Strona 3 z 3

Re: Ubywa księgarni

: środa, 11 stycznia 2017, 17:08
autor: Teufel
Co do pomysłu o sztywnej cenie, to zachodzi pytanie, czy chcecie kupować książki po cenach okładkowych? Bo ja zdecydowanie nie. Porządna książka jest towarem ekskluzywnym.
Pomysły na reglamentowanie cen już były w Polsce/w tym kraju ;) i nigdy więcej.
Zdaje się, że za monopolistę uważa się podmiot, który jest w 40% obecny na konkretnym rynku, zatem daleka droga ku temu.

Re: Ubywa księgarni

: środa, 11 stycznia 2017, 17:39
autor: elahgabal
FortGier.pl pisze:Klasyczne księgarnie (te stacjonarne i te internetowe) nie mają szans na zakup towaru po takich cenach, a muszą konkurować z Aros/Bonito na rynku. I tyle w temacie.
Ale jak w takim razie wyjaśnisz fakt, że "nieprzeczytane" mają jeszcze niższe ceny skoro "nie mają szans na zakup towaru po takich cenach"?

Re: Ubywa księgarni

: środa, 11 stycznia 2017, 20:57
autor: clown
Ano właśnie. Po drugie - skoro wydawca sprzedaje takiemu Arosowi/Bonito/Burito z rabatem, to sam przyczynia się do budowania "nieuczciwej konkurencji". Drodzy Panowie Uczciwi, piszcie więc do wydawców i kupujcie wszystko za cenę okładkową, skoro tak chcecie bronić rynku. Jak was stać, to nie ma problemu - ja będę kupował tam, gdzie taniej. Tyczy się to także gier :twisted:

Re: Ubywa księgarni

: czwartek, 12 stycznia 2017, 16:03
autor: Raubritter
clown pisze:Ano właśnie. Po drugie - skoro wydawca sprzedaje takiemu Arosowi/Bonito/Burito z rabatem, to sam przyczynia się do budowania "nieuczciwej konkurencji". Drodzy Panowie Uczciwi, piszcie więc do wydawców i kupujcie wszystko za cenę okładkową, skoro tak chcecie bronić rynku. Jak was stać, to nie ma problemu - ja będę kupował tam, gdzie taniej. Tyczy się to także gier :twisted:
Ja akurat nie napisałem, że to jest "nieuczciwa" konkurencja. Niemniej, przecież nie jest tak, że wydawcy z radością godzą się na taką sytuację. Tak jak z Empikiem, ponoć generalnie mało który wydawca lubi z nimi współpracować, ale musi - ze względu na pozycję rynkową Empiku. Zwróć też uwagę, że ten pomysł zakładał usztywnienie cen książek tylko przez pewien czas po premierze (bodaj 18 miesięcy) i popierali go zarówno wydawcy, jak i księgarze. Projekt był chyba wzorowany na sprawdzonych rozwiązaniach francuskich. I, jak rozumiem, chodziło w nim o to, żeby dać szansę przetrwania małym księgarniom, bo niedługo wszystko padnie i na ulicach zostaną tylko banki, knajpy i Biedronki (co, oczywiście, nie każdemu musi przeszkadzać) :-)

Moja opinia jest taka, że jeśli tak bardzo zależy mi na książce, że muszę ją mieć teraz, a nie za kilkanaście miesięcy, to mogę zapłacić cenę okładkową, żeby autor i wydawca mieli większą szansę zarobić na czymś, co i dla mnie jest cenne (a najwyraźniej jest, skoro tak mi spieszno do zakupu). W zdecydowanej większości przypadków mogę jednak spokojnie zaczekać, nawet te 18 miesięcy od premiery, a w tym czasie nadrobić zaległości. Niemniej, oczywiście rozumiem, że więksi ode mnie miłośnicy kupowania książek mogą na sprawę patrzeć inaczej.

Jednakowoż generalnie mam wrażenie, że za bardzo w naszym kraju jesteśmy skupieni na obniżaniu cen, a za mało na podnoszeniu zarobków. W Bangladeszu jest sporo taniej niż w Szwajcarii, a jednak wolałbym zarabiać i wydawać u Helwetów :-)

Re: Ubywa księgarni

: czwartek, 12 stycznia 2017, 17:39
autor: clown
Nie piłem do Ciebie Raubritterze :)
Problem ze mną jest taki, że ja lubię i wydaję sporo pieniędzy na książki, więc zależy mi na niższej cenie. A księgarnie będą istnieć, póki będzie istniało czytelnictwo i tyle.
Oczywiście gdyby w grę wchodziły wyższe zarobki, nasza dyskusja nie miałaby miejsca :) dużo większy problem jest z grami, które specjalnie nie tanieją. A już gry wojenne to kompletnie inna bajka :(

Re: Ubywa księgarni

: czwartek, 12 stycznia 2017, 23:35
autor: Wysoki
elahgabal pisze:
FortGier.pl pisze:Klasyczne księgarnie (te stacjonarne i te internetowe) nie mają szans na zakup towaru po takich cenach, a muszą konkurować z Aros/Bonito na rynku. I tyle w temacie.
Ale jak w takim razie wyjaśnisz fakt, że "nieprzeczytane" mają jeszcze niższe ceny skoro "nie mają szans na zakup towaru po takich cenach"?
Fortowi chodziło o to, że duże firmy, a takimi jest Bonito czy Profit M (niePrzeczytane), lub Empik, mogące kupować hurtowo i albo potem sprzedające tylko w sieci (jak te dwie pierwsze), albo mające własną sieć dystrybucji i lokali, dostają rabaty dużo większe, niż małe księgarnie, które kupują na zasadzie detalu.
Reasumując - Profit M (niePrzeczytane) należy do tych dużych, którzy mają szanse (i korzystają z tych szans) na zakup towaru po "takich cenach" ;).

