Nowości 2017

[Torgill]

https://www.youtube.com/watch?v=sIqXRDDdo7c

Będzie film wojenny o Afganistanie z "Bradu Pitu". Premiera w maju.

A także biograficzny o Churchillu:
https://www.youtube.com/watch?v=sVOzMZ4IrMA

[Telamon]

https://www.youtube.com/watch?v=EhGS2jnfMus

Znany film o zamachu na Heydricha doczekał się traileru. Ładnie.

[Sarmor]

Będzie film wojenny o Afganistanie z "Bradu Pitu".

Film satyryczny, nie nastawiałbym się na "wojenność".

[WarHammster]

Howard piję w barze, nic nadzwyczajnego niestety w tej scenie nie ma.

Szkoda, bardzo lubiłem tą postać w dzieciństwie i myślałem, że będzie jednym z głównych bohaterów tej części.

[elahgabal]

Garść przemyśleń po "WW":
1. Nie każda modelka może/powinna iść w aktorstwo.
2. Fajny motyw gitarowy.

[Telamon]

Jeżeli ktoś jeszcze nie widział "Johnego Wicka"... warto.

https://www.youtube.com/watch?v=Iy7I_aLZgyI

Fabuła to jedynie pretekst do kolejnych znakomitych scen walki, w przedkomputerowym stylu. Liczy się trening, synchronizacja, praca kamery co zaowocowało pięknymi długimi scenami pełnymi karkołomnych ale płynnych ruchów. Jest lepiej niż w Matrixie gdy Johny przemierza kolejne pomieszczenia, ślizga się po posadce, wyrywa broń wrogom, zasłania się ich ciałami, walczy z trzema przeciwnikami naraz bądź też jednym ale o podobnych umiejętnościach. Cios, zwód, blok, kolejny cios... Przy tym filmie walki z Wonder Women wyglądają niczym farsa.

[Sarmor]

Potwierdzam co powyżej. Zupełnie przegapiłem ten film i zdałem sobie sprawę z jego istnienia dopiero, gdy do kin weszła druga część - ale John Wick to naprawdę dobre kino akcji.

Tylko szkoda szczeniaczka.

[Telamon]

W kolejnej części jest większy piesek. Tylko Johny traci coś innego (nie kota)...
Czekam na część trzecią. Druga przywróciła - po wielu latach posuchy - wiarę w sens tworzenia sequeli porządnych filmów. JWII zaczyna się od akcji jak w finale poprzedniego filmu, potem jest tylko lepiej. Ba, jak się patrzy na kwoty (20mln dla jedynki, 40mln dla dwójki) tym większy podziw we mnie wyrasta* bowiem wyciśnięto rozsądnie każdego dolara z tych sum, zwiększony dwukrotnie budżet wyraźnie polepszył całą choreografię.

Jedynie główny przeciwnik zawodzi - brak mu charakteru rosyjskich bossów, nie budzi żadnych emocji lecz jedynie pretekstem dla posuwania naprzód akcji.


Zakończenie świetne, z tupnięciem jakie zachęca do czekania, a sama seria pokazuje iż stare kino akcji ale z odpowiednim liftingiem w erze powszechnych efektów komputerowych i sztucznych walk jednak nadal ma rację bytu.

* Hitman z 2015 miał 35mln budżet.

[Darth Stalin]

Byliśmy rodzinką na kilku filmach ostatnio - i parę refleksji:

1. Wonder Woman - da się obejrzeć, historyczne nonsensy, ale Kapitan Kirk jest w porządku. Mimo wszystko Marvele są fajniejsze.

2. Piraci z Karaibów - bardzo dobre; Barbossa rządzi (ta dekadencka noga... ) zdecydowanie lepsze od czwórki... plus fajny motyw "rodzinnego reunionu" (jak w Strażnikach...).

3. Strażnicy Galaktyki vol. 2 - jak dla mnie zdecydowanie LEPSZY od jedynki. Też "rodzinny reunion", do tego niebieskoskóry koleś gwiżdżący na strzałę no i Sly Stallone

4. Król Artur Legenda Miecza - reżyserował gość od Sherlocka Holmesa i Gry Cieni - naprawdę rewelacja legenda przerobiona na maksa, ale świetna scenografia (wczesnośredniowieczne Londinium z postrzymskimi ruinami wymiata...), zły jest ZŁYYY , oczywiście rycerstwo biega w zbrojach a'la Boorman z Excalibura za to złowrogie bestie to BESTIE takie, że mumakile przy nich to pikuś...
Poza tym sam Artur... miodzio.

[clown]

Pełna zgoda co do Piratów. Byliśmy z córką i wyszliśmy wielce zadowoleni. Przed obejrzeniem filmu myślałem, że nic nowego się z tej serii "wycisnąć" nie da, ale udało się

[elahgabal]

3. Strażnicy Galaktyki vol. 2 - jak dla mnie zdecydowanie LEPSZY od jedynki. Też "rodzinny reunion", do tego niebieskoskóry koleś gwiżdżący na strzałę no i Sly Stallone

Jak dla mnie to taki ciąg fajerwerków z dosyć bzdurnymi rozwiązaniami fabularnymi... Wolałem jedynkę.

