Dunkierka

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2058
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 87 times
Been thanked: 186 times

Dunkierka

Post autor: adalbert »

Serio ten film nie ma jeszcze swojego wątku?
Byłem wczoraj. Mnie się naprawdę podobał, ale raczej nie jest to typowy film dla mas. Jest w nim coś oryginalnego/innego. Fabuła utkana jest z kilku małych epizodów, które gdzieś tam się łączą.
W Dunkierce panuje minimalizm, wydaje mi się, że zamierzony (np. jedna z końcowych scen, kiedy na plaży nie widzimy ton pozostawionego sprzętu, a tylko rządek hełmów). Ewakuowano grubo ponad 300 tys. ludzi? Serio? Bardzo ciekawe jest też przedstawienie Niemców ;)
Od kolegi, który jest specem wiem, że jeśli chodzi o mundury itp. jest bardzo dobrze - jedynie kilka drobnych błędów.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Dunkierka

Post autor: Darth Stalin »

Mnie się podobał - taki zupełnie inny. I mocno nawiązujący do udziału Brytyjczyków w poprzedniej wojnie, chociaż to wyłapią raczej widzowie bardziej obeznani z historią Albionu (np. szyper tej "głównej" łodzi czy ślepiec z kocami na stacji kolejowej).

Byłem z moją Drugą Połówką, która generalnie nie lubi oglądać filmów wojennych, ale jej też się podobał - właśnie z uwagi na ową inność.
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Dunkierka

Post autor: Telamon »

Przereklamowany. Nolan pokazał ledwie wycinek operacji (czytałem, że 2 dzień ewakuacji) czym odarł film z dramatyzmu tamtejszych wydarzeń. Na plażach nie ma masy sprzętu, zdemoralizowanych żołnierzy, wątek francuski sprowadzono do minimum, nawet ruch na wodzie i w powietrzu należy do tych symbolicznych.
Na to poszło 150 mln. dolarów... Zimmer, Nolan i Hardy oraz kilka mniejszych gwiazd zżarła chyba połowę budżetu potrzebnego na film. Rola Hardego chyba sprowadzała się do przyciągnięcia widzów bowiem w kokpicie swego myśliwca nie robił praktycznie nic.

Gdzie L'Adroit z plakatu? Nie ma, Nolan postanowił pokazać jaki jest "fajny" rezygnując z cgi w filmie o wielkiej morsko-lądowej ewakuacji. Zatem po morzu pływają 2-3 okręty, statek szpitalny, w powietrzu latają 3 Spitfire, 3 Me-109 i 1 He-111, a plażę "zdobywa" CZTERECH NIEMCÓW (w filmie zwanych WROGIEM).

Więcej dramatyzmu, ducha i artyzmu miała 5 minutowa ciągła scena z "Atonement"

https://www.youtube.com/watch?v=QijbOCvunfU

... w którym Dunkierka była jedynie epizodem...
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Dunkierka

Post autor: cadrach »

Zgadzam się z Darthem i Adalbertem – film jest dobrze zrobiony i bardzo mi się podobał. Może jest tak dlatego, że nie przepadam za kinem wojennym realizowanym po to, by pokazywać wybuchy czy jakieś panoramiczne obrazy zagłady. Nie trzeba widzieć tysięcy, nie trzeba ich kąpać we krwi. Wystarczy, że się o tym wspomni, że pokaże się jeden przykład. To działa od starożytności i miło, że ktoś sobie o tym przypomniał, a tym ciekawiej, że stało się to właśnie w rodzaju filmu, po którym można się było spodziewać czegoś innego.

Dwie rzeczy, na które dodatkowo zwróciłem uwagę:
- Brak patosu. Aż miło. Film jest bardzo surowy, patriotyzm, który tam pokazano, jest bez nadęcia, da się to oglądać z przyjemnością. Pamiętam tego rodzaju filmy, od których aż odrzucało od ekranu, tak tryskała z nich miłość do ojczyzny. Tu wszystko jest ciche, bo tyle wystarczy, by było wiadomo, że jest.
- W ogóle film jest bardzo surowy jako całość. Zrobiony jakby na narzuconych sobie ograniczeniach. Ale moim zdaniem ten minimalizm to tylko jego wielka zaleta. I czas trwania, idealny - nie jest ani trochę za długi. Przyjemnie się to ogląda.

