Wyklęty

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Wyklęty

Post autor: Raleen »

Na wniosek jednego z moderatorów, po naradzie z pozostałymi moderatorami, usunąłem z tego wątku treści polityczne sprowadzające dyskusję na manowce i mam nadzieję, że więcej się tu nie pojawią, a ci, którzy je zamieszczali, posypią głowę popiołem (ew. złożą samokrytykę - w zależności od wyznawanych przekonań).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Wyklęty

Post autor: Torgill »

Byłem na Wyklętym, nie mam niestety czasu, aby napisać recenzję, ale film zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie.
Poszedłem na seans z bardzo ostrożnym nastawieniem, pamiętając zepsutą Historię Roja, która oceniając po całokształcie była filmem słabym. Tym razem się jednak nie zawiodłem. Wyklęty to film dobry i warty obejrzenia.

Film momentami przypominał mi "Obławę", zwłaszcza jeśli chodzi o klimat samotności, zdjęcia w lesie itd.

Wyklęty ma kilka mocnych punktów:
1. To dobry przykład jak za niewielkie pieniądze (2.5 miliona bodajże) zrobić dobre kino. Twórcy nie silili się na robienie scen, które przy tym budżecie wyglądałyby słabo. Jest zaledwie kilka walk, w dodatku dosyć krótkich. Efekty są w nich jak najbardziej ok, na duży plus należy ocenić efekty dźwiękowe, co jest często piętą Achillesową naszych produkcji.
2. Wyklęty pokazuje, że dla potrzeb spójnej narracji można i wręcz trzeba modyfikować prawdziwą historię. Historia jest luźno oparta na powojennych losach Józefa Franczaka ps. "Lalek". Główny bohater film to Franciszek Józefczyk ps. Lolo. Niektórym może się to nie podobać, dla mnie to bardzo dobra decyzja, która sprawiła, że film ma wreszcie dobrą narrację, sceny wynikają jedna z drugiej, czego niestety w Historii Roja brakło.
3. Sposób narracji jest bardzo ciekawy i odważny, gdyż składa się z wielopoziomowych retrospekcji i futurospekcji, przeplatanych głównym czasem akcji czyli drugą połową lat 40-tych, początkiem 50-tych. To bardzo ryzykowne posunięcie, ale udało się. Czasami jakaś scena wynika bezpośrednio z retrospekcji, a często z czegoś, o czym dowiedzieliśmy się znacznie wcześniej. Ładnie to się układa w całość, zwłaszcza im bliżej końca filmu.
4. Moim zdaniem na plus reżyseria Konrada Łęckiego, który nie ma dużego doświadczenia, ale naprawdę dał rade.
5. Wielki plus - zdjęcia. Niektóre kadry są fantastyczne, wycyzelowane. Czy to skały otoczone mgłą z siedzącym samotnym bohaterem, złociste pola zboża w trakcie spotkań z dziewczyną ze starym drzewem w tle, zimowa jaskinia, czy jesienny las. Trochę to mi przypominało duet Michael Bay/Jerry Bruckheimer, oczywiście zastosowawszy odpowiednią skalę (także finansową), gdzie zdjęcia mają być doskonałe i budujące klimat. Tak też jest w Wyklętym. Zdjęciowa to jeden z najmocniejszych elementów filmu.
6. Za zdjęciami podąża muzyka, skromna, ale jest jej tyle, ile trzeba. Bardzo dobrze wpływa na emocje, choć nie dominuje obrazu. Plus.
7. Aktorzy. Sporo znanych postaci w rolach drugoplanowych, co cieszy. Wojciech Niemczyk nie jest może charyzmatyczny, ale też i nie taki miał być jego bohater (to raczej domena postaci granej przez Kwaśnego). Jest za to zmęczony ciągłym uciekaniem, marzący o niemożliwej normalności, czasem zrezygnowany, często zdeterminowany. Brakowało mi przez pewien czas jasnego celu dla głównego bohatera - poza ucieczką. Wraz z rozwinięciem wątku Bronki taki się pojawia. Podobała mi się rola Roberta Wrzoska, którego poznałem dawno temu przy moich starych, offowych produkcjach i jest naprawdę niezły w swojej roli. Nie ma w nim może jakiejś demoniczności (tej jest trochę w uśmiechniętym pułkowniku), ale to naprawdę "dobry zły" bohater.
8. Bardzo mi się podobały też niektóre smakowite sceny i detale, jak np. portret księcia Józefa Poniatowskiego w domu u doktora, albo rozmowa głównego bohatera z jednym z UBeków w korytarzu. O czym była nie będę zdradzał.
9. Na duży plus to zakończenie, nie tylko medal, ale przede wszystkim sprawa z pamiętnikiem.
10. Najmocniejsza moim zdaniem scena w filmie, to moment kiedy pod sam koniec filmu, bohater przychodzi do matki Bronki. Co może facet zrobić w takiej sytuacji? Świetnie zagrane. Mocne i intensywne.