4. Król Artur Legenda Miecza - reżyserował gość od Sherlocka Holmesa i Gry Cieni - naprawdę rewelacja legenda przerobiona na maksa, ale świetna scenografia (wczesnośredniowieczne Londinium z postrzymskimi ruinami wymiata...), zły jest ZŁYYY , oczywiście rycerstwo biega w zbrojach a'la Boorman z Excalibura za to złowrogie bestie to BESTIE takie, że mumakile przy nich to pikuś...
Poza tym sam Artur... miodzio.

Serio?
Miałem absolutnie nie iść, bo zapowiadało się dramatycznie... Afroamerykański rycerz, walki karate rodem z Herculesa i Xeny... Jedyne co mi się podobało w zwiastunie to Law stylizowany na Foltesta.
Hm... No i mam teraz myślenice...

[Darth Stalin]

A skąd wiesz, jak wyglądał Foltest?

Osobiście BARDZO polecam.
Jakoś nie zwróciłem uwagi na początku na reżysera, ale po sposobie filmowania i pewnych chwytach fabularnych widać, że stosuje sprawdzone triki z Sherlocków.

Wyrzuć z głowy to, co wiesz z legendy o Arturze, kup mega popcorn w zestawie i ciesz oko. I uszy też, bo muzyka również jest zajefajna (już sobie zamówiłem płytę) - rogi, dudy...
Jak tylko wyjdzie na DVD to sobie kupię, bo wart jest tego.

[elahgabal]

A skąd wiesz, jak wyglądał Foltest?

https://www.google.pl/search?q=foltest+ ... w4KDOoc4dM:

W CB Gwinta grałem trochę Foltestem na maszynach. Law w zwiastunie wyglądał jakby go żywcem z karty wyjęto.

Wyrzuć z głowy to, co wiesz z legendy o Arturze,

Pierwsza książka jaką świadomie (no, prawie świadomie) kupiłem dziecięciem będąc to "O królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu" Cutler`a. Będzie ciężko i boję się, że de facto wspomnienia z dzieciństwa sobie zrujnuję.

kup mega popcorn w zestawie i ciesz oko. I uszy też, bo muzyka również jest zajefajna (już sobie zamówiłem płytę) - rogi, dudy...

Do kina paszy nie wnoszę, ale wyjście przemyślę.

[Torgill]

Legenda miecza to rzeczywiście czysta rozrywka. Jak ktoś lubi charakterystyczny styl Guy'a Ritchie to będzie mu się bardzo podobać, czy to Przekręt, czy Porachunki, czy Sherlock Holmes - jest podobnie. Tutaj w dodatku na bardzo bogato. Fajni aktorzy.
Oczywiście legenda jak zwykle przerobiona do bólu - generalnie dużo tam jest politpoprawnego, postmodernistycznego g..., ale akcja wartka, efekty fajne - jako rozrywka może się podobać.
Londinium rzeczywiście fajne, Camelot zresztą też. Jude Law zagrał naprawdę nieźle.
Jest też możliwość zrobienia drugiej części.

Brakuje w tym jednej rzeczy. Nie ma tam tego mistycyzmu, magii. Znaczy jest magia, ale nie taka magia - magia kina, magia tej legendy.
Stary Excalibur pod tym względem był lepszy. Ten jest czystą rozrywką.

Afroamerykański rycerz, walki karate rodem z Herculesa i Xeny.

Jest też Azjata, który uczy Kung Fu w Londinium, Merlin zmienił płeć, Afroamerykański rycerz ma tytuł lordowski, najszlachetniejsze są prostytutki, najgorszy jest białas (chociaż są też dobrzy z Arturem na czele, ale on został wychowany w burdelu więc jest postmodernistyczny i jeszcze trochę kwiatków by się znalazło. Jak przymkniesz na to oko, to daje radę:)

[Darth Stalin]

Merlin zmienił płeć

Merlin płci nie zmienił; to jest (ponoć) Ginewra...

Nb. co tam jest "politpoprawnego i postmodernistycznego"

Nie ma tam tego mistycyzmu, magii. Znaczy jest magia, ale nie taka magia - magia kina, magia tej legendy.

A co do Afrobrytorzymian - Londinium to było jednak za czasów Cesarstwa kosmopolityczne miasto i można było tam spotkać każdego - czy to scytyjsko-sarmackiego żołnierza auxiliów, czy to nubijskiego niewolnika/wyzwoleńca - a że Artur, Pendragon i Vortigern to okolice V-VI wieku, to nic dziwnego, ze potomkowie Nubijczyków mogą się w Londinium trafić...

Swoją drogą Artur jako król półświatka - tego jeszcze nie było...