Filmy wojenne

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
dixie75
Sous-lieutenant
Posty: 462
Rejestracja: poniedziałek, 21 czerwca 2010, 08:06
Been thanked: 1 time

Re: Filmy wojenne

Post autor: dixie75 »

Philip79 pisze: Mam na tyle fioła na punkcie II wojny, że w większości po dźwiękach rozpoznaje większość rodzajów broni, silników pojazdów, wystrzałów armat itd... :lol: dlatego zwracam na to szczególna uwagę w filmach i irytuję się jak widzę w filmie niemiecki czołg z przerobionego Shermana, albo wystrzały KMów z nie wiadomo czego.
To prawie jak ja :D Przypomniałeś mi dlaczego uwielbiam Girls & Panzer. Fabuła, to kompletny odlot, ale te czołgi.... :P Nie trawię anime, ale sposób w jaki ten konkretny serial zrobiono (a 1,5 roku temu film), to po prostu miodzio (koniecznie w HD!). Większość produkcji fabularnych może pozazdrościć takiej wierności odtworzenia autentycznych modeli. Dźwięku silników, trakcji i wystrzałów broni też się to tyczy.
Nie obraziłbym się, gdyby "nakręcono" w tej konwencji bitwę pod Falaise lub Antwerpię (bo na fabularną wersję raczej nie mamy co liczyć. Szczyt naszej kinematografii, to 4PiP).
BTW: wg mnie najsłynniejszą scenę z kontrowersyjnego ponoć "Fury", czyli taniec Shermana wokół Tygrysa zerżnięto właśnie z finałowego odcinka G&P. Serial był pierwszy.
Awatar użytkownika
Philip79
Sous-lieutenant
Posty: 448
Rejestracja: niedziela, 16 sierpnia 2015, 18:34
Lokalizacja: Radom
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Filmy wojenne

Post autor: Philip79 »

dixie75 pisze:
Philip79 pisze: Mam na tyle fioła na punkcie II wojny, że w większości po dźwiękach rozpoznaje większość rodzajów broni, silników pojazdów, wystrzałów armat itd... :lol: dlatego zwracam na to szczególna uwagę w filmach i irytuję się jak widzę w filmie niemiecki czołg z przerobionego Shermana, albo wystrzały KMów z nie wiadomo czego.
To prawie jak ja :D Przypomniałeś mi dlaczego uwielbiam Girls & Panzer. Fabuła, to kompletny odlot, ale te czołgi.... :P Nie trawię anime, ale sposób w jaki ten konkretny serial zrobiono (a 1,5 roku temu film), to po prostu miodzio (koniecznie w HD!). Większość produkcji fabularnych może pozazdrościć takiej wierności odtworzenia autentycznych modeli. Dźwięku silników, trakcji i wystrzałów broni też się to tyczy.
Nie obraziłbym się, gdyby "nakręcono" w tej konwencji bitwę pod Falaise lub Antwerpię (bo na fabularną wersję raczej nie mamy co liczyć. Szczyt naszej kinematografii, to 4PiP).
BTW: wg mnie najsłynniejszą scenę z kontrowersyjnego ponoć "Fury", czyli taniec Shermana wokół Tygrysa zerżnięto właśnie z finałowego odcinka G&P. Serial był pierwszy.
Tak, widziałem tą bajkę. Nie nadaje się dla mnie do oglądania, nie cierpię anime, ani latających czołgów, kiedyś kumpel, , który jest fanem wszelkiego anime, starał się mnie nakłonić do polubienia, ale mu się nie udało, tylko tyle, że zrozumiałem sens anime i na czym polega fascynacja tym. Tak więc przynajmniej nie jestem już w tej kwestii hipokrytą :lol:
Ale trzeba przyznać, że te maszyny są bardzo ładnie rysowane i robił to ktoś z sercem, z taką prawie, że maniakalną dbałością o detale, no i dźwięk, trzeba przyznać, że jest na poziomie.

