Zacząłem czytać, a że tłumacz książki to nasz zacny forumowicz, będę czytał bardzo uważnie .
Na pierwszy rzut oka autor wydaje się być dość szczegółowy i pisze "typowo po angielsku". Książka zaczyna się od wywodów terytorialno-genealogicznych, przypominających... "Silmarillion" J.R.R. Tolkiena, przy czym nawet przebijających ten ostatni pod tym względem, na szczęście ten fragment nie jest zbyt długi.
Wojny walijskie Edwarda I Długonogiego (J.E. Morris, Nap.V)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Wojny walijskie Edwarda I Długonogiego (J.E. Morris, Nap.V)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Wojny walijskie Edwarda I Długonogiego (J.E. Morris, Nap
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Sarmor
- Lieutenant General
- Posty: 4286
- Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 110 times
- Kontakt:
Re: Wojny walijskie Edwarda I Długonogiego (J.E. Morris, Nap
Cieszę się, że pomimo błędów moje tłumaczenie zostało ocenione pozytywnie.
Głupio mi szczególnie za te literówki, ale widać coś zawsze umknie.
Jak zauważyłeś, średniowiecze "nie jest moją ulubioną epoką", stąd nie zawsze udało mi się dobrać właściwy termin. Mimo to starałem się sprawdzić wszystko, co budziło moje wątpliwości.
"Dzierżawcy" u mnie także budzą skojarzenie z umową o dzierżawę, jednak starałem się w miarę możliwości skonsultować ten termin z kimś bardziej obeznanym i otrzymałem odpowiedź, że jest poprawny.
Co do mapy - do oryginalnego wydania została dołączona inna mapa, mniej czytelna (głównie dlatego, że była czarno-biała).
Głupio mi szczególnie za te literówki, ale widać coś zawsze umknie.
Jak zauważyłeś, średniowiecze "nie jest moją ulubioną epoką", stąd nie zawsze udało mi się dobrać właściwy termin. Mimo to starałem się sprawdzić wszystko, co budziło moje wątpliwości.
"Dzierżawcy" u mnie także budzą skojarzenie z umową o dzierżawę, jednak starałem się w miarę możliwości skonsultować ten termin z kimś bardziej obeznanym i otrzymałem odpowiedź, że jest poprawny.
Co do mapy - do oryginalnego wydania została dołączona inna mapa, mniej czytelna (głównie dlatego, że była czarno-biała).
TheNode.pl – zapraszam!
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Wojny walijskie Edwarda I Długonogiego (J.E. Morris, Nap
Trochę zabrakło redaktora merytorycznego, by wyeliminował tę słabość. Tłumaczenie mi się podobało stylistycznie - to jest jednak ważniejsze, bo tego ciężko kogoś nauczyć, tylko ta terminologia i błędy (tu z kolei gdyby korekta odpowiednio działała, to też powinna to wyeliminować).
Po przeczytaniu książki domyślam się też, że tak jak mi mówiłeś swego czasu, to nie był łatwy tekst do tłumaczenia.
Po przeczytaniu książki domyślam się też, że tak jak mi mówiłeś swego czasu, to nie był łatwy tekst do tłumaczenia.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- gocho
- Adjudant-Major
- Posty: 343
- Rejestracja: środa, 26 maja 2010, 11:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 28 times
- Kontakt:
Re: Wojny walijskie Edwarda I Długonogiego (J.E. Morris, Nap
Ciekawe, w takim razie, jak będą wyglądały, biografie Szkotów
Robert Bruce
John E. Morris
William Wallace
John E. Morris
w ujęciu księgowego. Czy mają szansę dorównać biografiom PIWu?
Mikołaj się pomylił i nie zakupił mi "Wojen walijskich" i po takiej recenzji nie mam pojęcia czy warto w nie inwestować. Bardziej byłem nastawiony na dzieje samych militarnych i politycznych działań względem Walii, niż wyliczeń ile i za co zapłacił król.
Zaciekawił mnie ciekawy wstęp recenzji - rozumiem, że to nie były porównania "wzięte" od autora, ale własne. Chyba angielski jegomość nie pisał raczej o Krzyżakach i Prusach? I nie zestawiał wybitnego Edwarda I ze "znacznie mniej wybitnymi władcami jakiejś tam Europy wschodniej".
Robert Bruce
John E. Morris
William Wallace
John E. Morris
w ujęciu księgowego. Czy mają szansę dorównać biografiom PIWu?
Mikołaj się pomylił i nie zakupił mi "Wojen walijskich" i po takiej recenzji nie mam pojęcia czy warto w nie inwestować. Bardziej byłem nastawiony na dzieje samych militarnych i politycznych działań względem Walii, niż wyliczeń ile i za co zapłacił król.
Zaciekawił mnie ciekawy wstęp recenzji - rozumiem, że to nie były porównania "wzięte" od autora, ale własne. Chyba angielski jegomość nie pisał raczej o Krzyżakach i Prusach? I nie zestawiał wybitnego Edwarda I ze "znacznie mniej wybitnymi władcami jakiejś tam Europy wschodniej".
"Znalazłem armię Waszej Wysokości podzieloną trojako. Część naziemna składa się z rabusiów i maruderów; druga znajduje się pod ziemią, a trzecia w szpitalach. Czy powinienem wycofać się z pierwszą, czy czekać, aż dołączę do którejś z pozostałych" Clermont w liście do Ludwika XV
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Wojny walijskie Edwarda I Długonogiego (J.E. Morris, Nap
Początkowe zestawienie i porównania w recenzji są wyłącznie ode mnie. Czytałem swego czasu m.in. "Dzieje Zakonu Krzyżackiego w Prusach" autorstwa Mariana Biskupa i Gerarda Labudy, i pewne porównania same się narzucały.
Co do książki, aż tak źle nie jest, żeby nic tam nie było o działaniach wojennych. Owszem jest, tylko ta "księgowa" perspektywa dominuje i trochę przytłacza resztę. Cierpliwi i wytrwali na pewno coś tam znajdą ciekawego dla siebie .
Co do książki, aż tak źle nie jest, żeby nic tam nie było o działaniach wojennych. Owszem jest, tylko ta "księgowa" perspektywa dominuje i trochę przytłacza resztę. Cierpliwi i wytrwali na pewno coś tam znajdą ciekawego dla siebie .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)