Rozgrywki testowe w Warszawie 29.11.2014 (Agresor)

XVII-wieczna Europa na planszy.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 29.11.2014 (Agresor)

Post autor: Samuel »

Dziękuję za odpowiedzi Silverowi, Raleenowi (i na prywatny mail: Fenixowi) - oczywiście, czekam z utęsknieniem na dalsze :) Myślę, że zostałem przekonany do nie pomniejszania planszy i nie zmniejszania liczby pól. W przyszły weekend mam nadzieję wypróbować nowe rozwiązania dotyczące dyplomacji i kart, jeśli wypalą, zaprezentuję je Wydawcy, jeśli nie, wrócę do rozwiązań obecnych.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 29.11.2014 (Agresor)

Post autor: Raleen »

Cieszę się, żeśmy Cię naprowadzili na dobrą (mam nadzieję) drogę ;). Na plus powiem, że mam wrażenie, że obecnie jest jakby większa przestrzeń decyzyjna w tej grze niż kiedyś. I oby tak dalej, bo to stwarza różnorodność.

Nasza rozgrywka była nietypowa, bo jak by Dania znalazła się w obozie cesarskim i wszczęła wojnę ze Szwecją, to by nie było Szwedom tak wesoło w Rzeszy i by się działo na obrzeżach planszy. Tak samo Moskwa mogła być bardziej wykorzystana, ale akurat sytuacja dyplomatyczna zaowocowała tym, że nie było sensu jej uaktywniać - przynajmniej tak ja rozumiem to co się działo.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Additione
Enfant de troupe
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek, 15 grudnia 2014, 13:05

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 29.11.2014 (Agresor)

Post autor: Additione »

Witajcie,

Tutaj Kardynał Richelieu (vel Mazarin), który miał przyjemność rządzić w trakcie ostatniej rozgrywki Francją. Trochę czasu już minęło: ale niestety pilne sprawy w stolicy (obrona przed potencjalnym atakiem Hiszpanów?) uniemożliwiły kardynałowi zajęcie się wcześniej przyjemnościami.

W trakcie ostatniej rozgrywki zagraliśmy zaledwie 3 etapy i nie udało się poznać wszystkich kart w talii (jest ich naprawdę sporo co dla mnie jest zaletą, gdyż zapewnia niepowtarzalność każdej gry). Nie grałem też w przeciwieństwie do Silvera i Raleena we wcześniejszą wersję Orła, stąd nie mogę ocenić różnicy. Obecna wersja przypadła mi do gustu. Zasady są intuicyjne, poziom rozgrywki strategiczny, ciekawy mechanizm zagrywania kart i dobierania kart przymusowych, ograniczenie losowości dzięki kolekcjom sztuki.

Mam pełną świadomość że aby prawdziwie ocenić możliwości gry potrzeba przynajmniej kilku partii i to zagranych różnymi stronami. W trakcie ostatniej rozgrywki grałem Francją i dążyłem do zwycięstwa dyplomatycznego co prawie się udało no właśnie prawie zawsze robi różnicę.

W każdym razie dzięki kolegom za możliwość zagrania a Samuelowi za oryginalny projekt dotyczący ciekawego okresu historii. Mam nadzieje że wkrótce będzie możliwość zagrania w wersję finalną.

1) Peryferia planszy:

Raleen ma rację, że historycznie wojna 30 letnia toczyła się w centrum Europy. Pytanie tylko czy gra ma wiernie odtwarzać historię, czy budować jej alternatywne scenariusze. Ten dylemat dotyczy to tak naprawdę wszystkich gier. W naszym wypadku liczba akcji na tzw peryferiach (Rzeczpospolita, Turcja, Moskwa, Dania) wynika z konstrukcji talli. Otóż posłużę się przykładem rozgrywki Francją (kontrolowałem Danię, Rzeczpospolitą i Turcję) – w myśl zasad gry mimo przewagi dyplomatycznej miałem tylko jedną kartę na ruch na operacje na peryferiach. Siłą rzeczy mobilność w tych regionach była niska. Wyjścia są dwa:

1) Uprościć rozgrywkę poprzez rezygnację z operacji na obrzeżach. Zamiast tego stymulować np. kartami wydarzeń ruchy państw peryferyjnych. Doprowadzi to dalszego uproszczenia dyplomacji i może spowodować, że przeciąganie państw na swoją stronę może być dla graczy nieopłacalne.

