Tłumaczenia Forumowiczów
- Paweł Sulich
- Podporucznik
- Posty: 413
- Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 10:16
- Lokalizacja: Józefów
- Been thanked: 3 times
Tłumaczenia Forumowiczów
W ofercie Wydawnictwa Napoleon V jest kilka książek, których tłumaczami są nasi Koledzy z Forum Strategie. Piękna sprawa, szczerze gratuluję i czapki z głów Przy tej okazji chciałem Was popytać o stronę techniczną tej dodatkowej pracy.
Pierwsza kwestia to czas. Śledząc od wielu lat Forum (choć ostatnio bardzo wybiórczo) orientuję się, że niektórzy jak Clown, pracują zawodowo na pełen etat, mają też czas dla growego hobby, bo inaczej by Ich tutaj nie było. Czy możecie się podzielić refleksjami, jak się Wam udaje znaleźć czas na tłumaczenie jednak takich dość obszernych pozycji? Czy jest to kompletne wyłączenie się na jakiś czas z rodzinnego i wszelkiego innego poza pracą zawodową życia i siedzenie od powrotu z pracy do późnej nocy nad tłumaczeniem, żeby w krótkim czasie mieć to z głowy; czy może mniej hardcorowa metoda, ale za to z żelazną konsekwencją, np. po godzince czy dwie dziennie, ale codziennie? A może tylko w weekendy?
A po drugie, bardziej technicznie. Ile czasu pracowaliście nad tymi książkami? I ile czasu zajmuje Wam przełożenie jednej strony maszynopisu? Czy jest to dość proste zadanie, czy zdarza się pogłówkować dłużej nad jakimś fragmentem? I na końcu, czy tłumaczenie to bardziej praca rzemieślnika, czy artysty?
Pierwsza kwestia to czas. Śledząc od wielu lat Forum (choć ostatnio bardzo wybiórczo) orientuję się, że niektórzy jak Clown, pracują zawodowo na pełen etat, mają też czas dla growego hobby, bo inaczej by Ich tutaj nie było. Czy możecie się podzielić refleksjami, jak się Wam udaje znaleźć czas na tłumaczenie jednak takich dość obszernych pozycji? Czy jest to kompletne wyłączenie się na jakiś czas z rodzinnego i wszelkiego innego poza pracą zawodową życia i siedzenie od powrotu z pracy do późnej nocy nad tłumaczeniem, żeby w krótkim czasie mieć to z głowy; czy może mniej hardcorowa metoda, ale za to z żelazną konsekwencją, np. po godzince czy dwie dziennie, ale codziennie? A może tylko w weekendy?
A po drugie, bardziej technicznie. Ile czasu pracowaliście nad tymi książkami? I ile czasu zajmuje Wam przełożenie jednej strony maszynopisu? Czy jest to dość proste zadanie, czy zdarza się pogłówkować dłużej nad jakimś fragmentem? I na końcu, czy tłumaczenie to bardziej praca rzemieślnika, czy artysty?
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3969 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Ja przy okazji poruszę temat kwalifikacji, u Napoleona V nie trzeba żadnymi formalnymi papierkami itp. się wykazywać. Mnie też kiedyś wydawca proponował, ale mam wątpliwości co do swoich umiejętności, a poza tym do tego trzeba dużo cierpliwości (tak mi się wydaje), a tego mi trochę brak. Oczywiście wysokie umiejętności sprawiają, że pewnie idzie szybciej.
Natomiast odpowiadając z forumowiczów tłumaczył, na pewno wiem, że tłumaczyli Anders i Sarmor oraz zdaje się Darth Stalin.
Natomiast odpowiadając z forumowiczów tłumaczył, na pewno wiem, że tłumaczyli Anders i Sarmor oraz zdaje się Darth Stalin.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Jezcze oczywiście Derenga tłumaczył "Fredericksburg".
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Sarmor
- Lieutenant General
- Posty: 4286
- Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 110 times
- Kontakt:
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Nazwa uwzględniona w publikacjach KSNG to luksus.
Ja ostatnio zmagam się z nazwami wiosek na Białorusi przetranskrybowanymi przez Amerykanina - siedzę nad przedwojenną polską mapą wojskową i szukam... I cały czas się zastanawiam, czy anglojęzyczny odbiorca widząc taką transkrypcję faktycznie wie, jak to wymówić, czy też może to jest jakaś rywalizacja między autorami, jak udziwacznić zapis.