Rozpisałem się.

Na minus:
1. Moim zdaniem czasami tempo siadało za mocno, zwłaszcza w pierwszej części filmu. Budowanie klimatu samotności i osaczenia mogło być nieco krótsze. Nie było to notoryczne, bo potem od razu coś się działo, ale zdarzało się.
2. Brakowało mi takiego wprowadzenia w temat. Wiem, że to nie pierwszy film o Wyklętych i temat jest znany, ale można by zrobić coś w kierunku, żeby to też zrozumiał przeciętny widz spoza Polski.
3. Nie wiem czy minister mówiłby do pułkowników jak do psów, ale może faktycznie tak mogło być. W każdym razie film to i tak licencja poetica, więc można to wybaczyć, a klimat na fajny.
4. Szkoda, że mimo wszystko budżet był tak mały, można było kilka rzeczy zrobić z większym rozmachem. Może to jednak uratowało film, bo czasami większy budżet potrafi zgubić.
5. Niektóre efekty komputerowe były średnie, zwłaszcza krew w niektórych momentach (np. przy trafieniu w hełm), szczęśliwie było ich bardzo mało. Nie były słabe, były średnie.

Tyle wad - jak widać nie za wiele. Film nie jest bardzo dobry, ale jest solidnie dobry i na pewno warto go obejrzeć. Żałuję trochę, że Wyklęty nie powstał jako pierwszy przed Historią Roja. W każdym razie jest to dobry prognostyk przez kolejnymi filmami w temacie podziemia niepodległościowego po II WŚ.
Awatar użytkownika
WarHammster
Général de Division
Posty: 3211
Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 7 times
Kontakt:

Re: Wyklęty

Post autor: WarHammster »

Torgill pisze: 2. Brakowało mi takiego wprowadzenia w temat. Wiem, że to nie pierwszy film o Wyklętych i temat jest znany, ale można by zrobić coś w kierunku, żeby to też zrozumiał przeciętny widz spoza Polski.
Niestety. Tego nie doświadczamy w polskich filmach, a przydałyby się wstępniaki począwszy od ataku Niemiec i zdradzie ZSRR, powołaniu podziemia i po jego rozwiązanie itd. Wszystkie te sceny powinny być osnute obrazem charakteryzującym te wydarzenia. Osobiście bardzo lubię takie początki, potrafią nakręcić człowieka. Na koniec mogłaby lecieć piosenka jakiegoś barda śpiewającego o tamtym okresie.

Nie oglądałem tego filmu.
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Wyklęty

Post autor: Leliwa »

https://www.youtube.com/watch?v=zKLWRpIKbBE
Albo to zamiast barda. Niegłupie.

