Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Oskar)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Oskar)
Zapowiedź książki (tom 1) na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=111
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=111
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Czy wiadomo na czym polegają różnice w stosunku do wcześniejszego wydania książki o tym samym tytule autorstwa wyłącznie A. Perepeczki?
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Wydawca ma być na targach książki historycznej w Warszawie w najbliższy weekend, więc się spytam. Jeśli będziesz Strategosie, to też możesz go o to zagadnąć. Póki co jeszcze książki nie widziałem na oczy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Z tego co się dowiedziałem, ogólnie aktualizacja i uzupełnienie faktów w stosunku do poprzedniej edycji.
Szczególnie poszerzono rozdział o walkach polskiej marynarki wojennej w kampanii wrześniowej, dodano także rozdział o walkach podczas Wojny Zimowej. Uzupełnione zostały też części poświęcone działaniom U-bootów u wybrzeży Wielkiej Brytanii i wojnie minowej.
Szczególnie poszerzono rozdział o walkach polskiej marynarki wojennej w kampanii wrześniowej, dodano także rozdział o walkach podczas Wojny Zimowej. Uzupełnione zostały też części poświęcone działaniom U-bootów u wybrzeży Wielkiej Brytanii i wojnie minowej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Dziękuję za informację.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Jest wysoko na liście priorytetów
Legiony i ja mamy się dobrze.
- Bormac
- Adjudant
- Posty: 240
- Rejestracja: niedziela, 24 września 2006, 23:43
- Lokalizacja: Gdańsk
- Been thanked: 7 times
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Książki jeszcze nie mam, ale pojawia mi się pytanie odnośnie terminologii z recenzji. W książce występują przekroje okrętów? Czy ich sylwetki boczne?
"If you are going through hell, keep going."
Winston Churchill
Winston Churchill
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Sylwetki boczne oczywiście - słuszna uwaga i poprawię.
Tak to nazwałem, bo miałem problem z odpowiednim nazwaniem widoku od góry i znalazłem w jakiejś instrukcji dla inżynierów taki fachowo wyglądający podział. Pewnie i tamto trzeba będzie więc zmienić.
Tak to nazwałem, bo miałem problem z odpowiednim nazwaniem widoku od góry i znalazłem w jakiejś instrukcji dla inżynierów taki fachowo wyglądający podział. Pewnie i tamto trzeba będzie więc zmienić.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Działania okrętu podwodnego Szcz-324 (fragment)
„(…) Następne dni upłynęły pod znakiem sztormów i niskich temperatur. 15 stycznia sztorm osiągnął siłę 11 stopni w skali Beauforta przy temperaturze -18 C. Jednak, mimo sztormu, morze pokrywało się lodowym pancerzem, który do 18 stycznia rozszerzył się na odległość 11-16 mil od brzegu. Rankiem 19 stycznia okręt otrzymał rozkaz powrotu do bazy. Rozkaz ten był wydany z oczywistym opóźnieniem, co postawiło podwodniaków w wyjątkowo trudnej sytuacji. O świcie 9 rano Koniajew zanurzył okręt i zaczął płynąć pod lodem zupełnie na ślepo. W tej sytuacji można uznać za cud, że okręt nie wszedł na mieliznę lub nie wpadł na minę. Określając według obliczeń, że cieśnina została za nimi, Koniajew rozkazał ostrożnie wynurzyć okręt i, łamiąc lód grubości 10-12 cm, o godzinie 18.19 wypłynął na powierzchnię. Jednak już po godzinie okazało się, że rejs na powierzchni jest niemożliwy – po wykryciu przed dziobem nieznanego statku. Okręt podwodny zanurzył się więc i płynął jeszcze 10 mil, łącznie pokonując pod lodem dystans 31,3 mili. Następnie, w rejonie latarni Svenska Bjorn, wynurzył się wreszcie na obszarze wolnym od lodu. Droga do Tallina była pokryta grubym lodem i wieczorem 21 stycznia Szcz-324 zacumowała w Libawie. Zbiorniki balastowe okrętu były zdeformowane, a anteny połamane. Trudy rejs zakończył się dość przypadkowym sukcesem i zwycięstwem nad zmiennymi warunkami pogodowymi, z którymi przyszło im się zmagać z winy dowództwa. 12 kwietnia tego roku dowódcę okrętu uhonorowano tytułem Bohatera Związku Radzieckiego, a Szcz-324 został odznaczony Orderem Czerwonego Sztandaru” (A. Perepeczko, W. Markowski, Burza nad Atlantykiem, t. 1, Gdańsk 2014, s. 323).
