Nie przeczę, film jest dobry. Ale mieliśmy wybierać najlepsze sceny batalistyczne, a nie najlepsze filmy.leliwa pisze:Ta drugorzędna przypadłość nie decyduje o znakomitej dramaturgii i jakości filmu.Leo pisze:A co do "Zulu", to jednak się mooocno zestarzał. Ten film cierpi na przypadlość typową dla dawnej batalistyki - nierealistyczne starcia wręcz. Albo ich nie ma (jak np.w "Waterloo"), albo przypominają balet (jak np. w "Panu Wołodyjowskim").
Dużo lepszym filmem o tej wojnie (tyle, że o Isandlwanie, a nie o Rorke's Drift) jest "Zulu dawn". Film z 1979 r., z dużą ilością smaczków i detali, i chyba najlepiej pokazaną sceną batalistyczną z wojen kolonialnych.
Najlepsza kinowa i serialowa bitwa
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- WarHammster
- Général de Division
- Posty: 3211
- Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 7 times
- Kontakt:
Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa
Spartakus (stary)
The Last Kingdoms (cały serial)
Vikingowie (oblężenie)
Krzyżacy (bitwa finalna)
Musashi (stary)
Ogniem i Mieczem (Zbaraż)
Obcy decydujące starcie
Flash Gordon
The Last Kingdoms (cały serial)
Vikingowie (oblężenie)
Krzyżacy (bitwa finalna)
Musashi (stary)
Ogniem i Mieczem (Zbaraż)
Obcy decydujące starcie
Flash Gordon
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 917 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa
Zależy mi na wymienianiu informacji, to znaczy, nie każdy oglądał wszystkie filmy i może są super bitwy, których ktoś nie zna - ten temat też temu ma posłużyć. Chodzi mi natomiast o same bitwy, a nie filmy jako całość.
Byliśmy Żołnierzami dałbym na drugim miejscu po Helikopterze w Ogniu.
Dodałem punkt 7 - science fiction. Mój typ to Na skraju jutra i nowe lądowanie w Normandii.
Byliśmy Żołnierzami dałbym na drugim miejscu po Helikopterze w Ogniu.
Dodałem punkt 7 - science fiction. Mój typ to Na skraju jutra i nowe lądowanie w Normandii.
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa
Ja oglądałem. To film z pogranicza dokumentu i fabularnego. Rzeczywiście bardzo dobrze oddaje realia, z tym, że nie ma w nim zbyt dużo akcji i batalistyki. Takie codzienne życie żołnierza w realiach Afganistanu, bez upiększeń i fajerwerków.
Bardzo podobne jest "Armadillo" (to z kolei o Duńczykach w Afganistanie) i szczerze mówiąc, bardziej mi się podobało.
Ranking ciekawy, zastanawia mnie tylko brak w nim serialu "Pacyfik".
Bardzo podobne jest "Armadillo" (to z kolei o Duńczykach w Afganistanie) i szczerze mówiąc, bardziej mi się podobało.
Ranking ciekawy, zastanawia mnie tylko brak w nim serialu "Pacyfik".
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- Schtrasny
- Capitaine-Adjudant-Major
- Posty: 957
- Rejestracja: poniedziałek, 4 maja 2015, 12:31
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 54 times
- Been thanked: 33 times
Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa
I "Plutona".
"Niech zapłaczą piękne panny z Petersburga!"
https://miniwarsy.blogspot.com/
https://miniwarsy.blogspot.com/
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 917 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa
Jak miałbym wybierać pomiędzy Kompanią Braci, a Pacyfikiem, to mimo wszystko bardziej podobała mi się Kompania Braci, z wielu względów. Batalistycznie oba były na bardzo wysokim poziomie.
Ba, ze starszych filmów to bardziej zapada w pamięci atak helikopterów z Czasu Apokalipsy, niż sceny z Plutonu, skądinąd dobrego, antywojennego filmu.
Jako kinowa bitwa, bo o to w końcu chodzi w tym temacie, lepsze są Byliśmy Żołnierzami.Schtrasny pisze:I "Plutona".
Ba, ze starszych filmów to bardziej zapada w pamięci atak helikopterów z Czasu Apokalipsy, niż sceny z Plutonu, skądinąd dobrego, antywojennego filmu.
- Schtrasny
- Capitaine-Adjudant-Major
- Posty: 957
- Rejestracja: poniedziałek, 4 maja 2015, 12:31
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 54 times
- Been thanked: 33 times
Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa
O, tak! Walkiria przy ataku chłopaków Roberta Duvalla to niezapomniana sekwencja. I to tez obraz antywojenny.
A mnie jakoś patos "Byliśmy Żołnierzami" niezbyt poruszył. Uważam ten film, jak i "Patriotę' za odcinanie kuponów od popularności Gibsona z "Bravehearta".
A mnie jakoś patos "Byliśmy Żołnierzami" niezbyt poruszył. Uważam ten film, jak i "Patriotę' za odcinanie kuponów od popularności Gibsona z "Bravehearta".
"Niech zapłaczą piękne panny z Petersburga!"
https://miniwarsy.blogspot.com/
https://miniwarsy.blogspot.com/
-
- Adjudant-Major
- Posty: 307
- Rejestracja: czwartek, 2 września 2010, 17:20
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Najlepsza kinowa i serialowa bitwa
Co do Patrioty Gibsona to najbardziej rozbawiła mnie tam scena jak ze swoimi dwoma dzieciakami wybił 20 chyba żołnierzy, a co dzieciak strzelił to celnie, lepiej niż dorośli na strzelnicy, a przecież wiemy że pole walki to nie strzelnica.Uważam ten film, jak i "Patriotę' za odcinanie kuponów od popularności Gibsona z "Bravehearta".
Płakałem ze śmiechu przy tej scenie.