Prosty system - hipermarket, kupując na kontenery i tiry wywalczy/dostanie większy rabat niż firma, która kupi na sztuki.

Przy czym księgarnie stacjonarne, nawet jak się zrzeszą i połączą w celu dokonywania zakupów wspólnie, w hurcie, to i tak nie pokonają cenowo firmy takiej jak Bonito czy Profit M, bo te ostatnio sprzedają w sieci, bez ponoszenia kosztów utrzymania tysięcy lokali oraz ich pracowników.

Re: Ubywa księgarni

: piątek, 24 lutego 2017, 23:46
autor: cdc9
Właśnie po raz kolejny przekonałem się (ze smutkiem), że księgarnie stacjonarne stają się dla mnie jedynie miejscem do zwiedzania lub spędzania czasu z braku innego sensownego zajęcia, np. podczas oczekiwania na opóźniony pociąg na dworcu lub gdy muszę czekać na robiących zakupy.
Przypadkiem znalazłem w internecie skład książek dedalus i wydałem przeszło 200 złotych na 13 książek. :shock:
Internet wybije wszystko i zostaną tylko szmateksy i firmy pożyczkowe zamiast sklepów. :(
PS. Ciekawostka. W tym dedalusie są książeczki z serii Miniatury Morskie. Piszę o tym, bo swego czasu na Forum pisano o tych pozycjach, a i nasz zasłużony Forumowicz jest autorem jednej z pozycji (może inni też, ale ja kojarzę jednego). Cena - 2 zł. :o

Re: Ubywa księgarni

: sobota, 25 lutego 2017, 00:34
autor: HoLi
Książki pojawiają się/są też w formie elektronicznej i to też konkretnie wypiera tradycyjne książki (i w sumie w tym kierunku świat coraz bardziej ewoluuje). Wielu ludzi woli w coraz większym stopniu mieć 100 e-booków na jednym urządzeniu (czytniku e-booków, smartphonie itd.) niż fizycznie 100 książek na półce. Przemawia za tym łatwość dostępu (bo w końcu łatwiej jest wziąć ze sobą gdziekolwiek jeden czytnik e-booków zawierający 100 książek niż fizycznie 100 książek), oszczędność miejsca, no i jakby nie patrzeć treść książki tutaj i tutaj ta sama (pomijam tutaj sentyment do książek jako coś co można poczuć w ręce, powąchać itd. itp. i w ogóle coś co kojarzy się nam pozytywnie). Świat się zmienia. Wielu ludzi przed nami też miało podobne dylematy i rozterki (niekoniecznie na ten temat, ale zasada działania ta sama :) ), dla nas te dylematy i rozterki dzisiaj to codzienność, a dla kogoś innego w przyszłości nasze dylematy i rozterki będą codziennością. Życie :)

Re: Ubywa księgarni

: sobota, 25 lutego 2017, 02:17
autor: LordDisneyland
cdc9 pisze:Właśnie po raz kolejny przekonałem się (ze smutkiem), że księgarnie stacjonarne stają się dla mnie jedynie miejscem do zwiedzania lub spędzania czasu z braku innego sensownego zajęcia, np. podczas oczekiwania na opóźniony pociąg na dworcu lub gdy muszę czekać na robiących zakupy.
Przypadkiem znalazłem w internecie skład książek dedalus i wydałem przeszło 200 złotych na 13 książek. :shock:
Internet wybije wszystko i zostaną tylko szmateksy i firmy pożyczkowe zamiast sklepów. :(
Ja większość książek kupuję właśnie w Dedalusach, tyle że stacjonarnych, bardzo często są to zakupy impulsowe, tzn biorę, co mi w oko wpadnie. Tak się składa, że często są to rzeczy zaskakująco dobre... A że w centrum Warszawy mają sklepy w nader dogodnych dla mnie lokalizacjach :) ... Ot, pod koniec zeszłego roku uciekł mi autobus, co będę marzł, wszedłem do sąsiadującego z przystankiem Dedalusa i kupiłem m.in. książkę, którą mogę polecić z czystym sumieniem - naprawdę świetna praca:
https://dedalus.pl/p/19/23845/opowiesc- ... echna.html


Tyle, że po lekturze tego wątku zdałem sobie sprawę, że przez ostatnie kilka miesięcy kupiłem może z pięć pozycji w księgarniach czy antykwariatach innych niż skład Dedalus i internetowe składy takie jak Aros/Bonito [nie biorę pod uwagę kolekcji kioskowych]... i raczej się to nie zmieni, jeśli w dniu premiery kupuję od razu te kilkanaście-kilkadziesiąt złociszy taniej, niż cena okładkowa - a że kupuję sporo, to każda taka zniżka ma znaczenie. Dochodzą jeszcze zakupy w supermarketach - między wyborem wędliny a sznurka do powieszenia prania wrzucam do wózka np. kilka pozycji Bellony po dychu. Księgarnie z czymś takim przegrywają już na starcie... nad czym boleję, ale cóż począć.

Re: Ubywa księgarni

: niedziela, 26 lutego 2017, 15:22
autor: SeeM
Też przesiadłem się na czytniki. Jedynie gry, instrukcje do bitewniaków oraz akcesoria do nich mam tylko na papierze. Książek się za bardzo nie pozbywam, ale miejsce w szafie jest bardzo ograniczone.

Re: Ubywa księgarni

: sobota, 16 września 2017, 20:43
autor: Radosław Kotowski

Re: Ubywa księgarni

: sobota, 16 września 2017, 20:48
autor: Telamon
Ja też. :(