Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

XVII-wieczna Europa na planszy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Raleen »

Pozwolę sobie założyć zupełnie odrębny temat, bo jednak rola i możliwości naszej ojczyzny w grze, ze zrozumiałych względów budzą i budzić muszą zainteresowanie.

Otóż, jak do tej pory Rzeczpospolita miała i ma takie same możliwości dotyczące wypowiadania wojen, atakowania innych pastw, zawierania sojuszy, mobilizacji wojsk itd. jak pozostałe państwa. To tylko pokrótce, dla zarysowania pewnych problemów i zdaję sobie sprawę, że pewne rzeczy upraszczam.

Przecież w rzeczywistości wyglądało to jednak inaczej. Po pierwsze mieliśmy inny ustrój - wszystkie ościenne państwa były państwami w zasadzie absolutystycznymi (Moskwa i Imperium Ottomańskie na pewno, pozostałych można uznać za będących w fazie budowania absolutyzmu). W związku z tym król nie mógł sobie ot tak wypowiadać wojny państwom ościennym jak mu się podobało tylko był tu uzależniony od sejmu. Nawet na samym początku XVII wieku, ile problemów miał Zygmunt III na sejmie w związku z wyprawą na Moskwę i jak się musiał gęsto w związku z zaangażowaniem naszych oddziałów w Państwie Moskiewskim tłumaczyć i uzasadniać, że jest to w interesie Rzeczypospolitej. A przecież był to łatwy, bo osłabiony przeciwnik i sytuacja polityczna była taka, że aż prosiło się, żeby ją wykorzystać.

Powoływanie wojska - tutaj podobnie występują różne ograniczenia wynikające ze specyfiki ustrojowej Rzeczypospolitej, z upływem tego okresu następują coraz większe różnice między Rzeczpospolitą a jej przeciwnikami. Generalnie wiadomo, że szlachta nie paliła się u nas do płacenia podatków, stąd powoływanie i utrzymywanie na stałe dużej armii nie było możliwe. Dlatego też polskiej armii bardzo często brakowało piechoty i artylerii. I nie wiązało się to z tym, że w Polsce nie istniała możliwość zrekrutowania większej liczby tych rodzajów wojsk. Rzeczpospolita owszem potrafiła zmobilizować bardzo duże nawet siły, jak rekordowa pod względem liczebności armia jaką mieliśmy pod Beresteczkiem czy pod Chocimiem w 1621. Ale to było w momentach wielkiego zagrożenia zewnętrzną agresją. Na wojnę o charakterze ofensywnym i wystawianie w związku z tym dużej armii, gdy wielkie niebezpieczeństwo państwu jako całości nie groziło, szlachta nie była zbyt chętna ponosić ciężarów. Można w związku z tym np. podywagować na temat planów Władysława IV wojny z Turcją. Na ile były one realne i na ile byłby on w stanie pozyskać dla tych planów głosy i sakiewki polskiej szlachty.

Wreszcie na koniec sojusze - przez cały ten okres gdy toczy się gra w Rzeczypospolitej panuje dynastia Wazów. Jak oceniacie, na poziomie teoretycznym oczywiście, możliwość zajścia takiego zdarzenia jak wojna między Rzeczpospolitą a Habsburgami? Pytam, bo w grze takie rzeczy póki co mogą się zdarzyć. Oczywiście, próba jakiegoś ściślejszego wchodzenia w realia historyczne - znów z uwagi na pewien poziom uogólnień i specyfikę mechaniki tego rodzaju gier - jest raczej pozbawiona sensu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Samuel »

Raleen pisze: Pozwolę sobie założyć zupełnie odrębny temat, bo jednak rola i możliwości naszej ojczyzny w grze, ze zrozumiałych względów budzą i budzić muszą zainteresowanie.
Oj, to niestety prawda. Wytknięto już mi brak Częstochowy, Lublina i Głogówka, a jakoś nikt nie zauważył braku na mapie stutysięcznej podówczas Sewilli :D
Raleen pisze: Otóż, jak do tej pory Rzeczpospolita miała i ma takie same możliwości dotyczące wypowiadania wojen, atakowania innych pastw, zawierania sojuszy, mobilizacji wojsk itd. jak pozostałe państwa. To tylko pokrótce, dla zarysowania pewnych problemów i zdaję sobie sprawę, że pewne rzeczy upraszczam.
To niezupełnie tak. W kwestii wypowiadania wojen innym graczom i zawierania z nimi sojuszy nie ma rzeczywiście ograniczeń. Natomiast każde państwo ma bardzo ograniczone możliwości dzialań wobec państw "nierozgrywających", wynikające z jego kart domowych. Być może możliwości Rzeczpospolitej należałoby tu jeszcze bardziej ograniczyć, ale gracze testujący mieli dotychczas postulaty idące w dokładnie przeciwnym kierunku (nie tylko gracze grający Rzeczpospolitą :) ) Być może należałoby wprowadzić też mechanizm zachęcający Rzeczpospolitą do sojuszu z Habsburgami, ale już na pewno nie ostre zakazy w tym względzie. Dla przypominienia - w mojej grze występują jako postacie szwedzcy Wazowie, ale nie polscy, co więcej istnieje możliwość wyboru Kondeusza na króla :) No i o ile sobie przypominam, to nie przez cały czas Wazowie polscy byli jednak prohabsburscy. Nawet Zygmunt III realizował własne cele, a nie był li tylko marionetką (vide np. książka Olivares, Wazowie i Bałtyk).
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Raleen »

Samuel pisze:Natomiast każde państwo ma bardzo ograniczone możliwości działań wobec państw "nierozgrywających", wynikające z jego kart domowych. Być może możliwości Rzeczpospolitej należałoby tu jeszcze bardziej ograniczyć, ale gracze testujący mieli dotychczas postulaty idące w dokładnie przeciwnym kierunku (nie tylko gracze grający Rzeczpospolitą :) )
To tutaj jestem tego samego zdania co gracze testujący, tzn. zwiększyłbym możliwości takiej dajmy na to interwencji w Mołdawii czy Siedmiogrodzie albo w Prusach Książęcych, a ograniczył możliwości wypowiadania wojny Cesarstwu czy Turcji.

Jeśli chodzi o tą niezależną politykę Wazów, chętnie poczytam w jakimś innym temacie. Ja pamiętam swego czasu jak czytałem o "wypożyczeniu" czy raczej "użyczeniu" floty przez Zygmunta III Habsburgom, co się dla niej fatalnie skończyło, bo przepadła cała w jednym z niemieckich portów na rzecz Szwedów bodaj.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Anomander Rake »

Może jakieś kartki antywojenne dla (przeciw) Rzeczypospolitej? Tzn. gracz wypowiada komuś wojnę (zużywa kartkę, albo nie - jaki tam masz mechanizm), a ktoś inny może zagrać respons powodują sprzeciw dla takiego przedsięwzięcia i blokujący wojnę.
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: kadrinazi »

Raleen pisze:Ja pamiętam swego czasu jak czytałem o "wypożyczeniu" czy raczej "użyczeniu" floty przez Zygmunta III Habsburgom, co się dla niej fatalnie skończyło, bo przepadła cała w jednym z niemieckich portów na rzecz Szwedów bodaj.
W 1632 roku w Wismarze dokładnie, faktycznie flotę zdobyli Szwedzi (taka tam zemsta za potyczkę pod Oliwą ;)). Polecam ciekawy artykuł:
http://www.timberships.fora.pl/artykuly ... ru,67.html
Kontakt tylko na maila
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Samuel »

Książka, która jak na złość właśnie gdzieś mi się zapodziała :evil: jest właśnie m.in. o perypetiach tej floty i dowodzi tezy, że Zygmunt III wypożyczając ją realizował własne (może bardziej Wazowskie niż polskie), a nie Habsburskie interesy. Oczywiście zastrzegam, że jest to książka o polityce a nie marynistyczna, tzn. informacje techniczne o polskiej flocie są raczej podane na marginesie (natomiast przy okazji ciekawe wyliczenia finansowe).
Anomander Rake pisze:Może jakieś kartki antywojenne dla (przeciw) Rzeczypospolitej? Tzn. gracz wypowiada komuś wojnę (zużywa kartkę, albo nie - jaki tam masz mechanizm), a ktoś inny może zagrać respons powodują sprzeciw dla takiego przedsięwzięcia i blokujący wojnę.
Pomysł idący w bardzo dobrym kierunku, choć oczywiście muszę go dostosować do istniejącego mechanizmu gry.
Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 826
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Leyas »

Ja jeszcze co do konfrontacji Cesarstwa z RON.

Cesarstwo jest naturalnym sojusznikiem Rzeczpospolitej, z którym bardzo rzadko wojowaliśmy (walka Maksymiliana z Zygmuntem III o tron Polski jest najbliższą realiom czasowym gry, przez cały wiek XVII z tego co wiem nie walczyliśmy ze sobą). Z punktu widzenia Polski mieliśmy wrogów dookoła, po co więc mieć kolejnego. Z perspektywy Cesarstwa też raczej nie opłacało się mieć wroga w postaci RON. Raczej oba kraje łączyły wspólne interesy - walki z Turcją (Święta Liga), angażowanie Szwecji (bardziej nam to przypadało).

