Wystawa "Mattia Preti. Odkrywając barokowe tajemnice Malty" w Łazienkach Królewskich

Czasopisma oraz szeroko rozumiana publicystyka, wydarzenia kulturalne i inne tematy niemieszczące się w ramach filmu i literatury.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Wystawa "Mattia Preti. Odkrywając barokowe tajemnice Malty" w Łazienkach Królewskich

Post autor: Raleen »

Niedawno miałem okazję zobaczyć wystawę „Mattia Preti. Odkrywając barokowe tajemnice Malty”, którą można oglądać w Łazienkach Królewskich (a dokładniej w Podchorążówce) od 20 października 2023 do 3 marca 2024 roku.

Więcej o wystawie na stronie Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie:
https://www.lazienki-krolewskie.pl/pl/w ... nice-malty

Na wystawie pojawiło się stosunkowo dużo prac. Niektóre pochodzą z muzeów polskich, ale większość przywieziono z Malty, a także innych muzeów, np. niemieckich. Dla Maltańczyków Mattia Preti jest narodowym malarzem, jako że osiadł tam na długie lata i tam też zmarł, był także oddanym członkiem Zakonu Maltańskiego i członkostwo w nim poczytywał sobie za wielki honor. W swoim długim życiu pozostawił ślady swojej artystycznej działalności w wielu krajach, ale na Malcie zdecydowanie najwięcej. Ponoć w niektórych regionach nie ma kościoła czy tawerny, które nie miałyby jakichś artefaktów związanych z jego osobą. Nie będę się o nim więcej rozpisywał. Kto ciekawy, niech poczyta opisy i materiały towarzyszące wystawie. Przyznam, że mnie ściągnął na nią z początku głównie jego obraz „Gra w tryktraka”, znajdujący się w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie. Uważam, że z punktu widzenia naszego hobby jest on wręcz idealny i dlatego chciałem go zobaczyć na żywo. Poza obrazami (większość udało mi się sfotografować, ale nie wszystkie) zaprezentowano również szereg artefaktów związanych z dawniejszą i nowożytną historią Malty. Znaczną część twórczości Pretiego stanowiły freski, zwykle zdobiące kościoły. Ze zrozumiałych względów nie da się ich przywieźć do nas i bezpośrednio zaprezentować. W związku z tym na wystawę przygotowano podświetloną instalację ukazującą freski w konkatedrze w Vallettcie, będące jednym z najważniejszych dzieł Pretiego i skarbem narodowym Maltańczyków. Na wystawie można także obejrzeć film prezentujący zdjęcia fresków i inne elementy dekoracyjne wnętrz kościelnych i pałacowych, będących owocem jego działalności. Reasumując, bardzo dobra wystawa, w całości zagospodarowano przestrzeń, jaka była do dyspozycji. Można zobaczyć na niej wiele wartościowych eksponatów. Podświetlana instalacja i materiały audiowizualne co do zasady nie zastępują eksponatów, które można by pokazać, ale skupiają się na tych, których ze względów technicznych wypożyczyć i pokazać nie można. Z wystawy można się także co nieco dowiedzieć o technice malarskiej Pretiego m.in. o tym jak były przemalowywane niektóre obrazy. Ogólnie polecam, jedna z lepszych wystaw ostatnio, gdzie ilość eksponatów może nie przytłacza, ale jest co obejrzeć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec mała łyżka dziegciu – fragment jednej z tablic chronologicznych dotyczących dziejów Malty:

Obrazek

Nie ukrywam, że rozbawił mnie ten „germański lud Szwabów”, który pod wodzą Hohenstaufów miał zawładnąć Maltą. Widać, że jak to się mówi komuś dzwoniło tylko nie do końca wiedział, w którym kościele. Rzeczywiście Hohenstaufowie wywodzili się ze Szwabii, ale byli reprezentantami uniwersalistycznej wizji cesarstwa i jeśli tak to można ująć – całych Niemiec, poza tym nie było wówczas czegoś takiego jak jakiś odrębny „germański lud Szwabów”. Niemcy wyszły już z fazy państwa plemiennego. Druga rzecz to „scentralizowane i despotyczne” rządy Andegawenów. Opis ten bardziej pasowałby do Hohenstaufów, zwłaszcza do czasów cesarza Fryderyka II, który wykazywał najwięcej zapału i umiejętności jako budowniczy monarchii absolutnej w południowych Włoszech (włączając w to Sycylię). Andegawenów można co najwyżej traktować jako jego uczniów. Podsumowując, twórcy wystawy niewątpliwie są specjalistami od historii sztuki i na swojej dziedzinie znają się świetnie, natomiast z historią powszechną, jak widać, bywa różnie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne”