Wołyń
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Wołyń
Film miał światową premierę w piątek, mamy już pierwsze recenzje. Ogólnie rzecz biorąc został on ciepło przyjęty przez krytyków.
http://wyborcza.pl/7,75410,20738114,wol ... ewski.html
http://www.rp.pl/Gdynia-2016-/160929675 ... kiego.html
http://www.newsweek.pl/kultura/recenzja ... 97544.html
http://www.dziennikbaltycki.pl/aktualno ... ,10660421/
http://wyborcza.pl/7,75410,20738114,wol ... ewski.html
http://www.rp.pl/Gdynia-2016-/160929675 ... kiego.html
http://www.newsweek.pl/kultura/recenzja ... 97544.html
http://www.dziennikbaltycki.pl/aktualno ... ,10660421/
Re: Wołyń
Niestety wczoraj film padł ofiarą poprawności politycznej na festiwalu filmów w Gdyni. Potrzebny, ważny film, który powstał w złym czasie politycznym. Chociaż czy jest jakaś perspektywa na lepszy czas?
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Re: Wołyń
Nie oglądałem, obejrze. Ale czemu "ofiarą poprawności politycznej"? Może Ostatnia Rodzina był poprostu w/g jurorów lepszy?
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
-
- Chui
- Posty: 747
- Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 214 times
- Been thanked: 22 times
Re: Wołyń
Oba filmy zapowiadają się bardzo dobrze, "Wołyń" nawet wsparłem niewielką kwotą.
Rzeczywiście wydaje się że kwestia polityki wobec Ukrainy i niechęć do zadrażnień mogą mieć wpływ na ocenę filmu.
Jakieś nagrody za kulisami?
http://natemat.pl/190749,nie-chce-zeby- ... -kurskiego
Rzeczywiście wydaje się że kwestia polityki wobec Ukrainy i niechęć do zadrażnień mogą mieć wpływ na ocenę filmu.
Jakieś nagrody za kulisami?
http://natemat.pl/190749,nie-chce-zeby- ... -kurskiego
Jak my tu przetrwaliśmy?
- Kretus
- Baron
- Posty: 1195
- Rejestracja: niedziela, 31 grudnia 2006, 19:14
- Lokalizacja: Lublin/Biłgoraj
- Has thanked: 136 times
- Been thanked: 77 times
Re: Wołyń
Nie doszukiwałbym się tutaj drugiego dna, po prostu Smarzowski nigdy nie odnosił wielkich sukcesów na tym festiwalu.Niestety wczoraj film padł ofiarą poprawności politycznej na festiwalu filmów w Gdyni. Potrzebny, ważny film, który powstał w złym czasie politycznym. Chociaż czy jest jakaś perspektywa na lepszy czas?
Z czasem nowa z nas powstanie wodzów rota
Uzbrojona w historyczne argumenty...
Uzbrojona w historyczne argumenty...
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 917 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
Re: Wołyń
Kurski wsparł go finansowo, a Smarzowski dał mu afront, mimo tego afrontu jury festiwalu nie dało mu nagród.Radosław Kotowski pisze: http://natemat.pl/190749,nie-chce-zeby- ... -kurskiego
Ale cóż, kulisy to często g... lepiej zajmować się samym filmem, a zapowiada się bardzo dobrze.
Jeszcze recenzja autorstwa Łukasza Adamskiego:
http://wpolityce.pl/kultura/309385-adam ... z-recenzja
Re: Wołyń
Wyjątek z powyższej recenzji:Torgill pisze:Kurski wsparł go finansowo, a Smarzowski dał mu afront, mimo tego afrontu jury festiwalu nie dało mu nagród.Radosław Kotowski pisze: http://natemat.pl/190749,nie-chce-zeby- ... -kurskiego
Ale cóż, kulisy to często g... lepiej zajmować się samym filmem, a zapowiada się bardzo dobrze.
Jeszcze recenzja autorstwa Łukasza Adamskiego:
http://wpolityce.pl/kultura/309385-adam ... z-recenzja
"Nie odwraca kamery od potworności. Są flaki wypływające z brzuchów ofiar. Są wydłubywane oczy. Jest rozrywanie koniem i palone w snopkach dzieci. Z ekranu bije odór bestialstwa, barbarzyństwa. Odór rzezi. Te sceny musiały powstać."
Z pewnością tak trzeba było to nakręcić. Nie mam żadnych co do tego wątpliwości, żadnych pretensji, ale dlatego filmu nie obejrzę. Nie potrafię patrzeć na takie sceny.