Nie wiem jak to jest z wypowiadaniem wojny w grze, czy oprócz zagrań z kart domowych można, a jeśli tak to czy np. poświęca się jakąś kartę na to (jak w HIS'ie). Jeśli poświęca się kartę to po prostu, wystarczy ustalić wysoki próg dla obu krajów (aby jednocześnie nie zamykać takiej możliwości), albo dla wypowiedzenia "tej wojny" ustalić wydatek karty o pewnej wartości.
Ave Caesar... Fame & Glory
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Raleen »

Ja wolałbym, żeby nie dochodziło do takich sytuacji, że w dalszej części gry gracz kierujący Rzeczpospolitą będzie zmuszony atakować Cesarstwo, gdyż tam będą jedyne sensowniejsze punkty zwycięstwa do zdobycia i wojska polskie będą szturmować Pragę czy Wiedeń. Jakoś w takich sytuacjach czuję się trochę jak uderzony obuszkiem w głowę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Samuel »

Wydaje się, że oprócz balansu jest jeszcze jedna ważna sprawa - gra Rzeczpospolitą, która jest na uboczu i żyje sobie pokojowo jest po prostu nudna (w przeciwieństwie do Francji, która musi się nieźle nagimnastykować i nadenerwować, żeby utrzymać swoją neutralność). Kwestia jest na tyle poważna, że Anders i jeszcze jeden przynajmniej gracz krakowski postulowali wtedy w ogóle wykreślenie Rzeczpospolitej z listy graczy i pozostawienie gry na pięciu.
Niestety, w porównaniu z HISem gra ma rozbudowany aspekt militarny, a jego kosztem upośledzone (uproszczone) inne. I choć Rzeczpospolita nieźle sobie radzi w wojnie obronnej, a teoretycznie jeszcze lepiej w absolutnym spokoju, to z czystych nudów grając Rzeczpospolitą zaatakowałbym kogokolwiek. ;)
Leyas pisze:Ja jeszcze co do konfrontacji Cesarstwa z RON.

Cesarstwo jest naturalnym sojusznikiem Rzeczpospolitej, z którym bardzo rzadko wojowaliśmy (walka Maksymiliana z Zygmuntem III o tron Polski jest najbliższą realiom czasowym gry, przez cały wiek XVII z tego co wiem nie walczyliśmy ze sobą). Z punktu widzenia Polski mieliśmy wrogów dookoła, po co więc mieć kolejnego. Z perspektywy Cesarstwa też raczej nie opłacało się mieć wroga w postaci RON. Raczej oba kraje łączyły wspólne interesy - walki z Turcją (Święta Liga), angażowanie Szwecji (bardziej nam to przypadało).

Nie wiem jak to jest z wypowiadaniem wojny w grze, czy oprócz zagrań z kart domowych można, a jeśli tak to czy np. poświęca się jakąś kartę na to (jak w HIS'ie). Jeśli poświęca się kartę to po prostu, wystarczy ustalić wysoki próg dla obu krajów (aby jednocześnie nie zamykać takiej możliwości), albo dla wypowiedzenia "tej wojny" ustalić wydatek karty o pewnej wartości.
To obserwacja w zasadzie trafna (z wyjątkiem tej uwagi o Świętej Lidze, w tym czasie to raczej już mrzonki, o ile się orientuję), ale w Rzeczpospolitej istniała cały czas silna opcja profrancuska i antyhabsburska, fakt, że nie wygrała, nie znaczy, że nie mogła.
Raleen pisze: Można znaleźć inne sposoby zdobywania punktów dla Rzeczypospolitej. Ja natomiast wolałbym, żeby nie dochodziło do takich sytuacji, że w dalszej części gry gracz kierujący Rzeczpospolitą będzie zmuszony atakować Cesarstwo, gdyż tam będą jedyne sensowniejsze punkty zwycięstwa do zdobycia i wojska polskie będą szturmować Pragę czy Wiedeń. Jakoś w takich sytuacjach czuję się trochę jak uderzony obuszkiem w głowę.
Dlatego właśnie nie odbierałbym Rzeczpospolitej bardziej historycznych kierunków ekspansji, tj. na południe (Siedmiogród) lub wschód (Moskwa). W mojej grze ostatecznie stanąłem na maksymalnie 9 PZ z kluczy. Rzeczpospolita ma 4 własne, 3 do zdobycia na w.w. kierunkach, 1 z Danii jako sprzymierzeńca, więc raczej będzie mieć marny interes w atakowaniu Cesarstwa. Dotąd to raczej Cesarstwo przejawiało niezdrowe apetyty na polskie klucze ;)
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Raubritter »

Samuel pisze:Wydaje się, że oprócz balansu jest jeszcze jedna ważna sprawa - gra Rzeczpospolitą, która jest na uboczu i żyje sobie pokojowo jest po prostu nudna
To jest kwestia absolutnie pierwszoplanowa. Wierność historii można poświęcić na ołtarzu grywalności, nigdy odwrotnie. Pomysł Pawła z kartą/kartami reakcji pozwalającymi na cofnięcie wypowiedzenia wojny przez Rzplitą wydaje mi się ciekawy. Tak czy inaczej jednak, wszelkie osłabienie możliwości gracza polskiego w zakresie ekspansji musi się wiązać ponownym przeliczeniem PZ dla Rzplitej oraz wprowadzenia do gry nowych pokojowych opcji dla gracza polskiego, żeby się chłopak nie nudził, kiedy złośliwy Sejm (czyli inny gracz) zabroni wypowiadania wojny.

