Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Literatura, ze szczególnym uwzględnieniem literatury historycznej i militarnej.
Awatar użytkownika
WarHammster
Général de Division
Posty: 3211
Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 7 times
Kontakt:

Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: WarHammster »

Dziś przypomniała mi się (po rozważaniach na temat terminu Murzyn) trylogia Jana Longina Okonia, którą czytałem jako nastolatek:

1976 Tecumseh
Treścią powieści są dzieje polskiego emigranta Ryszarda Kosa, który będąc świadkiem okrucieństwa, jakie biali wyrządzają Indianom, staje po ich stronie. Wkrótce zaprzyjaźnia się z Tecumsehem, wodzem, który pragnie zjednoczyć pojedyncze plemiona indiańskie do wspólnej walki z amerykańskimi najeźdźcami. Wkrótce obaj powołują Związek Oporu, konfederację licznych plemion. Kiedy wybucha wojna brytyjsko-amerykańska, Związek staje po stronie Brytyjczyków...

1979 Czerwonoskóry generał

Treścią powieści są dalsze losy Tecumseha i jego polskiego przyjaciela Ryszarda Kosa. Trwa wojna brytyjsko-amerykańska. Konfederacja plemion indiańskich pod wodzą Tecumseha wspiera w tej wojnie Brytyjczyków. Sojusznicy odnoszą początkowo wiele sukcesów, jednak wskutek błędów brytyjskiego dowództwa, wkrótce zaczynają ponosić porażki.

1980 Śladami Tecumseha

"Śladami Tecumseha" Longina Jana Okonia - to powieść zamykająca historyczno-przygodową trylogię indiańską ("Tecumseh" - 1976, "Czerwonoskóry generał" - 1979), osnutą na tle wojny amerykańsko-brytyjskiej w latach 1812-1815, zbrojnego zrywu Indian i powstaniu murzyńskich niewolników na Południu Stanów Zjednoczonych (1815-1819).
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: Leliwa »

Czytałem. Swego czasu pomogła mi w zainteresowaniu się historią. Ale dziś wymiar propagandowy tej przygodowej książki (a raczej cyklu) bije po oczach.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
WarHammster
Général de Division
Posty: 3211
Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 7 times
Kontakt:

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: WarHammster »

Jako nastolatek nie odbierałem jej propagandowo (być może wtedy jeszcze nie miałem pojęcia czym właściwie jest propaganda). Pewnie do powieści szybko nie wrócę zatem zwracam się do Ciebie z prośbą o wytłumaczenie (mniej więcej) o jaką propagandę się rozchodzi?
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: TommyGn »

leliwa pisze:Czytałem. Swego czasu pomogła mi w zainteresowaniu się historią. Ale dziś wymiar propagandowy tej przygodowej książki (a raczej cyklu) bije po oczach.
Też czytałem jako wczesny nastolatek, więc o propagandzie wielkiego pojęcia nie miałem. Więc się zapytam, o jaki wymiar propagandowy Ci chodzi? Czy książka jest niezgodna z historią? I czy w miarę bliskie obszarowo i tematycznie "Orinoko" Fiedlera też ma bijący w oczy wymiar propagandowy, w tym samym zakresie czy innym?
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: Leliwa »

Napisze jedno słowo, jest wyraźnie i jednostronnie antyamerykańska. Tecumseh i jego sojusznicy (w tym Anglicy z Kanady) są w porządku, natomiast Amerykanie to uosobienie wszystkich złych cech białej rasy. Indianie są dobrzy, o ile nie zdradzają wspólnej sprawy i nie kumają się z Amerykanami.
Zresztą np słynny "Ostatni Mohikanin", jako dzieło literackie stojące wyżej zdecydowanie, jest też bardzo stronniczy. Pro-anglosaski i antyfrancuski.
O "Orinoko" nie dyskutuję tu, zresztą to inny autor.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: Darth Stalin »

