Wydawnictwo Napoleon V

Literatura, ze szczególnym uwzględnieniem literatury historycznej i militarnej.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Czasami przychodzą chwile załamania. Zwłaszcza, jak człowiekowi się wydaje, że nikt się nie interesuje tym, co on robi.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Raleen »

No tak, ale w przypadku działalności gospodarczej, z której ktoś żyje i jest to jego główne źródło utrzymania (a wg mojej wiedzy tak jest w przypadku Napoleona V), to trochę inna sytuacja niż w wydawnictwach, gdzie ta działalność jest dla właściciela dodatkiem do właściwej pracy. Jak nie będzie dochodu na odpowiednim poziomie, to długo się nie pociągnie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: cadrach »

Biblioteka Narodowa podała, że 37% Polaków przeczytało w 2019 roku książkę. Jedną. Więcej niż 7 książek rocznie czyta mniej niż 10% nas. Przy takim popycie utrzymanie się z książek, w dodatku mniej lub bardziej specjalistycznych i to wydawanych na takim poziomie, to ciężki orzech już bez względu na dodatkowe problemy - pieniądze na dystrybucje, tłumaczy, korektę, magazyny. Nie znam szczegółów od strony biznesowej, ale łatwo to sobie wyobrazić.

Wielka szkoda, jeśli Napoleon V padnie. Sam nie jestem częstym czytelnikiem książek historycznych, ot, czasem coś mi wpadnie w ręce, co akurat zbiega się z moimi zainteresowaniami, dość odległymi od historii wojen, Polski lub nawet samej Europy. Te kilka książek wydawnictwa Napoleon V, które przeczytałem, to były jednak zawsze rzeczy, po których miałem ochotę podziękować ludziom zaangażowanym w ich wydanie (oraz napisanie) za pracę. Następnym razem zrobię to na pewno, jeśli morale jest naprawdę aż tak niskie. Napoleon V ma zawsze wysoki poziom redakcji tekstu i w ogóle widoczną dbałość o wydanie.

Jeśli o mnie chodzi, obecnie nie kupuję już książek ze względu na to, że nie mam ich gdzie trzymać i jeśli już zdarzy się wyjątek, to po przeczytaniu oddaję ją komuś innemu lub przekazuję do lokalnej biblioteki. Od kilku lat używam natomiast Kindla i jeśli chodzi o książki elektroniczne, kupuję ich coraz więcej, może nawet więcej, niż dawniej kupowałem książek papierowych. Wielka szkoda, że Napolen V nie wydaje książek w formacie mobi. Nie wiem, na ile rynek książek elektronicznych jest w Polsce duży i czy to opłacalne. Odchodzą jednak koszty wydania książki w formie materialnej, koszty magazynowania, wysyłki. Przywykłem, że cena jest zbliżona do wydań papierowych i wyobrażam sobie, że sprzedaż formatów elektronicznych przynosi więcej zysku z pojedynczego egzemplarza, bo więcej trafia bezpośrednio do sklepu/wydawcy. Z pewnością przeglądałbym stronę wydawnictwa wiedząc, że znajdę tam tytuły do pobrania na Kindla.

Z ciekawości zapytam, czy ktoś jeszcze z forumowiczów przestawił się na Kindla?
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Raleen »

Daniel się mnie od czasu do czasu dopytuje i z tego co sprawdzał coś tam Napoleon V w formie elektronicznej wydał, ale nie interesowałem się głębiej.

Natomiast co do sytuacji polskich wydawców książek historycznych, to jest osobny temat dlaczego rynek tak wygląda jak wygląda i można by ciekawą dyskusję o tym zrobić.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Teufel »

Posiadam około 100 pozycji z wydawnictwa i na pewno co najmniej 20 jest na radarze zakupowym. E-booki mnie nie interesują zupełnie, za dużo czasu spędzam przy komputerze w pracy by to jeszcze było atrakcyjne i nie męczące dla oczu. Oczywiście rynek ich potrzebuje. Jest to zdecydowanie najambitniejsze, najlepsze merytorycznie i jak dla mnie najciekawsze tematycznie wydawnictwo.
Myślę nad małym eventem, na stronach internetowych, forach, by pomóc wydawnictwu i zrobić jakieś jednorazowe większe zakupy wszystkich czytelników militarno-historycznych. Może jakiś kod rabatowy dla osób, które kupią powyżej określonej ilości czy kwoty co suma sumarum i tak wyjdzie wydawnictwu na plus. Wcześniej wyd. robiło co jakiś czas rabaty -36% od ceny okładkowej.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Telamon »

Ja z wydawnictwa Napoleon mam... dwie książki. ;) Kilka mnie co prawda kusi ale nie są dla mnie jakimś obowiązkowym zakupem. Co więcej mam sporo książek w wersji angielskiej zatem nie czuję pokusy i potrzeby aby nabyć ich tłumaczenia.

