Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Zastanawiam się, ile wspólnego ma ta książka z doktoratem Sikory "Taktyka walki, uzbrojenie i wyposażenie husarii w latach 1576-1710"?Leyas pisze:Recenzja książki na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=112
-
- Adjudant-Major
- Posty: 307
- Rejestracja: czwartek, 2 września 2010, 17:20
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Zapewne sporo, choćby wspomniane analizy wytrzymałości zbroi, które w doktoracie są.
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
No to chyba sobie też zamówie, do kompletu
Mam doktorat w pdf-ie, ale nie da się tego wydrukować a czytanie z kompa wszystkiego nie załatwia
Mam doktorat w pdf-ie, ale nie da się tego wydrukować a czytanie z kompa wszystkiego nie załatwia
-
- Adjudant-Major
- Posty: 307
- Rejestracja: czwartek, 2 września 2010, 17:20
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Ja już tak się przyzwyczaiłem do czytania z kompa że nawet tak wolę ale de gustibus ...
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Wiesz, mam książek w wersji elektronicznej multum, ale czasem trzeba dać oczom odpocząć przy tekście wydrukowanym...
-
- Chui
- Posty: 747
- Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 214 times
- Been thanked: 22 times
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Dobry autor i ciekawe książki, trzeba będzie dokonać zakupu.
Jak my tu przetrwaliśmy?
- Fromhold
- Général de Division
- Posty: 3383
- Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
- Lokalizacja: obóz warowny
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Gdyby jeszcze było w nich mniej zachłystywania się wspaniałością husarii i nie były tak monotematyczne, a często opisujące to samo i tak samo, byłoby rzeczywiście super. Brak obiektywizmu stawia też pytanie o profesjonalizm autora. Czasy mamy jednak takie że o polskiej wojskowości, a zwłaszcza o husarii nie można pisać źle...Radosław Kotowski pisze:Dobry autor i ciekawe książki, trzeba będzie dokonać zakupu.
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
http://fromholdblog.blogspot.com/
-
- Chui
- Posty: 747
- Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 214 times
- Been thanked: 22 times
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Nie zamierzam być monotematyczny w swoich lekturach.
Obiecuję czytać innych autorów.
Obiecuję czytać innych autorów.
Jak my tu przetrwaliśmy?
-
- Adjudant-Major
- Posty: 307
- Rejestracja: czwartek, 2 września 2010, 17:20
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Jasne że możnaCzasy mamy jednak takie że o polskiej wojskowości, a zwłaszcza o husarii nie można pisać źle...
Nie przesadzajmy - cytowanie opinii współczesnych to nie zachłystywanie się, ot, Sikora dowodzi że husaria budziła zachwyt i trwogę w okolicy, a przecież tak było.Gdyby jeszcze było w nich mniej zachłystywania się wspaniałością husarii
Sikora dostrzega też i objaśnia przyczyny niepowodzeń, wszystko na podstawie dokumentów - dla mnie to lepsze niż psioczenie na husarię dla zasady i wymyślanie niestworzonych historii co u innych autorów wielokrotnie miało miejsce.
Na czym polega ten brak obiektywizmu?Brak obiektywizmu stawia też pytanie o profesjonalizm autora.
Sikora zainicjował także dyskusję na temat liczebność formacji pomocniczych i związanych z tym ocen liczebności wojsk w dokumentach, co również należy uznać za cenne, podważył dotychczasowe sądy o wielkości ślepych porcji, zrewidował przebieg bitwy pod Kłuszynem, gdzie walczyła nie tylko husaria, warto przeczytać też jego wpis na Kresach o fryzurach staropolskich, o zdradliwych Żydach i inne.monotematyczne
Zresztą monotematyczność a raczej prawie monotematyczność jest jego zaletą bo jest mocny w tematyce o której pisze, lepsze to niż robienie czegoś takiego jak niektórzy autorzy którzy piszą na wiele tematów a w każdym są słabi.
