, grupy rekonstrukcyjne i oni chętnie garną się do gry w takich filmach (już nie ma dywizji kawalerii, która mogłaby za statystów robić), ale niestety moim zdaniem z filmem jest jak z wojną. Fascynaci i duży zapał nie wystarczy, bo potrzebne są jeszcze trzy rzeczy. Po pierwsze pieniądze, po drugie pieniądze i po trzecie pieniądze. Mam nadzieję, że ktoś jednak temat ogarnie i mając w pamięci ulubioną pieśń krasnoludów z Świata Dysku również myśląc o kosztach, a nie tylko dochodach, weźmie się na poważnie do pracy.

Szkoły na to pójdą, ale chyba chodzi o to, żeby poszły nie tylko one i nie tylko w Polsce...

runnersan pisze:Fascynaci i duży zapał nie wystarczy, bo potrzebne są jeszcze trzy rzeczy. Po pierwsze pieniądze, po drugie pieniądze i po trzecie pieniądze.

Mimo wszystko nie tylko. Przykład pierwszy z brzegu - Jupiter Ascending. Duży budżet i klapa.
Przykład z Polski - Quo Vadis. Najdroższy film i co? Spalone faktury i dekoracje ze sklejki zaksięgowane jako heban

Jest wiele czynników, które składają się na dobry projekt, zaczynając od dobrego scenariusza.
Optymistyczne jest to, że maczają przy tym palce ludzie od "Bogowie" - tam scenariusz i reżyseria były na poziomie. To jednak loteria. Jak się robi tylko kilkadziesiąt filmów rocznie, to prawie zawsze jest to loteria.

Torgill pisze: Optymistyczne jest to, że maczają przy tym palce ludzie od "Bogowie" - tam scenariusz i reżyseria były na poziomie. To jednak loteria. Jak się robi tylko kilkadziesiąt filmów rocznie, to prawie zawsze jest to loteria.

Ale jest jedno ale... W Bogach nie było efektów specjalnych, które w Dywizjonie będą wymagane. Mam nadzieję, że się mylę, ale uważam Bogów za pojedynczą jaskółkę, która wiosny nie uczyni

W literaturze polskiej jest mnóstwo znakomitych historii nadających się na film. Szczególnie w tej przez długie lata zakazanej. Ot choćby "Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy" (była jedna ekranizacja, ale słaba).
Albo "Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów" Ossendowskiego.

Ja nie daję specjalnych szans. Jest pewien kaliber filmu historycznego, który można zrobić dobrze za takie pieniądze. Jest to niekostiumowy film bez scen batalistycznych

Obejrzałem materiały promocyjne i zgadzam się z przedmówcą. Szykuje się jakiś teatr telewizji w przestworzach z jednym Hurricane'm.

Nie to jest najgorsze.
Urywek z zajawki na filmwebie:
"Ich męstwo i podniebne wyczyny szybko zwracają uwagę dowódców i przyczyniają się do utworzenia Dywizjonu 303 – elitarnej jednostki myśliwskiej, złożonej głównie z Polaków. "
Mowa o pilotach Zumbachu i Urbanowiczu.

Jesteśmy świadkami narodzin kolejnego mitu.
Gdyby to zdanie rozpatrywać od końca, to jakaś prawda by w tym jeszcze była, a tak najnowszymi opracowaniami tematu można zasilić ognisko. Wszak "na filmie tak było"

Kolejny gniot faktograficzny pokroju "1920" gdzie dwóch podejrzanych typków uczyło por. Kowalewskiego sztuki deszyfrażu.
Mam nadzieję, że to tylko bełkot "nie_znających_sie" i ktoś to skoryguje, skoro fabuła ma być oparta o opowiadania A. Fiedlera.
Za rok 11 listopada premiera. Pożujemy, zobaczymy...
Akurat temat bardzo bliski moim zainteresowaniom, więc bezlitosny będę.

Filmweb to równina bezbożnej niekompetencji (i płatnych recenzji). Pewnie napisał to na szybko jakiś filmwebowy spec od kina superbohaterskiego

Jeśli jeszcze chcą wyrobić się z filmem w takim czasie, to musi być to właśnie "teatr telewizji" albo zupełna katastrofa. Jak to powiedział pewien biblista o tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia (też na rocznicę): "Pośpiech wskazany jest przy łapaniu pcheł".