Jestem jakoś tam ciekawy jak nagromadzenie tych potworności wpłynie dodatkowo (oprócz tego, że gros ludzi w ogóle dowie się o tych wydarzeniach) na postrzeganie Ukrainy i Ukraińców.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
- jabu
- Chu-i
- Posty: 757
- Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
- Lokalizacja: Warszawa/Płock
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 41 times
Re: Wołyń
Witam,
Też czekam na ten ważny i potrzebny film. Dobrze, że ten „kartofel z ogniska” wyciąga właśnie Smarzowski. Na razie odkładam osąd na innych płaszczyznach, do czasu obejrzenia obrazu u w kinie, w sumie już niebawem. Trailery wyglądają obiecująco. Nie był bym też sobą, gdybym nie cmoknął z zadowolenia w temacie militariów – na tyle oczywiście, na ile szybkie migawki pozwoliły na jakąkolwiek identyfikację: mundury, broń, wyposażenie. W ujęciach, jak rozumiem z lata 1941 – jadące Pz. I i II obok maszerującej poboczem piechoty. Śledziłem też przed paru dniami rozdanie nagród w Gdyni. „Wołyń” był w sumie „dużym nieobecnym”. Przynajmniej w temacie nagród głównych i w zestawieniu z wieloma innymi filmami, dodajmy – zapowiadającymi się świetnie jak chociażby obraz poświęcony Beksińskiemu („Ostatnia rodzina” Matuszyńskiego).
Niemniej to być może moje, subiektywne odczucie. Ponadto, jak już ktoś powyżej zauważył, tak to z nagrodami oszczędnie dozowanymi Smarzowskiemu już bywało. Że przypomnę sztandarową „Różę”, z którą było podobnie na tym samym festiwalu i którą w pokazach przedpremierowych doceniła bardziej publiczność, niż krytycy i rzeczoznawcy.
W ramach tegoż subiektywnego odczucia chciałbym się jeszcze podzielić garścią innych obserwacji wyniesionych po obejrzeniu gali rozdania nagród w Gdyni:
- problemy z używaniem poprawnej polszczyzny podczas wysławiania się, widoczne po stronie osób z tzw. filmowego show-businnesu, zwłaszcza wśród młodszych i średnich roczników,
- wypowiedź pani od charakteryzacji (jeśli dobrze zapamiętałem: jeśli Jej umniejszyłem tym określeniem to przepraszam), która przyjmując nagrodę za „Wołyń” stwierdziła, iż „to się nazywa iść do nagrody po trupach” oraz, że „fajnie się robiło ten film”. Trochę Słysząc taki a nie inny dobór słów, poczułem się odrobinę nieswojo, pamiętając o jakich wydarzeniach traktuje opowiadana historia. Biorę oczywiście poprawki na fakt, że specjalista od charakteryzacji (w domyśle: ran, ciał, obrażeń…) po prostu musi odznaczać się inną wrażliwością niż reszta śmiertelników, inaczej nie mógłby profesjonalnie wykonywać zleconych mu obowiązków, ale i tak pewien dyskomfort w odbiorze tej wypowiedzi u mnie pozostał. Może dlatego, iż w pamięci mam żywo wyważone wypowiedzi starszego w fachu (względem pani) mistrza w temacie – Carlo Rambldiego (dwa oscary za efekty specjalne za „ET” i pierwszego „Obcego” oraz genialne wykonanie wilkołaka w „Silver Bullet”.
- w jednym z ujęć pokazanych na festiwalu, gdy bohaterkę otaczają niemieccy żołnierze wykonujący zdjęcia ciał, w tle, za jej plecami widać sylwetki strzelców z pancerfaustami niesionymi na ramionach. Zakładam, że jest to lato 1943 roku i głębokie, frontowe zaplecze, jakim był wówczas Wołyń. Jeśli tak, to specjalistom i konsultantom zatrudnionym w filmie ten drobiazg chyba umknął, przy czym zaznaczam, że była to może jednosekundowa migawka, więc oczy mogły zrobić psikusa.
A na film czekam i za tydzień na pewno zasilę widownię sal kinowych.
Pozdrawiam,
jabu
Też czekam na ten ważny i potrzebny film. Dobrze, że ten „kartofel z ogniska” wyciąga właśnie Smarzowski. Na razie odkładam osąd na innych płaszczyznach, do czasu obejrzenia obrazu u w kinie, w sumie już niebawem. Trailery wyglądają obiecująco. Nie był bym też sobą, gdybym nie cmoknął z zadowolenia w temacie militariów – na tyle oczywiście, na ile szybkie migawki pozwoliły na jakąkolwiek identyfikację: mundury, broń, wyposażenie. W ujęciach, jak rozumiem z lata 1941 – jadące Pz. I i II obok maszerującej poboczem piechoty. Śledziłem też przed paru dniami rozdanie nagród w Gdyni. „Wołyń” był w sumie „dużym nieobecnym”. Przynajmniej w temacie nagród głównych i w zestawieniu z wieloma innymi filmami, dodajmy – zapowiadającymi się świetnie jak chociażby obraz poświęcony Beksińskiemu („Ostatnia rodzina” Matuszyńskiego).