W takim razie zachęcam tradycyjnie do mojej książki, a co mi tam:Obiecuję czytać innych autorów.
http://napoleonv.pl/opis/3856473/bitwa- ... -1649.html
Co prawda jakiś pismak ośmielił się ją ocenić negatywnie ale dostał taką odpowiedź że już się nie wychyla ze swojej norki:
http://romanrozynski.blogspot.com/2015/ ... -roku.html
Ostatnio zmieniony czwartek, 12 listopada 2015, 19:37 przez romanrozynski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Fromhold
- Général de Division
- Posty: 3383
- Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
- Lokalizacja: obóz warowny
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Z tym, że akurat większość niepowodzeń pomija i nie tłumaczy ich wcale.Sikora dostrzega też i objaśnia przyczyny niepowodzeń, wszystko na podstawie dokumentów - dla mnie to lepsze niż psioczenie na husarię dla zasady i wymyślanie niestworzonych historii co u innych autorów wielokrotnie miało miejsce
Co do podpierania się źródłami i dokumentami.
Czy husaria używała mieczy dwuręcznych dlatego, że jest taki namalowany na obrazie Altomontego?
Czy kopie husarii były zakończone kulkami do wożenia na kolanie bo tak jest na obrazie Snayersa?
Było bardzo dobrze i było też źle. Nie chodzi o psioczenie, chodzi o pokazanie dwóch stron medalu. Publika nasycona taką wiedzą wypisuje potem publicznie różne bzdury, a na próby sprostowania, dyskusji reaguje obelgami.
Nie tak dawno przeczytałem światłą opinię o tym jakoby husaria upadła na skutek wstrętnych działań sojuszu żydowsko-masońskiego...
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
http://fromholdblog.blogspot.com/
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 917 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Cokolwiek byś nie napisał, inni ludzie mogą z tego wyciągnąć coś zupełnie nie zamierzonego. To nie wina Sikory, że ktoś różnie go interpretuje. Zresztą czy te opinie pochodzą od Sikory właśnie? Czy brak kultury osobistej w dyskusji jest też winą Sikory?Fromhold pisze: Publika nasycona taką wiedzą wypisuje potem publicznie różne bzdury, a na próby sprostowania, dyskusji reaguje obelgami.
Nie tak dawno przeczytałem światłą opinię o tym jakoby husaria upadła na skutek wstrętnych działań sojuszu żydowsko- masońskiego...
Jak pisać o husarii w takim razie, że była średnia? Na poziomie popularnonaukowym potrzebne są uogólnienia. Uogólnienia a nie pozbawione podstaw zachwyty. Patrząc na całą historię formacji trzeba przyznać uogólniając, że do czasu była całkiem niezła. Zwłaszcza w połączeniu z innymi broniami.
Brytyjczycy jak piszą książki o buńczucznie brzmiących tytułach: 100 największych bitew w historii świata, to 80 z nich jest brytyjskich, 10 amerykańskich, a 10 dodają dla smaku wybierając coś ze starożytności. Przy czym czasami jedną z bitew starożytności jest Mons Graupius. Jeśli w takim zestawieniu pojawia się Austerlitz to tylko po to, żeby Wellington wyszedł na lepszego wodza, bo pobił Napoleona (praktycznie "bez pomocy Prusaków"). Po takich książkach czytelnik dopiero wychodzi naładowany. Potem ogląda na jakimś starym kanale Sharpa i wierzy, że to wszystko prawda. To jest pompowanie ego.
A Sikora to jednak praca historyczna - nijak nieporównywalna z tymi powyżej.
- Fromhold
- Général de Division
- Posty: 3383
- Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
- Lokalizacja: obóz warowny
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Torgill pisze:
Cokolwiek byś nie napisał, inni ludzie mogą z tego wyciągnąć coś zupełnie nie zamierzonego. To nie wina Sikory, że ktoś różnie go interpretuje.
Owszem jeśli pomija się niewygodne kwestie, nie pasujące do tezy to tak.
Całą prawdę, a nie tylko jej lepszą, przyjemniejszą dla oka część.Jak pisać o husarii w takim razie, że była średnia?
Na pewno nie w taki sposób, w którym pisze się o rzeczach na plus nic nie wspominając o tych na minus.
