Ambush Alley: Force on Force
-
- Adjudant-Major
- Posty: 315
- Rejestracja: czwartek, 19 listopada 2009, 15:39
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
- Kontakt:
Obecnie nie, jeżeli tak to sporadyczne przypadki i raczej są to wozy specjalnego przeznaczenia
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez bnk, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje trzy grosze :
S&S models mają brytyjskiego Mastiffa, oraz Coguary 4x4 i 6x6. Skala 20mm, nie wiadomo czy 1/72 czy 1/76 - ale na stole to bez różnicy .
http://theminiaturespage.com/news/818413
http://www.sandsmodels.com/page4.html
Ich strona jest słabiutka, a zdjecia MRAPów jeszcze niepomalowane... ale patrząc na ich inne produkty (pomalowane) chłopaki dają radę.
Jak ktoś jest zarejestrowany na The Guild, to tu jest temat w którym gość maluje swoje coguary:
http://www.guildwargamers.com/phpBB3/vi ... hilit=mrap
Tyle mojego
Technicznie to wprawdzie odpowiednik rosomaka, ale z tego co wiem, to używany jest raczej w roli naszysch BRDM-ów.bnk pisze:
LAV-25 - kołowy transporter opancerzony, czyli coś jak nasze Rosomaki -
Revella są nieco słabsze i bardziej niewygodne w montażu, ale też pakują po dwa modele. A poza tym, w jednym z zestawów jest Maxi Ambulance, w sam raz jako punkt ewakuacji rannych do gry . A wkrótce na allegro można spodziewać się tanich hamvików uzbrojonych w TOW-y, z gazetowej kolekcji "wozy bojowe" .bnk pisze: HMMWV - fajne zestawy ma dragon, 2 modele w pudełku.
Plastików rzeczywiście nie ma (revell ma niemieckiego ATF Dingo, więc jak ktoś jest takim dyletantem w scartchbuildingu jak ja, to ewentualnie może nadać się jako prox), ale można kupić żywice.bnk pisze: MRAP (nazwa systemu pojazdów, "odpornych" na miny i IED) - modeli chyba jeszcze nie ma w 1/72, tylko scratch zostaje
S&S models mają brytyjskiego Mastiffa, oraz Coguary 4x4 i 6x6. Skala 20mm, nie wiadomo czy 1/72 czy 1/76 - ale na stole to bez różnicy .
http://theminiaturespage.com/news/818413
http://www.sandsmodels.com/page4.html
Ich strona jest słabiutka, a zdjecia MRAPów jeszcze niepomalowane... ale patrząc na ich inne produkty (pomalowane) chłopaki dają radę.
Jak ktoś jest zarejestrowany na The Guild, to tu jest temat w którym gość maluje swoje coguary:
http://www.guildwargamers.com/phpBB3/vi ... hilit=mrap
Tyle mojego
Armia jak najbardziej:q.b. pisze:A na Cas-Med-evac / ewakuacje medyczną 113-ka by pasowała ?
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... llujah.jpg
Zdjęcie z Faludży.
Nie wiem czy marines też używają ich w tej roli (zapytam gdzie należy), ale wydaje mi się ze tak.
- q.b.
- Major
- Posty: 1211
- Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:07
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:
Z innej beczki: http://picasaweb.google.pl/qbicz83/ForceOnForceAAR#
Fotki z naszej ostatniej gry Force on Force WWII (ja vs Wookush) - napiszę coś więcej jutro
Fotki z naszej ostatniej gry Force on Force WWII (ja vs Wookush) - napiszę coś więcej jutro
"Duty, Honor, Country"
- q.b.
- Major
- Posty: 1211
- Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:07
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:
Krótki opis scenariusza i walki odnośnie zdjęć powyżej:
Scenariusz zakładał pojmanie przez specjalną grupę uderzeniową spadochroniarzy SAS (Wookush) niemieckiego, lokalnego dowódcy wojsk lądowych broniących się w mieście (ja). Miasto dajmy na to holenderskie . Plan gry zakładał inicjatywę dla SAS przez pierwsze 2,3 tury. Główne punkty zwycięstwa dla SAS to pojmanie i wyprowadzenie poza mapę figurki niemieckiego dowódcy, stacjonującego w budynku 3 piętrowym po środku planszy. Siły niemieckie zaalarmowane obecnością SAS w regionie miały do tego nie dopuścić.