Co rzekłszy, chciałbym podkreślić, że jestem z zasady przeciwny sztywnym zakazom atakowania przez Rzpiltą jakiegoś państwa (np. Cesarstwa), bo to niehistoryczne. Wszak w grze piszemy historię na nowo i mamy się przede wszystkim dobrze bawić :-)
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 826
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Leyas »

Samuel pisze: To obserwacja w zasadzie trafna (z wyjątkiem tej uwagi o Świętej Lidze, w tym czasie to raczej już mrzonki, o ile się orientuję), ale w Rzeczpospolitej istniała cały czas silna opcja profrancuska i antyhabsburska, fakt, że nie wygrała, nie znaczy, że nie mogła.
Świętą Ligę podałem tutaj bardziej jako przykład, była zawiązywana wszak raz na jakiś czas, ale sądzę że gdyby istniały wyraźne potrzeby (większe zagrożenie ze strony Turcji) to mogłoby owo zjawisko występować częściej.
Niekoniecznie mrzonki, skoro Sobieski wojował pod koniec XVII wieku w Jej imię, a z tego co kojarzę to nawet jeszcze w XVIII wieku w ramach Ligii były prowadzone jakieś działania przeciw Turcji (już bez Polski).
Ave Caesar... Fame & Glory
pseudosarmata
Carabinier
Posty: 25
Rejestracja: sobota, 11 lutego 2012, 19:53

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: pseudosarmata »

Wprowadźcie względną dowolność rozpoczynania wojen przez RP, ale jako wojenek prywatnych, magnackich i królewskich. W ten sposób Polska nie mogłaby jedynie w pełni mobilizować swego potencjału na wojny ofensywne i zagraniczne. Gracz polski posyłałby tylko część oddziałów polskich poza granice państwa. Co innego wojny defensywne, albo wojny zaczepne, ale akceptowane przez sejm.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Raleen »

I to jest bardzo dobra myśl pseudosarmato (no wcale nie taki pseudo jak się okazuje ;)). Ja bym też wprowadził i jakoś wyraźniej usankcjonował możliwość "wypożyczania" przez cesarza np. lisowczyków. Bo sama możliwość wypożyczani wojsk sojusznikowi już jest i o tym wiem.

Natomiast jeśli tak jak autor pisze, układ punktów zwycięstwa do tej pory był taki, że Rzeczpospolita nie musiała łakomie spoglądać na prowincje cesarskie, to ok, może nie trzeba będzie wykonywać żadnych drastycznych zmian, ale i tak warto o takich opcjach jak ta wyżej pomyśleć, żeby zwiększyć możliwy wachlarz zagrań dla gracza polskiego i tym samym sprawić, że będzie nim się grało ciekawiej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Samuel »

Dziękuję, to wszystko daje do myślenia. Z tym, że mi najbliższe jest jednak podejście Raubrittera - sytuację "bezwładnej" Rzeczpospolitej już przetestowałem i test wyszedł zdecydowanie negatywnie (dla gry, podkreślam, nie Rzeczpospolitej). Natomiast wszystkie pomysły, jak "uhistorycznić" sytuację są wiele wnoszące, z tym, że teraz muszę je przykroić do gotowej mechaniki gry, której z powodu jednej reguły zmieniać bym nie chciał (chociażby dlatego, że każda poważniejsza zmiana pociągnie za sobą lawinę).
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Rzeczpospolita i jej możliwości w grze

Post autor: Samuel »

Na razie zmiany są nieduże. 2 karty domowe (Cesarstwa i Francji) mogą być (jako jedna z możliwości) rzucone jako karty odpowiedzi przeciw wypowiedzeniu wojny przez Rzeczpospolitą. Imprezy zagraniczne udają się Wazom przy rzutach 3-6. "Bogactwo szlachty" zmieniłem na "Pacyfizm szlachty": Rzeczpospolita dostaje PZ i inne bonusy (ale i ryzyko powstania kozackiego) za rozwiązanie 2 oddziałów. Cesarstwo i Hiszpania mają szanse dostać PZ z domówek za bycie w sojuszu.
Jeśli chodzi o upośledzenie Rzeczpospolitej w wojnach zaborczych, to myślę, że najłatwiejszy byłby przepis nakazujący jednemu jej wodzowi pozostawanie na terenach ojczystych (Rzeczpospolita ma najwyżej dwu).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Orzeł, Lew i Lilie”