Osobiście wolę wydawnictwo Vesper, którego oferta częściej okazuje się być dla mnie przydatna (np. dwie ostatnie książki o wojnie pancernej na froncie wschodnim).
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: cadrach »

Drobna dygresja:
E-booki mnie nie interesują zupełnie, za dużo czasu spędzam przy komputerze w pracy by to jeszcze było atrakcyjne i nie męczące dla oczu
Mam podobnie. W ogóle nie czytam na komputerze, poza tym forum i jeszcze jednym, goistycznym. Jakiś czas temu odkryłem, jak bardzo jestem uzależniony od Internetu i wymagało to sporo woli i szczęścia, by pozbyć się tego problemu. Współczuję każdemu, kto musi siedzieć przy kompie w pracy, bo jestem przekonany, że rozwija uzależnienie niezależnie od tego, co robi w domu. O dzieciach mających z komputerami i smartfonami wczesny kontakt nawet nie będę tu pisał, bo ich problem jest znacznie głębszy. Mówię to wszystko jako osoba, która nigdy nie używała tabletu ani smartfona. Obecnie udało mi się zminimalizować czas przy kompie do pół godziny (czasem więcej, ale niekiedy jeszcze mniej) dziennie. Ilość odzyskanego czasu jest wielka i jak tylko zacznie się ją dostrzegać, dalej jest już łatwo. No a poza ulgą psychiczną odpoczywają oczy.

Kindle to jednak inna bajka. Jest tam możliwość podświetlania ekranu, ale nie używam jej w ogóle i czytam tylko tak jak książkę, przy zewnętrznym świetle. Gdyby Kindle był w jakikolwiek sposób męczący dla oczu, nigdy bym go nie użył. Polecam wszystkim to urządzenie. Poza innymi zaletami jest to też świetna sprawa na dłuższe wypady w dzicz.
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Teufel »

Vesper jest bardzo niszowy. Też parę pozycji posiadam, generalnie zauważyłem, że jeśli wydawca inny niż Napoleon V, Infort czy Bellona, wydają coś sensownego, to jest to często przedruk z wyd. Pen&Sword. A i w cyt. się zdarza coś wydać od Brytyjczyków.
Wiele osób poleca mi Kindle ale na urlopie wolę jak najmniej elektroniki i w efekcie książkę, bo nawet jak się zamoczy, obruszy piaskiem czy zwilgotnieje, to coś da się z tym zrobić.
Generalnie wyd. NV wprowadziło polskojęzycznych czytelników w nowy wymiar możliwości i to jest ogromna wartość.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Ja tylko mam o tyle żal do Napoleona, że nie zawsze tłumaczenia były zjadliwe. Natomiast ogólnie mocno popierałem i popieram to, co Marszałek robił. Niestety wszedł w działkę mocno niszowa i nie ma co sie przejmować tym, że nie ma tłumów. Byleby się wychodziło na swoje.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Yeti

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Yeti »

Rzadko, z kilku powodów, odwiedzałem stronę N V, ale musi próbują albo uciec do przodu, albo faktycznie się wyciszają, patrząc na ilość promocji.

A czy niszowe oznacza deficytowe? Nie sądzę - znam kilka wydawnictw, znakomicie mniejszych od N V, które zaczynały działalność kilka lat temu od niemal broszurowych wydań, a dziś powoli, ale skutecznie się rozwijają. Przy czym tematyka także dla hobbystów - dla przykładu wierzenia pogańskiej Europy.
Wysoki
Sergent
Posty: 123
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2014, 21:06
Been thanked: 4 times

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Wysoki »

Raleen pisze: czwartek, 18 czerwca 2020, 16:38 Jakiś czas temu wydawca palnął w sieci emocjonalny wpis, że sprzedaż jego książek historyczno-militarnych jest słaba i że będzie się bardziej koncentrował na książkach o innym profilu. Potem ta wypowiedź dość szybko zniknęła, prawdopodobnie za sprawą jednej z życzliwych mu osób zaangażowanych w działalność wydawnictwa.
Jako osoba zajmująca się działem wydawnictwa na forum Historycy.org oraz jego stroną na FB miałbym na początek prośbę o nie tworzenie i rozpowszechnianie takich plotek.