Brytyjczyków nie mieszałbym do tej dyskusji bo to jeszcze insza inszość.Brytyjczycy jak piszą książki o buńczucznie brzmiących tytułach: 100 największych bitew w historii świata, to 80 z nich jest brytyjskich, 10 amerykańskich, a 10 dodają dla smaku wybierając coś ze starożytności. Przy czym czasami jedną z bitew starożytności jest Mons Graupius. Jeśli w takim zestawieniu pojawia się Austerlitz to tylko po to, żeby Wellington wyszedł na lepszego wodza, bo pobił Napoleona (praktycznie "bez pomocy Prusaków"). Po takich książkach czytelnik dopiero wychodzi naładowany. Potem ogląda na jakimś starym kanale Sharpa i wieży, że to wszystko prawda. To jest pompowanie ego.
A Sikora to jednak praca historyczna - nijak nieporównywalna z tymi powyżej.
Podsumowując nikt o dobrej pracy nie napisze, że jest zła. Jeśli budzi kontrowersje - to nie jest ok.
Żeby nie było, że jestem tylko na 'nie'. Radek Sikora niewątpliwie zrobił jednak bardzo wiele dla popularyzacji wiedzy o epoce, obalił przy tym kilka mitów, jest to niezaprzeczalne i nie chcę tego zamazywać. Odnalazł przy tym dużo źródeł dotychczas nietkniętych, w czym częściowo pomocne były m.in dyskusje jakie prowadził i znajomości jakie zawarł na różnych forach, w tym zachodnich.
Od XIX w mamy w Polsce dwie szkoły nauczania historii - krakowską i warszawską - ja jestem zwolennikiem takiej środkowej
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
http://fromholdblog.blogspot.com/
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Przyznam, że do tej pory z daleka obserwowałem te dyskusje, ale jak przeczytałem teraz tekst kadrinaziego, linkowany niedawno u nas w shoutboksie, gdzie wylicza klęski husarii, to do obiektywizmu też mu daleko. Gdzieś tam jakaś chorągiew husarii była w pokonanej armii, nie walczyła specjalnie, ale oto mamy klęskę husarii. W dowodzeniu różnych tez w naukach historycznych jest często problem nie tyle z faktami, o które się historycy czy osoby interesujące historią spierają, co z logiką wywodów.Fromhold pisze:Gdyby jeszcze było w nich mniej zachłystywania się wspaniałością husarii i nie były tak monotematyczne, a często opisujące to samo i tak samo, byłoby rzeczywiście super. Brak obiektywizmu stawia też pytanie o profesjonalizm autora. Czasy mamy jednak takie że o polskiej wojskowości, a zwłaszcza o husarii nie można pisać źle...Radosław Kotowski pisze:Dobry autor i ciekawe książki, trzeba będzie dokonać zakupu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Fromhold
- Général de Division
- Posty: 3383
- Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
- Lokalizacja: obóz warowny
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)
Husaria prawie nigdy nie walczyła samotnie, bez formacji towarzyszących. Ilość husarii była procentowo różna. Czasem bardzo niewielka lub wręcz znikoma. Jeśli po stronie sukcesów wylicza się m.in rozbicie pułku rajtarów moskiewskich pod Lubarem/Cudnowem - 26 IX 1660 - (przy tym taki standard uzbrojenia ochronnego rajtarii moskiewskiej jaki podaje Radek za Leszczyńskim jest jedyny jaki spotkałem), przez dwie chorągwie husarii czy inne podobne tego typu sytuacje, to czemu po stronie porażek pomijać starcia z podobnym ilościowo udziałem sił husarii?Raleen pisze:
Przyznam, że do tej pory z daleka obserwowałem te dyskusje, ale jak przeczytałem teraz tekst kadrinaziego, linkowany niedawno u nas w shoutboksie, gdzie wylicza klęski husarii, to do obiektywizmu też mu daleko. Gdzieś tam jakaś chorągiew husarii była w pokonanej armii, nie walczyła specjalnie, ale oto mamy klęskę husarii. W dowodzeniu różnych tez w naukach historycznych jest często problem nie tyle z faktami, o które się historycy czy osoby interesujące historią spierają, co z logiką wywodów.
Wszak prace Radka dotyczą husarii właśnie, a nie ogółu wojskowości polskiej XVII w.
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
http://fromholdblog.blogspot.com/