<OWWII> [NATO] Tura 3 - Le Grande Finale'
: wtorek, 14 grudnia 2010, 19:36
Witam po długiej przerwie - już prawie zwątpiłem w sens prowadzenia tej gry (brak czasu, motywacji, przepracowanie...) ale skoro powiedziało się "A" - to trzeba także powiedzieć "B" i dojechać z tym projektem do końca... Tak - otóż ta tura, a właściwie rezultat tury II będzie wielkim finałem - chcę ją zakończyć jeszcze w tym roku
Wniosek jest jeden - za duży etat na za dużej planszy i początkowe niedomówienia czytelności uproszczeń w zasadach były przyczyną przestojów...
Ale nie o tym teraz - na wnioski będzie jeszcze czas. Oto co się wydarzyło w Turze II. Jedziemy:
GIA GULUA 1 została zaatakowana przez VDV! Rosjanie nacierają z impetem strzelając w biegu do Gruzinów ze Spec-oddziału...
GIA GULUA 1 stawia dzielnie opór! Wszyscy walczą na kolby, noże i gołe pięści...
Udało się! Wszyscy poza 1 z VDV leżą trafieni z broni białej. Chłopaki z Gruzji lepiej znają rosyjską "Systiemę" niż VDV...
W tym samym czasie snajperzy z X-RAY "dobijają" resztki ocalałe z MVD Specnaz za BTR`80. "Potwierdzone 3 trafienia!"
Radość trwa nad wyraz krótko - Rosjanie bardzo dziwnym trafem orientują się szybko w sytuacji i celnie odpowiadają ogniem. Pada jeden z operatorów SAS... Okazuje się że X-RAY są obserwowani z powietrza przez rosyjskie UAV. Jest jednak już za późno na podjęcie decyzji o wycofaniu się - ocalały operator podaje koordynaty wsparcia lotniczego: "Hotel-Six! Hotel-Six! Zostaliśmy zdemaskowani na pozycji! Podaje koordynaty dla Whisky-Hotel: Sierra-Papa 25,60 - Foxtrot-Tango 40,120. "Danger Close"!!! Odbiór!!!"...
W całym tym zamieszaniu do akcji wkraczają Rangerzy. Wywiązuje się wymiana ognia pomiędzy nimi a VDV ze wspierającym go BMP-1...
W skutek wymiany ognia BMP zostaje zdemolowany Javelinem oraz MILAN'em, pada też kilku Rosjan z VDV. Ruscy odpowiadają jednak ogniem...
Dostali trzej Rangerzy: Operator MILAN'a, jeden strzelec oraz jeden M240 gunner...
Do SAS-BRAVO dołącza ocalały operator z SAS-ALPHA...
Kierując się wrodzonym "instynktem zabijaki" całość BRAVO rusza naprzód...
...by dobić resztki Milicji Osetyńskiej i uciec od obracającej się w ich kierunku wieżyczki T-80...
Niestety STRYKER 2 z USMC na pokładzie nie ma tyle szczęścia co BRAVO - przyjmuje idealne trafienie z T-80, które poznało ukryte pozycje NATO przez to cholerne rosyjskie UAV...
Oczom operatorów SAS-BRAVO staje kolejny BMP-1. W tejże chwili ze słuchawek w hełmach słychać głos pilot A-10 Thunderbolt wchodzącego właśnie w obszar operacyjny...
"Tu Whisky-Hotel! Lepiej tam na dole się czegoś złapcie i módlcie się jeśli jeszcze się nie schowaliście!"...
Powietrze mocno tnie huk spadającej serii z działka A-10 Thunderbolt. Najpierw słychać wielokrotny huk eksplozji, w powietrze wznoszą się tumany kurzu - nie widać nic tylko słychać po sekundzie dźwięk zarzynanego guźca - to charakterystyczny znak tego, że Thunderbolt właśnie skończył "sprzątanie"...