To fragment z 35-stronicowego dodatku poświęconego Wojnie Zimowej. Tekst powstał przy współudziale Michała Glocka i Aurelii Markowskiej. Skupiono się na działaniach sowieckich okrętów podwodnych, których na Bałtyku Sowieci mieli niewiele mniej niż Niemcy U-Bootów. Głównym przeciwnikiem tych okrętów nie byli jednak Finowie czy jednostki innych bander pływających po Bałtyku, ale pogoda. W kilku przypadkach sowieckie okręty podwodne musiały wzywać holowniki z powodu problemów, jakie przytrafiły im się po opuszczeniu bazy (zwykle związanych z pogodą albo brakiem umiejętności nawigacyjnych dowódców) i były przez nie ściągane z powrotem. Przeprowadzono oczywiście szereg ataków na jednostki przewożące kontrabandę i za takie uznane, w większości nieudanych. Spośród ataków torpedowych niemal wszystkie były nieudane, z wyjątkiem bodaj jednego czy dwóch, tyle że jednym ze skutecznie zaatakowanych statków okazała się własna jednostka kursująca na trasie do Sztokholmu, którą zatopiono. Poza tym skuteczne ataki udało się przeprowadzać sowieckim okrętom podwodnym z działek pokładowych, ale i one niejednokrotnie wyglądały komicznie. Tutaj też zdarzyło się sowieckim podwodniakom zatopić własną jednostkę. Jak piszą autorzy, sowieckie dowództwo nie miało zbyt dużego zaufania do swoich dowódców okrętów podwodnych i gdy sowieccy dyplomaci wracali statkiem z negocjacji prowadzonych w Finlandii na wszelki wypadek odwołało wszystkie własne okręty podwodne do baz… Ogólnie przypomina to trochę obraz Armii Czerwonej znany z książek Marka Sołonina o początku operacji „Barbarossa”, tak że dobrze się czyta i nie brakuje tu i ówdzie elementów humorystycznych.
„(…) Następne dni upłynęły pod znakiem sztormów i niskich temperatur. 15 stycznia sztorm osiągnął siłę 11 stopni w skali Beauforta przy temperaturze -18 C. Jednak, mimo sztormu, morze pokrywało się lodowym pancerzem, który do 18 stycznia rozszerzył się na odległość 11-16 mil od brzegu. Rankiem 19 stycznia okręt otrzymał rozkaz powrotu do bazy. Rozkaz ten był wydany z oczywistym opóźnieniem, co postawiło podwodniaków w wyjątkowo trudnej sytuacji. O świcie 9 rano Koniajew zanurzył okręt i zaczął płynąć pod lodem zupełnie na ślepo. W tej sytuacji można uznać za cud, że okręt nie wszedł na mieliznę lub nie wpadł na minę. Określając według obliczeń, że cieśnina została za nimi, Koniajew rozkazał ostrożnie wynurzyć okręt i, łamiąc lód grubości 10-12 cm, o godzinie 18.19 wypłynął na powierzchnię. Jednak już po godzinie okazało się, że rejs na powierzchni jest niemożliwy – po wykryciu przed dziobem nieznanego statku. Okręt podwodny zanurzył się więc i płynął jeszcze 10 mil, łącznie pokonując pod lodem dystans 31,3 mili. Następnie, w rejonie latarni Svenska Bjorn, wynurzył się wreszcie na obszarze wolnym od lodu. Droga do Tallina była pokryta grubym lodem i wieczorem 21 stycznia Szcz-324 zacumowała w Libawie. Zbiorniki balastowe okrętu były zdeformowane, a anteny połamane. Trudy rejs zakończył się dość przypadkowym sukcesem i zwycięstwem nad zmiennymi warunkami pogodowymi, z którymi przyszło im się zmagać z winy dowództwa. 12 kwietnia tego roku dowódcę okrętu uhonorowano tytułem Bohatera Związku Radzieckiego, a Szcz-324 został odznaczony Orderem Czerwonego Sztandaru” (A. Perepeczko, W. Markowski, Burza nad Atlantykiem, t. 1, Gdańsk 2014, s. 323).
To fragment z 35-stronicowego dodatku poświęconego Wojnie Zimowej. Tekst powstał przy współudziale Michała Glocka i Aurelii Markowskiej. Skupiono się na działaniach sowieckich okrętów podwodnych, których na Bałtyku Sowieci mieli niewiele mniej niż Niemcy U-Bootów. Głównym przeciwnikiem tych okrętów nie byli jednak Finowie czy jednostki innych bander pływających po Bałtyku, ale pogoda. W kilku przypadkach sowieckie okręty podwodne musiały wzywać holowniki z powodu problemów, jakie przytrafiły im się po opuszczeniu bazy (zwykle związanych z pogodą albo brakiem umiejętności nawigacyjnych dowódców) i były przez nie ściągane z powrotem. Przeprowadzono oczywiście szereg ataków na jednostki przewożące kontrabandę i za takie uznane, w większości nieudanych. Spośród ataków torpedowych niemal wszystkie były nieudane, z wyjątkiem bodaj jednego czy dwóch, tyle że jednym ze skutecznie zaatakowanych statków okazała się własna jednostka kursująca na trasie do Sztokholmu, którą zatopiono. Poza tym skuteczne ataki udało się przeprowadzać sowieckim okrętom podwodnym z działek pokładowych, ale i one niejednokrotnie wyglądały komicznie. Tutaj też zdarzyło się sowieckim podwodniakom zatopić własną jednostkę. Jak piszą autorzy, sowieckie dowództwo nie miało zbyt dużego zaufania do swoich dowódców okrętów podwodnych i gdy sowieccy dyplomaci wracali statkiem z negocjacji prowadzonych w Finlandii na wszelki wypadek odwołało wszystkie własne okręty podwodne do baz… Ogólnie przypomina to trochę obraz Armii Czerwonej znany z książek Marka Sołonina o początku operacji „Barbarossa”, tak że dobrze się czyta i nie brakuje tu i ówdzie elementów humorystycznych.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Bormac
- Adjudant
- Posty: 240
- Rejestracja: niedziela, 24 września 2006, 23:43
- Lokalizacja: Gdańsk
- Been thanked: 7 times
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Rzut boczny/z góry - poprawnie i rzeczowo. Przekroje by były, gdyby dosłownie przecinać konstrukcję i pokazywać wnętrza, wyposażenie, szczegóły konstrukcyjne, itp. A w takich publikacjach raczej pokazuje się widoki z zewnątrz na okręt.Raleen pisze:Sylwetki boczne oczywiście - słuszna uwaga i poprawię.