leliwa pisze:Napisze jedno słowo, jest wyraźnie i jednostronnie antyamerykańska. Tecumseh i jego sojusznicy (w tym Anglicy z Kanady) są w porządku, natomiast Amerykanie to uosobienie wszystkich złych cech białej rasy. Indianie są dobrzy, o ile nie zdradzają wspólnej sprawy i nie kumają się z Amerykanami.
Owszem. Podobnie jak trylogia indiańska Szklarskiego.
Co nie zmienia faktu, że czyta się to bardzo przyjemnie :D
Zresztą np słynny "Ostatni Mohikanin", jako dzieło literackie stojące wyżej zdecydowanie, jest też bardzo stronniczy. Pro-anglosaski i antyfrancuski.
Jak najbardziej, niestety. Aż szkoda, że Montcalm nie poczekał parę dni, to by Wolfego wykończył i historia potoczyłaby się inaczej... :(
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: TommyGn »

leliwa pisze:Napisze jedno słowo, jest wyraźnie i jednostronnie antyamerykańska. Tecumseh i jego sojusznicy (w tym Anglicy z Kanady) są w porządku, natomiast Amerykanie to uosobienie wszystkich złych cech białej rasy. Indianie są dobrzy, o ile nie zdradzają wspólnej sprawy i nie kumają się z Amerykanami.
Zresztą np słynny "Ostatni Mohikanin", jako dzieło literackie stojące wyżej zdecydowanie, jest też bardzo stronniczy. Pro-anglosaski i antyfrancuski.
O "Orinoko" nie dyskutuję tu, zresztą to inny autor.
Wiesz co po prostu takie są zasady literatury przygodowej dla młodzieży. Z wyraźnym podziałem na naszych "dobrych" i "złych" wrogów, ewentualnie złych zdrajców. Zresztą, co Indian, już brat Tecumsecha nie jest pozytywną postacią. Jest tez tchórzliwy angielski generał.
Co do takiej literatury dałem przykład Szklarskiego i "Orinoko", Ty "Ostatniego Mohikanina".
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: Leliwa »

Nie tylko. Należy pamiętać kto rządził w PRL, jakie były zasady publikacji literatury pięknej i główne wytyczne propagandowe tego okresu. Cooper nie miał do czynienia z taka cenzurą jak w PRL.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: Darth Stalin »

Ale czy FAKTYCZNIE cenzura czy inne "organa polityczne" miały jakikolwiek wpływ na książki Okonia? :shock: :?

Przecież w tym samym czasie wychodziły książki np. Sat-Okha, w których Brytyjczycy są całkiem OK (np. "Fort nad Athabaską").

Akurat jeśli komuś leży na sercu "miłość do Indian" to będzie pisał "antyamerykańsko", bo to się samo narzuca. Ba, przecież nawet w książkach Karola Maya Amerykanie (jako państwo, z wyjątkiem nielicznych "dobrych białych" jak Old Shatterhand) są nieszczególnie pozytywni, a najwięksiejszym bohaterem jest Apacz.

Do tego wystarczyło obejrzeć "Jesień Czejenów" żeby nabawić się "antyamerykańskości" w kontekście losów Indian...
Awatar użytkownika
WarHammster
Général de Division
Posty: 3211
Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 7 times
Kontakt:

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: WarHammster »

Nie odebrałem tej pozycji propagandowo. Od dziecka żywiłem Indian sentymentem za to co wyrządzili im Europejczycy. Zaczęło się od czytania komiksów:
Obrazek

Mi się wydaje, że Okoń podszedł do Indian jako ludzi uciskanych, bez ojczyzny, walczących o wolność, niepodległość etc. niczym rodacy Ryszarda Kosa, ot cała filozofia (a że Indianie walczyli głównie wtedy o tą wolność z USA, ci stali się tymi złymi). Być może w jego powieści Indianie to Polacy z czasów rozbiorów? A może z czasów PRL? Nie dowiemy się tego, nie wiemy czym kierował się tak naprawdę pisarz - jego myśli nikt nie pozna.
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: Leliwa »

Dlaczego? Przecież jeszcze żyje.
Roli cenzury PRL-u nie sposób przecenić. Pisarze, albo pisali na powieści na zamówienie władz, albo, jeśli nie pisali na zamówienie, to prewencyjnie pisali tak, żeby cenzura nie miała się do czego przyczepić, czyli sami stosowali wewnętrzną cenzurę. rezultatem były powieści zgodne z ówczesną linią ideologiczną, albo jej nie przeczące.
Zresztą cenzorzy potrafili ingerować w już napisany tekst. Weźcie np. wstęp do "Kaputt" Curzio Malaparte'go.