Ja ostatnio zmagam się z nazwami wiosek na Białorusi przetranskrybowanymi przez Amerykanina - siedzę nad przedwojenną polską mapą wojskową i szukam... I cały czas się zastanawiam, czy anglojęzyczny odbiorca widząc taką transkrypcję faktycznie wie, jak to wymówić, czy też może to jest jakaś rywalizacja między autorami, jak udziwacznić zapis.
TheNode.pl – zapraszam!
- Przemos19
- General der Panzertruppen
- Posty: 4986
- Rejestracja: sobota, 10 czerwca 2006, 22:46
- Lokalizacja: Zawiercie/Katowice
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Z wydawnictwa Infort Editions ich Wojna Japońsko-Rosyjska ma właśnie zachodnią transkrypcję nazwisk i nazw rosyjskich. To nie jest to, co tygryski lubią najbardziej.
Odnośnie tłumaczenia konstrukcji angielskich, nie lubię gdy jest cała dziwaczna konstrukcja przetłumaczona jak leci. Wolę pewien zabieg zmieniający, tak robią profesjonalni tłumacze, w tym kolega tłumaczący gry komputerowe, ksiązki itp dla największych wydawców polskich. Z takim tłumaczeniem spotkałem się w kilku fragmentach Taktyki pikinierów i muszkieterów w nowym Osprey Napoleon V, podobnie też było ale na dużo mniejsza skalę w Polskiej broni pancernej Blitzkriegu i Taktyce Dragonów. Natomiast z drugiej paczki Osprey, w tym Armia Sparty, Artyleria kolejowa tłumaczenia wydają się żywsze, bez dziwnych konstrukcji. Tą drugą pozycję tłumaczył Tomasz Basarabowicz, który jest autorem ale i tłumaczem artykułów do czasopism militarnych (Militaria XX Wieku, Poligon itp. - w którym aktualnie działa nie wiem ale jego nazwisko kojarzę).
Odnośnie tłumaczenia konstrukcji angielskich, nie lubię gdy jest cała dziwaczna konstrukcja przetłumaczona jak leci. Wolę pewien zabieg zmieniający, tak robią profesjonalni tłumacze, w tym kolega tłumaczący gry komputerowe, ksiązki itp dla największych wydawców polskich. Z takim tłumaczeniem spotkałem się w kilku fragmentach Taktyki pikinierów i muszkieterów w nowym Osprey Napoleon V, podobnie też było ale na dużo mniejsza skalę w Polskiej broni pancernej Blitzkriegu i Taktyce Dragonów. Natomiast z drugiej paczki Osprey, w tym Armia Sparty, Artyleria kolejowa tłumaczenia wydają się żywsze, bez dziwnych konstrukcji. Tą drugą pozycję tłumaczył Tomasz Basarabowicz, który jest autorem ale i tłumaczem artykułów do czasopism militarnych (Militaria XX Wieku, Poligon itp. - w którym aktualnie działa nie wiem ale jego nazwisko kojarzę).
http://www.przemos85.blogspot.com/ - blog poświęcony OWW2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
- iwanniegrozny
- Carabinier
- Posty: 24
- Rejestracja: środa, 5 października 2016, 23:15
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Been thanked: 1 time
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Tłumaczyłem "Dragonów rosyjskich 1802-1815" http://napoleonv.pl/opis/9007601/dragon ... -1815.html
Najtrudniej było z rzędem końskim , konia widziałem z bliska tylko parę razu w życiu.
Dowiedziałem się też, że temblak może składać się aż z pięciu elementów, z których każdy ma swoją nazwę
Najtrudniej było z rzędem końskim , konia widziałem z bliska tylko parę razu w życiu.
Dowiedziałem się też, że temblak może składać się aż z pięciu elementów, z których każdy ma swoją nazwę
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3969 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
To chyba jest tak, że każdy się przy okazji dokształca tylko są tłumacze i redaktorzy, którzy nie mają ochoty podejmować żadnych wysiłków w tym kierunku, i tacy, którzy mają ochotę, i wtedy można sobie poradzić nawet jak się nie miało z początku odpowiedniej wiedzy.
Przy okazji dzięki za namiar na publikację, którą tłumaczyłeś. Akurat temat mnie bardzo interesuje, a nie śledzę na bieżąco ostatnio co wychodzi.
Przy okazji dzięki za namiar na publikację, którą tłumaczyłeś. Akurat temat mnie bardzo interesuje, a nie śledzę na bieżąco ostatnio co wychodzi.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Całkiem sporo tłumaczy na forum. Fajnie
2. Jak wyżej; wszystko zależy od tego co się tłumaczy i jakim językiem jest napisany oryginał (czasami trzeba się bawić w korektora oryginału, żeby potem to przełożyć).