Tak to nazwałem, bo miałem problem z odpowiednim nazwaniem widoku od góry i znalazłem w jakiejś instrukcji dla inżynierów taki fachowo wyglądający podział. Pewnie i tamto trzeba będzie więc zmienić.
"If you are going through hell, keep going."
Winston Churchill
Winston Churchill
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Też początkowo zamierzałem użyć określenia "rzut", ale "rzut od góry" wydawało mi się bardzo niefachowe.
Wczoraj zapytałem siostry architekt i stwierdziła, że widok od góry to po prostu "rzut" i że nie ma czegoś takiego jak "rzut od góry", tak samo jak "rzut od boku". Z kolei widok od boku to po prostu "widok" albo "elewacja". Tak to wygląda z punktu widzenia tej branży. Ty wiem, że też jesteś inżynier, więc może w Twojej branży funkcjonują trochę inne określenia.
Bormacu, sprawdź jeszcze raz jak byś mógł zanim poprawię.
Wczoraj zapytałem siostry architekt i stwierdziła, że widok od góry to po prostu "rzut" i że nie ma czegoś takiego jak "rzut od góry", tak samo jak "rzut od boku". Z kolei widok od boku to po prostu "widok" albo "elewacja". Tak to wygląda z punktu widzenia tej branży. Ty wiem, że też jesteś inżynier, więc może w Twojej branży funkcjonują trochę inne określenia.
Bormacu, sprawdź jeszcze raz jak byś mógł zanim poprawię.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
O działaniach morskich w Wojnie Zimowej był cykl 3 artykułów w Okrętach Wojennych tudzież tekst o działaniach podwodnych w MSiO 10-11/2007.
A tutaj rozmowa ze współautorem:
http://wydawnictwooskar.pl/wp-content/u ... kowski.pdf
A tutaj rozmowa ze współautorem:
http://wydawnictwooskar.pl/wp-content/u ... kowski.pdf
- Bormac
- Adjudant
- Posty: 240
- Rejestracja: niedziela, 24 września 2006, 23:43
- Lokalizacja: Gdańsk
- Been thanked: 7 times
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
Słownictwo, w zależności od branży, może mieć różne znaczenia. Jak to mówią - marzenie architekta jest koszmarem konstruktora. Rzut w architekturze lądowej faktycznie to z zasady przekrój poziomy, ale nie jest on równoznaczny słowu rzut w innych dziedzinach (zwłaszcza technicznych, nie wspominając o sporcie ).
W mojej działce konstrukcyjnej posługujemy się przekrojami, a tego raczej w publikacjach popularnonaukowych nie ma. Pogrzebałem trochę i np w "Architekturze okrętów" Urbanowicza pojawia się określenie "rzut boczny".
Najprościej będzie po prostu napisać, że w książce mamy rysunki okrętów. Ewentualnie sylwetki. Będzie neutralnie i każdy będzie wiedział o co chodzi.
W mojej działce konstrukcyjnej posługujemy się przekrojami, a tego raczej w publikacjach popularnonaukowych nie ma. Pogrzebałem trochę i np w "Architekturze okrętów" Urbanowicza pojawia się określenie "rzut boczny".
Najprościej będzie po prostu napisać, że w książce mamy rysunki okrętów. Ewentualnie sylwetki. Będzie neutralnie i każdy będzie wiedział o co chodzi.
"If you are going through hell, keep going."
Winston Churchill
Winston Churchill
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Burza nad Atlantykiem (A. Perepeczko & W. Markowski, Osk
To są generalnie te teksty, ewentualnie przerobione trochę.Darth Stalin pisze:O działaniach morskich w Wojnie Zimowej był cykl 3 artykułów w Okrętach Wojennych tudzież tekst o działaniach podwodnych w MSiO 10-11/2007.
A tutaj rozmowa ze współautorem:
http://wydawnictwooskar.pl/wp-content/u ... kowski.pdf
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)