Jeśli chodzi o Indian północo-amerykańskich to wybacz, ale takie pojęcia jak "wolność", "niepodległość" w znaczeniu naszym, nie istniały dla nich. Większość z nich to były ludy koczownicze (może poza 4 Narodami), które wciąż walczyły z sobą nawzajem i z białymi. I raczej rzadko postępowali po rycersku. Oczywiście były wyjątki.
Do DS: No to bez wątpienia masz na myśli też i generała Custera, który też pisał pamiętniki o ówczesnym Dzikim Zachodzie USA i cenił sobie Indian, ale niestety nie "postępowych" i "miłujących wolność" Siuksów, tylko np. "zdrajców" z plemienia Wron. Niestety nie był "antyamerykański".

Co do znajomości realiów Dzikiego Zachodu przez Karola Maya, to zamilczę z litości.

Panowie, Wasze opinie są jakieś takie powierzchowne i wyidealizowane.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: Leliwa »

Darth Stalin pisze:Ale czy FAKTYCZNIE cenzura czy inne "organa polityczne" miały jakikolwiek wpływ na książki Okonia? :shock: :?

Przecież w tym samym czasie wychodziły książki np. Sat-Okha, w których Brytyjczycy są całkiem OK (np. "Fort nad Athabaską").

Akurat jeśli komuś leży na sercu "miłość do Indian" to będzie pisał "antyamerykańsko", bo to się samo narzuca. Ba, przecież nawet w książkach Karola Maya Amerykanie (jako państwo, z wyjątkiem nielicznych "dobrych białych" jak Old Shatterhand) są nieszczególnie pozytywni, a najwięksiejszym bohaterem jest Apacz.

Do tego wystarczyło obejrzeć "Jesień Czejenów" żeby nabawić się "antyamerykańskości" w kontekście losów Indian...
Brytyczycy są OK też w książkach Okonia, bo walczą z "imperialistycznymi" Amerykanami.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: Darth Stalin »

...chociaż jedni i drudzy byli "imperialistami". :lol:
Niemniej jak dotąd nie wykazałeś wpływu cenzury na pisarstwo J.L. Okonia. :ugeek:
Może powinieneś rzadziej sięgać po ten "argument"...?
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: Leliwa »

Darth Stalin pisze:...chociaż jedni i drudzy byli "imperialistami". :lol:
Niemniej jak dotąd nie wykazałeś wpływu cenzury na pisarstwo J.L. Okonia. :ugeek:
Może powinieneś rzadziej sięgać po ten "argument"...?
A ty nie wykazałeś braku tego wpływu. Wpływ cenzury był przemożny i powszechny. Polecam książkę Tomasza Strzyżewskiego "Wielka Księga Cenzury PRL" Auto sam był w latach 70-tych cenzorem. Stany Zjednoczone należało przedstawiać jako "złych imperialistów" i tak je przedstawiano. Być może pewne rzeczy w książce zmieniono niezależnie od autora. Przecież takie rzeczy się zdarzały.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Re: Tecumsech - trylogia (Jan Longin Okoń)

Post autor: Darth Stalin »

leliwa pisze:
Darth Stalin pisze:...chociaż jedni i drudzy byli "imperialistami". :lol:
Niemniej jak dotąd nie wykazałeś wpływu cenzury na pisarstwo J.L. Okonia. :ugeek:
Może powinieneś rzadziej sięgać po ten "argument"...?
A ty nie wykazałeś braku tego wpływu. Wpływ cenzury był przemożny i powszechny. Polecam książkę Tomasza Strzyżewskiego "Wielka Księga Cenzury PRL" Auto sam był w latach 70-tych cenzorem. Stany Zjednoczone należało przedstawiać jako "złych imperialistów" i tak je przedstawiano. Być może pewne rzeczy w książce zmieniono niezależnie od autora. Przecież takie rzeczy się zdarzały.
Wciąż przypuszczenia... 8-) postaraj się, Leliwo, bardziej ;)
Przy czym w przypadku wojen z Indianami nie trzeba było jakiegoś szczególnego nacisku cenzury, żeby USA przedstawić jako drapieżnych imperialistów.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Literatura”