Masz rację... gdyby tego gościa, co robił tą anime posadzić i dać mu przyczynić się do zrobienia jakiegoś poważniejszego wojennego filmu historycznego, to mogło by wyjść coś zaskakującego. ;)

A co do "Furii" to przyznam, że zostałem w tej kwestii jakby "oszukany", bo mocno zapowiadano film wojenny, historyczny, o bardzo dużym realiźmie, następcy "szeregowca Ryana". Może gdyby nie te zapowiedzi super hitu, reklamy itd..., to może podszedł bym do "Furii" w nieco inny sposób i bardziej docenił, bo na prawdę, dźwięk, lub obrazy z tego filmu są bardzo dobre i przyjemnie się ogląda (obrazy zgliszcz i ruin, pobojowiska, wygląd maszyn, obrazy z wnętrza Shermana), to wszystko robi wrażenie i zrobione jest na prawdę ładnie i realistycznie.
No ale wszystko było ładnie pięknie, dopóki nie pokazał się Brat Pit, w nienagannej kurteczce i fryzurze zrobionej chyba na tytanowy spray do włosów.
No i później, oczywiście stało się to co podniosło mi ciśninie na maxa, czyli dzielny, samotny Sherman, rozprawia się z tymi "złymi" i to nie jakąś zgraja uciekających szkopów, tylko całą kompanią, czy nawet batalionem, nie byle jakim, bo... grenadierów pancernych SS.
Serce mi się krajało jak banda Niemców (co drugi z bronią ppanc i MG42), biegała jak stado baranów wokół samotnego czołgu, który kosił ich z taką perfekcją, że jedna kula przebijała czterech, zawracała i rozwalała trzech następnych.
Akcja z Tygrysem też była niezgoła... :lol:
Szkoda, że twórcy filmów, nie poświęcili nawet minuty, żeby chociażby cokolwiek przeczytać, wysłuchać jakiegoś weterana, lub przynajmniej obejrzeć sobie zdjęcia z okresu wojny i zobaczyć, np co działo 8.8cm robiło z Shermanów, albo, że zostało założone na Tygrysa raczej nie po to aby ganiał się w kółko z Shermanami po polach, tylko możliwe, że po to by niszczyć je z odległości tak dużej, że panowie w Shermanach w 90% sytuacji nawet nie wiedzieli co ich zniszczyło.

Własnie to zdeklasowało ten film w moich oczach, bo na prawdę nic nie stało na przeszkodzie, aby twórcy filmu chodź trochę zaczerpnęli wiedzy z tamtego okresu.

"kłótnia z idiotą, jest jak gra z gołębiem w szachy. Nieważne jak dobrze grasz, gołąb i tak poprzewraca pionki, a na koniec nasra na szachownicę"

Szukasz porządnej strategii?
Więc zanim wywalisz pieniądze w błoto, zobacz Gry Strategiczne, które polecam:

https://www.facebook.com/Gryzalecane/no ... e_internal
Awatar użytkownika
Sarmor
Lieutenant General
Posty: 4286
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 146 times
Been thanked: 110 times
Kontakt:

Re: Filmy wojenne

Post autor: Sarmor »

Philip79 pisze:Ps. przypomniało mi się jeszcze "Żołnierze niebios", jeśli chodzi o konflikt w Korei. Produkcji koreańskiej, całkiem dynamicznie zrobiony, nie najgorsza akcja, trochę "łzawy" ale to kwestia gustu i przypomina mi jakby listy z Iwo Jimy. Da się obejrzeć jak nie widziałeś.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBo%C ... ze_niebios - to masz na myśli? :o
Obejrzyj The Front Line / Gojijeon (nie ma chyba polskiego tytułu) albo Braterstwo Wojny... Choć w kinie koreańskim realizm walk nie jest najważniejszy, więc może Cię rozczarować.

A co do Szeregowca Ryana... Kiedy pierwszy raz oglądałem ten film w telewizji, przegapiłem sekwencję lądowania, a bez niej nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia. Poza początkiem i końcowym starciem (znacznie słabszym) nie widzę w Szeregowcu Ryanie nic ciekawego, a i główna fabuła jakoś mnie nie przekonuje.
TheNode.pl – zapraszam!
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 436 times
Kontakt:

Re: Filmy wojenne

Post autor: Torgill »

Jedna tylko uwaga: nie podajemy i nie linkujemy do cda, torrentów, chomików itd. To jest piractwo. Wiem, że sam CDA działa legalnie, ale linki na nim zamieszczane zazwyczaj legalne nie są i po interwencji właścicieli praw autorskich są usuwane.
Zatem pousuwam teraz wszystkie takowe linki z naszych wpisów i bardzo proszę ich więcej nie podawać.
HoLi
Sous-lieutenant
Posty: 464
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 22:08
Has thanked: 106 times
Been thanked: 166 times

Re: Filmy wojenne

Post autor: HoLi »

Ja mogę polecić film "13 Godzin: Tajna Misja w Benghazi".
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
Philip79
Sous-lieutenant
Posty: 448
Rejestracja: niedziela, 16 sierpnia 2015, 18:34
Lokalizacja: Radom
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Filmy wojenne

Post autor: Philip79 »

Sarmor pisze:Obejrzyj The Front Line / Gojijeon (nie ma chyba polskiego tytułu) albo Braterstwo Wojny... Choć w kinie koreańskim realizm walk nie jest najważniejszy, więc może Cię rozczarować.