Podstawowe odstępstwo polega na tym, że główny bohater żyje u podnóża Gór Świętokrzyskich, podczas gdy "Lalek" pochodził z Wyżyny Lubelskiej. Jak się zdaje Wyklęty w filmie ma być jakby zebraniem losów tych wszystkich do końca się ukrywających żołnierzy Polski Podziemnej, takim archetypicznym portretem grupy pokazanej przez jedną osobę.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
WarHammster
Général de Division
Posty: 3211
Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 7 times
Kontakt:

Re: Wyklęty

Post autor: WarHammster »

Nie. To musi być bard (niekoniecznie Czajkowski, Kaczmarski, Kowalski etc.)i bardzo dobra ballada, np.:
https://www.youtube.com/watch?v=3bAISlQhrfM
Proszę zauważyć, że w wierszu Tadeusza Porayskiego Tu jest Służewiec nie ma nienawiści, pomsty i nacjonalizmów, a jedynie pamięć i szacunek.

A jeśli rap, to tylko w takim lub podobnym wykonaniu:
https://www.youtube.com/watch?v=j6QuvViFNck

Tekst zawsze można zmodyfikować tak aby opowiadał o wszystkich żołnierzach niezależnie od miejsca działania.
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Wyklęty

Post autor: Leliwa »

WarHammster pisze:Nie. To musi być bard (niekoniecznie Czajkowski, Kaczmarski, Kowalski etc.)i bardzo dobra ballada, np.:
https://www.youtube.com/watch?v=3bAISlQhrfM
Proszę zauważyć, że w wierszu Tadeusza Porayskiego Tu jest Służewiec nie ma nienawiści, pomsty i nacjonalizmów, a jedynie pamięć i szacunek.

A jeśli rap, to tylko w takim lub podobnym wykonaniu:
https://www.youtube.com/watch?v=j6QuvViFNck

Tekst zawsze można zmodyfikować tak aby opowiadał o wszystkich żołnierzach niezależnie od miejsca działania.
Albo to.

https://www.youtube.com/watch?v=au4BWzfgjLY

Albo nawet to:
https://www.youtube.com/watch?v=VcsjIbbZcvQ
choć stare.

PS. Nacjonalizm może być dobrze lub źle wykorzystany. Nie jest synonimem zła.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Wyklęty

Post autor: Darth Stalin »

leliwa pisze:Nacjonalizm może być dobrze lub źle wykorzystany. Nie jest synonimem zła.
:shock: :roll: :?: znasz jakieś "dobre" wykorzystanie nacjonalizmu?
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wyklęty

Post autor: cdc9 »

Nie ma chyba żadnego pozytywnego zastosowania dla tej herezji z punktu widzenia KK.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Wyklęty

Post autor: Torgill »

Wróćmy może do "Wyklętego", a nie dyskusji o nacjonalizmie.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Wyklęty

Post autor: Leliwa »

Darth Stalin pisze:
leliwa pisze:Nacjonalizm może być dobrze lub źle wykorzystany. Nie jest synonimem zła.
:shock: :roll: :?: znasz jakieś "dobre" wykorzystanie nacjonalizmu?
Tony. Między innymi działalność tajnej Ligi Narodowej, i późniejszych organizacji dla odzyskania niepodległości przez Rzeczpospolitą Polską. Czyżbyś o tym zapomniał?
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Wyklęty

Post autor: Leliwa »

cdc9 pisze:Nie ma chyba żadnego pozytywnego zastosowania dla tej herezji z punktu widzenia KK.
Trochę subtelności filozoficznej i teologicznej nie zaszkodziłoby jednak w rozważaniach.

Wedle jednej z prac poświęconych temu problemu autorstwa Mistrza Świętej Teologii Jacka Woronieckiego "Nacjonalizm a katolicyzm" nacjonalizm bywa dla chrześcijan herezją, ale nie zawsze.
(...) będziemy nieraz musieli wykazać, do jakiego stopnia błędnym bywa stanowisko nacjonalistów i jakie dla społeczeństwa tkwi niebezpieczeństwo w niektórych doktrynach, bronionych przez nacjonalizm ateistyczny lub co najmniej liberalny, tak dziś rozpowszechniony. Będą to między innymi: teza głosząca, iż naród jest najwyższym ludzkim dobrem, twierdzenie, że o ile chodzi o dobro narodu, wszelki niemoralny czyn jest dozwolonym, doktryna, według której w stosunkach między narodami siła fizyczna góruje nad prawem, etc.

Że są to herezje, nie ulega wątpliwości. Pogaństwo, które od czasu do czasu odżywa w duszach, które się od Boga prawdziwego odwróciły, znalazło sobie nowego, modnego bożka, po bogu-cesarzu, bóg-Państwo, bóg-lud, z kolei następuje bóg-naród. Brakowało go jeszcze do kolekcji.
Jednocześnie jednak
Istnieje nacjonalizm liberalny – o podstawach nienawiści – mniej lub więcej ateistyczny i nieetyczny. Nie da się on pogodzić z etyką chrześcijańską i szkodliwym jest bardzo nie tylko dla pokoju świata, ale również dla moralnego rozkwitu życia narodowego ludów. Potępienie go przez Kościół nikogo by zadziwić nie mogło.

Istnieje również nacjonalizm chrześcijański, na podstawach miłości oparty. Jest on, niestety, za mało uwzględniany przez teologów i filozofów katolickich, przejętych zbyt wyłącznie zwalczaniem pierwszego. W środowiskach katolickich panują względem tego drugiego rodzaju nacjonalizmu pewne uprzedzenia, pochodzące od wpływu, któremu środowiska owe uległy ze strony indywidualizmu i współczesnego sentymentalizmu.
Polski nacjonalizm wyrastał początkowo z tradycji ateistycznych, z biegiem czasu jednak "schrystianizował się". Trudno uznać za heretyków takie osoby jak Maksymilian Maria Kolbe, Zofia Kossak, ksiądz Salamucha, czy Jan Mosdorf - sympatyzujące z endecją, współpracujące z pismami ruchu narodowego, czy wręcz należące do niego i stojące na czele jego odłamów.

Ale dość o tym. Czekam kiedy w Świdniku będą grali film.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2058
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 87 times
Been thanked: 186 times

Re: Wyklęty

Post autor: adalbert »

Ja te byłem na Wyklętym już jakiś czas temu.
Może bez fajerwerków, ale w porządku film. Nieco patosu jedynie pod koniec (wg mnie strawnego). Coś jest na rzeczy, jeżeli chodzi o porównanie z Obławą. Film jest z gatunku życzliwych Wyklętym, ale z pewnością nie jest to jakaś laurka (Rój też nią nie był) zupełnie pomijająca kłopotliwe sytuacje graniczne. Generalnie kompletnie nie kleję tej przysłowiowej "sraczki", której niektórzy dostają i cieszę się, że takie filmy wreszcie powstają, bo temat się do tego ewidentnie nadaje.
Ze słabości, to zgadzam się z Torgilem, że trochę widać nie najwyższy budżet, no i jednak były pewne dłużyzny przy budowaniu klimatu samotności Lola. Nie wiem, jak z tym wprowadzeniem w temat, bo odrobinkę się spóźniłem.
Czy lepszy od Roja? Byłem na wersji kinowej, niedawno oglądałem chyba dwa odcinki serialu (trzeci mi jakoś umknął) i w mojej opinii Rój daje radę. Dobrze się go ogląda (to chyba też zasługa operatora). Z pewnością broni się na poziomie poszczególnych scen, choć na planie ogólnym narracja rzeczywiście jest nieco rwana. W pierwszym odcinku miałem też wrażenie fatalnego udźwiękowienia.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Wyklęty

Post autor: Leliwa »

adalbert pisze:Ja te byłem na Wyklętym już jakiś czas temu.
Może bez fajerwerków, ale w porządku film. Nieco patosu jedynie pod koniec (wg mnie strawnego). Coś jest na rzeczy, jeżeli chodzi o porównanie z Obławą. Film jest z gatunku życzliwych Wyklętym, ale z pewnością nie jest to jakaś laurka (Rój też nią nie był) zupełnie pomijająca kłopotliwe sytuacje graniczne. Generalnie kompletnie nie kleję tej przysłowiowej "sraczki", której niektórzy dostają i cieszę się, że takie filmy wreszcie powstają, bo temat się do tego ewidentnie nadaje.
Ze słabości, to zgadzam się z Torgilem, że trochę widać nie najwyższy budżet, no i jednak były pewne dłużyzny przy budowaniu klimatu samotności Lola. Nie wiem, jak z tym wprowadzeniem w temat, bo odrobinkę się spóźniłem.
Czy lepszy od Roja? Byłem na wersji kinowej, niedawno oglądałem chyba dwa odcinki serialu (trzeci mi jakoś umknął) i w mojej opinii Rój daje radę. Dobrze się go ogląda (to chyba też zasługa operatora). Z pewnością broni się na poziomie poszczególnych scen, choć na planie ogólnym narracja rzeczywiście jest nieco rwana. W pierwszym odcinku miałem też wrażenie fatalnego udźwiękowienia.
Mam podobne wrażenia co do Roja. Z biegiem czasu serial fabularnie jest lepszy, bo na plan pierwszy wychodzi pojedynek Roja z Wyszomirskim. Tak jest w 3 odcinku do zobaczenia na vod.tvp.pl . Tak, że początkowe wrażenie rwanej akcji jest coraz słabsze. Rola Wyszomirskiego znakomita. Choćby w rozmowie knajpianej z Młotem, gdzie każdy z nich każdy ma swa ukrytą obstawę.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Indar
Błędny rycerz
Posty: 1088
Rejestracja: piątek, 5 maja 2006, 20:08
Lokalizacja: Łomża
Kontakt:

Re: Wyklęty

Post autor: Indar »

Muszę spytać o "Roja" - to z tego serialu jest fragment jak wokół w/w pojawia się rój pszczół i przegania gestapowców?
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Wyklęty

Post autor: Torgill »

leliwa pisze:Mam podobne wrażenia co do Roja. Z biegiem czasu serial fabularnie jest lepszy, bo na plan pierwszy wychodzi pojedynek Roja z Wyszomirskim. Tak jest w 3 odcinku do zobaczenia na vod.tvp.pl .
adalbert pisze:Czy lepszy od Roja? Byłem na wersji kinowej, niedawno oglądałem chyba dwa odcinki serialu (trzeci mi jakoś umknął) i w mojej opinii Rój daje radę. Dobrze się go ogląda (to chyba też zasługa operatora). Z pewnością broni się na poziomie poszczególnych scen, choć na planie ogólnym narracja rzeczywiście jest nieco rwana. W pierwszym odcinku miałem też wrażenie fatalnego udźwiękowienia.
Dzięki serdeczne Wam za opinie o filmie.
Co do Roja to serial jest ok, ale film był marnie zmontowany. To kapitalna różnica, serial jest o wiele dłuższy, można więcej tam pokazać, pewne sceny i sytuacje mogą wybrzmieć, sytuacje mogą przechodzić płynnie jedna w drugą itd. Wtedy dobre zdjęcia i aktorstwo tylko zyskują i to bardzo.
Natomiast film był straszliwie rwany, bez ładu i składu, bardzo szybko można było się zgubić kto jest kim i o co w tym chodzi. Dopiero pod koniec filmu zaczęło się to jakoś klarować. Tam ewidentnie zadziałały schematy typu: wydaliśmy na tę scenę tyle pieniędzy, jest efektowna, to musi być w filmie. Zamiast składnej historii wyszła niestrawna papka, chociaż pięknie wyglądająca i dobrze zagrana.

Pod tym względem - narracji - Wyklęty jest o wiele lepszy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”