2) Rozwinąć możliwości dyplomatyczne – uzależnić liczbę możliwych do zagrania kart od ilości posiadanych na stronie państw peryferyjnych (rozwiązanie ala Napoleonic Wars). Konsekwencją byłoby uatrakcyjnienie rozgrywki w ramach państw peryferyjnych. Większa mobilność w tym obszarze gry. Pytanie tylko czy nie trzeba byłoby zrebalansować gry państwami głównymi.

2) Liczba PZ i PR:
Według mnie okay. Trochę kłopotliwy jest system zliczania upkeepu. Z drugiej strony jest to mechanizm samorównoważący rozgrywkę.

3) Dyplomacja: Grałem Francją i skupiłem się w rozgrywce dyplomatycznej.

1) Przejęcie kontroli nad państwem daje duży bonus w postaci punktów zwycięstwa. Ze względu na wspomnianą w punkcie 1 niską mobilność talli – w trakcie gry korzyści z posiadanej kontroli dyplomatycznej są niewielkie.

2) W przypadku przejęcia kontroli nad państwem – możliwość jej utraty jest ograniczona. I tak gdy Francja przejęła Rzeczpospolitą, Danię, Turcję a Hiszpania Moskwę – sytuacja w sojuszach pozostała statyczna, gdyż mimo żetonów kolekcji sztuki niesamowicie trudno jest opuścić państwo na torze dyplomatycznym i odwrócić sojusze (Cesarstwo próbowało kilkukrotnie z Holandią bez skutku). Pytanie czy nie warto zdynamizować tego aspektu rozgrywki.

3) Podobnie jak w Napoleonic Wars: pośrednie etapy dyplomacji nie dają żadnych korzyści. Ciekawe jest przeciąganie państw na swoją stronę ale tylko do momentu gdy nie osiągnie się kontroli. Później rola dyplomacji słabnie. Być może warto wzbogacić karty (np. narodowe o tzw. ecscellent diplomatic move: Francja ma taką kartę, która w combo z kolekcjami sztuki może mocno namieszać – nie wiem jak inni gracze).

4) Nie wiem czy nie warto uzależnić sfery dyplomatycznej od stabilności państwa. Im wyższa stabilność tym łatwiejszy test i na odwrót.


5) Zmiana mechaniki

Jedną z rzeczy którą polubiłem są 2 talie kart (reguły nie są skomplikowane) oraz zmniejszanie losowości poprzez kolekcje. Według mnie rozwiązanie to jest okay. Jeżeli chodzi o liczbę kart bitewnych to według mnie nie powinna być zwiększana. Przy takim okresie gry wyniki taktycznych starć nie powinny być decydujące dla ogólnej strategii.

To tyle moich uwag. Do miłego zobaczenia.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 29.11.2014 (Agresor)

Post autor: Samuel »

Serdecznie dziękuję za uwagi. Od czasu rozgrywki w "Agresorze" rzecz znacząco posunęła się do przodu: odbyły się dwie rozgrywki i padła dość mocna deklaracja ze strony Wydawcy. Nastąpiły też i nastąpią pewne zmiany w mechanice - te, które już wprowadziłem, okazały się bardzo udane. Ale o tym wszystkim napiszę już w wątku ogólnym.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 29.11.2014 (Agresor)

Post autor: Raleen »

Bardzo sensowne są uwagi Additione i pod zdecydowaną większością mogę się podpisać. Przemyśl Samuelu zwłaszcza to co pisze o kartach i modyfikowaniu gry ich układem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Orzeł, Lew i Lilie”