Informacja Darka z roku 2017 o tym, że od kolejnego (czyli 2018 roku) będzie wprowadzał zmiany jest cały czas dostępna i nikt jej nigdy nie usuwał: http://www.historycy.org/index.php?show ... try1687865


@Elehgabal
Orientujecie się czy wydawnictwo jeszcze funkcjonuje? Próbowałem kontaktować się via e-mail, telefonicznie i nici z tego.
W ofercie od min. kilku tygodni też nie ma nowych zapowiedzi. Coś się złego podziało w zw. z zarazą?
W związku z zarazą i praktyczną likwidacją sprzedaży w księgarniach stacjonarnych wstrzymaliśmy publikację sporej części nowości, ponieważ po prostu ich sprzedaż byłaby zbyt mała. Zapowiedzi powinny pojawić się w lipcu.

Natomiast jeśli chodzi o kontakt, to podany na stronie nr telefonu oraz mail obsługuje jedna osoba, która jednocześnie zajmuje się magazynem, wysyłkami i składem książek w Napoleonie oraz naszych imprintach. Czasem ktoś ją w miarę możliwości wspiera, ale obecnie praktycznie całość sprzedaży przeniosła się do sieci, więc zarówno telefon, jak i mail zostały zajęte przez obsługę zamówień.

Tak jak pisałem kilka razy na forum Historycy.org, na stronie wydawnictwa na FB oraz w grupie Napoleon V grupa dyskusyjna wszelkie pytania, informacje itd. najlepiej wysyłać bezpośrednio do mnie na moje prywatne skrzynki, lub na skrzynkę wydawnictwa na FB, którą obsługuję. Staram się na wszystkie wiadomości odpisywać na bieżąco. Najlepiej i najszybciej robić to na FB, ponieważ tam zaglądam codziennie. Ale może być i na moją skrzynkę tutaj, mam włączone powiadomienia na maila, tyle że skrzynkę pocztową sprawdzam rzadziej.

@Cadrach
Wielka szkoda, że Napolen V nie wydaje książek w formacie mobi.
Jak najbardziej od lat nasze książki (nie wszystkie) są dostępne w wersji elektronicznej, także w formacie MOBI. Np. tutaj: https://virtualo.pl/napoleon-v-p1179/

@Yeti
A czy niszowe oznacza deficytowe? Nie sądzę- znam kilka wydawnictw, znakomicie mniejszych od N V, które zaczynały działalność kilka lat temu od niemal broszurowych wydań, a dziś powoli, ale skutecznie się rozwijają.
Wydawnictwo Napoleon V powstało w 2010 roku i pierwotnie było firmą właściwie jednoosobową. Od 2012 zaczęło działać intensywniej, sukcesywnie rozrosło się do zatrudnionych aż 7 osób. Do dziś wydaliśmy około 900 tytułów. W ostatnich latach powstały jeszcze dwa imprinty, zajmujące się publikacją innej niż historia militarna tematyki, z których zwłaszcza pierwszy wydaje bardzo intensywnie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Raleen »

Wysoki pisze:
Raleen pisze: czwartek, 18 czerwca 2020, 16:38 Jakiś czas temu wydawca palnął w sieci emocjonalny wpis, że sprzedaż jego książek historyczno-militarnych jest słaba i że będzie się bardziej koncentrował na książkach o innym profilu. Potem ta wypowiedź dość szybko zniknęła, prawdopodobnie za sprawą jednej z życzliwych mu osób zaangażowanych w działalność wydawnictwa.
Jako osoba zajmująca się działem wydawnictwa na forum Historycy.org oraz jego stroną na FB miałbym na początek prośbę o nie tworzenie i rozpowszechnianie takich plotek.

