Strona 4 z 4

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: wtorek, 29 marca 2016, 14:04
autor: WarHammster
Sclaveni->Scytowie->Cyrus->Cyloni. Dość tego fanklubu Bieszka :D.

Kraków najprawdopodobniej pochodzi od kurhanów "cruak, crug". Wawel moim zdaniem to połączenie war (z Irańskiego schronienie) i weles (bóstwo słowiańskie mogło być interpretowane jako byk lub wcielenie żmija). Mamy Małopolskie Żmigrody, które mogą wskazywać, że kultem tzw. Wiślan był Żmij (gadzie wcielenie Welesa). Religia Słowian była politeistyczna więc mogli czcić tych samyuch bogów w formie różnych zoointerpretacji np. Złotego Kura czy Raroga. W związku z tym porównanie naszego żmija do jakiegoś babilońskiego zaskrońca mija się z celem.

Cztery powody, które skreślają tą książkę jako poważną literaturę:

1. Starożytna Polska czyli LECHIA - nie było i nie ma starożytnej Polski. Arabscy podróżnicy nie zanotowali nazwy "Polska"! Słowianie nie stosowali nazw dla swoich ziem tylko wobec grup jakie tworzyli, osad lub imion kniaziów - to jest cholernie proste: NIE BYŁO TO IM DO NIECZEGO POTRZEBNE, NIE ZNALI PAŃSTWOWOŚCI, SŁOWIANIE BYLI EGALITARNI na co są dowody w postaci Awarów czy Bizancjum a później ŚCR. Jednak ta egalitarność i łatwość wchłaniania kultur pokazuje jak silną i liczną byli grupą, która dokonuje slawizacji wielu ludów (Awarów, Madziarów, Rusów, Rumunów, Bułgarów etc). Arabscy podróżnicy (i łacinnicy) nie zanotowali żadnej nazwy poza "krajem Mska/Mieszka lub Słowian". Polanie byli jedną z wielu ojcowizn a tak naprawdę nawet nie wiemy jak dokładnie nazywali siebie sami ci "Polanie". W kronikach wymienia się różne nazwy krajów ale kiedy mowa o Słowianach (przed rokiem 1000) piszą o nich "ci Słowianie" albo "w kraju Słowian" a nie np. Polanie, którzy byli tylko składnikiem "kraju Słowian". Kronikarze zaczynają używać terminu "Polska" po milenium. Nazwa Polska (Palania, Polonie, Polanie) prawdopodobnie została nam nadana przez łacinników z tego względu, że ówcześnie każde państwo (posiadało już) powinno mieć nazwę własną a skoro państwo Chrobrego było już jedną nogą w kulturze zachodniej (łacińskiej) dobrze było odebrać z rąk cesarza nazwę dla siebie, ludu i kraju jakim władał.
2. Nasze korzenie sięgają dalej niż 966 roku - toszto kościół nawet o tym mówi :D, każdy naród ma korzenie.
3. Mieszko słowiańskim królem - Kniaziem! Słowo król powstało prawdopodobnie od imienia Karola (Wielkiego) i nie jest pochodzenia "Polskiego" :lol:. Skoro podróżnik Al - Ibn Jakub znał (można przypuszczać) język Słowian, zanotował słowo "qnaz, istba, ulisce" i dokładnie je zinterpretował i nie zanotował nazwy Polska! Królem można było zostać tylko i wyłącznie w formie ceremoniału z namaszczeniem przez arcybiskupa. Owszem Mieszko był nazywany wcześniej przez łacinników "królem" ale tylko dlatego, że nie znano w łacinie odpowiedniego słowa do formy "kniaź" i nie należał jeszcze do kultury łacińskiej. Podobnie było z tym "królem" dla Słowian, ci nie znając jak nazywa się władców łacińskich przyjęli tą formą od imienia władcy zachodu "Karola". Zaś kniaź oznaczało wodza, później było używane również wobec władców państw słowiańskich a skoro kniaź włada państwem, dla łacinników jest równy królowi/Rex. Zmienia się to po przyjęciu chrztu ponieważ jak pisałem wyżej aby zostać królem należało mieć zgodę władz cesarstwa i duchowieństwa. Zatem ta "królewskość" Mieszka I wynikająca z bycia kniaziem została później skorygowana przez łacinników z uwagi, że nie przysługiwał mu tytuł króla zgodnie z tradycją karolińską a samego władcę słowiańskiego zdegradowano do duxa/princepsa i dalej był tzw. "królem Słowian", tak jak jego syn Chroby - niestety panu Bieszkowi wszystko się pojebało.
4. Jesteśmy najstarszym ludem w Europie - najstarszym ludem w Europie byli neandertalczycy, którzy wedle dat Bieszka powinni już spotykać się z Homo Lechitami.
cadrach pisze:
Swoją drogą wielka szkoda, że nie dysponujemy tłumaczeniami dzieł historycznych (i w ogóle literatury) z Iranu. Bariera językowa i sytuacja polityczna nie rokują też dobrze na przyszłość, a jest to na pewno skarbiec wiedzy, który ja widziałem tylko zamknięty przed moim nosem (tzn. otwarty, ale pełen niewiele mówiących "szlaczków"). No chyba że koledzy historycy mogą polecić jakieś książki, które są przekładami irańskich historyków, bądź polskie, które czerpią z oryginalnej literatury i bezpośrednio ze źródeł?
Dobra uwaga ale co nieco mamy w swoich zbiorach. Kluczem do poznania wielu nowych, ciekawych i na pewno przełomowych faktów są kroniki podróżników arabskich i nie tylko. Wspomniani już przez Krajarka Saqlabowie, którzy byli sprzedawani jako niewolnicy przez m.in Piastów co nieco opowiedzieli swoim nowym panom o ich kraju, obyczaju etc. Wiemy to dzięki arabiście śp. Józefowi Bielawskiemu, który był uczniem T. Kowalskiego. Prof. Józef Bielawski zmarł 19 września 1997, a wraz z jego śmiercią zakończył się okres pionierów w dziejach polskich badań nad światem arabskim Wielka Szkoda.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Jan_Kowalski
https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Bielawski