Przebieg walki był bardzo dynamiczny. Ambush Alley: Force on force naprawdę daje spore możliwości - nie jest trudno rozwinąć skrzydła osobie myślącej taktycznie i posiadającej inicjatywę w danej turze. Tak też się stało na początku, gdy mogłem tylko biernie obserwować jak grupy szturmowe SAS zajmowały spore połacie terenu przede mną niebezpiecznie zbliżając się do osamotnionej kwatery z moim Generałem w środku. Jako strona broniąca się mogę tylko szachować wrogie jednostki, ale pod warunkiem, że wejdą mi one w mój Line of sight. Nie mogłem wyprowadzić szybkiego kontruderzenia. Czekałem więc na rozwój sytuacji, a zmieniła się ona w bardzo dramatyczną, kiedy to już w pierwszej turze Wookush szachował mnie grupą zajmującą wielki budynek (Berlin House 3 piętrowy). Overwatch to zmora dla broniącego się - cokolwiek by się nie działo jednostka agresora w Overwatchu ma prawo próbować skutecznie przerwać każdą akcję jednostki strony broniącej się. W skutek szybkiego wejścia tej jednostki w stan "overwatch" Wookush szachował moje poczynania na tyle długo, by podbiec jedną z grup do budynku sztabowego. SAS wysadzili zabarykadowane drzwi budynku i z hukiem wdarli się do środka nawiązując walkę wręcz na tyle skutecznie by pozostawić przy życiu samego niemieckiego Generała, a więc swój Main Objective... :lol2: Od tego momentu liczyłem tylko swoje straty, nie wytrzymałem nerwowo i w akcie desperacji odpowiadałem ogniem do jednostek mnie ostrzelających. Bez większych efektów. :wall: Wpadłem natomiast w zasadzkę kolejnej jednostki Wookusha w stanie "Overwatch" - straty szły prawie w dziesiątkę... było to 2 zabitych natychmiastowo i bodajże 5 ciężko rannych (tak tak moi mili, FoF zakłada stopień zróżnicowania ran odniesionych na polu walki, osoby medyków na planszy co daje spore możliwości rozgrywania swoistych kampanii z elementami RPG - możemy rozpisać kto kiedy dostał i sprawdzać jak jego stan zdrowia będzie się miał w kolejnej walce, a co za tym idzie - czy w ogóle będzie walczyć - może być przecież tak, że nawet ciężkie rany ocalałego po walce wojaka mogą się okazać śmiertelne tuż po samej bitwie w skutek wykrwawienia się). Summa summarum mój plan obronny legł w gruzach. Generał został skutecznie wyprowadzony za planszę, straty u mnie to około 9 zabitych i kilkunastu rannych (w tym 5 ciężko). Wookush stracił tylko 2 ludzi (zabici na miejscu) co można uważać za błyskawiczną, huraganową a najważniejsze - zwycięską akcję SAS. Brawo!
ps. Stopniowo szlifujemy się w zasadach by już na samym Grenadierze walczyć z użyciem pojazdów
Scenariusz zakładał pojmanie przez specjalną grupę uderzeniową spadochroniarzy SAS (Wookush) niemieckiego, lokalnego dowódcy wojsk lądowych broniących się w mieście (ja). Miasto dajmy na to holenderskie . Plan gry zakładał inicjatywę dla SAS przez pierwsze 2,3 tury. Główne punkty zwycięstwa dla SAS to pojmanie i wyprowadzenie poza mapę figurki niemieckiego dowódcy, stacjonującego w budynku 3 piętrowym po środku planszy. Siły niemieckie zaalarmowane obecnością SAS w regionie miały do tego nie dopuścić.