A co do Szeregowca Ryana... Kiedy pierwszy raz oglądałem ten film w telewizji, przegapiłem sekwencję lądowania, a bez niej nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia. Poza początkiem i końcowym starciem (znacznie słabszym) nie widzę w Szeregowcu Ryanie nic ciekawego, a i główna fabuła jakoś mnie nie przekonuje.
Wiesz co? to nie jest tak, że dla mnie, to film musi mieć wszystko idealnie odtworzone i cholera mną ciśnie jak zobaczę złą śrubkę przy pistolecie itd, bo aż tak się nie znam na tym.
Wkurza mnie, w filmach tylko to, jak coś jest bezczelnie spartolone i widać, że twórca filmu po chamsku liczy na totalną głupotę odbiorcy, kiedy tekturowy czołg się toczy ze wzgórza podskakując, a my jako widzowie mamy przeżywać scenę bitwy. Przecież w pewnym sensie można to potraktować jak zwykłe obrażanie widzów.

Powiem ci, że te koreańskie, czy japońskie filmy, wcale nie są już tak źle robione. Mnie się często podobają nawet bardziej niż duża część hollywódzkich hitów jest w nich jakaś taka naturalność, albo nie wiem jak to nazwać. W ruskich też. Zapomniałem o jednym ruskim tytule, gdzie podobno przy scenie bitewnej pobili rekord w ilości sprzętu i statystów.

Chyba go nie oglądałem, ale widzę że jest na "cda" z napisami, więc go sobie obejrzę dzisiaj.
Mam problem właśnie z kojarzeniem filmów po tytułach, najczęściej muszę zobaczyć kilka urywków, żeby się zorientować czy oglądałem, do tego jeszcze dochodzi ta irytująca kwestia nadawania "polskich" tytułów. Nigdy nie mogłem tego pojąć, po jaką cholerę, tłumaczą tytuły, na kompletnie nie mające żadnego powiązania, z oryginałem, tym bardziej, że można było przetłumaczyć dosłownie.

W "szeregowcu Ryanie", faktycznie początkowa scena, chyba była jedną z najlepszych, tym bardziej, jeśli ktoś ją oglądał np w kinie. Poza faktem, że później stała się kultowa i znakiem rozpoznawczym filmu.
Każdemu w filmie pewnie podobało się co innego. Mnie, poza tą początkową sceną podobało się kilka innych rzeczy, na które chyba nie zwracano w większości uwagi.
Np sposób, w jaki wojska inżynieryjne szturmowały bunkry na plaży, albo taka scena, jak wyglądał szturm gniazda MG42, pod stacja radarową. Widać było, że twórcom filmu zależało na szczegółach jakie relacjonowali im weterani. Nawet takie detale jak charakterystyczne dźwięki odskakujących blaszek po pociskach karabinku M1.

Teraz to już, żadna rewelacja, bo we wszystkich późniejszych filmach wojennych i akcji, kopiowano te wszystkie detale (czasami nawet w taki bezczelnie wyolbrzymiony sposób, żeby było na pewno widać, że wzięli pod uwagę to czy tamto) :lol: i właściwie nikt się nie zastanawiał nad tym, że jest to efekt jednego filmu.

Przed "szeregowcem Ryanem" w praktycznie żadnym filmie nie zwracano na to uwagi. Wszystkie karabiny strzelały tak samo (kurcze, przecież żołnierze głównie rozpoznawali się po dźwiękach uzbrojenia), nie kończyły im się magazynki i nie przegrzewały lufy, a np ruskie filmy powinny dostać nobla za najbardziej spartaczony plagiat, gdy naklejano kawałki tektury na czołgi T-34 i już były Tygrysami, ze śmiesznie skaczącymi lufami i płytami pancerza. Najbardziej uśmiałem się z wyglądu niemieckich czołgów w filmie "Leningrad". Ale amerykanie nie byli lepsi, w "partoleniu" roboty, przerabiając Shermany na Pantery i Tygrysy w taki sposób, że moja matka się nawet uśmiała.
Nigdy tego nie rozumiałem, bo przecież jest dużo grup rekonstrukcyjnych zajmujących się wiernym odtwarzaniem sprzętu i można by było od nich wypożyczać sprzęt, a nawet ich samych, bo zapewne lepiej by odtworzyli sceny bitewne niż jakaś banda "aktorzyn".