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: wtorek, 29 marca 2016, 14:19
autor: cadrach
Dzięki cdc9. Zerknąłem i muszę zgodzić się z Krajarkiem: ta dyskusja polega wyłącznie na zaprzeczeniu, że książka ma wartość. Opinia o niej pochodzi z lektury spisu treści, który ktoś przeczytał i odłożył rzecz na bok, a kilka innych osób temu przyklasnęło. Nie wiem, na ile książka świadczy o upadku nauki, ale pod upadkiem krytyki mogą się tam podpisać prawie wszyscy dyskutujący. Rozumiem, że to mogą być tak wielcy znawcy tematu, że im się nawet nie chciało pochylać nad punktowaniem błędów autora pracy, poza tym "to tylko internet", a nie miejsce na poważną krytykę, ale mnie - laikowi - niewiele ich opinia pomogła, a temat jest na tyle ciekawy, że skoro mam tę książkę pod nosem w bibliotece, to wkrótce przeczytam. Najwyżej stracę ostatki poczytalności i na następne spotkanie z grami do Krakowa pojadę z przyczepionym fioletowym migaczem do czoła i z garnkiem na głowie. (Słowa te są inspiracją czerpaną z owego poziomu krytyki dotyczącego poziomu nauki).

Po przeczytaniu artykułu, do którego link podał wcześniej Krajarek, uważam, że rzecz jest z warta poświęcenia chwili czasu i wyjścia poza spis treści. Potrafię w razie czego w miarę nieźle korzystać z dziś niezbędnej i zarazem w ogóle nieuczonej w szkołach umiejętności rozpoznawania słabych książek po 15 przeczytanych stronach, której w razie czego bez wahania użyję.

Mnie praca ta ciekawi z powodu, o którym nieco wcześniej pisałem: w Iranie, co było dla mnie bardzo ciekawe i zdumiewające, powszechny jest zupełnie inny model pojmowania naszej, polskiej historii (zdumiewające - bo w życiu bym nie pomyślał, że Polska - albo uściślając: byt zwany przez nich Lechistanem - zajmuje w ogóle jakieś miejsce w dawnej historii Iranu) - nie znam jego szczegółów, ale skoro jest to model obejmujący nasze dawne dzieje, to dlaczego by nie poszukać w nim czegoś ciekawego? Praca Makucha, choćby składała się z błędnych wniosków, opiera się na nim i choćby dlatego zerknę do niej. Postaram się złożyć waszmościom raport :)

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: piątek, 1 kwietnia 2016, 16:49
autor: Przemos19
Czy autor tej książki to nie próbował kiedyś udowodnić, że Słowianie mieli alfabet, ale zapis czytany od tyłu i dlatego wiele naszych słów czytanych od tyłu brzmi jak słowa germańskie?

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: sobota, 2 kwietnia 2016, 07:41
autor: krajarek
:D O tej koncepcji nie słyszałem (widać złe książki czytam) ale brzmi równie intrygująco jak to:

"Cywilizacja Gobi... została założona 70 000 lat temu przez Ujgurów z pacyficznego kontynentu Mu... Była to największa kolonia cywilizacji Mukulia na Ziemi. Rozciągała się praktycznie od Oceanu Spokojnego do Oceanu Atlantyckiego."

