Nie wiem, jaki rodzaj literatury lubisz, bo Lem był pisarzem wszechstronnym jeśli chodzi o formy, w których tworzył i jest w czym wybierać. Jeżeli chodzi Ci po prostu o powieść, to chyba najbliższy naszej rzeczywistości (w dodatku z niepokojącym i strasznym wtrąceniem o okupacji hitlerowskiej) jest "Głos Pana". Jest to moja ulubiona powieść Lema, więc polecam, skoro prosisz, by coś konkretnego wybrać. (Sporo o "Głosie Pana" jest w listach Lema z Mrożkiem, które same w sobie też są świetną lekturą).
Jeśli zależy Ci na trzymaniu się rzeczywistości, to polecam zacząć od esejów Lema lub jego tekstów krytycznoliterackich, np. "recenzji" Historii Ludobójstwa. Znajdziesz ją w tomiku "Prowokacje" (nie wiem, jak jest w tych nowszych wydaniach jego dzieł, które publikowała kiedyś chyba Gazeta Wyborcza), w którym są też inne świetne eseje, między innymi o tym, jaką Lem przewidywał przyszłość wojnom, ich charakterowi i temu, jakimi środkami będą prowadzone (nie pamiętam tytułu).
Twórczość filozoficzna, eseistyczna czy krytycznoliteracka przemawia do mnie o wiele bardziej od powieści, ale to może dlatego, że za powieściami czy tzw. fabułą nie przepadam. To też powód, dla którego tak podoba mi się "Głos Pana", który częściowo już przypomina esej, częściowo dziennik, i zapowiada "późnego" Lema.
To pisarz takiej miary, że się nie zawiedziesz, cokolwiek byś wziął do ręki (albo też, gdyby miał Ci się nie spodobać, wychwycisz to od razu po pierwszym przeczytanym jego tekście). Z grubsza możesz zakładać, że im wcześniejsze dzieło Lema, tym bardziej dające się wpisać w ramy fantastyki naukowej. Później, zwłaszcza gdy porzuca powieści i sięga po inne formy, jego twórczości nie da się już tak klasyfikować. Wystarczy choćby przeczytać dowolny fragment "Dialogów", np. te o warunkach istnienia demokracji - Platon nie napisałby tego lepiej...
Ciekawa przygoda przed Tobą