Nie wiem, widocznie zbyt mało wiem o robieniu filmów i po prostu pewnych rzeczy nie rozumiem i tyle.

Dlatego "Szeregowiec Ryan" jest klasykiem, bo wymusił wprowadzenie w filmach większego realizmu.
A co do fabuły, zgadzam sie z toba w 100% (cały film, kilku facetów łaziło i szukało jednego gościa, a na koniec oczywiście przeżył jeden) ;)
No cóż, widocznie amerykanie nie potrafią przeskoczyć pewnych ram w tworzeniu scenariuszy i trzeba się z tym pogodzić. :D

"kłótnia z idiotą, jest jak gra z gołębiem w szachy. Nieważne jak dobrze grasz, gołąb i tak poprzewraca pionki, a na koniec nasra na szachownicę"

Szukasz porządnej strategii?
Więc zanim wywalisz pieniądze w błoto, zobacz Gry Strategiczne, które polecam:

https://www.facebook.com/Gryzalecane/no ... e_internal
Awatar użytkownika
Sarmor
Lieutenant General
Posty: 4286
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 146 times
Been thanked: 110 times
Kontakt:

Re: Filmy wojenne

Post autor: Sarmor »

Philip79 pisze:Wiesz co? to nie jest tak, że dla mnie, to film musi mieć wszystko idealnie odtworzone i cholera mną ciśnie jak zobaczę złą śrubkę przy pistolecie itd, bo aż tak się nie znam na tym.
Akurat nie o odtwarzanie sprzętu mi chodziło, a raczej pokazanie walk - odnoszę wrażenie, że w kinie dalekowschodnim kładą jeszcze większy nacisk na widowiskowość, a niekoniecznie na realizm starć. Że przytoczę często wrzucaną na FB scenę z My Way (choć to pewna skrajność też): https://www.youtube.com/watch?v=fqASN6ecIWQ (Swoją drogą repliki BT-7 wyszły całkiem fajnie, oczywiście pomijając zupełnie niewłaściwy układ jezdny.)
Philip79 pisze:ta irytująca kwestia nadawania "polskich" tytułów. Nigdy nie mogłem tego pojąć, po jaką cholerę, tłumaczą tytuły, na kompletnie nie mające żadnego powiązania, z oryginałem, tym bardziej, że można było przetłumaczyć dosłownie.
Marketing, panie, marketing. ;)
Philip79 pisze:przerabiając Shermany na Pantery i Tygrysy
Masz na myśli jakiś konkretny film czy to tylko taki losowy przykład? To byłyby ciekaw przeróbki...
TheNode.pl – zapraszam!
HoLi
Sous-lieutenant
Posty: 464
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 22:08
Has thanked: 106 times
Been thanked: 166 times

Re: Filmy wojenne

Post autor: HoLi »

Jeśli się nie mylę to chociażby w tym filmie "Bitwa o Ardeny" (film z 1965 roku), albo "Patton" (z 1970 roku). Chociaż nie pamiętam czy to akurat Shermany zastępowały niemieckie czołgi, ale na pewno były to amerykańskie czołgi.
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Filmy wojenne

Post autor: Telamon »

W jednym były to M48 Patton, w drugim Shermana grał M24 Chaffy (a Pattony Tygrysy Bengalskie).
Awatar użytkownika
Sarmor
Lieutenant General
Posty: 4286
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 146 times
Been thanked: 110 times
Kontakt:

Re: Filmy wojenne

Post autor: Sarmor »

I w żadnym nie były przerabiane, a to mnie właśnie ciekawi. Chyba że to było takie niedokładne wspomnienie. :)
Telamon pisze:Tygrysy Bengalskie
Dajże spokój. :P
TheNode.pl – zapraszam!
Awatar użytkownika
Philip79
Sous-lieutenant
Posty: 448
Rejestracja: niedziela, 16 sierpnia 2015, 18:34
Lokalizacja: Radom
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Filmy wojenne