Niemniej to być może moje, subiektywne odczucie. Ponadto, jak już ktoś powyżej zauważył, tak to z nagrodami oszczędnie dozowanymi Smarzowskiemu już bywało. Że przypomnę sztandarową „Różę”, z którą było podobnie na tym samym festiwalu i którą w pokazach przedpremierowych doceniła bardziej publiczność, niż krytycy i rzeczoznawcy.
W ramach tegoż subiektywnego odczucia chciałbym się jeszcze podzielić garścią innych obserwacji wyniesionych po obejrzeniu gali rozdania nagród w Gdyni:
- problemy z używaniem poprawnej polszczyzny podczas wysławiania się, widoczne po stronie osób z tzw. filmowego show-businnesu, zwłaszcza wśród młodszych i średnich roczników,
- wypowiedź pani od charakteryzacji (jeśli dobrze zapamiętałem: jeśli Jej umniejszyłem tym określeniem to przepraszam), która przyjmując nagrodę za „Wołyń” stwierdziła, iż „to się nazywa iść do nagrody po trupach” oraz, że „fajnie się robiło ten film”. Trochę Słysząc taki a nie inny dobór słów, poczułem się odrobinę nieswojo, pamiętając o jakich wydarzeniach traktuje opowiadana historia. Biorę oczywiście poprawki na fakt, że specjalista od charakteryzacji (w domyśle: ran, ciał, obrażeń…) po prostu musi odznaczać się inną wrażliwością niż reszta śmiertelników, inaczej nie mógłby profesjonalnie wykonywać zleconych mu obowiązków, ale i tak pewien dyskomfort w odbiorze tej wypowiedzi u mnie pozostał. Może dlatego, iż w pamięci mam żywo wyważone wypowiedzi starszego w fachu (względem pani) mistrza w temacie – Carlo Rambldiego (dwa oscary za efekty specjalne za „ET” i pierwszego „Obcego” oraz genialne wykonanie wilkołaka w „Silver Bullet”.
- w jednym z ujęć pokazanych na festiwalu, gdy bohaterkę otaczają niemieccy żołnierze wykonujący zdjęcia ciał, w tle, za jej plecami widać sylwetki strzelców z pancerfaustami niesionymi na ramionach. Zakładam, że jest to lato 1943 roku i głębokie, frontowe zaplecze, jakim był wówczas Wołyń. Jeśli tak, to specjalistom i konsultantom zatrudnionym w filmie ten drobiazg chyba umknął, przy czym zaznaczam, że była to może jednosekundowa migawka, więc oczy mogły zrobić psikusa.
A na film czekam i za tydzień na pewno zasilę widownię sal kinowych.
Pozdrawiam,
jabu
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
- jabu
- Chu-i
- Posty: 757
- Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
- Lokalizacja: Warszawa/Płock
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 41 times
Re: Wołyń
Już tak na marginesie dodam, że bardzo się też cieszę, iż w "Wołyniu" zagrał tak wyrazisty aktor jak Arek Jakubik (zresztą weteran produkcji Samorzowskiego) i to jedną z, jak rozumiem, ról głównych:
https://www.youtube.com/watch?v=wxzhzxDeDfM
https://www.youtube.com/watch?v=wxzhzxDeDfM
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
- cadrach
- Capitaine
- Posty: 878
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
- Lokalizacja: Puszcza Piska
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 141 times
- Kontakt:
Re: Wołyń
Ja też na ten film czekam i z pewnością pójdę do kina. Co do okropności, o których wspominacie i które może są też na trailerach (nie oglądałem): przysłuchiwałem się niedawno rozmowie na temat "Wołynia" i usłyszałem, że film nie przekracza granicy i pokazuje rzeczy ostro, ale zarazem w sposób możliwie delikatny (o ile można tu użyć tego słowa), stosując wszelkie dostępne środki, by było wiadomo, co się dzieje, i pozostawiać ile można wyobraźni.
Twoje stwierdzenie, cdc9, z początku wydało mi się celne - że to potrzebne, by to pokazać wprost. Ale po namyśle - po co? Jeśli widz może dopowiedzieć sobie resztę w wyobraźni? Mam nadzieję, że tym torem poszedł Smarzowski (a z tego co zrozumiałem tak właśnie jest). Sprawi to, że będziesz mógł wybrać się do kina. I ja też, bo co prawda lubię Braindead i Bad Taste, ale w opowiastkach wyjętych z jakiegokolwiek czasu historycznego...
