Kler (SPOILERY)

[stefano19]

Wiecie może czy Kler będzie dostępny w kinach w całym kraju czy tylko w wybranych kinach w Warszawie tak jak jest napisane na Filmweb ?

[Indar]

W mojej prowincjonalnej Łomży ma być od 28 - więc strzelam że w całej PL tak będzie.
Nie mogę się doczekać

[adalbert]

Wiecie może czy Kler będzie dostępny w kinach w całym kraju czy tylko w wybranych kinach w Warszawie tak jak jest napisane na Filmweb ?

W kinie w Pyrzycach zajmie cały przyszły i kolejny weekend. Takiego monopolu nie pamiętam.

[Trampon]

(...)W kinie w Pyrzycach zajmie cały przyszły i kolejny weekend. Takiego monopolu nie pamiętam.

Zapewne przygotowują się na przyjęcie widzów z Ostrołęki, Ełku, Grodziska Mazowieckiego i ew. innych miast w których radni wiedzą lepiej co powinno być puszczane w lokalnych kinach...
Mam wrażenie że to co się dzieje wokół tego filmu już jest ciekawsze niż sam film, który może się okazać do bólu przewidywalny.

[adalbert]

W takich Pyrzycach filmy, oprócz pokazów specjalnych/klubowych, wyświetlane są tylko w weekendy, więc repertuar jest bardzo ograniczony, a dodatkowo niesłychanie rzadko są to premiery. Jak ludziom na czymś zależy, to jadą do Szczecina. Podejrzewam, że w innym miastach tego typu jest podobnie, więc nie ma co robić sensacji, że w miasteczku x Kleru nie zagrają, albo że jakiemuś radnemu się to nie podoba. Na brak promocji to Kler na pewno nie może narzekać, a wrzutki o "cenzurze" są wg mnie jej elementem.

[clown]

http://grzegorzkramer.pl/o-pewnym-filmie/

[Maedhros]

Krótkie. Mocne. Dobre.

[cadrach]

Muszę powiedzieć, że w większości nie zgadzam się z tym, co napisał o filmie Isakowicz-Zaleski i uważam jego słowa za niesprawiedliwe. To spokojny i stonowany film, gdzie niektórzy bohaterowie budzą współczucie czy sympatię. To, że nie wybrano "dobrych" księży, nie oznacza, że nie można sobie ich istnienia wyobrazić. Całościowy portret kościelnej instytucji oraz jej przedstawicieli jest zniuansowany, a wybór takich bohaterów (antybohaterów, by być dokładnym) jest podyktowany oczywistymi względami. Bardzo daleko Klerowi do satyry rodem z Wesela.

[Philip79]

Z analizy opinii znajomych mi osób, dla mnie osobiście, film jest już przegięciem pały po całości i bije na głowę nawet Pokłosie w swojej obłudzie.
Trudno tu nie pisać nic w kontekście politycznym, gdyż film jest na wskroś polityczny, no ale trudno.
Co prawda mamy bardzo dobra obsadę i miałem nawet okazje oglądać zdjęcia które robili do filmu w moim rodzinnym Radomiu.

Co do obsady, to chyba możemy spodziewać się gry aktorskiej na najwyższym poziomie, ale w kwestii montażu i dźwięku, niestety jeszcze nie potrafię się wypowiedzieć, gdyż jeszcze nie oglądałem filmu. Spodziewać zapewne możemy się skrajnego przejaskrawienia kleru i instytucji kościoła. Nie jestem praktykujący, ale nie popieram wykorzystywania sztuki do rozgrywek politycznych. Zawsze gdy byłem młody myślałem, że ludzie sztuki są właśnie tymi najbardziej apolityczni, a w szczególności reżyserzy.

Tak więc czego możemy się spodziewać dobrego po tej produkcji??? chętnie przeczytam dalsze komentarze.

Na koniec napiszę coś takiego, że skoro księża aż tak piętnowani za sodomie, że aż powstała ekranizacja, to może wypadało by nagrać więcej filmów o politykach, urzędnikach, czy ogólnie o panujących zwyczajach w naszym pięknym kraju, myślę, że scenariusz byłby o wiele ciekawszy.

Szkoda tylko, że w taki paskudny sposób dochodzi do promowania tej produkcji. Ja nie popieram takich praktyk PRowych.

Napisze więcej o samym filmie jak tylko go obejrzę

[Teufel]

Byliśmy wczoraj. Jak to u Smarzowskiego pierwsza połowa komiczna, druga tragiczna.
To jest bardzo dobry film. Nie sili się na sztuczną propagandę, co więcej dwóch z trzech głównych postaci księży pokazano ostatecznie z dobrej strony - ludzi, którzy chcą coś zmienić a i postać trzecia nie jest ostatecznie jednoznaczna. Bardzo dobrze, że autor pokazał w głośnym teraz temacie pedofilii, skąd bierze się te zboczenie - ano w głównej mierze z faktu, że przestępcy sami wcześniej padli kiedyś ofiarą tego procederu. Tak to zresztą też wynika z wielu postępowań karnych nie tylko w stosunku do księży pedofili. Warto obejrzeć, nie nudzi, nie jest przegięty w antykościelnej propagandzie.
Przywary księży są tłem dla ich historii a nie główną cechą. To ludzie z krwi i kości, przeciętni i normalni, mają problemy ale nie ma tu sybarytyzmu, sodomy i gomory. Bardzo dobre ujęcie tematu.