Post autor: Philip79 »

Sarmor pisze:I w żadnym nie były przerabiane, a to mnie właśnie ciekawi. Chyba że to było takie niedokładne wspomnienie. :)
Telamon pisze:Tygrysy Bengalskie
Dajże spokój. :P
Wiesz? Może coś źle skojarzyłem. Jeśli jesteś pewny to wole nie robić zamieszania, bo reki nie dam sobie za to uciąć. :D
Akurat nie o odtwarzanie sprzętu mi chodziło, a raczej pokazanie walk - odnoszę wrażenie, że w kinie dalekowschodnim kładą jeszcze większy nacisk na widowiskowość, a niekoniecznie na realizm starć. Że przytoczę często wrzucaną na FB scenę z My Way (choć to pewna skrajność też): https://www.youtube.com/watch?v=fqASN6ecIWQ (Swoją drogą repliki BT-7 wyszły całkiem fajnie, oczywiście pomijając zupełnie niewłaściwy układ jezdny.)
Ale ładnie wyglądają... z daleka, bo jakby przykrótkie :D
... i chyba tak bardziej to kojarzą mi się z BT-2 :D tutaj chyba jest z KMami, ale były wersje z działkami 37mm

Obrazek

A miały to być BT-7? Czy po prostu "ruskie czołgi"? Bo nie oglądałem filmu.

I chyba zgadzam się z tą widowiskowością. Np w radzieckich filmach z wojny ojczyźnianej (a było ich nieco) :lol: w filmach grały całe masy różnorodnego sprzętu.

Ten film też wydaje się taki z "wartką akcją"

Wcześniej wspomniałem o filmie "Leningrad" i tak okrutnie poprzerabianych T-34 na raczej "bliżej nieokreślone niemieckie czołgi". Tak się zastanawiam, czy rzeczywiście nie mieli do filmów niemieckich maszyn?? przecież w czasie wojny Niemcy pozostawili tego tysiące.

A może z nienawiści, po wojnie, poniszczyli wszystkie, co do jednego wraku i rzeczywiście nie mieli do filmów "oryginalnych aktorów" :lol:
Chociaż z tego co pamiętam w "białym tygrysie" chyba grał oryginał.



Ps. A czy ktoś z was oglądał ten film?
https://www.youtube.com/watch?v=mFm7pB-6Gm0
"Ostatnia bitwa" bodajże
I czy warty jest poświęcenia czasu? Wydaje się ciekawy.


Ja z filmami nadrabiam dopiero od kilku lat i dużo dobrych filmów zapewne pominąłem, pomijając fakt, że też dużo filmów nie pamiętam i nie jestem w stanie skojarzyć po tytułach, jak już pisałem wcześniej. Musze wejść dopiero na jakiegoś "Jutjuba" i zobaczyć urywki. :D
Więc zapewne będę wdzięczny za propozycje waszym zdaniem warte uwagi.

"kłótnia z idiotą, jest jak gra z gołębiem w szachy. Nieważne jak dobrze grasz, gołąb i tak poprzewraca pionki, a na koniec nasra na szachownicę"

Szukasz porządnej strategii?
Więc zanim wywalisz pieniądze w błoto, zobacz Gry Strategiczne, które polecam:

https://www.facebook.com/Gryzalecane/no ... e_internal
Awatar użytkownika
Sarmor
Lieutenant General
Posty: 4286
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 146 times
Been thanked: 110 times
Kontakt:

Re: Filmy wojenne

Post autor: Sarmor »

Philip79 pisze:A miały to być BT-7? Czy po prostu "ruskie czołgi"? Bo nie oglądałem filmu.
W filmie nie są określone, ale sądząc po przodzie kadłuba i tyle (szczególnie dwóch wystających rurach wydechowych) twórcy replik wzorowali się na wczesnych BT-7 (jeszcze z wieżą z BT-5 - i kilku innych radzieckich pojazdów).
Philip79 pisze:Chociaż z tego co pamiętam w "białym tygrysie" chyba grał oryginał.
Miała być bardzo dobra replika Tygrysa, ale miała wypadek, więc ostatecznie tytułowy czołg grał fatalnie przerobiony IS. Za to inne pojazdy były bardzo fajne, nawet pojawiające się na krótko wraki (np. M3 Lee na bazie BMP).
TheNode.pl – zapraszam!
HoLi
Sous-lieutenant
Posty: 464
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 22:08
Has thanked: 106 times
Been thanked: 166 times