Przebieg walki był bardzo dynamiczny. Ambush Alley: Force on force naprawdę daje spore możliwości - nie jest trudno rozwinąć skrzydła osobie myślącej taktycznie i posiadającej inicjatywę w danej turze. Tak też się stało na początku, gdy mogłem tylko biernie obserwować jak grupy szturmowe SAS zajmowały spore połacie terenu przede mną niebezpiecznie zbliżając się do osamotnionej kwatery z moim Generałem w środku. Jako strona broniąca się mogę tylko szachować wrogie jednostki, ale pod warunkiem, że wejdą mi one w mój Line of sight. Nie mogłem wyprowadzić szybkiego kontruderzenia. Czekałem więc na rozwój sytuacji, a zmieniła się ona w bardzo dramatyczną, kiedy to już w pierwszej turze Wookush szachował mnie grupą zajmującą wielki budynek (Berlin House 3 piętrowy). Overwatch to zmora dla broniącego się - cokolwiek by się nie działo jednostka agresora w Overwatchu ma prawo próbować skutecznie przerwać każdą akcję jednostki strony broniącej się. W skutek szybkiego wejścia tej jednostki w stan "overwatch" Wookush szachował moje poczynania na tyle długo, by podbiec jedną z grup do budynku sztabowego. SAS wysadzili zabarykadowane drzwi budynku i z hukiem wdarli się do środka nawiązując walkę wręcz na tyle skutecznie by pozostawić przy życiu samego niemieckiego Generała, a więc swój Main Objective... :lol2: Od tego momentu liczyłem tylko swoje straty, nie wytrzymałem nerwowo i w akcie desperacji odpowiadałem ogniem do jednostek mnie ostrzelających. Bez większych efektów. :wall: Wpadłem natomiast w zasadzkę kolejnej jednostki Wookusha w stanie "Overwatch" - straty szły prawie w dziesiątkę... było to 2 zabitych natychmiastowo i bodajże 5 ciężko rannych (tak tak moi mili, FoF zakłada stopień zróżnicowania ran odniesionych na polu walki, osoby medyków na planszy co daje spore możliwości rozgrywania swoistych kampanii z elementami RPG - możemy rozpisać kto kiedy dostał i sprawdzać jak jego stan zdrowia będzie się miał w kolejnej walce, a co za tym idzie - czy w ogóle będzie walczyć - może być przecież tak, że nawet ciężkie rany ocalałego po walce wojaka mogą się okazać śmiertelne tuż po samej bitwie w skutek wykrwawienia się). Summa summarum mój plan obronny legł w gruzach. Generał został skutecznie wyprowadzony za planszę, straty u mnie to około 9 zabitych i kilkunastu rannych (w tym 5 ciężko). Wookush stracił tylko 2 ludzi (zabici na miejscu) co można uważać za błyskawiczną, huraganową a najważniejsze - zwycięską akcję SAS. Brawo!
ps. Stopniowo szlifujemy się w zasadach by już na samym Grenadierze walczyć z użyciem pojazdów
"Duty, Honor, Country"
- q.b.
- Major
- Posty: 1211
- Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:07
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:
Z ostatnich wieści - firma Ambush Alley Games wchodzi w kooperację z wydawnictwem Osprey. W 2011 roku możemy się spodziewać pierwszych książeczek zawierających kolorowe wydane zasady Ambush Alleya i Force on Force. Każda kolejna zawierać będzie szczegółowe opisy różnych konfliktów, OOB, rozpiski, scenariusze nowe zasady :jupi:. Inicjatywa i ruch godny pochwały
"Duty, Honor, Country"
Uproszczenie, ale niektórzy nazywają to kostkologią też. Nie ma tabelek, ale ogólne zasady mówiące o ilości kości i jakości kości w przypadkach klasyfikacji np. działo: lekkie, średnie, ciężkie, pancerz: brak, lekki, średni, ciężki itp.
Gram w: "Kompfgruppe Normandy"
Gram w: "Ambush Alley: Force On Force"
I JESTEM Z TEGO DUMNY !!!
Gram w: "Ambush Alley: Force On Force"
I JESTEM Z TEGO DUMNY !!!