3. Obie rzeczy - znów wszystko zależy od rodzaju tekstu jaki się tłumaczy.
1. Wszystko zależy od samego tekstu, w innym tempie tłumaczy się literaturę rozrywkową, a w innym specyfikacje techniczne.I ile czasu zajmuje Wam przełożenie jednej strony maszynopisu? Czy jest to dość proste zadanie, czy zdarza się pogłówkować dłużej nad jakimś fragmentem? I na końcu, czy tłumaczenie to bardziej praca rzemieślnika, czy artysty?
2. Jak wyżej; wszystko zależy od tego co się tłumaczy i jakim językiem jest napisany oryginał (czasami trzeba się bawić w korektora oryginału, żeby potem to przełożyć).
3. Obie rzeczy - znów wszystko zależy od rodzaju tekstu jaki się tłumaczy.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 października 2016, 22:55 przez Zeka, łącznie zmieniany 1 raz.
- iwanniegrozny
- Carabinier
- Posty: 24
- Rejestracja: środa, 5 października 2016, 23:15
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Been thanked: 1 time
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Dokładnie. Przetłumaczenie tekstu (trochę ponad 30 stron, nie licząc dwujęzycznych przypisów do plansz barwnych) wymagało przeczytania kilku książek poświęconych umundurowaniu z okresu wojen napoleońskich (najbardziej przydatny był Wielecki) i sprowadzenia paru katalogów muzealnych dawnej broni białej i palnej. Do tego doszło wyszukiwanie fachowych portali poświęconych heraldyce i weksylologii. Wszystko po to, żeby nie było wpadek "terminologicznych". Samo stukanie w klawiaturę zajęło mniej czasu, niż "gra wstępna".Raleen pisze:To chyba jest tak, że każdy się przy okazji dokształca tylko są tłumacze i redaktorzy, którzy nie mają ochoty podejmować żadnych wysiłków w tym kierunku, i tacy, którzy mają ochotę, i wtedy można sobie poradzić nawet jak się nie miało z początku odpowiedniej wiedzy.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3969 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Barwa i broń to w ogóle osobna gałąź wiedzy historycznej, więc się nie dziwię, że musiałeś pogrzebać. Teraz też często się z tym stykam, ale na szczęście na forum mamy wyjątkowego eksperta
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- iwanniegrozny
- Carabinier
- Posty: 24
- Rejestracja: środa, 5 października 2016, 23:15
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Been thanked: 1 time
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Tłumaczę teraz książkę napisaną w latach 30-ch XX wieku. A tak naprawdę powstałą w oparciu o wcześniejszą pracę tego samego autora, ale sprzed I wojny światowej. Napisana jest w nieco już archaicznym języku - i w takim staram się ją tłumaczyć. Żeby było trudniej - autor w swojej pracy przywołuje fragmenty dokumentów archiwalnych z okresu wojen napoleońskich, które pisane były (z perspektywy dnia dzisiejszego) w języku zupełnie "arcyarchaicznym" I je też trzeba przełożyć na właściwy tamtej epoce język.Zeka pisze: 1. Wszystko zależy od samego tekstu, w innym tempie tłumaczy się literaturę rozrywkową, a w innym specyfikacje techniczne.
2. Jak wyżej; wszystko zależy od tego co się tłumaczy i jakim językiem jest napisany oryginał (czasami trzeba się bawić w korektora oryginału, żeby potem to przełożyć).
3. Obie rzeczy - znów wszystko zależy od rodzaju tekstu jaki się tłumaczy.
- iwanniegrozny
- Carabinier
- Posty: 24
- Rejestracja: środa, 5 października 2016, 23:15
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Been thanked: 1 time
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Jako że po "Dragonach" seria prawdopodobnie będzie kontynuowana, zapytam na wszelki wypadek - pod którym nickiem on się tutaj ukrywa?Raleen pisze:na szczęście na forum mamy wyjątkowego eksperta
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3969 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Tłumaczenia Forumowiczów
Wiesz co, rozejrzyj się po dziale Historia XIX wieku to znajdziesz. A jak nie znajdziesz za jakiś czas to Ci napiszę na PW .iwanniegrozny pisze:Jako że po "Dragonach" seria prawdopodobnie będzie kontynuowana, zapytam na wszelki wypadek - pod którym nickiem on się tutaj ukrywa?Raleen pisze:na szczęście na forum mamy wyjątkowego eksperta
Dodam, że nie mam na myśli Santy, znanego Ci być może z innych miejsc w sieci, który także tłumaczy i redaguje intensywnie dla Napoleona V epokę napoleońską. I też ma zwykle dużo ciekawego do powiedzenia.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)