Re: Filmy wojenne

Post autor: HoLi »

Oglądałem "Ostatnią Bitwę" i moim zdaniem daje radę.
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
Philip79
Sous-lieutenant
Posty: 448
Rejestracja: niedziela, 16 sierpnia 2015, 18:34
Lokalizacja: Radom
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Filmy wojenne

Post autor: Philip79 »

Sarmor pisze:
Philip79 pisze:A miały to być BT-7? Czy po prostu "ruskie czołgi"? Bo nie oglądałem filmu.
W filmie nie są określone, ale sądząc po przodzie kadłuba i tyle (szczególnie dwóch wystających rurach wydechowych) twórcy replik wzorowali się na wczesnych BT-7 (jeszcze z wieżą z BT-5 - i kilku innych radzieckich pojazdów).
Philip79 pisze:Chociaż z tego co pamiętam w "białym tygrysie" chyba grał oryginał.
Miała być bardzo dobra replika Tygrysa, ale miała wypadek, więc ostatecznie tytułowy czołg grał fatalnie przerobiony IS. Za to inne pojazdy były bardzo fajne, nawet pojawiające się na krótko wraki (np. M3 Lee na bazie BMP).
Etot białyj tygrys :D
chyba delikatnie przesadzili z grubością bocznych fartuchów. :shock:
No ale może obawiali się silniejszych ataków z flanki.... trudno powiedzieć
Ale narobili się przy nim, tak jak patrze na tym ujęciu, to zorientował bym się, że to IS, chyba tylko po wieżyczce dowódcy
Obrazek


A chyba miał być taki:

Obrazek


No a to jest prawdziwy, ponoć jedyny na chodzie obecnie.
Obrazek


Jeśli to drugie, zdjęcie jest tą repliką, która piszesz, że miała grać, to faktycznie nieźle zrobiony.


A to jest StuG z filmu Leningrad :lol: nieco go wyciągnęło
nie wiem z czego on jest
Obrazek

Jakbym miał się jeszcze bardziej czepiać, to powiedziałbym, że wsadzili do działa szturmowego pancerniaka, zamiast artylerzystę, który powinien być w zupełnie innym mundurze (szarym a nie czarnym).
Obrazek


ps. Przy okazji nawinęła mi się pewna myśl i chciałem was zapytać o opinie.
Bo kiedyś na forum trafiłem na zażartą dyskusję własnie dotyczącą czepiania się o takie detale w filmach wojennych.
Sądzicie, że widz powinien czepiać się twórców filmów wojennych o takie rzeczy,
czy jest to nadgorliwość i nie powinno mieć większego znaczenia?
Bo zdania były podzielone. Połowa uważała, że są to duperele, a połowa była zdania, że jeśli już ktoś robi historyczny film wojenny to jedną z najważniejszych rzeczy powinna być właśnie tzw "historyczność".

Dla kogoś kto się kompletnie nie zna to jest obojętne czy czołg ma jedna czy dwie gąsienice.
Natomiast dla kogoś kogo chodź trochę interesuje historia, to pewne detale są prawie jak niewybaczalne grzechy, bo wypaczają historię i powielają błędy.

"kłótnia z idiotą, jest jak gra z gołębiem w szachy. Nieważne jak dobrze grasz, gołąb i tak poprzewraca pionki, a na koniec nasra na szachownicę"

Szukasz porządnej strategii?
Więc zanim wywalisz pieniądze w błoto, zobacz Gry Strategiczne, które polecam:

https://www.facebook.com/Gryzalecane/no ... e_internal
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1596
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 16 times

Re: Filmy wojenne

Post autor: Leo »

"Ostatnia bitwa" ma sprawnie zrobioną batalistykę, ale poza tym to jednak komunistyczna agitka. Dużo bardziej rzetelny historycznie jest film "Battle of Changde". Najlepszy jednak chiński film wojenny to bezsprzecznie "Miasto życia i śmierci". Pisałem już o nim w innym miejscu. Niesłychanie przejmujący a poza tym ze świetnie zrobionymi scenami walk w mieście. Gorąco polecam.

Rozwodzicie się na temat "Furii" i "Szeregowca Ryana" a zapominacie o dwóch genialnych serialach - "Kompania braci' i "Pacyfik". Według mnie to najlepsze, co Amerykanie nakręcili w tematyce II wojny.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”