Informacja Darka z roku 2017 o tym, że od kolejnego (czyli 2018 roku) będzie wprowadzał zmiany jest cały czas dostępna i nikt jej nigdy nie usuwał: http://www.historycy.org/index.php?show ... try1687865
Plotki plotkami, ale treść tamtego wpisu była pierwotnie nieco inna, choć być może moja wcześniejsza wypowiedź niedokładnie ją oddaje. Tym niemniej rozumiem, że to temat drażliwy, więc nie będę drążył. Rozumiem też, że sam rynek jest trudny i pewne sytuacje bywają frustrujące. Zawsze dobrze życzyłem i życzę wydawcy, którego wiele książek, podobnie jak inni piszący tutaj, mam w swojej biblioteczce. Mam od czasu do czasu różne uwagi, ale nie ulega wątpliwości, że działalność wydawnictwa Napoleon V zmieniła rynek książek historyczno-militarnych w Polsce. Liczba wydanych w stosunkowo niedługim czasie publikacji jest imponująca.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 27 times

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Mariusz »

Bardzo cenię wydawnictwo za wydanie polskich edycji wielu zagranicznych prac, a także wielu wartościowych prac polskich autorów. Chylę czoła przed wysiłkiem wszystkich, którzy przyczyniają się do tego, że mamy nowe ciekawe lektury. Problemem jak dla mnie jest w niektórych publikacjach redakcja, a zwłaszcza korekta. Być może wydawnictwo powinno nad tym bardziej popracować. Wpłynęłoby to niewątpliwie pozytywnie na sprzedaż, bo wielu czytelników ma tutaj pewne wymagania, a jak książka jest w cenie wyższej niż u innych wydawców, w porządnej, twardej oprawie i na dobrej jakości papierze, którym tak chwali się wydawca, to warto zadbać i o zawartość.
Alea iacta est.
Wysoki
Sergent
Posty: 123
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2014, 21:06
Been thanked: 4 times

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Wysoki »

Raleen pisze: piątek, 19 czerwca 2020, 15:55
Wysoki pisze:
Raleen pisze: czwartek, 18 czerwca 2020, 16:38 Jakiś czas temu wydawca palnął w sieci emocjonalny wpis, że sprzedaż jego książek historyczno-militarnych jest słaba i że będzie się bardziej koncentrował na książkach o innym profilu. Potem ta wypowiedź dość szybko zniknęła, prawdopodobnie za sprawą jednej z życzliwych mu osób zaangażowanych w działalność wydawnictwa.
Jako osoba zajmująca się działem wydawnictwa na forum Historycy.org oraz jego stroną na FB miałbym na początek prośbę o nie tworzenie i rozpowszechnianie takich plotek.

Informacja Darka z roku 2017 o tym, że od kolejnego (czyli 2018 roku) będzie wprowadzał zmiany jest cały czas dostępna i nikt jej nigdy nie usuwał: http://www.historycy.org/index.php?show ... try1687865
Plotki plotkami, ale treść tamtego wpisu była pierwotnie nieco inna, choć być może moja wcześniejsza wypowiedź niedokładnie ją oddaje. Tym niemniej rozumiem, że to temat drażliwy, więc nie będę drążył. Rozumiem też, że sam rynek jest trudny i pewne sytuacje bywają frustrujące. Zawsze dobrze życzyłem i życzę wydawcy, którego wiele książek, podobnie jak inni piszący tutaj, mam w swojej biblioteczce. Mam od czasu do czasu różne uwagi, ale nie ulega wątpliwości, że działalność wydawnictwa Napoleon V zmieniła rynek książek historyczno-militarnych w Polsce. Liczba wydanych w stosunkowo niedługim czasie publikacji jest imponująca.
Ależ proszę drążyć, dla mnie lepsze to niż czytanie sugestii, że coś usuwam. Wystarczy przecież podać gdzie owa wypowiedź miała się znajdować i wszystko jest do znalezienia i wyjaśnienia. Ja mam dostęp do wszystkich, również tych usuniętych postów. Nie widzę wśród tych ostatnich niczego choć zbliżonego tematyką.

Myślę po prostu, że chodzi o wypowiedź, o której już nie raz w różnych miejscach czytałem i słyszałem.
Wyżej dałem linka, tutaj zacytuję:
Żywotność naszych książek jest dosyć długa, myślę że są nienajgorsze i z czasem się sprzedadzą, tylko że trwa to bardzo długo i powoli.
Ja bym bardzo chciał robić tylko takie książki, ale już brakuje mi sił i motywacji, wsparcia Czytelników też za wiele nie ma. Dlatego w przyszłym roku będzie sporo zmian i reorganizacji.
Była to informacja z listopada roku 2017, element jednej z dyskusji na forum Historycy.org, informująca jedną stronę, czytelników, o wrażeniach tzw. drugiej strony - publikującego i starającego się z tego żyć. Oraz planach na przyszłość.
Była niewątpliwie emocjonalna, ale oczywiście człowiek to nie maszyna i kiedy się w coś angażuje, to często reaguje na to właśnie emocjonalnie ;).

