[Film] Hi Way

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

[Film] Hi Way

Post autor: Raleen »

Czy ktoś już był i może się podzielic wrażeniami? Bardzo jestem ciekaw tego filmu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Match
Captain
Posty: 1647
Rejestracja: poniedziałek, 30 stycznia 2006, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Match »

Byłem, spodziewałem się czegoś innego. Mumio niestety nie zabłysnęło tutaj zbytnio. Film to w zasadzie zlepek luźnych skeczy mniej, lub bardziej (zwykle to drugie) zabawnych, Jedzer był fenomenalny. Film jest niestety również za długi i momentami nudnawy (żadko mam ochotę wcześniej wyjść z kina). Mimo wszystko jeśli ktoś jest fanem to warto pójść.
Podobno trzeba go zobaczyć dwa do trzech razy, ja widziałem dopiero raz, może to stąd moja chłodna opinia :wink:
Moje gry
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
Obrazek
Awatar użytkownika
pablo8019
Praefectus Castorium
Posty: 577
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:44
Lokalizacja: Markuszów

Post autor: pablo8019 »

Ja go widziałem zaledwie jeden raz, ale mimo to nie zgodze się z powyższą opinią. Film faktycznie z pozoru wygląda na zlepek rozmaitych skeczy, ale w rzeczywistości to wszystko trzyma się kupy - tyle tylko, że mamy tu co chwila przenoszenie się do wymyślonych przez nich nowych scenariuszy. Mi to się całkiem podobało, poza tym poszedłem na ten film, żeby się nieco rozerwać a nie snuć potem jakieś filozoficzne rozważania, zainspirowane tym obrazem - i cel udało mi się osiągnąć. A miejscami to można się było naprawdę popłakać ze śmiechu...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”