[adalbert]

Jak się ukrywa tekst, że nie spoilerować? To funkcja Code?

[RAJ]

Na tym skrypcie chyba nie da się, dopiero w nowej wersji.

[Philip79]

Tak, tylko nie podoba mi się to iż nakierowali problem pedofilii centralnie na kler, jakby to wyłącznie z tego środowiska wyrastał problem.
Ja film odbieram nieco jako nagonkę, tym bardziej biorąc pod uwagę jak bardzo teraz kościół jest atakowany przez środowiska lewackie i nie wierze tu w zbieg okoliczności.
Oczywiście nie chcę kierować rozmowy na tematy polityczne, raczej na społeczne, gdyż ta produkcja krzywdzi dużo osób moim zdaniem, a trudno jest go odebrać jako zwykły film, gdyż zbyt dużo jest tutaj agresywnej symboliki.

Gdybym chciał przedstawić problem pedofilii i zepsucia, chyba zaczął bym od środowisk LGBT i polityków, a szczególnie o zorganizowanych szajkach działających w sieci. Mogli by to pokazać po części, aby przedstawić problem bardziej realistycznie. Sam film nie jest zły jeśli chodzi o produkcje, obsadę itd.

Ale zauważcie jeden szkopuł, nie ma nic o protestantach. Jeśli ktoś oglądał film G. Brauna, wie o czym mówię, bo właśnie tam jest gniazdo zepsucia kleru, a film nie dostał grosza dotacji i został całkowicie zamieciony pod dywan, dlatego mam dość negatywny stosunek do produkcji pana Smarzowskiego.
Zauważcie jeszcze jedna kwestie, w jaki sposób film był promowany: połączenie nagonki, z licznymi felietonami w prasie i wypowiedziami medialnymi. To nie jest do końca w porządku jeśli chce się promować film jako produkcje niezależną.
Dlatego trudno jest mi mówić o samym filmie jako produkcji, skoro jest tak dużo kontekstów poza samą fabułą filmu.

[adalbert]

co więcej dwóch z trzech głównych postaci księży pokazano ostatecznie z dobrej strony

Też już słyszałem opinię z pierwszej ręki, że mamy 2 księży dobrych (Jakubik, Więckiewicz) i 2 złych (Braciak, Gajos). Kiedy dopytałem się o tych "dobrych", to jednak mi się trochę pojęcia rozjechały, ale nie będę spoilerował.

[cadrach]

Philip, jeśli sądzisz, że film „opowiada o pedofilii”, to powinieneś obejrzeć go jeszcze raz, a może pierwszy raz, bo nie jestem pewien, czy w ogóle wiesz o czym mówisz. Ale mało tego, twierdzisz, że skoro opowiada o pedofilii, to lepiej by to robił przedstawiając środowiska LGBT czy polityków. Nie potrafię traktować takich słów inaczej jak ujadania i wycia do księżyca, byle głośniej i byle tylko znieważyć kogoś innego, bo komuś należy się bardziej niż kościołowi, w którym może coś złego jest, ale zawsze ciut mniej, więc w sumie jest ok. Środowisko LGBT jest tak samo zróżnicowane jak środowisko heteroseksualne, jest tylko mniejszością, na którą urządzasz swoim słowem polowanie. Wszystkie prawa, które należą się Tobie, należą się każdej osobie z tego środowiska, a notabene są im odmawiane przez instytucję, o której opowiada film i religię z tą instytucją związaną (ale o niej już film nie opowiada). Przypuszczam że to głównie dzięki ich ideologii najwięcej mrugania okiem i innych nieudanych żartów na temat płci pewnego autora gier wojennych znalazłem w polskiej sieci... (ale fakt, może za mało szukałem, chrześcijańscy rygoryści są przecież wszędzie).

Jeśli zaś „w młodości uważałeś, iż artyści są apolityczni, a w szczególności reżyserzy”, i nawet dzisiaj, zapewne „w kwiecie wieku” ubolewasz, że ktoś z nich wyłamał się z tego apolitycznego grona, to wprost nie wierzę, że w ogóle wiesz, co piszesz. Proponuję lekturę dowolnej książki o historii kina, dowolnego okresu. Musisz pogodzić się z faktem, że filmy Smarzowskiego są mniej lub bardziej polityczne i że taka będzie o nich dyskusja. Zresztą sam Smarzowski mówi wprost, że chce, by jego kino powodowało dyskusję. Gwarantuję, że nie chodzi mu o dyskusję o formie dzieła sztuki, bo gdyby tak, to pewnie malowałby abstrakcyjne obrazy...