Wykropkowałem trochę, bo nie chce mi się przepisywać. Ale najbardziej zaintrygowało mnie nie te 70 tysięcy lat (czyli dawniej, niż wypiętrzyły się Himalaje) tylko owa kolonia cywilizacji Mukulia".

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: sobota, 2 kwietnia 2016, 22:28
autor: cdc9
Skąd Wy macie takie dane towarzysze? Toż to jeden z najbardziej odkrywczych dla mnie wątków w całym Forum. :)
PS. Nie mogę: w "Pod wąsatym grenadierem" jest też coś o starożytnych lechickich bitwach. :D

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: niedziela, 3 kwietnia 2016, 00:18
autor: cadrach
Cywilizacja Mukulia to jedno, ale 70000 lat robi swoje i należy się szacunek dla badacza, który osadził cywilizację Mukulia w czasie. Wiadomo, że chodzi o przybliżoną datę, pewnie +/- 10000 lat, co to jest. Ale czy aby na pewno nie było to 90000? Albo 50000? Tak więc: czapki z głów.

Zacząłem więc poszukiwania. Jako amator wpisałem tylko w przeglądarce "cywilizacja Mukulia". Okazało się, że Mukulia ma chrześcijańskie korzenie. W tym wspaniałym państwie obywatele nie musieli pracować i zajmowali się rozmyślaniem nad życiem i śmiercią, a robili to tak zawzięcie, że między 40000 a 28000 rokiem przed Chrystusem nie zanotowano tam kradzieży. Jestem tylko ciekawy, cóż to był za gagatek, co wyłamał się w 28000 przed Chrystusem i coś komuś podwędził. Chciałem podać link do tych rewelacji, ale pomyślałem, że nie godzi się, by takie dane zamieszczać na forum o grach związanych z nędznymi paroma ostatnimi tysiącleciami historii.

Wypisuję się z wątku :)

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: sobota, 9 kwietnia 2016, 17:54
autor: elahgabal
krajarek pisze:Na koniec trochę analogiczny przykład z własnego podwórka. Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat w mojej okolicy (tak między Sławkowem a Będzinem) odkryto najstarsze w Polsce piece do wytopu ołowiu i srebra. Jest kilkadziesiąt czy nawet kilkaset, zgrupowanych w całe osady produkcyjne. To oczywiście burzy całą dotychczasową koncepcję, że jedyne wczesnośredniowieczne srebro w Polsce pochodziło z importów, głównie arabskich. Tymczasem okazuje się, że nasi pierwsi Piastowie* (piece są ostrożnie datowane na XI-XII wiek) stąd właśnie czerpali swoją kasę. A może to była jedna z przyczyn (drugie obok soli bogactwo naturalne) przeniesienia stolicy z Gniezna do Krakowa... Dyskutuje się o tym już na zagranicznych konferencjach naukowych, a w Polsce opór paru zasłużonych profesorów jest jak mur nie do przebicia. Chociaż - są już pewne wyłomy, jak choćby najnowsze wydania "Archeologii Polski średniowiecznej" A. Buko.
Strzeliła mnie oto w głowę taka refleksja: może to właśnie miał na myśli Gall Anonim, gdy pisał, że u nas "srebro było tanie jak słoma".
Czyli pod tym przesadzonym stwierdzeniem krył się być może fakt intensywnego własnego wydobycia?

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: poniedziałek, 11 kwietnia 2016, 07:56
autor: krajarek
Refleksja słuszna i celna :) To zdanie z Galla jest jednym z dowodów historycznych potwierdzających to, co odkryli archeolodzy.

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: środa, 4 maja 2016, 20:00
autor: WarHammster