Film warto zobaczyć choćby po to, by mieć własne spojrzenie na tego rodzaju kino. I na pewno warto go zobaczyć w kinie. Szkoda stracić szansę, póki jest. Ewentualnie na jakimś dużym ekranie, może z projektora. W każdym razie ja też polecam.
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Dunkierka

Post autor: clown »

Byłem wczoraj. Świetny film. Człowiek zastanawia się, co jeszcze można nowego w szeroko rozumianym pojęciu "kina wojennego" zrobić i okazuje się że można. Od efektów dźwiękowych, skromnych, ale idealnie wplecionych i tworzących atmosferę scen, poprzez aktorstwo, na samych scenach kończąc. Sama koncepcja pocięcia filmu na zazębiające się i przeplecione ze sobą motywy zasługuje na uznanie. Polecam. Warto zobaczyć.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Szary
Sous-lieutenant
Posty: 363
Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 20:16
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 19 times
Been thanked: 12 times

Re: Dunkierka

Post autor: Szary »

Byłem ostatnio. W drodze do kina złapała mnie ulewa i wszedłem do sali ociekając wodą. Takie 4D :P

Film był świetny, dobrze utrzymana nerwowa atmosfera, bardzo oszczędny w efektach, co go świetnie wyróżniało od typowych filmów wojennych. Chyba najlepsza rzecz od czasu ,,Szeregowca Ryan'a", a wojna w ,,Ryanie" w porównaniu wydaje się niemal komfortowa. :D
Awatar użytkownika
Cisza
Général de Brigade
Posty: 2180
Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 18 times
Kontakt:

Re: Dunkierka

Post autor: Cisza »

Całkiem dobry film i na plus, że bez patosu i papierowego bohaterstwa znanego z wielu innych produkcji. Zabieg z zazębiającymi się opowieściami też bardzo fajny, zwłaszcza, że pewne elementy są przesunięte w czasie, więc widz zastanawia się co też mogło się stać w tym drugim wątku pokazanym pobieżnie wcześniej.

Walki powietrzne też bardzo dobrze zrobione, a sceny na storpedowanych okrętach mocne i realistyczne.

Mógłby być jednak trochę bardziej monumentalny, zwłaszcza ze scenami załadunku żołnierzy, w których łodzi i statków jest po prostu mało w porównaniu z rzeczywistym wydarzeniem.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Awatar użytkownika
Rafał_1982
Caporal-Fourrier
Posty: 80
Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 00:15
Been thanked: 1 time

Re: Dunkierka

Post autor: Rafał_1982 »

Przyłączam się do pochlebnych opinii.

Nie będę powtarzał argumentów kolegów, ponieważ moje odczucia są zbieżne.
Mocny, poruszający film z przekazem. Dla mnie świetnie oddany klimat grozy i niebywałego poświęcenia zwykłych ludzi, ukazany bez zbędnego, nadętego patosu.
Do tego kilka naprawdę poruszających scen, dających widzowi asumpt do głębszej refleksji.

Po filmie odświeżyłem sobie lekturę "Kampanii zachodniej 1940" K. H. Friesera, w szczególności rozdział poświęcony przyczynom wydania słynnego Halt-Befehl i po raz kolejny stwierdzam, że to chyba najlepsza pozycja książkowa w tym temacie, jaką czytałem.

A, i żonie film też się podobał.
To dobrze świadczy...

...o filmie i o małżonce oczywiście.
Awatar użytkownika
rastula
Sergent-Major
Posty: 154
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:03
Lokalizacja: Kernwerk
Kontakt:

Re: Dunkierka

Post autor: rastula »

Świetny film. Doskonale nakręcony. Wcisnął mnie kilkakrotnie w fotel. Nawet odrobina patosu nie przeszkadza (bo jednak jest). Ale jak ktoś lubi tylko "Szeregowca" a już "Cienka czerwona linia" np. go nudzi to może się poczuć zawiedziony, tu "westernu" nie ma. Dźwięk oskarowy. Na pewno trafi do kolekcji na płycie.
qqrq
Appointé
Posty: 49
Rejestracja: czwartek, 12 kwietnia 2007, 00:23
Lokalizacja: Szczecin

Re: Dunkierka

Post autor: qqrq »

Dla mnie również świetny film, jeden z lepszych wojennych ze względu na atmosferę, poprzeplataną finezyjnie akcję i perspektywę pojedynczych uczestników... Zwróciliście uwagę na tykanie zegarka wprowadzające tą nerwową atmosferę, które zwalnia i przyspiesza a milknie w pociągu już po angielskiej stronie? Bardzo mi sie podobały też sceny powietrzne - odgłosy pracującej konstrukcji samolotu, wiatru i niemal odczuwalne przeciążenia. Rozczarowanie tylko na okręty... chętnie zobaczyłbym niszczyciele klas V-W na jakimś filmie a tam przecież orały jak dzikie i tonęły jeden po drugim...
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Dunkierka

Post autor: Torgill »

Widziałem dzisiaj Dunkierkę i jestem pod ogromnym wrażeniem. Nolan to jednak klasa. Co udało mu się zrobić, to zerwać z pewnym trendem. Generalnie od czasów Szeregowca Ryana większość twórców próbowała zrobić to samo, tylko "bardziej", co oczywiście przynosiło różne efekty, w zależności od budżetu i umiejętności.
Dunkierka zupełnie zerwała ze stylem Ryana, a mimo to jest pełnokrwistym filmem wojennym. Kilka razy siedziałem na skraju fotela - tak mnie pochłonęły emocje.
Wojna jest tam bardzo realistyczna - nie ma ani fajerwerków w rodzaju Ryana, chociaż dzieją się wielkie rzeczy. Największe wrażenie robią chyba sceny zatapiania okrętów i ludzkich tragedii, które tam się dzieją. Niesamowite są walki lotnicze, prawdę mówiąc nie widziałem jeszcze nigdy tak dobrze pokazanych, łącznie z taktyką walki w powietrzu - widać tam pewną myśl, a nie tylko latanie dookoła i ciągłe strzelanie.

Ciekawa sprawa - nie widać Niemców! Jest jedna scena na końcu filmu, gdzie są pokazani bez ostrości (raz z daleka, raz blisko).
Bardzo ciekawe są kwestie brytyjsko - francuskie. Np. fragment, gdzie jeden z oficerów mówi, że Churchill oficjalnie powiedział, że ratujemy jednocześnie Francuzów i Brytyjczyków, ale praktyka ma być inna.

Tematem przewodnim tego filmu jest przetrwanie. Ci ludzie walczą o przetrwanie i reżyser pokazuje, co mogą robić ludzie, którzy o nie walczą.

Mógłbym pisać jeszcze długo - na pewno wrócę do tego filmu za jakiś czas. Moim zdaniem może nie wszyscy będą odnosić się w filmach wojennych do Dunkierki, tak, jak odnosili się do Nolana, ale jakiś zakręt w trendzie został zrobiony.

Tutaj trochę o pewnym triku muzycznym Zimmera:
https://www.youtube.com/watch?v=LVWTQcZbLgY

PS. Nie wspominałem jeszcze o sposobie narracji - świetna sprawa.
Ogmios
Lieutenant
Posty: 509
Rejestracja: wtorek, 27 lutego 2018, 20:00
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Has thanked: 39 times
Been thanked: 104 times

Re: Dunkierka

Post autor: Ogmios »

Obejrzałem. Widzę przeważają ochy i achy zachwytu, a na mnie sprawiło wrażenie takich sobie pseudowojennych Star Warsów.
Wizualnie całkiem fajnych, ale krytycznym okiem widać dziury w realiach i fabule.

- grupka wygłodniałych i spragnionych Brytoli szabruje (co mogę zrozumieć) bez zachowania żadnych środków ostrożności (a tego już nie)

- właściwie zero tła historycznego, za to uwypukla się problem, jak postawić klocka :roll:

- masakrycznie pocięte i zmontowane sceny; jak doczytałem był to "autorski pomysł" reżysera mający spleść tydzień (akcja na plaży) z dniem (na łodzi) i godziną akcji (w powietrzu); w efekcie jednak mamy dziwne zjawisko różnicy pory dnia na łodzi i plaży, tonący kuter Holendra do którego później na plaży ładują się uciekinierzy albo absolutnie mnie rozwalające zakończenie: koleś w samolocie ochrania łódkę, zaczyna szybować bez paliwa, łódka dowozi ewakuowanych, oni się załadowują w nocy na pociąg, zdążą się wyspać i dopiero scena jak koleś w samolocie przymusowo ląduje :? BTW w międzyczasie szybowania teleportuje się i zestrzeliwuje atakujący bombowiec :x . Co ja tam wiem, w 39 nieuzbrojony polski łącznikowy samolot sfragował ME109, to może i tak się da.

- dlaczego ewakuacja się udała? Z powodu hedgehogów wg gazety z końcówki. Czyli coś ala barykada z początku filmu. Czyli nie że Hitler wstrzymał Panzery by łatwiej negocjować pokój z Anglią, nie że czołgi wymagały chwili "oddechu", nie że teren miał się nienadawać dla czołgów, nie że obawiano się kontrataku, nie że w między czasie otoczona francuska armia pod Lille próbami wydostania się absorbowała uwagę Niemców. Tylko cienka niebieska linia już w zabudowaniach Dunkierki...

- Royal Navy bezbronna wobec ataków pojedyńczych bombowców :shock: Może i tak, jeśli w filmie nie ma osłaniającego ewakuację krążownika przeciwlotniczego HMS Calcutta.

- nie licząc ugrzęźniętego Holendra nie wspomniano o pomocy aliantów w ewakuacji - a tymczasem "thirty-nine British Royal Navy destroyers, four Royal Canadian Navy destroyers, at least three French destroyers", a w tych 39 niszczycielach RN była ORP Błyskawica (nota bene zaliczyła fraga na Luftwaffe, tak więc da się zestrzelić z okrętu samolot); "The Merchant Navy supplied passenger ferries, hospital ships, and other vessels. Britain's Belgian, Dutch, Canadian, Polish, and French allies provided vessels as well."

- miejsca na statkach "Nur für Engländer", a tymczasem "In the nine days from 27 May to 4 June, 338,226 men escaped, including 139,997 French, Polish, and Belgian troops, together with a small number of Dutch soldiers". Ba, jak pogrzebać głębiej to mamy: "Of the total 338,226 soldiers, several hundred were unarmed Indian mule handlers on detachment from the Royal Indian Army Service Corps, forming four of the six units of Force K-6 transport. Cypriot muleteers were also present. Three units were successfully evacuated and one captured. Also present at Dunkirk were a small number of French Senegalese soldiers and Moroccans." Ja widziałem jedynie białych żołnierzy. W dobie rozbuchanego political corectness itp czyni to film wybitnie rasistowskim ;)

- żołnierze na plaży wystawieni jak kaczki na odstrzał - brak przeciwlotek, brak okopów; na szczęście Goering nie pomyślał wysłać kilkunastu Me110, by strafingiem pozbyć się problemu.

- scena kutra na plaży - niemieckie moździerze spoza albo batalion ckm ostrzeliwując z wydm molo kończy Operację Dynamo (miejsce jest w zasięgu lornetki, a wydmy już niemieckie)

- znikoma ilość sprzętu na plaży - a zostawiono 84 427 pojazdów, 2472 działa i 657 tys. ton amunicji i sprzętu. "Symbolika" pozostawionych hełmów, tiaaa... Raczej niezbalansowany budżet filmu.

- mała ilość ewakuowanych na niszczycielach - scena jak dopływa "mała flota Dunkierki" i żołnierze machają z pokładu wygląda ok, dopóki widz nie dopatrzy się, że machający przeszli na burtę i są góra podwójnym rządkiem. Tymczasem upychano jak sardynki.

- nie pokazano 3 morskich dróg ewakuacji, ataków Kriegsmarine (schnellboty, Ubooty mogę uznać jako pokazany atak torpedowy) ani strat od min.

- betonowe falochrony przerobione na mola w rzeczywistości były dwa.

Tak więc o ile Oskary za muzykę może i zasłużone, to za montaż filmu niekoniecznie. A za zgodność historyczną bym dał Malinę.
dakorps
Appointé
Posty: 41
Rejestracja: wtorek, 11 czerwca 2019, 20:49
Lokalizacja: Ryn na Mazurach
Has thanked: 9 times
Been thanked: 8 times

Re: Dunkierka

Post autor: dakorps »

Generalnie zgadzam się z Ogmiosem.

Wysokobudżetowy film, gdzie nie widać budżetu. Ostatnio takich coraz więcej, z "Biedźminem" na czele.

A dla porównania rzeczywiście polecam obejrzeć poniższe 5 minut.
Telamon pisze: środa, 2 sierpnia 2017, 12:33
Więcej dramatyzmu, ducha i artyzmu miała 5 minutowa ciągła scena z "Atonement"

https://www.youtube.com/watch?v=QijbOCvunfU
PS. Znowu okazało się, że coś ze mną mocno nie tak, bo nie rozumiem jak się można zachwycać "Dunkierką", serialowym "Biedźminem", PiSem czy disco polo ... Chyba jednak muszę nad sobą popracować i poznać innych ludzi, o szerszych horyzontach... (z całym szacunkiem dla tych, którzy rozumieją i się zachwycają). A może już po prostu stary jestem? Ale to już w sumie temat do omówienia na innym forum :P
____________________________________
"Wenn man eine große Lüge erzählt und sie oft genug wiederholt, dann werden die Leute sie am Ende glauben." - Joseph Goebbels
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”