Oczom BRAVO ukazuje się potworny obraz - nie ma nic poza niedobitkami. Pojazdy stoją w płomieniach. Drzewa leżą powalone w całości lub w strzępach i drzazgach, dziury wielkości ciężarówki na całej długości nalotu...
To już koniec - Rosjanie zostali pozbawieni całego sprzętu jeżdżącego jakim nacierali!
THE END !
Wniosek jest jeden - za duży etat na za dużej planszy i początkowe niedomówienia czytelności uproszczeń w zasadach były przyczyną przestojów...
Ale nie o tym teraz - na wnioski będzie jeszcze czas. Oto co się wydarzyło w Turze II. Jedziemy:
GIA GULUA 1 została zaatakowana przez VDV! Rosjanie nacierają z impetem strzelając w biegu do Gruzinów ze Spec-oddziału...
GIA GULUA 1 stawia dzielnie opór! Wszyscy walczą na kolby, noże i gołe pięści...
Udało się! Wszyscy poza 1 z VDV leżą trafieni z broni białej. Chłopaki z Gruzji lepiej znają rosyjską "Systiemę" niż VDV...
W tym samym czasie snajperzy z X-RAY "dobijają" resztki ocalałe z MVD Specnaz za BTR`80. "Potwierdzone 3 trafienia!"
Radość trwa nad wyraz krótko - Rosjanie bardzo dziwnym trafem orientują się szybko w sytuacji i celnie odpowiadają ogniem. Pada jeden z operatorów SAS... Okazuje się że X-RAY są obserwowani z powietrza przez rosyjskie UAV. Jest jednak już za późno na podjęcie decyzji o wycofaniu się - ocalały operator podaje koordynaty wsparcia lotniczego: "Hotel-Six! Hotel-Six! Zostaliśmy zdemaskowani na pozycji! Podaje koordynaty dla Whisky-Hotel: Sierra-Papa 25,60 - Foxtrot-Tango 40,120. "Danger Close"!!! Odbiór!!!"...
W całym tym zamieszaniu do akcji wkraczają Rangerzy. Wywiązuje się wymiana ognia pomiędzy nimi a VDV ze wspierającym go BMP-1...
W skutek wymiany ognia BMP zostaje zdemolowany Javelinem oraz MILAN'em, pada też kilku Rosjan z VDV. Ruscy odpowiadają jednak ogniem...
Dostali trzej Rangerzy: Operator MILAN'a, jeden strzelec oraz jeden M240 gunner...
Do SAS-BRAVO dołącza ocalały operator z SAS-ALPHA...
Kierując się wrodzonym "instynktem zabijaki" całość BRAVO rusza naprzód...
...by dobić resztki Milicji Osetyńskiej i uciec od obracającej się w ich kierunku wieżyczki T-80...
Niestety STRYKER 2 z USMC na pokładzie nie ma tyle szczęścia co BRAVO - przyjmuje idealne trafienie z T-80, które poznało ukryte pozycje NATO przez to cholerne rosyjskie UAV...
Oczom operatorów SAS-BRAVO staje kolejny BMP-1. W tejże chwili ze słuchawek w hełmach słychać głos pilot A-10 Thunderbolt wchodzącego właśnie w obszar operacyjny...
"Tu Whisky-Hotel! Lepiej tam na dole się czegoś złapcie i módlcie się jeśli jeszcze się nie schowaliście!"...
Powietrze mocno tnie huk spadającej serii z działka A-10 Thunderbolt. Najpierw słychać wielokrotny huk eksplozji, w powietrze wznoszą się tumany kurzu - nie widać nic tylko słychać po sekundzie dźwięk zarzynanego guźca - to charakterystyczny znak tego, że Thunderbolt właśnie skończył "sprzątanie"...
Oczom BRAVO ukazuje się potworny obraz - nie ma nic poza niedobitkami. Pojazdy stoją w płomieniach. Drzewa leżą powalone w całości lub w strzępach i drzazgach, dziury wielkości ciężarówki na całej długości nalotu...
To już koniec - Rosjanie zostali pozbawieni całego sprzętu jeżdżącego jakim nacierali!
THE END !