Twoje stwierdzenie, cdc9, z początku wydało mi się celne - że to potrzebne, by to pokazać wprost. Ale po namyśle - po co? Jeśli widz może dopowiedzieć sobie resztę w wyobraźni? Mam nadzieję, że tym torem poszedł Smarzowski (a z tego co zrozumiałem tak właśnie jest). Sprawi to, że będziesz mógł wybrać się do kina. I ja też, bo co prawda lubię Braindead i Bad Taste, ale w opowiastkach wyjętych z jakiegokolwiek czasu historycznego...
no school, no work, no problem
Re: Wołyń
Pokazywanie wprost ...
Napisałem o tem pod wpływem recenzji. Zwrócono tam uwagę na inną wrażliwość współczesnego widza. Ja akurat w ogóle !!! nie potrzebuję takiego naturalizmu w kinie. Nie chodzi mi o ten film, to moja opinia o ogólnej brutalizacji kina - mnie to po prostu brzydzi i dlatego nie pójdę do kina.
W recenzji jest napisane o np. wydłubywaniu oczu więc myślę cadrachu, że p.Smarzowski chyba jednak poszedł tym tropem.
W ogóle być może jest to nawet temat na jakąś wymianę poglądów: Czy rzeczywiście "z ekranu bije odór bestialstwa", by posłużyć się cytatem z recenzji, jest to potrzebne widzowi, aby obejrzeć, przeżyć, zrozumieć film?
Oglądając czasami jakieś współczesne filmy porównuję je z tymi dawnymi. Czy coś by zyskali "Krzyżacy" gdyby dokładnie pokazać wypalenie oczu Juranda? Czy nawlekanie na pal Azji pokazane ze szczegółami pomogłoby "Panu Wołodyjowskiemu"? Aż boję się pomyśleć jak pokazano by bitwę grunwaldzką dziś.
No właśnie: Czy coś by to dało?
Napisałem o tem pod wpływem recenzji. Zwrócono tam uwagę na inną wrażliwość współczesnego widza. Ja akurat w ogóle !!! nie potrzebuję takiego naturalizmu w kinie. Nie chodzi mi o ten film, to moja opinia o ogólnej brutalizacji kina - mnie to po prostu brzydzi i dlatego nie pójdę do kina.
W recenzji jest napisane o np. wydłubywaniu oczu więc myślę cadrachu, że p.Smarzowski chyba jednak poszedł tym tropem.
W ogóle być może jest to nawet temat na jakąś wymianę poglądów: Czy rzeczywiście "z ekranu bije odór bestialstwa", by posłużyć się cytatem z recenzji, jest to potrzebne widzowi, aby obejrzeć, przeżyć, zrozumieć film?
Oglądając czasami jakieś współczesne filmy porównuję je z tymi dawnymi. Czy coś by zyskali "Krzyżacy" gdyby dokładnie pokazać wypalenie oczu Juranda? Czy nawlekanie na pal Azji pokazane ze szczegółami pomogłoby "Panu Wołodyjowskiemu"? Aż boję się pomyśleć jak pokazano by bitwę grunwaldzką dziś.
No właśnie: Czy coś by to dało?
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
- elahgabal
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6108
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 84 times
Re: Wołyń
Tak w sumie nie na temat, ale: jakby dzisiaj nakręcić "Krzyżaków" z bitwą pod Grunwaldem zrobioną w stylu Bitwy Bękartów w GoT to klękajcie narody. Gdyby batalistykę kręcić wciąż tak, jak zrobił to Ford to nie mielibyśmy chociażby Stirling i Falkirk od Gibsona.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 411
- Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
- Has thanked: 150 times
- Been thanked: 23 times
Re: Wołyń
Świat idzie do przodu ale bez przesady. Ja batalistykę Bitwy Bękartów strawiłem tylko dlatego, że dałem poprawkę na fantazy. inaczej bym uznał reżysera za idiotę. Inny przykład. Podobała mi się batalistyka we "Władcy pierścieni", ale już wyczyny Legolasa z lukiem nie. A zupełną żenadą były sceny w Hobbicie, gdy Legolas i tamta elfka gromią orków, podczas ucieczki drużyny w beczkach.elahgabal pisze:Tak w sumie nie na temat, ale: jakby dzisiaj nakręcić "Krzyżaków" z bitwą pod Grunwaldem zrobioną w stylu Bitwy Bękartów w GoT to klękajcie narody. Gdyby batalistykę kręcić wciąż tak, jak zrobił to Ford to nie mielibyśmy chociażby Stirling i Falkirk od Gibsona.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
- elahgabal
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6108
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 84 times
Re: Wołyń
Rzecz w tym, że nie chodzi mi o taktykę bitewną co o stronę realizatorską.
Ale kończę OT - o filmowych bitwach pewnie można gdzie indziej podyskutować.
Ale kończę OT - o filmowych bitwach pewnie można gdzie indziej podyskutować.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk