Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: Torgill »

Zainspirowała mnie dyskusja w wątku dot. Wołynia.

Jaka Waszym zdaniem filmowa bitwa była najlepsza, a przynajmniej taka, że przeszła do historii, albo po prostu zdobyła Waszą sympatię i uznanie. Ponieważ trudno o pewne porównania, proponuję zatem kategoryzację:

1. Starożytność i średniowiecze.
2. XVI - XVII wiek.
3. XVIII - XIX wiek
4. I i II wojna światowa.
5. "Współczesność" - dd Wietnamu po Syrię.
6. Fantasy.
7. Science fiction.

Od razu dam moje typy:
1. Aleksander (Gaugamela) i Waleczne serce (Stirling).
2. Potop i pseudo Prostki.
3. Gettysburg oraz Waterloo.
4. Szeregowiec Ryan i plaża Omaha, chociaż Pacyfik i Bitwa na Peleliu też są świetne.
5. Współcześnie to Helikopter w Ogniu czyli Mogadiszu - moim zdaniem nikt nie zrobił do tej pory nic lepszego ze współczesności.
6. Powrót Króla i Bitwa na polach Pelennoru.
7. Na skraju jutra - nowe lądowanie w Normandii.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: Leliwa »

Mam uwagę.
Niestety Gaugamela w Aleksandrze jest po prosty kiczowata. To tam zdaje się Samotny Alex konno walczy ze słoniem... :oops: Sto razu lepszy jest początek Gladiatora (wojny markomańskie), a z dawnego Ben Hura bitwa galer
XVII wiek - scena otwierająca (nocny atak) i zamykająca (bitwa pod Rocroi) z Kapitana Alatriste. Nie można zapomnieć o samurajskich filmach Akiry Kurosawy
Do XiX wieku. Nie słyszeiście o filmie "ZULU" z 1960 roku? Co do wojen morskich - świetne sceny batalistyczne w "Pan i władca: na krańcu świata". "Alamo" Johna Wayne'a,
XX wiek - "Gallipoli" Petera Weira z młodym Melem Gibsonem.
Współczeność - Na niewielką skalę to akcje zbrojne w "Historii Roja". Jest kilka ciekawych fimów koreańskich o wojnie 1950-53.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: cdc9 »

Niestety nie oglądam/nie oglądałem zbyt wielu filmów z takimi rozbudowanymi scenami więc i mój wybór jest pewnie niezbyt reprezentatywny.
Właściwie myśląc o wielkich scenach batalistycznych przychodzą mi na myśl produkcje radzieckie:
XIX wiek - bitwa pod Borodino z "Wojny i pokoju",
XX wiek - bitwa pod Kurskiem z serii "Zwycięstwo".
W jednym i drugim przypadku robią na mnie wrażenie masy prawdziwych ludzi, koni i równie prawdziwego sprzętu.
W kategorii XVII wieku najbardziej wryło mi się w pamięć oblężenie Kamieńca Podolskiego z "Pana Wołodyjowskiego".
Średniowiecze nieodmiennie będzie mi się kojarzyło z bitwą na Jeziorze Pejpus z "Aleksandra Newskiego". W tym przypadku chodzi tylko i wyłącznie o przeogromne wrażenie jakie ten film wywarł na dziecku (czyli mnie) kiedy pierwszy raz to oglądałem. Cały film, jego akcja, sposób filmowania, poszczególne sceny (np. tonięcie pod lodem rycerzy) i niesamowita muzyka Prokofiewa, wszystko to zapadło mi w pamięć. Oczywiście dziś są z pewnością ciekawiej skonstruowane filmy, ale ja o "Newskim" nie mogę zapomnieć i o to w wybitnych filmach też pewnie chodzi.
O współczesności to już w ogóle niewiele mam do napisania. Prawie nic mi się nie kojarzy, ale jak przypadkiem trafiłem na "Byliśmy żołnierzami", to jednak byłem pod wrażeniem i sporo tych scen z tego obrazu utkwiło mi w pamięci.
Fantasy - nie wiem, nie oglądam, "zarobiony jestem". ;)
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: Silver »

Jeśli jest Fantasy (czy to przeszłość czy może przyszłość?) to można wprowadzić kategorię bitew z przyszłości. Nie pamiętam w których odcinkach ale są niezłe epickie bitwy kosmiczne w serialu Babylon 5.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: Raleen »

Torgill pisze:Od razu dam moje typy:
1. Aleksander (Gaugamela) i Waleczne serce (Stirling).
2. Potop i pseudo Prostki.
3. Gettysburg oraz Waterloo.
4. Szeregowiec Ryan i plaża Omaha, chociaż Pacyfik i Bitwa na Peleliu też są świetne.
5. Współcześnie to Helikopter w Ogniu czyli Mogadiszu - moim zdaniem nikt nie zrobił do tej pory nic lepszego ze współczesności.
6. Powrót Króla i Bitwa na polach Pelennoru.
Poza Gettysburgiem i Waterloo, co do których nie jestem w stanie się wypowiedzieć, wszystkie typy mi się pokrywają z Twoimi 8-) . W pierwszym przypadku chyba jednak bardziej "Aleksander". Może jeszcze walkę z "Ostatniego Mohikanina" bym gdzieś dorzucił.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: elahgabal »

Przyznam szczerze, że nieco zmodyfikowałbym to zagadnienie. Łatwo jest zauważyć, że w przypadku "najlepszej" bitwy typy będą się pokrywać pewnie w 80% (jak nie lepiej).

Dlatego sam podałbym listę najlepszo/ulubionych starć:

Starożytność - Windobona(?) czyli ogólnie germańska bitwa otwierająca "Gladiatora" (sorry Panowie, ale żaden Olek nie przebije idących do ataku legionów).
Średniowiecze - no i teraz pytanie czy w ramach bitwy wliczamy oblężenie, czy musi być konwencjonalna łupanina w polu. Jeśli nie wliczamy to konserwatywnie Gibsonowy Stirling (Bridge :lol: ). A jeśli można oblężenie to nie wiem czy nie wolę zdobycia les Tourells z "Joanna d`Arc" Besson`a.
XVI-XVII wiek - nie przypominam sobie, żebym oglądał zbyt wiele z tego okresu (choć starcia z "Admirała" były całkiem udane)
XVIII-XIX - z uwagi na Edelmana w pierwszym odruchu dałbym "Gettysburg", ale jak sobie przypomnę ilość żenujących wpadek będących udziałem "grających" rekonstruktorów to jednak wybieram końcową bitwę z "Ostatni samuraj". Mimo wszystko.
II wojna - tutaj wybór raczej prosty; rozmach Ryan`a nie pozostawia miejsca na wątpliwości
Współczesność - bitwa pod nie mam pojęcia czym z "Byliśmy żołnierzami"
Fantasy - Bitwa bękartów zdecydowanie (Pola Pelennoru są przy tym zwyczajnie bajkowe)

P.S. Aleksander szarżował słonia nad Hydaspesem, a nie pod Gaugamelą.
P.S.2 Powyższe wybory obarczone są błędem wynikającym ze stosunkowo niewielkiej ilości obejrzanych filmów wojennych.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: Leliwa »

elahgabal pisze:Przyznam szczerze, że nieco zmodyfikowałbym to zagadnienie. Łatwo jest zauważyć, że w przypadku "najlepszej" bitwy typy będą się pokrywać pewnie w 80% (jak nie lepiej).

Dlatego sam podałbym listę najlepszo/ulubionych starć:

Starożytność - Windobona(?) czyli ogólnie germańska bitwa otwierająca "Gladiatora" (sorry Panowie, ale żaden Olek nie przebije idących do ataku legionów).
Średniowiecze - no i teraz pytanie czy w ramach bitwy wliczamy oblężenie, czy musi być konwencjonalna łupanina w polu. Jeśli nie wliczamy to konserwatywnie Gibsonowy Stirling (Bridge :lol: ). A jeśli można oblężenie to nie wiem czy nie wolę zdobycia les Tourells z "Joanna d`Arc" Besson`a.
XVI-XVII wiek - nie przypominam sobie, żebym oglądał zbyt wiele z tego okresu (choć starcia z "Admirała" były całkiem udane)
XVIII-XIX - z uwagi na Edelmana w pierwszym odruchu dałbym "Gettysburg", ale jak sobie przypomnę ilość żenujących wpadek będących udziałem "grających" rekonstruktorów to jednak wybieram końcową bitwę z "Ostatni samuraj". Mimo wszystko.
II wojna - tutaj wybór raczej prosty; rozmach Ryan`a nie pozostawia miejsca na wątpliwości
Współczesność - bitwa pod nie mam pojęcia czym z "Byliśmy żołnierzami"
Fantasy - Bitwa bękartów zdecydowanie (Pola Pelennoru są przy tym zwyczajnie bajkowe)

P.S. Aleksander szarżował słonia nad Hydaspesem, a nie pod Gaugamelą.
P.S.2 Powyższe wybory obarczone są błędem wynikającym ze stosunkowo niewielkiej ilości obejrzanych filmów wojennych.
Dziwne, że nie znasz "Zulu". Na YT jest dużo fragmentów z tego filmu. "Byliśmy żołnierzami" to walka 1 batalionu 7 Pułku Kawalerii z 1 Dywizji Kawalerii (Aeromobilnej) 14-16 listopada 1965 w rejonie lądowiska X-Ray w dolinie Ia Drang.
Z Walecznego Serca jeszcze jest Falkirk przedstawione.
Z II WŚ warto też pamiętać o "Tora, tora, tora" "Bitwie o Anglię", "O jeden most za daleko", "Najdłuższy dzień".
Bitwa Bękartów jest militarnie po prostu niewiarygodna w zwykłym tego słowa znaczeniu z tym stosem zwłok.
Aleksander oczywiście nie mógł szarżować słonia Bucefałem nigdzie. Pomyliłem się oczywiście umieszczając filmowe słonie pod filmową Arbelą, scenariusz nie był aż tak fantastyczny. Tym niemniej batalistycznie żadne ze starć z tego filmu mnie nie przekonało, a scena "słoniowa" stała się symbolem niewiarygodności. Dlatego zgadzam się co do Gladiatora, choć miłośnikiem legionów nie jestem.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: elahgabal »

leliwa pisze:Dziwne, że nie znasz "Zulu". Na YT jest dużo fragmentów z tego filmu.
Ale co w tym dziwnego? Pisałem, że kina wojennego widziałem mało.

leliwa pisze:Z Walecznego Serca jeszcze jest Falkirk przedstawione.
Z którego najwyraźniej czerpała reżyserka GoT. Ale generalnie należało wskazać jedną bitwę.
leliwa pisze:Bitwa Bękartów jest militarnie po prostu niewiarygodna w zwykłym tego słowa znaczeniu z tym stosem zwłok.
Wspominałem już wcześniej, że nie chodzi mi o realizm taktyczny tylko o realizację.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1594
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 14 times

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: Leo »

Bardzo ciekawy wątek, gratuluję pomysłu, Torgillu.

Wybór trudny, ale spróbuję:
1. Bitwa na Czerwonym Klifie - "Trzy królestwa". Choć z racji na to, że to chińskie kino, to też stylistyką zahacza o kategorię 6 (fantasy). Z rzeczy bardziej realistycznych to Stirling z "Walecznego serca".
2. Z tej epoki to trochę słabo, Trylogia się już mocno zestarzała. Chyba nie ma nic lepszego niż Rocroi z "Kapitana Alatriste".
3. XVIII wiek to bitwa pod Połtawą z rosyjskiego filmu "Sługa dwóch panów" (2007), XIX w. - to świetne i realistyczne "Alamo" J.L.Hancocka (2004). No i oczywiście gigantyczny Gettysburg.
4. Z I wojny bardzo cenię sceny walk z "Zaginionego batalionu", z II wojny wybieram walki pod Carentan z "Kompanii braci" i Peleliu z "Pacyfiku".
5. Tutaj Mogadiszu z Helikoptera w ogniu" jest chyba bezkonkurencyjne.
6. Pellenor jest super, tylko końcówka z "domestosem" psuje efekt. Fajna jest potyczka kawalerii z "Dwóch wież" - dynamiczna i wyrównana.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
LordDisneyland
Adjoint
Posty: 763
Rejestracja: środa, 23 września 2015, 18:06
Lokalizacja: Warszawa, Warszawa Warszawa

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: LordDisneyland »

Brak kategorii SF sprawia, że nie pisnę słowem o bitwie na Hoth i nie wspomnę o ataku na drugą Gwiazdę Śmierci ;)
A jeśli chodzi o drugowojenną scenę bitewną - żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak ataki torpedowe z ''DasBoot".
Awatar użytkownika
nexus6
Lieutenant
Posty: 586
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 14:52
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 1 time

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: nexus6 »

To i ja dorzucę swoje typy

1. Bitwa z rydwanami z filmu Exodus Scotta (a może to do kategorii fantasy?)
2. tutaj nie przychodzi mi nic do glowy
3. Zulu Dawn
4. Tu sobie pozwole podzielić na dwie podkategorie
I WŚ - szturm na Akabe z Lawrance z Arabii
II WŚ - Szeregowiec Rayan i plaża Omaha
5. Helikopter w ogniu
6. Dwie wieże i bitwa o Helmowy Jar
7. (SF) Bitwa na Hoth


Poprawiłem na Zulu Dawn - to ten film oglądałem, a nie Zulu.
Ostatnio zmieniony niedziela, 9 października 2016, 15:13 przez nexus6, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1594
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 14 times

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: Leo »

A co do "Zulu", to jednak się mooocno zestarzał. Ten film cierpi na przypadlość typową dla dawnej batalistyki - nierealistyczne starcia wręcz. Albo ich nie ma (jak np.w "Waterloo"), albo przypominają balet (jak np. w "Panu Wołodyjowskim").

Dużo lepszym filmem o tej wojnie (tyle, że o Isandlwanie, a nie o Rorke's Drift) jest "Zulu dawn". Film z 1979 r., z dużą ilością smaczków i detali, i chyba najlepiej pokazaną sceną batalistyczną z wojen kolonialnych.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: Leliwa »

elahgabal pisze:
leliwa pisze:Dziwne, że nie znasz "Zulu". Na YT jest dużo fragmentów z tego filmu.
Ale co w tym dziwnego? Pisałem, że kina wojennego widziałem mało.
Specjalnie dla ciebie bitwa o Rorke's Drift. Niech żyją Walijczycy!

https://www.youtube.com/watch?v=1csr0dxalpI
https://www.youtube.com/watch?v=raBNUUj1-fY
https://www.youtube.com/watch?v=L9yBOE0V4P4
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: Leliwa »

Leo pisze:A co do "Zulu", to jednak się mooocno zestarzał. Ten film cierpi na przypadlość typową dla dawnej batalistyki - nierealistyczne starcia wręcz. Albo ich nie ma (jak np.w "Waterloo"), albo przypominają balet (jak np. w "Panu Wołodyjowskim").

Dużo lepszym filmem o tej wojnie (tyle, że o Isandlwanie, a nie o Rorke's Drift) jest "Zulu dawn". Film z 1979 r., z dużą ilością smaczków i detali, i chyba najlepiej pokazaną sceną batalistyczną z wojen kolonialnych.
Ta drugorzędna przypadłość nie decyduje o znakomitej dramaturgii i jakości filmu.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa

Post autor: Leliwa »

Jeśli chodzi o średniowiecze, to oczywiście uzupełniam o Arna Templariusza i Arna Królestwo na Końcu Drogi.
Bitwa pod Montgisard (choć przedstawiona niehistorycznie).
Bitwa pod Hattin (historyczność też kuleje)
Bitwa nad rzeką Leną.
No i otwierajace Templariusza starcie z rozbójnikami (jako żywo wzorowane na początkowej scenie "Ogniem i Mieczem") W roli Skrzetuskiego i jego dragonów - Arn Degothia i jego giermek. W roli Chmielnickiego - Saladyn. Zresztą późniejsze wzajemne relacje i akcje obu bohaterów też przypominają wzajemne perypetie Skrzetuskiego i Chmielnickiego.

https://www.youtube.com/watch?v=UzlZdmG ... SCYGyA6N_I
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”