Zgodnie z tą informacją w roku 2018 zaczęły następować zmiany - wydawnictwo położyło większy nacisk na tematy, które rokują większą sprzedaż, ograniczyło liczbę publikowanych tytułów (przez dosyć długi czas utrzymywaliśmy poziom około 20 miesięcznie), oraz zaczęło zakładać imprinty, które wydają tematy bardzie popularne niż historia militarna.
Wysoki
Sergent
Posty: 123
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2014, 21:06
Been thanked: 4 times

Re: Wydawnictwo Napoleon V

Post autor: Wysoki »

Mariusz pisze: piątek, 19 czerwca 2020, 16:49 Bardzo cenię wydawnictwo za wydanie polskich edycji wielu zagranicznych prac, a także wielu wartościowych prac polskich autorów. Chylę czoła przed wysiłkiem wszystkich, którzy przyczyniają się do tego, że mamy nowe ciekawe lektury. Problemem jak dla mnie jest w niektórych publikacjach redakcja, a zwłaszcza korekta. Być może wydawnictwo powinno nad tym bardziej popracować. Wpłynęłoby to niewątpliwie pozytywnie na sprzedaż, bo wielu czytelników ma tutaj pewne wymagania, a jak książka jest w cenie wyższej niż u innych wydawców, w porządnej, twardej oprawie i na dobrej jakości papierze, którym tak chwali się wydawca, to warto zadbać i o zawartość.
@Mariusz
Dziękuję w imieniu wydawnictwa za miłe słowo :), natomiast w kwestii redakcji i korekty.
Wspomniałem o tym wyżej - przez dosyć długi czas wydawaliśmy około 20 (nawet do 22) tytułów miesięcznie. Robiła to ekipa w składzie:
- właściciel/marketingowiec/redaktor inicjujący/redaktor/korektor/składający/obsługujący zamówienia
- grafik/tłumacz/redaktor/korektor
- dwóch redaktorów/korektorów
- składający/magazynier/obsługujący zamówienia.

Jeśli ktoś nigdy nie pracował w wydawnictwie, nie będzie wiedział jakie to jest obciążenie - nie znam żadnego wydawnictw,a które by publikowało tak dużo, tak małą załogą. Oczywiście można było zatrudnić więcej osób, albo publikować mniej, ale wtedy większość tytułów nigdy by się nie ukazała - ich opłacalność była zbyt mała, dlatego też i nikt dotąd nie brał się za ich wydawanie.
Idealnie książkę militarną powinien sprawdzać redaktor merytoryczny, redaktor językowy i minimum jedna osoba od korekty (ideałem są dwie - jedna sprawdzająca po drugiej). Cały proces powinien odpowiednio trwać.
My, mimo zaangażowania i najszczerszych chęci, aby wynik końcowy był jak najlepszy (sami przecież zaczynaliśmy jako czytelnicy i cały czas nimi jesteśmy) przy tak małych nakładach, jakie wydawaliśmy, nie mogliśmy zapewnić tego ideału - nie było na to pieniędzy. Wszystkie wymienione wyżej funkcje przy jednej książce robiła jedna osoba, przy dużej presji czasu - bo przecież publikowaliśmy jak wspomniałem około 20 tytułów na miesiąc, ponad 200 rocznie. Mimo wszystko myślę, samemu śledząc od lat rynek książki i poziom redakcji oraz korekty, że przy naszych możliwościach i tak wychodziło nam to naprawdę dobrze.

Rozumiem oczywiście, że kiedy widzi się książkę za powiedzmy 60-80 zł wydaje się, że wydawcę powinno być stać na wszystko. Niestety, cena wynikała z nakładu - wtedy maksymalnie 500 sztuk. Książki sprzedają się długo, część przynosi straty, kolejne wydaje się z pieniędzy zarobionych na poprzednich, pośrednicy zabierają około połowy ceny okładkowej.
Aby zorientować się o jakich więc sumach mowa wystarczy sobie przemnożyć 200/300 czy nawet 500 przez 30-40 zł. I wziąć pod uwagę, że te sumy spływają miesiącami, a nawet latami.


Wyżej zacytowałem wypowiedź, która informowała o zmianach i w tej kwestii.
Dzięki temu, że teraz wydajemy dużo mniej (choć tzw. siły przerobowe Napoleona V są częściowo zaangażowane także w imprinty), to możemy poświęcić więcej czasu na redakcję i korektę. Mam nadzieję, że obecnie poziom jest taki jak trzeba.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Literatura”