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: czwartek, 5 maja 2016, 10:30
autor: Leliwa
WarHammster pisze:
3. Mieszko słowiańskim królem - Kniaziem! Słowo król powstało prawdopodobnie od imienia Karola (Wielkiego) i nie jest pochodzenia "Polskiego" :lol:. Skoro podróżnik Al - Ibn Jakub znał (można przypuszczać) język Słowian, zanotował słowo "qnaz, istba, ulisce" i dokładnie je zinterpretował i nie zanotował nazwy Polska! Królem można było zostać tylko i wyłącznie w formie ceremoniału z namaszczeniem przez arcybiskupa. Owszem Mieszko był nazywany wcześniej przez łacinników "królem" ale tylko dlatego, że nie znano w łacinie odpowiedniego słowa do formy "kniaź" i nie należał jeszcze do kultury łacińskiej. Podobnie było z tym "królem" dla Słowian, ci nie znając jak nazywa się władców łacińskich przyjęli tą formą od imienia władcy zachodu "Karola". Zaś kniaź oznaczało wodza, później było używane również wobec władców państw słowiańskich a skoro kniaź włada państwem, dla łacinników jest równy królowi/Rex. Zmienia się to po przyjęciu chrztu ponieważ jak pisałem wyżej aby zostać królem należało mieć zgodę władz cesarstwa i duchowieństwa. Zatem ta "królewskość" Mieszka I wynikająca z bycia kniaziem została później skorygowana przez łacinników z uwagi, że nie przysługiwał mu tytuł króla zgodnie z tradycją karolińską a samego władcę słowiańskiego zdegradowano do duxa/princepsa i dalej był tzw. "królem Słowian", tak jak jego syn Chroby - niestety panu Bieszkowi wszystko się pojebało.
Polskie słowo "król" powstało od imienia Karola Wielkiego dokładnie tak samo jak germańskie "Kaiser" powstało od od przydomka Gajusza Juliusza zwanego Cezarem (czyli kędzierzawym). Dodam że w przypadku uzyskania godności królewskiej w Polsce, podobnie jak i na Węgrzech kluczowa była zgoda papieża i zwykle odbywało się to wbrew roszczeniom królów niemieckich noszących tytuł cesarzy rzymskich, którzy rościli sobie prawo do zwierzchności nad ziemiami państwa piastowskiego. Koronacja była znakiem suwerenności i niezależności właśnie od cesarzy. Popatrzmy jak późno uzyskali godność królewską Czesi - podlegli w owym czasie władzy cesarskiej. Podobno rolę w podkreślaniu swej niezależności od władzy cesarskiej miało posiadanie własnej metropolii kościelnej wbrew roszczeniom zwierzchności arcybiskupów z cesarskiego Magdeburga. Dlatego Thietmar tak bardzo nie lubił Bolesława Chrobrego i dawał to odczuć w swej kronice.

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: czwartek, 7 lipca 2016, 10:51
autor: Pawel.M
cadrach pisze:Dzięki cdc9. Zerknąłem i muszę zgodzić się z Krajarkiem: ta dyskusja polega wyłącznie na zaprzeczeniu, że książka ma wartość. Opinia o niej pochodzi z lektury spisu treści, który ktoś przeczytał i odłożył rzecz na bok, a kilka innych osób temu przyklasnęło.
Proponuję lekturę ostatniego postu - jego autor, Dargas to Dariusz Andrzej Sikorski - Pracownik naukowy Zakładu Historii Średniowiecznej na UAM. Makuch został zaorany i uciekł od dalszej dyskusji:
http://www.historycy.org/index.php?show ... &p=1534858

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: czwartek, 7 lipca 2016, 10:56
autor: Raleen
Myślę, że szkoda męczyć temat. Z daleka widać mniej więcej jakiego rodzaju to jest książka ;)

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: niedziela, 28 sierpnia 2016, 09:45
autor: Grisznak
Próbowałem kiedyś dyskutować z autorem i jego zwolennikami na stronie wydawcy - usłyszałem, że jestem konwencjonalnym historykiem, myślącym schematami i niezdolnym do zaakceptowania czegoś, co burzyłoby mój porządek świata. Ot, klasyka u twórców takich teorii.
Osobiście myślę, że spora część tzw. "lechitów" to po prostu trolle. Część to pewnie pogrobowcy różnych Stachniuków i Stachów z Warty, czyli słowianofili z XX-lecia międzywojennego. A część to zwyczajni idioci.
Jeden z moich znajomych swego czasu pisał o jednym z głównych "dowodów" Bieszka et consortes, czyli rzekomej "mapie wielkiej lechii". Tu jest ten tekst: https://fanbojizycie.wordpress.com/2016 ... -podrobce/

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: środa, 26 października 2016, 14:26
autor: krajarek
Tak dla ciekawości - właśnie widziałem kontynuację: "Chrześcijańscy królowie Lechii" (sic!!!) Nawet mi się nie chciało przeglądać...

Re: Słowiańscy królowie Lechii (J. Bieszk, Bellona)

: wtorek, 13 grudnia 2016, 02:26
autor: Pawel.M
krajarek pisze:Tak dla ciekawości - właśnie widziałem kontynuację: "Chrześcijańscy królowie Lechii" (sic!!!) Nawet mi się nie chciało przeglądać...
Wiele nie straciłeś. Tu o tym gniocie:
http://seczytam.blogspot.com/2016/12/tu ... jenie.html